Czy slub bez kosciola katolickiego jest wazny?

Bieżące aspekty życia w kościołach nieprotestanckich
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Czy slub bez kosciola katolickiego jest wazny?

Postautor: Lash » 16 sty 2008, 11:04

Soul Winner pisze:Ciekawostka: kościół katolicki nie uznaje ślubu z osobą niewierzącą. Ten ..... kościół pozwala bez żadnego powodu wziąć rozwód z takową osobą i ożenić się z katoliczką.


Soul Winner pisze:Wystarczy zapytać się bardziej obeznanego księdza i powie ci on, że podczas zawierania małżeństwa nie doszło do wszystkich wymaganych warunków, więc tak naprawdę nie doszło do żadnego małżeństwa. KK nie uznaje ślubu cywilnego. Jeśli nie masz sakramentalnego ślubu, a masz żonę, znaczy to, że żyjesz w ciągłym cudzołóstwie (według nauczania religii rzymskiej).


Czy ktos moze to potwierdzic lub temu zaprzeczyc?


Salinger
Gender: None specified

Postautor: Salinger » 16 sty 2008, 11:28

Soul mógłby skonkretyzować swoją wypowiedź dopisując o jaki ślub konkretnie mu chodzi - zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku. Dziwną praktyką było by nie uznawania przez KrK ślubów które sam udziala małżeństwom mieszanym(katolik/nie-katolik, katoliczka/nie-katolik).


Yarpen Zirgin
Posty: 435
Rejestracja: 11 sty 2008, 06:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Czy slub bez kosciola katolickiego jest wazny?

Postautor: Yarpen Zirgin » 16 sty 2008, 18:10

Lash pisze:Czy ktos moze to potwierdzic lub temu zaprzeczyc?


Oględnie rzecz biorąc, to Soul Winner namieszał. Mam nadzieję, że nieświadomie, a nie z premedytacją...

Soul Winner pisze:Ciekawostka: kościół katolicki nie uznaje ślubu z osobą niewierzącą. Ten ..... kościół pozwala bez żadnego powodu wziąć rozwód z takową osobą i ożenić się z katoliczką. (...) Wystarczy zapytać się bardziej obeznanego księdza i powie ci on, że podczas zawierania małżeństwa nie doszło do wszystkich wymaganych warunków, więc tak naprawdę nie doszło do żadnego małżeństwa. KK nie uznaje ślubu cywilnego. Jeśli nie masz sakramentalnego ślubu, a masz żonę, znaczy to, że żyjesz w ciągłym cudzołóstwie (według nauczania religii rzymskiej).


Soul Winner ma rację i jej nie ma równocześnie. Jeśli chodzi o ślub zawarty w Kościele katolickim i potwierdzony przez kapłana, to jest on nieważny jedynie w przypadku, kiedy nie została udzielona dyspensa przez biskupa. Jednakże, nie jest tak łatwo "niedopełnić" wymaganych warunków, ponieważ aby się pobrać przed ołtarzem jest konieczne spełnienie kilku warunków. Nie ma tak, że para idzie do księdza i od ręki dostaje ślub. Trzeba złożyć określone dokumenty i odpowiedzieć na sporo pytań. W dodatku nie chodzi o osoby "niewierzące" (jak to napisał Soul Winner), ale o "nieochrzcznone w Kościele Katolickim" - paragraf 1 Kan. 1086 Kodeksu Prawa Kanonicznego się kłania. Przed tym zaś, aby nie doszło do takiego wypadku, że ktoś wziął ślub z osobą nieochrzczoną bez zezwolenia biskupa zabezpiecza wymóg okazania odpisu z księgi chrztów własnej parafii. Tego zaś dokumentu osoba nieochrzczona przedłożyć nie jest w stanie... :)


Mt 10:25 "Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą."

Mój blog: Nie ma to jak kłopoty
Yarpen Zirgin
Posty: 435
Rejestracja: 11 sty 2008, 06:45
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Yarpen Zirgin » 16 sty 2008, 18:35

Kapitan Nemo pisze:Ciekawe jest natomiast ,jak podszedłby KRK do ślubu zawartego w wyznaniu niekatolickim,gdy jedna ze stron jest katolikiem,czy uznałby taki ślub?


Omówienie ważności takiego ślubu w Kościele katolickim znajduje się w artykule pt. Ślub różnych wyznań.

Pozwolę sobie przytoczyć jego najważniejszy fragment, dotyczący odpowiedzi na zadane pytanie:

Mam taki problem. W tym roku wziąłem ślub z osobą wyznania ewangelickiego w kosciele ewangelickim. Sam jestem wyznania rzymskokatolickiego. W związku z tym mam pytanie, jak teraz wygląda moja sytuacja w Kościele katolickim, tzn. czy mogę przystepować do sakramentów spowiedzi, Komunii, czy muszę wystąpić do biskupa o dyspensę? Z góry dziękuję za odpowiedź. Sebastian.

