Moja droga do kalwinizmu

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 07 maja 2010, 14:57

Turretin pisze:Czy ktoś mógłby - zechciałby - się podzielić swoją dorgą do kalwinizmu?

Pewnego dnia zorientowałem się, że w biblioteczce mojego zboru są kalwinistyczne książki. Powiedziałem do swojego pastora, że ja nie wierzę w to, że Bóg wybrał tych, których zbawi. On na to otworzył mi Biblię na fragmencie:

Efezjan 1:4-6: „W nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym.”

Powiedziałem, że zbadam ten temat samemu. Zbadałem jak się rzeczywiście rzeczy mają i nie znalazłem dotąd innej, logicznej interpretacji słów takich jak: „wybrał”, „przeznaczył” czy „predestynował”, więc zmuszony zostałem do uwierzenia, że to Bóg wybrał, a nie my wybieramy.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Moja droga do kalwinizmu

Postautor: św.tomek » 07 maja 2010, 15:15

ja się nie podzielę świadectwem, bo jeszcze nie przebyłem swojej drogi do kalwinizmu, ale wróciło do mnie bardzo praktyczne pytanie, które zadaję sobie od dawna, gdy przeczytałem ten fragment:

Turretin pisze:Po nawróceniu byłem bardzo silnie przekonany o wolnej woli i możliwościach człowieka. I praktykowałem taki model chrześcijaństwa. Dobpiero życie zmusiło mnie do skorygowania swojej wizji.


pytanie:

Jak teraz praktykujesz brak wolnej woli?

myślę, że odpowiedź na nie będzie cennym uzupełnieniem świadectwa


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 07 maja 2010, 15:18

Ja jestem w połowie drogi. Rozważam Pismo. Mam wewnętrzne przekonanie. Jeszcze trochę jestem oporna.
Co do pytania św. Tomka. Ja codziennie rano oddaję swoją wolę Panu i mówię, aby tylko Jego wola dziś mną kierowała i wierzę, że tak się dzieje.


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 07 maja 2010, 15:42

Pytanie jest trochę zbawne ;)
Bowiem kalwinizm nie jest celem samym w sobie ale.... niech będzie

Moja droga zaczęła sie w sumie zaraz po wzięciu Pisma do ręki.
Takie teksty jak Mat 11,21 czy cytacje o głuchocie z Izajasza dawały do myslenia i wzburzały krew :)
Innych zaś nie zauważałem np rzym 9

W sumie dośc szybko wyjaśniono mi że wolna wola to cos co mamy i największy wpływ chyba miała tu EGW i jej wielki Bój.

Sam jednak miałem stale w sercu pytania o pochodzenie grzechu czy o wiarę.
Pochodzenie grzechu to dylemat logiczny i biblijny
- Biblijny bo opis wydarzeń w raju wyrżnie wskazuje na aktywne działanie Boga żeby cżłowiek miał mozliwośc grzechu
- logiczny bo nie ma mozliwości aby jednoczesnie Bóg wiedział co sie stanie i nie WYBRAŁ aby sie stało co się stało przez to ze stworzył.
Krótko wystarczy pomslec nad pytaniem

Skoro Bóg wiedział że stwarzając szatana stwarza tego który zwiedzie człowieka to dlaczego stworzył szatana?

Inne pytanie. Skoro Bóg wiedział ze stworzenie upadnie to dlaczego temu nie zapobiegł? Albo nie chciał albo nie mógł! Jest tu dylemat albo woli Boga albo wszchmocy albo wszechwiedzy (lub czegos w mysleniu ludzkim :P )

Choć te pytania nie były rozstrzygnięte to nie martwiłem sie za bardzo o wnioski. Mimo to stale temat wrwacał do mnie.


Pewnego dnia ok 3 lata po nawróceniu usłyszłem debte kilku kolegów na temat tego czy Bóg kocha wszystkich jednakowo.
Ku mojemu zdziwieniu ( obecny Pastor z Malborka nazwijmy go A S choć nie wywiadu AS-em jest ) utrzymywał że nie! Wkurzyło mie to. jednak po kilku dniach czytania Pisma i udziału w niektóorych duskusjach złapałem. Te pytania które nie miały odpowiedzi nagle zakoczyły jak puzzle w układance i obraz stał sie klarowny i czysty.

