Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Rzut oka na historię eklezjalną
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: chwat » 24 kwie 2017, 08:58

KAAN pisze:
Rembov pisze:Zaś dla katolików najwyższym autorytetem jest Bóg,..
Nie wierzę ci Rembov, gdyby był Bóg to respektowałbyś Boże Słowo jako najwyższy autorytet, ty jednak wolisz zdanie swojej hierarchii i bliżej nieokreślonej tradycji.

W sumie to nie trzeba obdarzać kredytem wiary, wystarczy słuchać:
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego,
Stworzyciela nieba i ziemi
i w Jezusa Chrystusa,
Syna Jego Jedynego,
Pana naszego...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Apostolski_symbol_wiary


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: KAAN » 24 kwie 2017, 09:06

chwat pisze:
KAAN pisze:
Rembov pisze:Zaś dla katolików najwyższym autorytetem jest Bóg,..
Nie wierzę ci Rembov, gdyby był Bóg to respektowałbyś Boże Słowo jako najwyższy autorytet, ty jednak wolisz zdanie swojej hierarchii i bliżej nieokreślonej tradycji.

W sumie to nie trzeba obdarzać kredytem wiary, wystarczy słuchać:
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego,...
Deklaracje, słowa, słówka... A Słowo mówi że po owocach poznamy ich. Gadanie nic nie kosztuje, pisanie jakiś deklaracji to trochę papieru i tuszu, a najważniejsza jest praktyka i to co napisano drobnym druczkiem. Praktyka pokazuje że katolicyzm przywiązany jest do swoich praktyk oddawania czci stworzeniu zamiast Stwórcy, wymyślaniu fałszywych doktryn, poniżaniu Słowa Bożego itd. Kiedy katolik pisze/mówi że dla niego autorytetem jest Pismo i Tradycja to obdziera z połowy chwały Słowo Boże, to samo w sobie jest obrzydliwym grzechem.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Rembov
Posty: 20012
Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: Rembov » 24 kwie 2017, 09:23

Bogu dzięki, że nie ty decydujesz, co jest grzechem. :D


Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: KAAN » 24 kwie 2017, 09:34

Rembov pisze:Bogu dzięki, że nie ty decydujesz, co jest grzechem. :D
Jeszcze tego by brakowało żebym był sędzią i zakonem; Słowo ciebie sadzi Rembov, nawróć się i porzuć swoje bałwany.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Rembov
Posty: 20012
Rejestracja: 21 sty 2009, 14:10
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: Rembov » 24 kwie 2017, 10:22

KAAN pisze:
Rembov pisze:Bogu dzięki, że nie ty decydujesz, co jest grzechem. :D
Jeszcze tego by brakowało żebym był sędzią i zakonem;

To przestań się tak zachowywać.


Siła argumentów jest bezsilna wobec argumentu siły.
Awatar użytkownika
Dragonar
Posty: 4906
Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Lokalizacja: Christendom
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: Dragonar » 24 kwie 2017, 11:07

Rembov pisze:Zaś dla katolików najwyższym autorytetem jest Bóg, dlatego nie potrzebujemy 2,5 godzinnego "dokumentu", aby przyjąć z pełną ufnością nauczanie na temat Biblii, które objawił i przekazał swojemu Kościołowi, aby je przechowywał i podawał do wierzenia. :)

To oczywiste, że Bóg jest najwyższym autorytetem zarówno dla protestantów, jak i katolików, stąd tego faktu nie wspominałem. Dyskusja dotyczy jedynie tego, czy ten Bóg przemawia tylko przez Pismo Święte, czy również przez Magisterium Kościoła Katolickiego oraz Tradycję. Nie potrzebujecie 2,5-godzinnego dokumentu dowodzącego, że warto zaufać Biblii, jednak - jak zaprezentowałem - potrzebujecie 2,5-godzinnych dokumentów dowodzących, że warto zaufać akurat Kościołowi Katolickiego.

Rembov pisze:Najwyższy autorytet może być WYŁĄCZNIE jeden. Jeżeli stawia się na tym miejscu Biblię, to Bóg automatycznie spada na drugie miejsce. Dlatego wybacz, ale my jednak będziemy mieli Boga za najwyższy autorytet.

