PROTESTANCI

MrSponge pisze:No i o czym tu gadać. Miej sobie swoją wizję chrześcijaństwa i dzielnie z nią walcz - powodzonka.
Ja do tego ręki nie przykładam, bo tylko i wyłącznie sam się utwierdzasz w tym, że masz rację...
Tobie już nic nie jest potrzebne - Ty wszystko już kumasz.

Nie zamierzam z tym walczyć, gdyż jest mi to serdecznie obojętne. Są to detale, które nie mają praktycznego znaczenia. Tylko nie mogłem minąć milczeniem tego, że najgłośniej krzyczą o "biblijnym chrześcijaństwie" Ci, którzy sprzedają co najwyżej swoje wyobrażenia na jego temat odsądzając od czci i wiary wszystkich poza sobą. Chrześcijaństwo jest pojęciem tak szerokim, że godzi nawet sprzeczne tradycje czego świadectwem jest chociażby Nowy Testament pełen sprzeczności, jednakże mało istotnych.

MrSponge pisze:No i o czym tu gadać. Miej sobie swoją wizję chrześcijaństwa i dzielnie z nią walcz - powodzonka.
Ja do tego ręki nie przykładam, bo tylko i wyłącznie sam się utwierdzasz w tym, że masz rację...
Tobie już nic nie jest potrzebne - Ty wszystko już kumasz.

"MrSponge"....chrzescijanstwo, o ktorym tutaj mowa nie wzielo sie z nikad.....Ono ma swoja realna historie, ktora na tym forum jest notorycznie ignorowana....

Jednym slowem biblijni chrzescijanie probuja zaklac rzeczywistosc......

A ja mijam milczeniem właśnie, bo co miałem napisać to już tutaj napisałem.
3m się...

emwu pisze:OK, w takim razie należałoby natychmiast zdjąć z urzędu tego, kto podpisał skandaliczny dokument. Tak samo u baptystów. Przecież ci cali przywódcy robią to tylko dla własnego interesu: prestiżu, kontaktów i rozmaitych innych korzyści. Gdyby działali z woli wiernych, nie podpisywaliby tak kontrowersyjnych dokumentów, wiedząc, że działają wbrew woli większości, sieją zgorszenie i prowokują rozłamy. Pomagać nikt nie broni.

1. Nie wiesz, co jest w sercu drugiego człowieka. Nie osądzaj więc zbyt pochopnie, bo Pan Jezus rozliczy nas z każdego słowa.

2. Dokument, o którym mówisz, nie nakazuje przyjmowania każdego imigranta, jak leci, lecz wzywa do opieki nad uchodźcami. Uchodźca to ktoś, kto uciekł przed głodem i wojną. Myślę, że Pismo nie zakazuje wyciągnięcia pomocnej dłoni do takich osób, jeśli takie zwróciłyby się do naszego państwa o pomoc.

Nie stosuj demagogii, bo wobec krytyki np. księży KRK stosujesz inne standardy. A skoro twierdzisz, że to Jezus ze wszystkiego rozlicza, to zostaw to jemu, zamiast mnie pouczać.

Natomiast ja uważam, że duchowe cudzołóstwo, obecne na skalę masową w protestantyzmie, należy piętnować i będę z tego rozliczony. Wasz "przywódca" zjednoczył się z ekumenistami, charyzmatykami a nawet zwodzicielami ruchu wiary. Zgodnie z Biblią takim nie powinno się nawet podawać ręki a on podpisuje wspólny dokument w imieniu całego KWCh. Ty zaś, używając podwójnych standardów, zamiast przynajmniej powiedzieć, jak KAAN, że zrobił to bez wiedzy wiernych, bronisz go. Nie warto naśladować krk, które swojego kleru broni po trupach, tylko wyciągać wnioski i likwidować zło w zarodku.

emwu pisze: on podpisuje wspólny dokument w imieniu całego KWCh

Taki charakter ma funkcjonowanie społeczności ludzkiej. Stanowisko wyrażone przez oficjalnego reprezentanta, wyraża opinię reszty społeczności. Jeśli frakcja społeczności nie zgadza sie z oficjalnie głoszonym stanowiskiem, powinna wystąpić ze społeczności. W tym momencie nadchodzi odpowiedni moment do ustanowienia KWCh-bis. Oczywiście mimo tego, że statutowo będą sprzeczne, oba będą twierdzić, że są biblijne. Takie podziały w ciągu ostatnich pięciuset lat miały już "kilka" razy miejsce.

Nie, wystarczy zmienić reprezentanta, który nadużył zaufania.

Natomiast katolickie, władcze trzymanie za mordę pod groźbą pozbawienia profitów zawodowych, nie ma żadnej przewagi, poza stwarzaniem naiwnym iluzji jedności. Jedność wymuszona siłą, z chrześcijańskiej perspektywy, jest tyle samo warta, co rozbicie. Dlatego w obrębie krk ścierają się skrajne opcje światopoglądowe i gdyby nie fakt, że klechy są przyspawane do instytucji rozmaitymi profitami, rozłamów byłoby znacznie więcej. Ale jak ktoś całe życie pasożytuje w warunkach wręcz bajkowych [myślę szczególnie o biskupach, mających najwięcej do powiedzenia przy uchwalaniu "nieomylnych" dokumentów], to rzadko porzuci dobrze płatny "zawód".

