W takim razie wyprostuj moją wyobraźnię. Mogę błądzić. Ty jednak poza krytyką moich tekstów nie dałaś żadnych argumentów mogących to skorygować.
Nie wystarczy powiedzieć, że mam nie zdrową wyobraźnię.
ja nie mam obowiazku korygowac Tobie czegokolwiek. Powiedzialam jedynie ze dukanie o
"mile widzianej smierci" musi pochodzic od osoby nie calkiem normalnej, bo takie mam zdanie, wybacz... Moze taki skret Ci sie wypracowal na bazie dlugoterminowej akceptacji sredniowiekowych mordow, kiedy to faktycznie smierc byla mile widziana w oblakanych oczach Twoich poprzednikow, ktorych masz za ogniwo lancucha sukcesji... ale zdrowe to to napewno nie jest...
Tak to jest ze świadkami. Zawsze koło tematu .
to mi wyglada na lekka obsesje, ale trudno, bo wyraznie staje sie widac, ze slowa tu nie pomoga...
Ryzyko braku transfuzji bywa niekiedy równe wyrokowi śmierci. Nie wiem czy to dostrzegasz.
ja tylko sie zastanawiam, gdzie owe "swiete oburzenie" sie podziewa w wypadku wlasnych o wiele bardziej okrutnych i w czynie i w zakresie zbrodni... raptem Ci nawet przeszkadza, ze ktos o tym wspomnial...
Czyli przyznajesz, że ŚJ maja na sumieniu życie ludzi w tym dzieci?????? Pwiedziałąś, że to analogicznie jak w KK.
jakie tam "analogicznie"... dobrze by bylo, ale niestety to co macie w KRzK jest niezrownanie wrecz bardziej drastyczne zarowno zasiegiem, jak i makabrycznoscia, to nie ma w ogole zadnego porownania, a nie "ble analogiczne" - nie bajdurz az tak, Darku...
Ciągle twierdzę, że nawijasz jak zakonspirowany ŚJ lub ktoś z okolic.
a mozesz sie twierdzic co chcesz, papier wszystko scierpi... W przeciwienstwie do zakonspirowanych ksiezy katolickich nie wstydzilabym sie, gdybym byla SJ i nie musialabym sie konspirowac... a gdybym sie zaczela wstydzic, to przestalabym bys SJ... A nie jak wasi sie przebieraja w dzynsy by isc podrywac kobiety, a potem znowu sie przebieraja w swoje sukienki...
Nawijasz makaron na uszy.
A to do Ciebie bardziej pasuje
Rozmawiamy o transfuzji, chrzcie i braku świadomości, a Ty już podpalasz stosy.
raczej wspolna wine ponosi ten kto akceptuje te zbrodnie - czyli TY. Nie przekladaj na mnie waszych zbrodni ciemnosci, ja z tym nic wspolnego nie mam....
Załóż na to oddzielny wątek. To , że już sięgasz do wieków wstecz nie rozwiązuje problemu bieżącej rozmowy.
och "siegam wstecz".... a co Ci raptem przeszkadza, Ty nie siegasz wstecz?
UWYPUKALSZ USPRAWIEDLIWIAJĄĆ ŚJ TZW RYZYKO ŚMIERCI PODCZAS TRANSFUZJI. To jednbak nie stanowi podstawy ich wierzenia. Więc albo celowo tworzysz mydlisz, albo nie wiesz do końca o czym piszesz.
hihi... nie taraban w klawisze tak, ze nie mozna sie polapac o co Ci chodzi...
Piszesz:
Axanna pisze:Swoja droga zakaz spozywania krwi nie jest dany "tylko zydom", ale Noemu, czyli calej ludzkosci, choc zwolennicy kaszanki wola tego "nie wiedziec"
W odpowiedzi na to dam Ci dwa cytaty i parę pytań.
1) 32 Potem lud rzucił się na zdobycz, nabrał owiec, wołów i cielęta, zarzynał je na ziemi i zjadał razem z krwią. [1Sam14:32]
Zobacz spożywali z krwią i śmierć ich nie spotkała. Nie lepiej brać Saula za wzór?
nie, lepiej nie drzec Pisma na strzepy, tak by Ci pasowalo do upodoban, bo nastepny werset mowi:
1Sa 14:33 bw "Gdy doniesiono o tym Saulowi, że lud grzeszy przeciwko Panu, jedząc z krwią, Saul rzekł: Odstąpiliście od Pana! "Tak to i sie robi ludziom wode z mozgu manipulujac wersami pod wlasne kopyto...
3) Wyjaśnij mi dlaczego SJ dopuszczaja niektóre składniki krwi, a innych nie do celów medycznych?
4) Dlaczego dopuszczają składniki osocza, a osocza nie? Masz biblijne argumenty?
5) Jak można mówić o zakazie spożywania krwi i dopuszczać niektóre jej składniki???
Ja Ci nic wyjasniac nie bede, bo raz ze nawet nie wiem czy Twoje pytania nie wykrzywiaja (jak to zazwyczaj) ich nauczania, a po drugie zwroc sie z tym do SJ, a ja nim nie jestem, chociaz to do Ciebie nie dociera, ale nic na to nie poradze
Nie wspomnę też, że NT ukazuje masę cytatów dających zielone światło , co do spożywania.
Nie wspominaj, racja, bo na rozmowy na takim poziomie szkoda czasu - o zielonym swiatle na spozywanie krwi, o zielonytm swiatle do narkotykow, alkoholu, papierosach, poligamii, rozwodach, gosposiach itp.itp.itp.itp. wedlug upodoban kazdego przypadku...
fedorowicz pisze:Otóż-nie. Oryginalne tłumaczenie ortodoksyjne na język polski wskazuje na coś innego. Pisze tam "mięso, którego krew jest w jego duszy", co oznacza, że zwierzę jest jeszcze żywe, bo jego krew jest wciąż powiązana, połączona z jego duszą.
Gen 9:4 bg "(4) Wszakże mięsa z duszą jego, która jest krew jego, jeść nie będziecie."
Gen 9:4 bw "Lecz nie będziecie jedli mięsa z duszą jego, to jest z krwią jego."
Pwt 12:23 bg "(23) Tylko bądź statecznym, abyś krwi nie jadał, bo krew jest dusza; przetoż nie będziesz jadł duszy z mięsem jej."
Deu 12:23 bw "Wystrzegaj się tylko, aby nie spożywać krwi, gdyż krew to dusza, a nie będziesz spożywał duszy wraz z mięsem."
Mi sie wydaje, ze nie masz racji Fedorowiczu