Dziwnie pojmujesz najwyższy autorytet. Bóg jest rzecz jasna najwyższym autorytetem, jednak jeżeli nie uznamy za autorytet Biblii, Tradycji, Magisterium czy czegokolwiek innego za przekaźnik głosu Bożego, to nasz Bóg jest Bogiem milczącym. To, że Bóg jest najwyższym autorytetem pozostaje poza sferą dyskusji i uważane jest za oczywistość. Dla katolików funkcjonalnie najwyższym autorytetem jest Magisterium, gdyż - według nauki katolickiej - prowadzone jest przez Ducha Świętego i stanowi głos Boży na ziemi. Dla protestantów funkcjonalnie najwyższym autorytetem jest Pismo, gdyż - według nauki protestanckiej - jest natchnione przez Ducha Świętego i stanowi głos Boży na ziemi.


Scriptura locuta, Roma finita.

Zapraszam na mojego bloga: Herold Pański.
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: chwat » 24 kwie 2017, 12:05

KAAN pisze:Deklaracje, słowa, słówka... A Słowo mówi że po owocach poznamy ich. Gadanie nic nie kosztuje, pisanie jakiś deklaracji to trochę papieru i tuszu, a najważniejsza jest praktyka i to co napisano drobnym druczkiem. Praktyka pokazuje że katolicyzm przywiązany jest do swoich praktyk oddawania czci stworzeniu zamiast Stwórcy, wymyślaniu fałszywych doktryn, poniżaniu Słowa Bożego itd. Kiedy katolik pisze/mówi że dla niego autorytetem jest Pismo i Tradycja to obdziera z połowy chwały Słowo Boże, to samo w sobie jest obrzydliwym grzechem.

Wiesz, ja też mogę powiedzieć, że ten czy ów protestant, wygląda mi tak, jakby uprawiał kult obrazów, bo będzie dla mnie zbyt mało ortodoksyjny i dlatego mało przekonujący w swych działaniach.
Ale nie polegam na swojej intuicji, mimo że wg moich kryteriów będzie prawidłowa, ale polegam na tym co mówisz "nie uznaję kultu".

Wg Twojej optyki, też miałbym prawo, uznać swoje wrażenia za nadrzędne i stwierdzić, że są "owocami po których rozpoznaję", bo praktyka pokazuje coś innego, itd.

Ale ja uważam, że trzeba się skupić tylko na zasadach, bo weryfikując "po ludziach" zawsze będziemy tylko odbijać piłeczkę swoich opinii i kręcić się w kółko.


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: chwat » 24 kwie 2017, 12:36

Dragonar pisze:To oczywiste, że Bóg jest najwyższym autorytetem zarówno dla protestantów, jak i katolików, stąd tego faktu nie wspominałem. Dyskusja dotyczy jedynie tego, czy ten Bóg przemawia tylko przez Pismo Święte, czy również przez Magisterium Kościoła Katolickiego oraz Tradycję. Nie potrzebujecie 2,5-godzinnego dokumentu dowodzącego, że warto zaufać Biblii, jednak - jak zaprezentowałem - potrzebujecie 2,5-godzinnych dokumentów dowodzących, że warto zaufać akurat Kościołowi Katolickiego.

Dziwnie pojmujesz najwyższy autorytet. Bóg jest rzecz jasna najwyższym autorytetem, jednak jeżeli nie uznamy za autorytet Biblii, Tradycji, Magisterium czy czegokolwiek innego za przekaźnik głosu Bożego, to nasz Bóg jest Bogiem milczącym. To, że Bóg jest najwyższym autorytetem pozostaje poza sferą dyskusji i uważane jest za oczywistość. Dla katolików funkcjonalnie najwyższym autorytetem jest Magisterium, gdyż - według nauki katolickiej - prowadzone jest przez Ducha Świętego i stanowi głos Boży na ziemi. Dla protestantów funkcjonalnie najwyższym autorytetem jest Pismo, gdyż - według nauki protestanckiej - jest natchnione przez Ducha Świętego i stanowi głos Boży na ziemi.