(...)
Przedstawione przez Pana pytanie o swoją sytuację kanoniczną wobec Kościoła, którego jest Pan członkiem, dotyka ważności zawartego już związku przed duchownym niekatolickim. Problem ten dotyczy nie tyle wspomnianego zakazu (obowiązuje do godziwości a nie stanowi przeszkody zrywającej) ale tzw. formy kanonicznej zawarcia małżeństwa. Katolik w każdym wypadku, jest zobowiązany przez prawo kościelne do zachowania określonej formy zawarcia małżeństwa. Nakaz ten – z wyjątkiem małżeństw zawieranych w Kościołach prawosławnych - obowiązuje pod rygorem nieważności, a więc zachowanie go jest konieczne aby związek mógł być uznany przez Kościół katolicki.

Nakaz zachowania formy kanonicznej oznacza, iż katolik, czyli osoba ochrzczona w Kościele katolickim lub po chrzcie do niego przyjęta, która formalnym aktem nie odłączyła się od Kościoła katolickiego, niezależnie od tego, kim jest druga strona (katolikiem czy nie-katolikiem, ochrzczona czy nie-ochrzczona, wierząca czy niewierząca) jest obowiązana zawrzeć małżeństwo wobec dwóch świadków zwykłych oraz świadka urzędowego Kościoła katolickiego. Takim świadkiem urzędowym, czyli osobą, która publicznie pyta nowożeńców czy wyrażają zgodę na małżeństwo i przyjmuje ją w imieniu Kościoła, jest biskup lub proboszcz jednej ze stron, lub osoba przez nich w sposób wyraźny delegowana. Tak więc małżeństwo zawarte wobec osoby nieuprawnionej w rozumieniu prawa kanonicznego jest nieważne, jeżeli choć jedna ze stron jest wyznania katolickiego. Wyjątki od tej reguły zawiera kanon 1116 KPK.

Ponieważ obowiązek zachowania formy kanonicznej pochodzi z prawa kościelnego, a nie z prawa Bożego czy naturalnego, można prosić, w uzasadnionych przypadkach o zwolnienie z konieczności jego zachowania, czyli o tzw. dyspensę. Dyspensa od konieczności zachowania formy kanonicznej przy zawieraniu małżeństwa pomiędzy stroną katolicką a niekatolicką może być udzielona przez biskupa miejsca strony katolickiej jeśli istnieją poważne trudności nie pozwalające jej zachować. Mogą bowiem u jednej czy drugiej strony zachodzić takie opory, co do zachowania formy kanonicznej, natury obiektywnej lub subiektywnej, że obydwoje będą zdecydowani zawrzeć ze sobą związek niesakramentalny; w takim wypadku Kościół przez udzielenie dyspensy sankcjonuje niejako tę publiczną formę zawarcia małżeństwa, jaką narzeczem wybiorą (kan. 1127 KPK), czy to religijną - obowiązującą stronę niekatolicką, czy to przepisaną prawem cywilnym. Ważne jest aby w każdym wypadku była to forma publiczna, a więc wobec co najmniej dwóch świadków. Pierwszeństwo powinna mieć publiczna forma religijna strony niekatolickiej – o ile w danym Kościele czy wspólnocie zawarcie związku małżeńskiego odbywa się w formie publicznej, i jest to faktycznie forma zawarcia małżeństwa, a nie tylko zwykła ceremonia. Kiedy na prośbę narzeczonych biskup uzna, że istnieją wystarczające powody do udzielenia dyspensy od zachowania formy kanonicznej, narzeczeni muszą wybrać - i to do ważności - jedną z publicznych form zawarcia małżeństwa:

1) przed duchownym niekatolickim (zalecana przez Kościół), albo
2) przed urzędnikiem Urzędu Stanu Cywilnego, albo
3) w gronie rodzinnym, w formie religijnej, pod warunkiem, że małżeństwo zostanie zawarte w obecności świadków, którzy mogliby publicznie zaświadczyć o zawartym małżeństwie.

Tak więc problemem w opisanej przez Pana sytuacji jest brak zachowania obowiązującej katolików formy kanonicznej zawarcia małżeństwa, nic nie wskazuje bowiem w Pana pytaniu, aby starał się Pan przed zawarciem związku małżeńskiego o dyspensę. Jeśli podczas zawierania małżeństwa nie ma zachowanej formy kanonicznej, ani dyspensy od niej - a w opisywanym przypadku nic na to nie wskazuje - mamy do czynienia z małżeństwem nieważnym z katolickiego punktu widzenia.

Małżeństwo to jednak, aczkolwiek z katolickiego punktu widzenia podlegające brakom, nie pozostaje bez żadnego znaczenia. Dlatego, aby uregulować obecnie swoją sytuację kanoniczną wobec Kościoła katolickiego i w pełni móc uczestniczyć w życiu sakramentalnym, musi Pan – osobiście albo za pośrednictwem osoby trzeciej – zwrócić się do swojego biskupa diecezjalnego z prośbą o uważnienie zawartego związku małżeńskiego. Problematyka uważnienia związku małżeńskiego zawarta jest w kan. kan. 1156 – 1165 KPK. Prawo kanoniczne dopuszcza dwie różne formy uważnienia: uważnienie zwykłe i uważnienie „w zawiązku”. Obie formy uważnienia są dopuszczalne w Pana sytuacji. (...)


Mt 10:25 "Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą."

Mój blog: Nie ma to jak kłopoty

Wróć do „Życie kościelne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości