Zbyszekg4 pisze:
Jak w modelu płaskoziemnym oblicza się pływy morskie?
Powiecie: nie oblicza się, bo to jak działa niebo nie jest nam znane - wiemy, że ziemia jest płaska, że są 2 światła, że są przypływy i odpływy, ale nie wiemy skąd, jak i dlaczego...- tak odpowiecie?
To jak to jest, że dla modelu odmiennego niż wasz, da się i obliczyć i sprawdzić, że się dobrze obliczyło pływy morskie?... Wszystko wg modelu kuloziemnego!
Czyli co?! Stwórca stworzył wszystko tak, jak to twierdzicie (ziemia płaska, nie ciała materialne, ale światła na niebie), ale żeby obliczyć pływy morskie, to trzeba posługiwać się całkowicie innym modelem: ziemia kulista, ciała materialne na niebie (jedno samo świeci, drugie odbija światło), tak?!
To wygląda na jakieś kpiny, normalnie... Ale Bóg nie zakpił z ludzi; dał im rozum by badali otoczenie - dalsze i bliższe... A skoro od wzajemnych położeń słońca i księżyca względem ziemi, zależą pływy morskie, tzn., że słońce i księżyc to coś więcej niż samo tylko światło na niebie...
Bo te "światła" mają magiczną moc, którą oddziałuje na wody w oceanach!
Zauważ sam, że kiedy słońce mocno świeci to woda szybciej paruje, a zimą to kałuże szybciej zamarzają w nocy przy świetle księżyca, niż za słonecznego dnia.
Wniosek prosty - światło ma wpływ na zachowanie wody! Logika Zbyszku, czysta LOGIKA