Yoko pisze:Witaj

Zanim zacznę rozwijać poszczególne myśli, z racji tego, że jestem nowa na forum chcę zaznaczyć tylko, że nie ukończyłam żadnej szkoły teologicznej, poznanie Boga zapoczątkowało we mnie pragnienie poznawanie Jego i Jego Słowa. Jeżeli mylnie interpretuję poszczególne wersety, jestem otwarta na zmianę swojego myślenia, niech to będzie przyjazne środowisko do dyskusji, bo w tym jest cała "zabawa"

... Mam wrażenie, że czasem mitologizujemy pierwszy kościół, zapominając, że oni również zmagali się z poważnymi problemami, tak jak i my dzisiaj

Pierwszy kościół nie był idealny, Paweł wiele razy ganił w listach pijaństwo, rozwiązłość itp. Także staram się nie traktować kościoła kategoriami "bo w tedy... a teraz.."

Witaj

Wszyscy musimy być otwarci na zmiany. Uczymy się przecież całe życie. Co do szkół, tam też nie wszystko jest perfect, choć dobra szkoła nie jest zła

Ja w każdym razie żadnej nie kończyłem.
Masz rację, nie można idealizować pierwszego kościoła. Ale rozwiązania jakie Pan w nim zaproponował są najlepsze i aktualne do dziś. Od tamtego czasu nieustannie wprowadza się jakieś ulepszenia, również w kościołach ewangelicznych. Zazwyczaj większość wierzących nie ma pojęcia, że są to zaledwie przystawki. Póki pomagają, wspierają całość, wszystko jest w porządku. Ale kiedy zaczynają przeszkadzać trzeba umieć z nich zrezygnować. I z tym bywa problem. Plewy zyskują rangę ziarna i powstaje mix, przez co kościół przestaje wyłącznie pomagać. Obraz zaczyna się zaciemniać i pewne zasiewy z czasem zanikają. Choć potencjał życia nadal jest wielki i wystarczy jeszcze na miesiące i lata, rozpoczyna się proces destrukcji. Potem powstaje nowy kościół, z nową energią, z niezłomnym postanowieniem trzymania się samej Prawdy.
Oczywiście, pierwszy kościół już w dniu premiery zassał wszystkie możliwe brudy tego świata. I od pierwszego dnia równolegle z udzieloną łaską rozpoczął się nad nim sąd
(1 Piotr. 4:17) -
od dni Jana Chrzciciela aż dotąd Królestwo Niebios doznaje gwałtu i gwałtownicy je porywają. (Mat. 11:12),
ale powiadam wam: póki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie. (Mat. 5:18) I dałem jej czas, aby się upamiętała, ale nie chce się upamiętać we wszeteczeństwie swoim. Toteż rzucę ją na łoże, a tych, którzy z nią cudzołożą, wtrącę w ucisk wielki, jeśli się nie upamiętają w uczynkach swoich, a dzieci jej zabiję, i poznają wszystkie zbory, że Ja jestem Ten, który bada nerki i serca, i oddam każdemu z was według uczynków waszych. (Obj. 2:21-23)Yoko pisze:berecik pisze:Kościół – zgromadzenie Pańskie jako wolny wybór
Zauważmy, że naj-pierwsi chrześcijanie, ci z Jerozolimy, nie potrzebowali za bardzo kościołów, jakie dziś widzimy.
Jeżeli odnosić się do naj-pierwszych chrześcijan to rzeczywiście nie mamy od razu z góry ugruntowanej struktury. Im dalej jednak idziemy przez Nowy Testament takowa się tworzy (cały szereg rozdziałów na temat ciała Chrystusowego, używania darów, zarządzania kościołem, przepisy dotyczące starszych, diakonów, porządku nabożeństwa, pojawiają się obrzędy) także spotkania w domach ale widzimy już zalążek pewnej uporządkowanej struktury.
Moje wolne myśli:Fascynuje mnie to, że powstawanie kościoła w Nowym Testamencie można zobaczyć w 3 etapach: Po pierwsze w Ewangeliach, następnie w Dziejach Apostolskich i na końcu w Listach. Wspaniałe jest to, że kościół nie jest na marginesie Bożego planu. Nie został on awaryjnym planem Pana Boga, lecz jego celem od początku założenia świata. Kościół jest centrum Bożej woli.
