Lash pisze:To pierwsze - polityczne - jest dosc dyskusyjne.
Jeśli rzeczywiście tak jest, to pewnie wkrótce podejmiesz dyskusję używając jakichć argumentów?
-------------------------
KAAN pisze:św.tomek pisze:ja uważam, że chrześcijanie powinni konsekwentnie walczyć grzechem, lecz poprzez świadczenie (slowem i czynem), modlitwę, propagowanie wzrorców itp., a nie takimi metodami, jak:
1. polityczne: wykorzystywanie prawa i aparatu władzy do ograniczania wolności przeciwników
2. przemoc: ataki na gejów, klinimi aborcyjne
3. lżenie i obrażanie przeciwników
czemu?
po pierwsze: jest to niebilijne
po drugie: jest to przeciwskuteczne - usiekanie się do takich metod sugeruje jedynie brak lub słabość argumentacji merytorycznej
Poniekąd masz rację, jednak mam wrażenie że sugerujesz jakobym chciał stosować metody o których piszesz.
ten wątek zaczyna sie od Twoich słów:
Ja nie zgadzam się ze stanowiskiem Julaine w kwestii nieobrażania ateistów
ale nie wiadomo jakie jest to stanowisko, więc mogłem się jedynie domyślać
dlatego napisałem bardziej ogólnikowo
Wolność twojej pięści kończy się na czubku mojego nosa, to podstawowa zasada wolności i ja uważam za słuszną. Jeśłi ktos jest pijakiem albo gejem i swój grzech uprawia w zaciszu swojego domu, to nie uważam za słuszne prześladowanie tego kogoś w jego własnym domu. Natomiast sfera publiczna jest dobrem wspólnym i nie wolno bezkarnie uprawiać zła publicznie, to powoduje zgorszenie i zabiera mi moją wolność.
Podzielam Twoje odczucia w tej kwestii, i na pewno potrzebne są tu jakieś regulacje w kwestiach obyczajności, jednak z drugiej strony może się zdarzyć np. że jakiś katolik poczuje sie zgorszony, bo zobaczy Ciebie czytającego heretyckie książki, albo kacerski przekład Biblii - niektórzy ktolicy uważaj, że to jest grzech. Gorszy to ich i ich dzieci.
I co wtedy?
Lash pisze:I znowu przypomnę, nie chodzi tu o to czy państwo zastosuje się do naszych wskazówek, ale chodzi o zasady, które są biblijne.
Ale to MY wskazujemy na autorytet Biblii, więc jak chcesz to oddzielić?
gej, buddysta, ateista - obywtele RP - spytają: czemu państwo stosuje ich wskazówki, a nie nasze?
Wedle tej logiki, to bałwochwalcze procesje w Boże Ciało powinny być zakazane na równi z gejowskimi paradami.
pomijam kto miałby autorytatywnie interprtować Biblię na potreby prawodawstwa - jakis Trybunł Biblijny?