Obawiam się, że katolicki autorytet Magisterium, jest w Twojej opinii nieco zniekształcany. Nie jest on przecież różny od Biblii, Biblia uformowała się w ciągu kilku wieków, jako rezultat działanie Ducha Świętego wśród chrześcijan.
Natomiast stworzenie zasady Sola Scriptura pozwala do pewnego stopnia domniemywać, że Biblia to odrębny autorytet powstały jako wyznacznik poza historią. Jezus nie usiadł przecież z gęsim piórem w ręku przy stole i nie napisał przypowieści własnoręcznie, może wtedy PŚ mogło by mieć nadrzędny status, porównywalny do Koranu w islamie. Ale jest odrobinę inaczej. Jezus nie był moralizatorem tylko Zbawicielem, zbawienie dokonało się, niezależnie od tego, czy Biblia została zapisana. Zbawienie nie weryfikuje się jego zapisem, ono jest niezależnym faktem.
Sola Scriptura funkcjonuje jako gwarant nie ulegania herezjom.
Ok, powiedziałeś: "jeżeli nie uznamy za autorytet Biblii, Tradycji, Magisterium czy czegokolwiek innego za przekaźnik głosu Bożego, to nasz Bóg jest Bogiem milczącym"
A ja myślę, że jeśli uznamy tylko Biblię za autorytet, a zignorujemy przekaz historyczny, to wtedy nasz Bóg będzie Bogiem milczącym


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: KAAN » 24 kwie 2017, 18:37

Rembov pisze:
KAAN pisze:
Rembov pisze:Bogu dzięki, że nie ty decydujesz, co jest grzechem. :D
Jeszcze tego by brakowało żebym był sędzią i zakonem;

To przestań się tak zachowywać.
Nie umiesz rozpoznać zachowań, wynika to z braku znajomości Słowa Bożego, napisano np. że:

I List do Koryntian 2:15 Człowiek zaś duchowy rozsądza wszystko, sam zaś nie podlega niczyjemu osądowi.

I List do Tymoteusza 5:24 Są ludzie, których grzechy są jawne i bywają osądzone wcześniej niż oni sami; ale są też tacy, których grzechy dopiero później się ujawniają.


Jawność grzechu upoważnia wierzących do jego osądzenia:

I List do Koryntian 6:2 Czy nie wiecie, że święci świat sądzić będą? A jeśli wy świat sądzić będziecie, to czyż jesteście niegodni osądzać sprawy pomniejsze?

Jak widzisz sądzenie to skomplikowana sprawa (dla ciebie) i musisz wiele się nauczyć, zanim zaczniesz rzucać oskarżenia o osądzanie.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: KAAN » 24 kwie 2017, 18:41

chwat pisze:
KAAN pisze:Deklaracje, słowa, słówka... A Słowo mówi że po owocach poznamy ich. Gadanie nic nie kosztuje, pisanie jakiś deklaracji to trochę papieru i tuszu, a najważniejsza jest praktyka i to co napisano drobnym druczkiem. Praktyka pokazuje że katolicyzm przywiązany jest do swoich praktyk oddawania czci stworzeniu zamiast Stwórcy, wymyślaniu fałszywych doktryn, poniżaniu Słowa Bożego itd. Kiedy katolik pisze/mówi że dla niego autorytetem jest Pismo i Tradycja to obdziera z połowy chwały Słowo Boże, to samo w sobie jest obrzydliwym grzechem.
Wiesz, ja też mogę powiedzieć, że ten czy ów protestant, wygląda mi tak, jakby uprawiał kult obrazów...
Możesz sobie mówić, ale nie znajdziesz bałwochwalstwa w nauczaniu protestanta. Natomiast katolicyzm w swojej doktrynie ma zaszyty grzech bałwochwalstwa i praktyka (owoce) pokazuje że jest to istotnie bałwochwalstwo a nie jakiś inny przejaw pobożności.
chwat pisze:Ale ja uważam, że trzeba się skupić tylko na zasadach, bo weryfikując "po ludziach" zawsze będziemy tylko odbijać piłeczkę swoich opinii i kręcić się w kółko.
No właśnie, te zasady w katolicyzmie sa złe i prowadzą ludzi do grzechu a nie do zbawienia.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: chwat » 24 kwie 2017, 19:37

