madelinka pisze:KAAN pisze:Wymieszałaś wersety odnoszące się do różnych grup ludzi i na podstawie tych nie związanych ze sobą wersetów próbujesz udowodnić tezę o której te wersety nie świadczą. Przy okazji kwestionujesz historię biblijną o bogaczu i Łazarzu, bo ci nie pasuje do twojej idei. Tak się Biblii nie studiuje.
Kaan, jest zupełnie przeciwnie. Wierzyłam w życie pozagrobowe, do momentu gdy zaczęłam czytać Biblię. Od nauczycieli protestanckich nauczyłam się jak ją czytać, a mianowicie, że nie można sobie wyrywać fragmentów z kontekstu, ale łączyć je w całość. Pewne fragmenty danej nauki często wydają się być ze sobą sprzeczne i wówczas należy je interpretować w kontekście.
Bardzo dobre zasady przyjęłaś, ale masz problem z wykonaniem tych zasad. Kontekst biblijny jest tak bogaty, że należy znać go dogłębnie aby ustalić właściwy kontekst. Często trudno określić co jest kontekstem a co nie jest kontekstem danej myśli zawartej w tekście. Takie określenia w sposób wyraźny pojawiają się czasami po wielu latach studiów nad tekstem i zrozumieniu wielu ważnych linii logicznych przebiegających przez całe posłanie Biblii. Najważniejszą sprawą jest uwierzyć, ze Biblia jest pełna, doskonała, nie zawiera błędów, jest świętym Słowem pochodzącym od Boga.
Nauka o śnie i zapłacie (pełnej zapłacie) po zmartwychwstaniu jest biblijną nauką
Co to znaczy "zapłacie"?
Nauka o cierpieniu po śmierci jest katolicką czy jak wolisz pogańską nauką.
Nie jest to prawda, Pan Jezus mówi o cierpieniu po śmierci ciała. Biblia tak uczy.
Nic tego faktu nie zmieni.
To tylko twoje wyobrażenie, nie chcesz przyjąć prawdy wypowiedzianej przez Pana Jezusa, że bogacz cierpiał męki w czasie gdy Łazarz miał społeczność z Abrahamem.
O prawdziwej, ja dowiedziałam się ze Starego Testamentu, który ku mojej rozpaczy dziś, nawet wśród protestantów, staje się księgą przestarzałą. Dopiero nauka tam zawarta stała się odniesieniem i wykładnią tej z Nowego.
Jest dokładnie odwrotnie, NT jest uzupełnieniem objawienia ST, patrzysz do tyłu nie w przód.
Jeśli chodzi o przytoczone fragmenty, to nie zależało mi na rozgraniczaniu zmartwychwstania do zbawienia i potępienia tylko uwypukleniu słów Chrystusa, który wyraźnie wskazał w nich czas, w którym ta zapłata się wypełni, a wszystkie one wskazują na czas po zmartwychwstaniu, a nie wcześniej. Nikt nie może tego podważyć.
Pomiędzy czasem obecnym a zmartwychwstaniem wiele się wydarzy i nie mozesz zamykać na to oczu. To co nazywasz zapłatą nie ma nic wspólnego z tym co zostanie wyznaczone po sądzie Bożym. To co widzisz jako zapłatę jest w istocie konsekwencją grzechu. Jak rąbniesz się w palec młotkiem, to nie jest to wyraz sądu Bożego, ale konsekwencja twojej niezręczności. Jak ktoś nie jest zbawiony jest potępiony i idzie po śmierci tam gdzie idą wszyscy w jego stanie, to jeszcze nie sąd i odpłata. Myślisz skrótami i zasłyszanymi ideologiami które nie mają odniesienia do dynamizmu Bożego działania. Pan Bóg to nie automat, ale suwerenny, działający dynamicznie Bóg wszechmogący realizujący swój plan zbawienia.
KAAN pisze:Bo masz problem z ideologią unicestwienia i nie chcesz przyjąć do wiadomości realności piekła i kary wiecznej.
Wręcz przeciwnie, jak mogłabym w to nie wierzyć, przecież Biblia o tym naucza! Piekło jest jak najbardziej realne i kara również. A jest nią zatracenie na wieki, na wieczność, od oblicza Boga, poprzedzone śmiercią w mękach, w piekle inaczej jeziorze ognistym.
