Małgorzata pisze:Chrześcijaństwo współczesne po prostu drzemie w fotelu bujanym (określenie Kulca).
Wszystko jest ok. Mam depresję, ale jestem chrześcijaninem. Nie chce mi się żyć, ale jestem chrześcijaninem. Kradnę, ale jestem chrześcijaninem.
Podążam za Jezusem, bo chrześcijanin tak czyni, tylko czy Jezusa ścieżki tędy przebiegały?
Przecież "nie żyję już ja, ale żyje we mnie Chrystus", więc czy to ścieżki chrześcijanina?
Może mamy inne wyobrażenie chrześcijaństwa. Cóż, każdy może mieć swoje zdanie.Grażyna pisze:Chłopak prosił o modlitwę.
I na pewno każdy czytający jego post tak uczynił.
Pisałam, ze robi się offtop, więc może zakończmy tę bezsensowną dyskusję. Tym bardziej, ze można "wylać dziecko z kąpielą".
EOT
A ty kimże jesteś że oceniasz brata swego? Czy stoi, czy leży, do Pana swojego należy, a Pan ma moc go podtrzymać.
Kto kradnie? Czy nie ty powiadasz, że rzadko kiedy zdarza ci się nie grzeszyć?