KAAN pisze:
chwat pisze:
KAAN pisze:Deklaracje, słowa, słówka... A Słowo mówi że po owocach poznamy ich. Gadanie nic nie kosztuje, pisanie jakiś deklaracji to trochę papieru i tuszu, a najważniejsza jest praktyka i to co napisano drobnym druczkiem. Praktyka pokazuje że katolicyzm przywiązany jest do swoich praktyk oddawania czci stworzeniu zamiast Stwórcy, wymyślaniu fałszywych doktryn, poniżaniu Słowa Bożego itd. Kiedy katolik pisze/mówi że dla niego autorytetem jest Pismo i Tradycja to obdziera z połowy chwały Słowo Boże, to samo w sobie jest obrzydliwym grzechem.
Wiesz, ja też mogę powiedzieć, że ten czy ów protestant, wygląda mi tak, jakby uprawiał kult obrazów...
Możesz sobie mówić, ale nie znajdziesz bałwochwalstwa w nauczaniu protestanta. Natomiast katolicyzm w swojej doktrynie ma zaszyty grzech bałwochwalstwa i praktyka (owoce) pokazuje że jest to istotnie bałwochwalstwo a nie jakiś inny przejaw pobożności.
chwat pisze:Ale ja uważam, że trzeba się skupić tylko na zasadach, bo weryfikując "po ludziach" zawsze będziemy tylko odbijać piłeczkę swoich opinii i kręcić się w kółko.
No właśnie, te zasady w katolicyzmie sa złe i prowadzą ludzi do grzechu a nie do zbawienia.

Hm, trochę rozczarowuje mnie taka dyskusja.
Mówiłeś nie o zasadach, tylko o tym, co interpretujesz na podstawie zachowań katolików.
Docelowo chodzi zaś o zasady, które nie powinny być złe, bo nie potwierdzają (w tym wypadku) bałwochwalstwa, bo sankcjonowania bałwochwalstwa nie ma. Dla Ciebie jednak zasady "są złe". Interesujące było by wyjaśnienie dlaczego, ale o tym sza.

Protestanckie rozumienie bałwochwalstwa, jest wypreparowane z tego, co jest jego istotą. Istotą jest cześć oddawana człowiekowi, a nie sztuka figuratywna wyrażająca Boga. Każda treść i przedstawienie Boga jest docelowo Bogiem. Nie wmawiajmy sobie, że nasze mózgi nie są w stanie tego zrozumieć. W bałwochwalstwie natomiast mamy tylko kalkę nas samych i naszego fizis jako cel, bałwochwalstwo celuje w korzyść własną nas samych, natomiast symbol Boga w sztuce skierowany jest do Boga. Do dwie różne rzeczy.


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: KAAN » 24 kwie 2017, 19:40

chwat pisze:Protestanckie rozumienie bałwochwalstwa, jest wypreparowane z tego, co jest jego istotą. Istotą jest cześć oddawana człowiekowi, a nie sztuka figuratywna wyrażająca Boga. .
Katolicy nie mają wiele obrazów wyobrażających Boga, natomiast modlą się do obrazów przedstawiających stworzenie. To czyste bałwochwalstwo.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: chwat » 24 kwie 2017, 19:49

KAAN pisze:
chwat pisze:Protestanckie rozumienie bałwochwalstwa, jest wypreparowane z tego, co jest jego istotą. Istotą jest cześć oddawana człowiekowi, a nie sztuka figuratywna wyrażająca Boga. .
Katolicy nie mają wiele obrazów wyobrażających Boga, natomiast modlą się do obrazów przedstawiających stworzenie. To czyste bałwochwalstwo.

Chodzi o figurki świętych? Owszem sporo ich, ale co z tego? Modląc się przed figurą, modlę się do Boga, razem ze świętym, którego ta figura przedstawia, bo moja aktualna intencja w modlitwie, jest zgodna ze świętym.


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: KAAN » 25 kwie 2017, 17:57

chwat pisze:
KAAN pisze:
chwat pisze:Protestanckie rozumienie bałwochwalstwa, jest wypreparowane z tego, co jest jego istotą. Istotą jest cześć oddawana człowiekowi, a nie sztuka figuratywna wyrażająca Boga. .
Katolicy nie mają wiele obrazów wyobrażających Boga, natomiast modlą się do obrazów przedstawiających stworzenie. To czyste bałwochwalstwo.

Chodzi o figurki świętych? Owszem sporo ich, ale co z tego? Modląc się przed figurą, modlę się do Boga, razem ze świętym, którego ta figura przedstawia, bo moja aktualna intencja w modlitwie, jest zgodna ze świętym.
Dorabiasz ideologię do polityki, gdybym nie znał tego zjawiska osobiście to może bym ci uwierzył :) . Kiedy byłem katolikiem widziałe i słyszałem na wałsne oczy i uszy modlitwy do świętych o konkretne sprawy. Pytanie do ciebie: Ile na raz modlitw może słyszeć tzw Maryja?


