Taaa
No fajny przykład to rodzina, jest wiele takich osob na forum i tematow. Zreszta kazdy w swoim zyciu widzial/widzi jak bliscy nie pozwalają osobie praktykowac swojej wiary mowię tu o np rodzinach katolickich, czy muzumanie o czlonkach chrzescijanskich. To przecież nie tak jawnie. Temu sluzy tradycja, kultura, co ludzie powiedza, zbiorowe wrzutki, zbiorowe nauki jak u Świadkow Jehowy z wykluczonymi. To taka gierka o której się nie mówi a czasami trwa. Tylko ta sfera przez Rzymskich czy Muzumanow nie byla dotychczas do ruszenia czy drgniecia. Teraz poszkodowanych udajom
Mhm jasne, nikt nikogo nie zaprasza, ani trzyma,
Bezczelna propaganda spatrzania od innych i bezczelne wsuwanie tego w nauki KRK Nowo Narodzenie- Chrzest dziecka... mamy- mają? a Ci co tak twierdza miesiac temu mowili ze to wymysl, herezja a słowa w Biblii nie ma, czymajcie mnie
faryzeaaa do kwadratu! Obrotowego!
To ze traktuja niektorych po partnersku to efekt stanowczosci, pewnej uzyskanej/wypracowanej niezaleznosci. Mlodziez jest na to podatna bo ludzie patrza na pozytywy, chca widzieć w lepszych barwach. Czyli na zwiedzenie czy takie poglady wcale nie są narazeni jacys znowu źli ludzie... właśnie odwrotnie. Nie życze nikomu, to jest jasne i proste, widać to w gestach, w motywacjach, mowie, to nie są przyjaznie nastawieni ludzie.
Nie ma co przesadzać z ekumenią... rywalizujmy na chórki, pieśni, wspolnie pomagajmy potrzebującym, wspolpracujmy na misjach, szanujmy się, ale wiadomo o co chodzi. Sprawy wyznania to twierdza i pelna trzezwosc