Oczwiscie nie znam wszystkich odpowiedzi i mam nowe pytania ale sa one znacznie mniej fundamentalne niż poprzednie. Dało mi to takze pokój i lepszy ogląd siebie.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Moja droga do kalwinizmu

Postautor: Lash » 07 maja 2010, 15:44

św.tomek pisze:ja się nie podzielę świadectwem, bo jeszcze nie przebyłem swojej drogi do kalwinizmu, ale wróciło do mnie bardzo praktyczne pytanie, które zadaję sobie od dawna, gdy przeczytałem ten fragment:

Turretin pisze:Po nawróceniu byłem bardzo silnie przekonany o wolnej woli i możliwościach człowieka. I praktykowałem taki model chrześcijaństwa. Dobpiero życie zmusiło mnie do skorygowania swojej wizji.


pytanie:

Jak teraz praktykujesz brak wolnej woli?

myślę, że odpowiedź na nie będzie cennym uzupełnieniem świadectwa
Nie ma sprawy ale jeśli tu mógłbyś najpierw powiedziec
Jak praktykujesz grawitację w twoim życiu.

To takie samo pytanie.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 07 maja 2010, 22:41

Wydzielilem dyskusje z Dawidem, gdyż to jest temat świadectw drogi do zrozumienia i przyjęcia, tego co nosi nazwę Kalwinizmu.


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 08 maja 2010, 09:23

Bez urazy dla braci Kalwinistow, ale zazwyczaj wierzace sie dziela swiadectwami o swojej drodze do Boga, a wy do kalwinizmu.... Moze i sie troche czepiam, ale jakies to dziwne... brzmi tak, jak czasem mawiaja katolicy, ze "droga do Boga prowadzi przez Rzym (przez KRK itp.)"...
Turretin pisze: I wtedy Pan odpowiedział na moją modlitwę przez pewnego brata, który przesłał jakiś niszowy katalog literatury chrześcijańskiej. Zamówiłem kilka pozycji (a wtedy coś takiego nie było łatwe) - i zaczęło się. Najpierw kazania Spurgeona na temat suwerennej łaski - które swoją czystą ufnością Panu pociągały do życia z Nim i jednocześnie dawały odpocznienie. Potem przyszła teologia systematyczna Hodgea, i dzieła wydawane rpzez The Banner of Truth - The Reformed Pastor Baxtera, dzieła Jonathana Edwardsa, etc.

Czyli doszedles do kalwinizmu za pomoca teologow - niech bedzie, ze bardzo dobrych w swojej dziedzinie...?


Awatar użytkownika
św.tomek
Posty: 3658
Rejestracja: 14 mar 2008, 12:00
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Moja droga do kalwinizmu

Postautor: św.tomek » 08 maja 2010, 09:27

Małgorzata pisze:Co do pytania św. Tomka. Ja codziennie rano oddaję swoją wolę Panu i mówię, aby tylko Jego wola dziś mną kierowała i wierzę, że tak się dzieje.


czy oddajesz swoja wolę dobrowolnie?

--------------------------

Lash pisze:
św.tomek pisze:ja się nie podzielę świadectwem, bo jeszcze nie przebyłem swojej drogi do kalwinizmu, ale wróciło do mnie bardzo praktyczne pytanie, które zadaję sobie od dawna, gdy przeczytałem ten fragment:

Turretin pisze:Po nawróceniu byłem bardzo silnie przekonany o wolnej woli i możliwościach człowieka. I praktykowałem taki model chrześcijaństwa. Dobpiero życie zmusiło mnie do skorygowania swojej wizji.


pytanie:

Jak teraz praktykujesz brak wolnej woli?

myślę, że odpowiedź na nie będzie cennym uzupełnieniem świadectwa
Nie ma sprawy ale jeśli tu mógłbyś najpierw powiedziec
Jak praktykujesz grawitację w twoim życiu.

To takie samo pytanie.

to nie jet takie samo pytanie, bo grawitacja to nie to samo co brak wolnej woli :)
a grawitacji sie nie praktykuje tylko UWZGLĘDNIA
natomiasrt Turretin wspomniał coś o praktykowaniu i mnie to zaintrygowało

A jego odpowiedź jest w pełni zadowalająca - w praktykowaniu nie ma bowiem żadnej istotnej różnicy. Trzeba się cakowicie zdawać na łaskę Boga i zachowywać tak, jakbyśmy wolną wolę posiadali.