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
chwat
Posty: 1254
Rejestracja: 10 kwie 2017, 00:10
wyznanie: nie chce podawać
O mnie: "...aby wszyscy stanowili jedno..."
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Skąd wiemy, że Biblia jest prawdziwa?

Postautor: chwat » 25 kwie 2017, 18:42

KAAN pisze:Dorabiasz ideologię do polityki, gdybym nie znał tego zjawiska osobiście to może bym ci uwierzył :) . Kiedy byłem katolikiem widziałe i słyszałem na wałsne oczy i uszy modlitwy do świętych o konkretne sprawy. Pytanie do ciebie: Ile na raz modlitw może słyszeć tzw Maryja?

Myślę, że podchodząc do próby zrozumienia czegoś co wyraziłeś "ile modlitw na raz", niemal całkowicie redukujemy to, czym jest modlitwa.
Modlitwa jest tajemnicą, nie do końca wiemy w jaki sposób ona funkcjonuje.
Ale w przypadku katolickiego wstawiennictwa, pewne osoby nagle "wiedzą" i pytają "ilu może wysłuchać". Czy to dla Ciebie zrozumiałe myślenie? Ograniczanie modlitwy w tym kierunku, to sprowadzenie myślenia do poziomu przedszkolaka, metaforka typu "wysłuchuje" sama w sobie jest przecież bez sensu, ale niektórzy celowo zatrzymują sie, na tym etapie naszej ułomnej rzeczywistości, a potem mogą pojawić się pytania "ilu na raz można wysłuchać". Modlitwa wstawiennicza, to modlitwa ze świętym do Boga. Święty de facto niczego nie wysłuchuje, podobnie jak Bóg, bo przecież nie ma uszu jak my.

Czy chcesz powiedzieć, że uznajesz zdolność Maryi do wysłuchania pewnej liczby modlitw, a powyżej tego Maryja już "nie da rady"? Czy gdyby chodziło o jedną osobę, to wysłuchanie było by dla Ciebie możliwe?
Dlatego uważam, że pytanie "ile" jest postawione zupełnie poza kontekstem modlitwy. Strona gdzie przebywają zmarli i święci i Bóg, to przestrzeń bez czasu i wymiernych zdarzeń. Ilość nie jest zwielokrotnieniem głosów, ale intensywnością (może?) intencji. Myślę, że nasze "wszystko" i tamten świat to inne realia, więc nasze wszystko nigdy nie będzie ilościowym "za dużo".

Co do bycia katolikiem, mówisz że słyszałeś na własne oczy i uszy...OK. Ale czy sam jako katolik, modliłeś się kiedykolwiek w sposób, który był bałwochwalstwem? Czy kiedykolwiek odsunąłeś Boga w modlitwie na plan drugi, czy modliłeś się np. "a teraz św Antoni pomoż mi proszę, bo Bóg nie zdołał"? Bo jakoś nie wierzę. A tylko to było by bałwochwalstwem.

I większość byłych katolików na tym forum, też mówi o bałwochwalstwie w ten sposób, tzn. dość symptomatycznie odnosi bałwochwalstwo w KK, zawsze do innych, a nie do siebie. Sami jakimś szczęśliwym trafem zostali oszczędzeni od tej hańby, ale wszystkich wokół odsądzają od czci i wiary, bo to zawsze akurat ci wszyscy inni to jawni bałwochwalcy. I to wyłącznie co do tych innych, mają taką pewność. Czy to nie ciekawe?
Problem z bałwochwalstwem mają nie Ci, którzy kiedyś go dokonywali, ale tylko ci wszyscy inni wokół.

ps. zauważyłem udzielone przez Ciebie ostrzeżenie, za wycieczki osobiste i wyzwisku "od diabłów", uważam, że słusznie postąpiłeś.
Same dostałem dziś kilka podobnych epitetów, a że szpiczaste uszy i kopytka mi nie wyrosły, to wnioskuję, że epitety były chybione, za to pyskacze mają się wyśmienicie


Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewniają urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa. (Iz 55, 10-11)

Wróć do „Historia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości