Słuchałam tego co PROBOSZCZ mówi i byłam zdziwiona, bo wydawało mi się to niezgodne ze Słowem Bożym. Szkoda, że zapewne parafianie to jak nic łyknęli. Niby wszystko pięknie przygotowane powiedziane, ale raziło mnie bardzo jako biblijnie wierzącej. Po pierwsze mówione było, że spotykamy się aby CZCIĆ zmarłych, ja pragnę czcić tylko Jezusa, nie stworzenie

Wiem, że to nie jest cześć taka jak dla Boga, ale jednak nadal dla mnie to coś nie tak. Druga rzecz to o ogłoszeniu bodajże 30 tys. świętych przez krk i pokazanie jak wielu w ten sposób WSTAWIENNIKÓW mamy w niebie, że aż tyle, do ilu możemy się ZWRACAĆ i prosić o pomoc. Pomyślałam ,,Boże, Ci wszyscy ludzie to słyszą i przyjmują jako prawdę, a przecież to przez Chrystusa przychodzimy do Boga, jako pośrednika i On jest naszym orędownikiem, to jest jego rola!''
Całe kazanie o zmarłych, że powinniśmy brać przykład ze świętych, dążyć do takiej świętości, takiej uczynności jak oni, o wiele więcej tego było, ale nie spamiętałam, ogólnie o wstawiennictwie. W każdym razie wyszłam z kościoła zasmucona. Chciałam bardzo powiedzieć tacie, czułam, że miałam wtedy wsparcie Ducha Świętego, że wiesz ojcze Jezus się za nami wstawia i że niebo tak nie 'współpracuje' z ziemią, że nie możemy się kontaktować ze zmarłymi świętymi, bo oni nie słyszą, ale jakoś się nie zdobyłam na odwagę, bałam się reakcji a i tak bym była odrzucona. Chociaż czułam w obowiązku, że powinnam zwrócić uwagę, nawet jeśli nie zostałoby to przyjęte, ale teraz to już stracone.
Jednak krk głosi inną ewangelię. Ostatnio usłyszałam od mojego pastora, że krk nie głosi ewangelii i się oburzyłam, bo mi żal rodziców, którzy są zaangażowani w parafię i wierzący, ale jednak skoro akceptują to kazanie i pięknie wszystko, to rzeczywiście to inny Jezus, zdałam sobie sprawę i nie Boży kościół

Pozdrawiam