To nierealny obraz, bo nie uwzględniający wieczności egzystencji o której mówił Pan Jezus " gdzie robak ich nie umiera a ogień nie gaśnie".
KAAN pisze:Wyzwolenie jeńców dotyczy przyjścia Pana, pierwszego i drugiego, to fragment proroctwa Iz 61:1.
Tak ten fragment rozumiem. To dlaczego twierdzi się , że oznacza to , że Jezus głosił ewangelię umarłym?
I List św. Piotra 4:6 W tym celu bowiem i umarłym głoszona była ewangelia, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży.
Teraz są umarli w ciele, ale Ewangelia sprawiła, że żyją duchowo, bo są zbawieni. Ciało zostalo osądzone na sposób ludzki tzn ludzie widzą efekt grzechu ciała - śmierć, ale w duchu żyją jako zbawieni. Nasze ciała też zostaną osądzone w ten sposób - zgnijemy w trumnie o ile Pan nie przyjdzie wcześniej.
Dziękuję, ale te fragmenty nie mówią o zapłacie tuż po śmierci.
Ale do co dzieje się tuż po smierci to nie zapłata, ale konsekwencja grzechu. Zapłata będzie po sądzie ostatecznym.
KAAN pisze:To fałszywa pogańska ideologia, przeczytaj historię Bogacza i Łazarza.
To przykre, że opierasz całą naukę na tym jednym fragmencie...
Nie po jednym, cała Biblia w spójnym obrazie mówi o tym, czy uważasz że Pan Jezus się mylił mówiąc o bogaczu i Łazarzu?
KAAN pisze:Zostaliśmy odkupieni jako duchowe stworzenia, człowiek to nie tylko ciało ale i duch. Kto jest cielesny nie jest Boży, cielesność jest odstępstwem od społeczności z Bogiem.
I List św. Piotra 1:9 Osiągając cel wiary, zbawienie dusz.
Dokładnie:ciało i duch. Ja tu nie mówię o cielesności i grzechu! Wydawałoby się , że to oczywiste
Ale rozpatrujesz sprawy tak jak by były cielesne; śmierć to nie tylko śmierć ciała, ale przede wszystkim brak społeczności. W przypadku ciała to brak społeczności z żyjącymi i brak Bożego tchnienia życia. Duchowa śmierć to brak społeczności z Bogiem. Historia bogacza i Łazarza pokazuje że śmierć nie oznacza braku istnienia.
W liście Piotra zostało użyte słowo psyche czyli nephesh, a to jest cały człowiek: ciało i duch.
To nie jest istota przekazu, kontekst mówi o fakcie zbawienia a nie o podmiocie zbawienia. Ten werset nic nie udowadnia w poruszonej kwestii. Natomiast napisano że:
Objawienie św. Jana 20:10 A diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora z ognia i siarki, gdzie znajduje się też zwierzę i fałszywy prorok, i będą dręczeni dniem i nocą na wieki wieków.
Diabeł i ludzie z nim współpracujący będą dręczeni wiecznie. Co ciekawe diabeł jest istotą duchową i będzie cierpiał, duch może cierpieć.
Przecież Jezus nie umarł tylko za nasze dusze i sam to przyznajesz.
Pan Jezus umarł za nas, tworzysz nieistniejący problem, człowiek jest całością, stan śmierci ciała jest tymczasowy, wszyscy zmartwychwstaną, ale nie wszyscy będą zbawieni.
To właśnie błędne czy zafałszowane celowo, pojęcie hebrajskiej nephesh= istoty żyjącej, zrodziło tę poza bibliją wizję człowieka o nieskażonej duszy i plugawym ciele! Ileż cierpienia przyszło na świat przez tę fałszywą naukę!
Tworzysz nieistniejące problemy, żaden z ewangelicznie wierzących nie wyznaje takich ideologii. Człowiek jest cały skażony dusza, duch i ciało. Kiedy człowiek się nawraca ma danego nowego ducha, nowym jest stworzeniem, ale ciało i dusza są nadal splamione grzechem i muszą zostać oczyszczone przez śmierć i zmartwychwstanie, albo przemienione w czasie przyjścia Pańskiego.
A przecież wszystko co na początku stworzył Bóg było dobre.
Ale się zepsuło.
Ideologia unicestwienia jest niebiblijna, oszukuje ludzi co do ich stanu po śmierci ciała i kieruje uwagę na odpłatę za grzech a nie laskę Pańską.
Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.