Torcik pisze:wybrana pisze:Torcik pisze:Twierdzisz, że bez Biblii ludzie nie wiedzieliby, co to jest grzech? Czy dobrze rozumiem? Jednak i ci co znają i ci co nie znają pogrążeni są w takich samych grzechach. Znajomość czy nieznajomość Biblii niczego nie zmienia. z tym dotarciem do prawdy to czysta demagogia. Nikt tak nie kłóci się o wszystko, dosłownie: o wszystko, jak ludzie podobno zaznajomieni z prawdą.
Czyli według stwierdzenia Kaana: Pan Jezus to Jahwe. Ten straszny i mściwy, zazdrosny, pochwalający zbrodnicze czyny swoich wybrańców Jahwe, to jest ten sam Jezus. No no no, coraz lepiej. To chyba jednak nie jest ten sam teraz i na wieki, coś się odmieniło. Ale, jak rozumiem, o tym wie tylko garstka i to w wielkiej tajemnicy, cała reszta wierzących to wmawiający sobie wiarę,ech, bez sensu to wszystko.
Bóg był od początku zawsze ten sam, bo jest zawsze tylko jedyny. Bez historii przeszłości trudno tworzyć przyszłość. Historia przeszłości pozwala nam potomnym zobaczyć, jak bardzo ludzie mogą pogrążać się w ciemności - a dlaczego pogrążać, bo wolą służyć ciemności - szatanowi, bo tak im łatwiej, bo w ten sposób spełniają swoje żądze, ale nie wypełniają woli Bożej.
Widząc na podstawie poznania tej historii, jak bardzo człowiek upadał i pogrążał się w grzechu, widzimy również jak wielka i bezwarunkowa jest miłość Boga do człowieka. Bóg nie odwrócił się od człowieka, ale nawet zniżył się do człowieka. Narodził się sam w słabym, grzesznym ciele ludzkim, bo pragnął dać nam świadectwo wiary - prawdę, byśmy się nią posilali.
Bóg wyciągnął do nas osobiście swoje ramiona i powiedział - przyjdzie, a ja was przytulę - ocalę. Dużo od nas nie wymaga, ale tylko tego, byśmy uwierzyli i poprzez tą wiarę - wypełniali wolę Bożą. A wolą Bożą jest to byśmy kochali Boga, bo Bóg jest miłością i by miłość królowała w naszym życiu i nas prowadziła.
Historia opisująca upadek człowieka, podkreśla znaczenie ofiary, jak wiele ona człowiekowi daje, jak wielkim jest ratunkiem dla człowieka.
Jak się cytuje to należy podać źródło. To nie jest pierwszy raz u ciebie, że obficie ściągasz czyjąś twórczość i wklejasz. Przykre.
W dodatku nie wiem, co chcesz mi tym wpisem oznajmić?
Jeszcze niedawno pisałaś, że bóg ST jest inny, a teraz co? Jednak zawsze ten sam i pełn wyłącznie miłości?Bo chyba nie wiem, jakimi drogami twoje myśli chodza w tej kwestii. Sama biblia pokazuje coś innego...
Mahomet czy jakikolwiek inny przywódca jakiejkolwiek religii wymaga całkowitego posłuszeństwa. Zawsze w każdej religii tak było. Wszelkie wojny na tle religijnym to właściwie wojny w imię wiary w jakiegośtam boga. Tak było i jest do dziś. Śmieszne jest to, że ludzie dali się tak wkręcić.
Że za wiarę w swojego boga są gotowi oddać własne życie i życie najbliższych. Śmieszne jest to, że każda ze stron jest głęboko i szczerze przekonana, że to właśnie jego bóg jest tym najwłaściwszym. Co więcej, w obrębie własnej religii i wiary też się mordują (dosłownie i mniej dosłownie, niszcząc na przykład w różny sposób innego człowieka), co widać dobitnie w chrześcijaństwie, ale też w przywoływanym tu islamie.
Wszystko zależy od tego w jakim końcu świata i w jakich okolicznościach człowiek się urodził, co mu wpojono i kiedy (czy w ogóle) zaczął myśleć samodzielnie i odważył się wyciągać własne wnioski. Błędem jest jednak dzielenie się nimi z osobami takimi jak "nieomylni wierzący", czego mamy przykład na forum chociażby. Ataki osobiste lub usuwanie ludzi, wpisów, karne punkty to też przejawy słabych ludzi i woja religijna.
Fryderyk, masz rację.
Torciku, fałszywie mnie oskarżyłaś, bo jak pragnę dożyć jutra, ani jednego słowa w tym wpisie nie zacytowałam.
Jeżeli uważasz inaczej, to udowodnij.
Ja nie pisałam, że Bóg w Starym Testamencie był inny. Inny był przedstawiany i kreowany Jego obraz przez Izraelitów, którzy fałszywie podszywając się pod wolę Bożą - czynili źle.
KAAN, niepotrzebne to ostrzeżenie, bo wspólnie dyskutujemy i wspólnie możemy prostować nasze błędy.
Cofnij tą karę, bo była niesmaczna. Torcik tak napisał na podstawie Starotestamentowego kreowanego wizerunku, ale na pewno myśli inaczej.