Organizacja wspólnoty prawie nie uległa zmianie - wyjąwszy pierwszoplanową rolę Świątyni. Nauczanie również - wyjąwszy pierwszoplanową rolę Jezusa w dziele zbawienia. (List do Hebrajczyków)Każdy dom buduje się od nowa. Ale gdy już się go wybuduje wygląda jak wiele innych - dach, okna, drzwi itd. Tak samo rzecz się miała ze wspólnotą Jezusa. Materiały jakie zastosowali uczniowie były stosowane od dawna i przetestowane w najbardziej ekstremalnych warunkach Izraela i diaspory. Po prostu do funkcjonujących już zgromadzeń kapłanów-saduceuszy, lewitów, faryuzeuszy, uczonych w Piśmie, i innych podobnych, dołączyło kolejne - nazarejczyków. Biorąc pod uwagę autonomię wspólnot, o czym wspominałaś, i kreatywność Żydów, tak na prawdę kościołów o różnym odcieniu liturgiczno-teologicznym
(1 Kor. 1:12), opartych na ewangelii, mogło być setki, a nawet tysiące.
Królestwo Boże nie pojawiło się na ziemi z chwilą przyjścia Jezusa, Ono się przybliżyło (Mat. 4:17), (Mar. 1:15), (Łuk. 10:9)
Piszesz Yoko: »Kościół nie jest na marginesie Bożego planu, jest Jego celem od początku założenia świata«. Ale potem dodajesz: »powstanie kościoła w Nowym Testamencie można zobaczyć w trzech etapach: Po pierwsze w Ewangeliach, następnie w Dziejach Apostolskich i na końcu w Listach«
Tak jak napisałaś, wszyscy od Adama należą do kościoła, a wg mnie wszyscy w chwili poczęcia otrzymują paszport Królestwa, tylko potem w dorosłym życiu większość go „spienięża” -
Kościół to wolny wybór (5 Moj. 30). Skoro, jak zauważyłaś, »kościół jest Jego celem od początku świata«, nie możemy na niego spoglądać dopiero od czasu apostołów. Od czasu Jezusa poznanie wzrosło
(Dan. 12:4). Wzrosła znajomość Królestwa, tego dzięki Komu mamy w nim udział i kto przyjął funkcję arcykapłana. Jesteśmy odkupieni. Ale droga do niego była cały czas
(Przy. 3:5-7),
(Izaj. 26:7-16),
(Łuk. 3:3-10). Dary Ducha również
(1 Kor. 12:7-27) – dar wiedzy
(2 Sam. 16:23), dar mądrości
(5 Moj. 34:9), dar proroctwa
(Mich. 3:8). Jeżeli nawet nie wszystkie występowały, słowa: Bóg ustanowił w kościele posłańców, proroków, nauczycieli, czyniących cuda, przynoszących uzdrawianie, pomoc, umiejętność zarządzania ...
(patrz: 1 Kor. 12:28) są rzeczywistością ST i NT.
O czym mówi proroctwo:
- I stanie się w dni ostateczne to, co było zapowiedziane przez proroka Joela, wyleję Ducha mego na wszelkie ciało i prorokować będą synowie wasi i córki wasze i młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy wasi śnić będą sny
(patrz: Dz.Ap. 2:16-17)?
Czy odnosi się do skali udzielanych odtąd darów, czy do tego, że wzięli w tym udział poganie (wyleję na wszelkie ciało)?
Co oznaczają słowa:
Nie oddalajcie się z Jerozolimy, lecz oczekujcie obietnicy Ojca, o której słyszeliście ode mnie. Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym. (Dz.Ap. 1:4-5)Dary duchowe jak ustaliliśmy już były. Czy chodzi o to, że chrzest Duchem to chrzest Ogniem?
Albowiem Bóg nasz jest ogniem trawiącym i każdy ogniem będzie osolony, On chrzcić nas będzie Duchem i ogniem (Hebr. 12:29), (Mar. 9:49), (Mat. 3:11),
który wypala Prawo na tablicy naszych serc
(Jer. 31:31-34)?
To, co Bóg zapowiedział darmo i każdemu w nowym przymierzu, w Izraelu było już praktykowane:
Przyp. 3:1-31. Synu mój! Nie zapominaj mojej nauki, a twoje serce niech przestrzega moich przykazań,2. Bo one przedłużą ci dni i lata życia oraz zapewnią ci pokój.3. Niech cię nie opuszcza łaska i prawda, zawiąż je sobie na szyi, wypisz je na tablicy swojego serca!(BW)A może chodziło o początek nowego ruchu? Tego dnia cały świat: Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei i Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii i Pamfilii, Egiptu i części Libii, położonej obok Cyreny, i przychodnie rzymscy, zarówno Żydzi jak prozelici, Kreteńczycy i Arabowie usłyszał we własnych językach wielkie dzieła Boże, ewangelię