P.S. Wiernych z kolei trzyma się strachem, bo poza krk podobno nie ma zbawienia. Świetny układ, pozazdrościć.

emwu pisze:Nie, wystarczy zmienić reprezentanta, który nadużył zaufania.

Czy nikt z członków KWCh nie był zgodny z jego decyzją? A jeśli byli zgodni z jego decyzją, to jaki odsetek stanowili?

To już pytanie do KWCh, czy reprezentant ma prawo działać bez żadnych konsultacji, wg własnego widzimisię, idąc za decyzją większości, idąc za jednomyślną decyzją, idąc za decyzją grupy doradców itd. KAAN twierdzi, że to samowolka reprezentanta.

Jednak znam nauczanie grup braterskich i na 100% mogę stwierdzić, że takie postępowanie, czyli ekumeniczna inicjatywa, jest sprzeczna z tym, co sami głoszą, w szczególności z doktryną oddzielenia od potrójnego zła: doktrynalnego, moralnego i sekciarskiego.

emwu pisze:KAAN twierdzi, że to samowolka reprezentanta.

Nie wydaje mi się, żeby możliwe było podjęcie decyzji przez reprezentanta, bez konsultowania się z resztą grupy, a przynajmniej z jej sporą częścią. Ale załóżmy, że tak było i podjął on decyzję niezgodną ze statutem i bez konsultacji z resztą. ,
Nic nie stoi na przeszkodzie aby reprezentant wystąpił z grupy wyznaniowej, zalożył nową grupę wyznaniową na własnych zasadach różniących się od poprzednich, które to zasady mimo wszystko będą uznane za biblijne. Czyli wszytko dobrze się skończy.

Oczywiście. Może, bo zapewne utrzymuje się z pracy własnych rąk a nie jak typowy, katolicki, klerykalny pasożyt, nie wmawia mu się, że poza jego grupką jest potępienie, zapewne ma rodzinę, zawód, więc nie jest typem wykolejeńca, który żyje w luksusach, chociaż nic nie umie poza garstką katolickich bajek i wyciągania ręki po cudze.

Jeżeli jednak twoim ideałem jest zamordyzm, to znajdziesz takie przykłady w historii, np. w komunizmie. Tam też nowe uwarunkowania społeczno-ekonomiczne miały stworzyć nowego, świadomego człowieka radzieckiego a jak się nie udało, zaczęto stosować terror plus przywileje dla aparatczyków. Podobnie w katolicyzmie - jest jedność osiągnięta za pomocą terroru, szantażu i przekupstwa. Maluczkich straszy się piekłem i związuje "sakramentami", zwyrodniałych nierobów zaś trzyma się profitami i groźbą ich odebrania.

emwu pisze:Oczywiście. Może...

To wspaniała wiadomość, że cokolwiek by człowiek nie wymyślił i nie zrobił, a ten jego uczynek będzie sprzeczny z biblijnie działającym poprzednikiem, to jego działania też będą miały status biblijnych. To co było biblijne zostaje biblijne i to co nowe, mimo że jest przeciwne staremu biblijnemu, również staje się biblijne.

Rydzyk dostał od bezdomnego dwa luksusowe samochody. Ot, co. Kurka wodna, dlaczego ja nie poszłam/wyszłam na księdza? Albo chociaż syna (niewierzącego) przymuszę do zawodu klechy Będzie pasował, bo tam mało kto wierzy naprawdę.

A mało tam wierzących, być może nawet bardzo mało?
Za to doktryna jest jasno określona, więc jak ktoś chce być tym wierzącym, tym jednym z niewielu, to wie czym się posługiwać.

emwu pisze:Nie, wystarczy zmienić reprezentanta, który nadużył zaufania.

W Polsce jest kilkadziesiąt zarejestrowanych związków wyznaniowych o charakterze ewangelicznym. Z Twoich wpisów wynika, że nie jest Ci po drodze z żadnym z nich. Proponuję zatem, abyś założył swój własny, jednoosobowy kościół, który w pełni zadowoli Twoje oczekiwania. Powołasz w nim siebie na reprezentanta, dopełnisz też wszelkich starań, aby nigdy nie nadużyć swojego zaufania.

A tak całkiem poważnie, to spróbuj nieco więcej czasu poświęcić na modlitwę i czytanie Słowa Bożego. Postaraj się też rozpocząć jakąś drobną służbę. Możesz na przykład zgłosić się do ośrodka pomocy społecznej i zapytać, komu mógłbyś robić codzienne zakupy. Z całą pewnością taki uczynek spodoba się Bogu, a Ty przestaniesz trwonić cenny, dany Ci przez Boga, czas na rzeczy, które nie są dla Ciebie.