Axanna pisze:biooslawek pisze:Więc jeszcze raz, teraz z innej strony. Biblia podaje szczegółową instrukcję obsługi, co do jedynego możliwego sposobu obchodzenia się z krwią.
Axanna pisze:a gdzie to czytasz - o "jedynym mozliwym sposobie"?
Owszem pisze, aby wylac na zienie i nie spozywac, ale gdzie wyczytales ze to "jedyne mozliwe postepowanie"...
W instrukcji mojego roweru nie napisano, żeby nie jeździć po gwoździach i bez hamulców,
czy mogę jeździć w ten sposób, bo nie napisano, że nie mogę?
my rozmawiamy o ratowaniu zycia....
Tym samym twierdzisz, że dla ratowania życia można sobie pozwolić na łamanie prawa Bożego? Co w takim razie z tymi wszystkimi męczennikami? Prorok
Daniel i jego przyjaciele nie woleli stracić życie niż oddać bałwochwalczy pokłon symbolowi państwowemu. Przy innej okazji ryzykowali życiem, ponieważ złamali nakazy króla i nie chcieli spożywać nie chcieli spożywać nieczystych pokarmów zakazanych Prawem Mojżeszowym. Oni też mogli sobie powiedzieć: nigdzie nie jest napisane, że dla ratowania życia nie możemy spożywać tych pokarmów. Im wystarczyło, że Bóg zakazał ich spożywania i nie szukali sobie bramki nawet w obliczu śmierci.
Na zgromadzeniu apostołów w Jerozolimie, o czym możemy przeczytać
w 15 rozdziale Dziejów Apostolskich, postanowiono, jakich elementów Prawa Mojżeszowego CHRZEŚCIJANIE muszą koniecznie przestrzegać. Obok bałwochwalstwa i rozpusty
(czy dopuściłabyś się bałwochwalstwa czy rozpusty dla ratowania życia?) zakazano im spożywania krwi i niewykrwawionego mięsa.
Na podstawie twoich deklaracji wywnioskowałem, że ty przestrzegasz zakazu co, co niespożywania krwi, a więc musisz rozumieć nakaz dany Noemu (a w tym całej ludzkości, ponieważ wtedy nie było jeszcze nadane Prawo Mojżeszowe), a później za pośrednictwem Prawa Mojżeszowego.
Jakże więc postąpiłabyś z krwią zwierzęcia, które byś zarżnęła (jak postępowali z taką krwią pierwsi chrześcijanie?), w celu spożycia jego mięsa?
Czy nie wylałabyś jego krwi na ziemię?
Dlaczego więc uważasz, że nie powinno się tak robić z krwią, którą opuści organizm człowieka, skoro Jezus wylał swoją krew na ziemię (wylał za nas swoją duszę), oddając ją Bogu i w ten sposób uratował nam życie?
Poza tym posługujesz się jakimiś dziwnymi analogiami. Uważasz, że poza Bożą instrukcję co, do sposobu postępowania z krwią można wychodzić, ponieważ załatwiając swoje za każdym razem nie biorę kijka i nie idę poza miasto. Jeżeli chrześcijanin mieszka na terenach, gdzie nie ma ubikacji w dalszym ciągu powinien tak postępować, jednak tam, gdzie jest kanalizacja nie musi:
Mateusza 15:15 Odpowiadając, Piotr rzekł do niego: „Wyjaśnij nam ten przykład”. 16 Wtedy on powiedział: „Czy i wy jeszcze nie macie zrozumienia? 17 Czy sobie nie uświadamiacie, że wszystko, co wchodzi do ust, przechodzi do wnętrzności i zostaje
wydalone do ścieku?
W jakimś wcześniejszym poście napisałaś, że Pan Jezus uzdrawiając w sabat łamał jego zasady. Wykazałem ci, że to nieprawda, ponieważ w sabat można było dobrze czynić: opiekować się chorymi, ratować zwierzęta, którym grozi śmierć (dziwne, żeby Bóg aprobował postępowanie żyda, który nie poda kubka wody chorej matce, bo akurat przestrzega sabatu. Albo pozostawi osła w studni aż do końca sabatu.). Tak też Pan Jezus jak najbardziej miał prawo (a nawet powinien) uzdrawiać w sabat. Zwłaszcza, że jest Panem Sabatu.
To faryzeusza i uczeni w Piśmie nałożyli na ludzi brzemiona, których sami nie chcieli tknąć palcem. To oni mawiali, że zabicie pchły w sabat, to polowanie, a łuskanie kłosów w sabat, to młócenie...
Poza tym ja nigdzie ciebie nie obraziłem, ja tylko prezentuje ci moje zrozumienie Słowa Bożego.
Nie wiem dlaczego uważasz, że to ty masz powody do obrażania mnie. W sumie chciałbym, żebyś dała upust swoim pragnieniom, ponieważ wówczas bym mógł zobaczyć, jakim jesteś człowiekiem; bowiem "z obfitości serca mówią usta".