(Dz.Ap. 2:9-11).
Kościół nowotestamentowy, jak go nazywasz, był w Izraelu od zawsze. Zawsze byli tacy, którzy przy Nim trwali
(1 Król. 19:18), i których uposażał darami swego Królestwa. To wydaje mi się omówiliśmy. Po przyjściu Jezusa i zmartwychwstaniu wszystko to jakby eksplodowało, stało się ogólnodostępne. Choć sabat nadal obowiązywał, Mojżesz i Prorocy nadal byli czytani. Tylko przed oczyma czytających pojawiła się nowa postać - Jezusa.
Organizacja kościoła w Izraelu.EdukacjaOd początku istnienia Izraela jako zorganizowanego narodu Pan powołał do życia formację nauczycielską. Było nią pokolenie lewitów:
Mal. 2:5-75. Takie zaś było moje przymierze z nim, że dałem mu życie i pokój oraz bojaźń, tak że się mnie bał i lękał się mojego imienia.6. Na jego ustach była prawdziwa nauka, a na jego wargach nie znalazła się przewrotność. W pokoju i prawości postępował ze mną i wielu powstrzymał od winy.7. Gdyż wargi kapłana strzegą poznania, a z jego ust ludzie chcą mieć wskazania, gdyż on jest posłańcem Pana Zastępów.(BW)Ośrodki naukowe i system edukacji.Lewici otrzymali do dyspozycji 48 miast
(4. Moj. 35:7), które stanowiły swego rodzaju ośrodki naukowe. Synowie Lewiego byli też rozsiani po całym Izraelu, na co wskazują dwa fakty – udzielania czci tym, którzy znajdowali się w bramach miast
(5 Moj. 14:24-29), oraz - aby
na ich ustach znajdowała się nauka, musieli mieć przy sobie tych, których nauczali. Nie wiem czy tak było na pewno, ale jest duże prawdopodobieństwo, że ci, którzy szukali Pana, gościli lewitów tak samo, jak w pierwszym wieku robili to uczniowie Jezusa. To oznacza, że od początku istnienia Izraela, rozrzucone po kraju kwatery lewickie stanowiły zaczynem późniejszych synagog. Niektórzy uważają, że synagogi (domy spotkania, nauki, modlitwy) zaczęły powstawać później, w okresie rozproszenia - niewoli asyryjskiej, babilońskiej. Jeszcze inni twierdzą, że pojawiły się niedługo przez przyjściem Jezusa jako odpowiedź na ekspansję cywilizacji helleńskiej.
Jak by nie było, Bóg sprawując sąd nad swoim ludem (pierwsze rozproszenie), wieki przed dopuszczeniem pogan do planu zbawienia, rozpoczął tworzenie w ich narodach sieci kościołów - gmin izraelskich - diaspory, w których głoszone było Słowo, i w których jedni i drudzy poznawali nawzajem swoją kulturę. To ci hebrajczycy - z diaspory, zanieśli później ewangelię poganom
(Dz. Ap. 11:19-21).
Monopol lewitów z czasem został złamany. Pojawili się faryzeusze, ewangeliści, kaznodzieje, protestanci, w końcu forumowicze tego portalu
LiderzyStarsi – (z gr. biskupi, prezbiterzy) nie są konstruktem nowotestamentowym. Był to urząd funkcjonujący od początku istnienia zorganizowanej wspólnoty w całej starożytności
(2 Moj. 3:16),
(4 Moj. 22:1-7). Normy - mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, wykształcony, elokwentny itd. obowiązywały starszego od dawna i w Izraelu i gdzie indziej. W imperium rzymskim tych, którzy za bardzo hulali, usuwano ze składu senackiego – rzymskiej rady starszych. Że byli wykształceni i elokwentni mówić nie trzeba. Można tylko wspomnieć, że zawsze dbali o dobrą orientację w polityce. Jak tę wiedzę potem wykorzystywali, to sprawa odrębna.
KAAN pisze:magda pisze:... a ty wyskoczysz z 5 ciozłotówka i opciach murowany bo moneta metalowa bedzie jedyna na tacy...
W naszych zborach mają
gustowne "skarpetki" z uchwytem i nie widać co kto daje.
Widać, nie widać...
byle nie było czuć.
Piorą je czasem?