@MMW
Nie mam żadnych zdiagnozowanych chorób dot. zębów. Ale pewnie dlatego, że do dentysty tak trudno się dostać, a ten, u którego byłam był nierozmowny. Bardzo. Sama próbowałam z nim porozmawiać, jak już się do fachowca dostałam, ale nie dał żadnej szansy. Natychmiast po wejściu - na kozetkę i oględziny zębów, rwanie i won.
@breath
Bardzo ci dziękuję za zrozumienie i wytłumaczenie mi o tym znieczuleniu. To mogło być to, ale ja na tą chwilę nie miałam zapalenia, no chyba, że ono było gdzieś w środku i nie dawało dolegliwości (nie było bólu zeba). Wiesz, u mnie w takiej sporej wsi w pobliżu jest dobry ośrodek zdrowia z dentystą. Jak szukałam wtedy, w maju pomocy, to tam byłam. Mówisz, że nie ma rejonizacji, ale ... mnie odesłano stamtąd z kwitkiem. Rejestratorka powiedziała, że dentysta jest tam tylko dla mnieszkańców tej gminy (jest to gmina sąsiednia do mojej, a ja należę do tej miejskiej gminy. Teraz już zgłupiałam całkiem. Do tej wsi mam nawet bliżej niż do miasta. Chyba pojadę tam jeszcze raz i może coś się zmieniło? Słyszałam, że od lipca są jakieś nowe przepisy w służbie zdrowia i nie wiem, czy dotyczą też tej sprawy. Po niedzieli pojadę i zorientuję się.
Mam też poważne obawy, czy w marcu iść do tego samego dentysty. Dzień po rwaniu obudziłam się z sinymi ustami, mam po prostu siniaka na wargach. Ja czułam, że on tak mocno naciska na twarz, ale żeby aż siniak? Mam go do dziś, nieco się zmniejszył. Wyglądam jak po bójce, a nie jak po wizycie u lekarza.
Jestem mocno zszokowana tym wszystkim. Trochę już żyję i nie jest to mój pierwszy kontakt z dentystą, ale czuję się jak ostatni gnój.
Tak, masz rację także z tym, że po 60-ce ciało starzeje się i widze to w wielu odmianach. Jednym z nich są zęby właśnie

. Podobno kobiety mają częściej tą przypadłośc, te, które urodziły dzieci szczególnie. Cóż, ja mam 2 porody za sobą, a to spory wysiłek.
Bardzo dziękuję.