Małgorzata
Posty: 14953
Rejestracja: 11 lip 2009, 10:19
wyznanie: Inne Charyzmatyczne
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Małgorzata » 08 maja 2010, 09:31

św.tomek pisze:czy oddajesz swoja wolę dobrowolnie?

Mnie wydaje się, że dobrowolnie, ale może Pan już to zaplanował :-D Ale może o to chodzi, żeby człowiek robił to, co Pan chce, myśląc, że to jest jego wybór. :-D


Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty to trzy suwerenne osoby jednego suwerennego Boga.
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 08 maja 2010, 09:41

Po zapoznaniu się z argumentacją na rzecz kalwinizmu i przeczytaniu polemiki Lasha z Lelkiem ;) stwierdzam, że zostanie kalwinistką raczej mi nie grozi. Już przeżyłam coś takiego- najpierw formułujemy jedynie słuszne założenie, a potem tak odczytujemy Pismo, żeby nam pod to założenie "pasowało". To samo robią kalwiniści. To, że tego nie widzą i upierają się przy swoich tezach, wcale mnie nie dziwi.
Różne przyczyny składają się na to, że chcemy przyjąć takie a nie inne założenie- uraz do wspólnot, w których bywaliśmy( i do nauczania tam głoszonego: "Mieliśmy dość nauczania zielonoświątkowego i ogólnie charyzmatycznego, a na miesięcznik KZ - Chrześcijanin, nie mogłem już patrzeć". ), zachłyśniecie się "wykształceniem i erudycją"(odtąd przynależę do "elity"), chęć przypodobania się ulubionemu pastorowi itp..Z tym "wewnętrznym objawieniem" też trzeba uważać, to samo słyszę od "wojowników za wiarę", którzy mieli "wewnętrzne objawienie", żeby rozumieć słowa z Biblii w opaczny sposób.

Nie podoba mi się też to, co zauważyła Axanna- kalwiniści zachowują się tak, jakby prawdziwa wiara chrześcijańska nastała dopiero z dniem reformacji, dodam: z Jana Kalwina czynią sobie niemal bożka. Faktycznie niedalekie to jest od mentalności katolików budujących na "tradycji".

Jeśli jednak umiemy się nawzajem szanować, to jeszcze pół biedy. Jednak jeśli zarzucamy sobie wzajemnie głupotę i wymyślamy sobie od wariatów z powodu odmiennych poglądów, to już można się zastanawiać nad owocem Ducha.


Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 08 maja 2010, 09:45

Turretin pisze:My ukonkretniamy naszą drogę do Boga - nazywamy ja mianem, które jest w pogardzie przez świat.

Więc o co chodzi?

bez urazy - mi chodzi o to, ze nie utozsamiam "drogi do kalwinizmu" z "droga do Boga"... o nic wiecej mi nie chodzi, jak powiedzialam wyzej, ze kojarzy mi sie to z takim samym utozsamieniem, jak to robia katolicy.

Nie chce przez to powiedziec, ze obie drogi sa bledne, bo kalwinistka nie jestem i Kalwina nawet nie czytalam - przykro mi ze stanowie "nie ten poziom", jednak ze swego poziomu wydaje mi sie czyms nieodpowiedznim takie stawianie kogokolwiek, chocby najlepszego nauczyciela i przewodnika, w miejsce Pana i tyle.
Dopiero słuchanie kazań mężów Bożych - np. wykładających na konferencjach KZ w Warszawie na ul. Połczyńskiej, pozwalały na normalne odczytywanie Biblii.

Dopiero w latach 90-tych zaczęły się pojawiać - z początku nieśmiało - pewne pozycje prostujące błędne myślenie.

Ps. 119:130
Wykład słów twoich oświeca, Daje rozum prostaczkom. (BW)

Więc o co chodzi?

Chodzi o to ze lidzi doskonalych nie ma, nawet jezeli sa to najwybitniejsze "mezowie Boze", chodzi o to ze w kazdym nauczaniu sa bledy i ze tylko Slowo jest doskonale....

Czy w zacytowanym wersu chodzi o "wyklad przez nauczycieli", czy o wyklad samodzielny?

Nie chce przez swoje uwagi powiedziec, ze nie warto sluchac kazan i czytac ksiazek, czy wykladow - warto, ale do wszystkiego trzeba miec zdrowy dystans, do Kalwina rowniez, chocbym nie dorastala jemu do piet (i owszem) - ja tez mam Ducha Swietego i Slowo, rozum i sumienie, a dopiero potem Kalwin i inni...



Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości