Sara pisze:Norbi- po pozorach znaczy powierzchownie, byle jak, bez zastanowienia. Mnie to nie dotyczy. Za dużo w życiu przeszłam, żeby sobie na to pozwolić.
Napisałaś, że takie wnioski wyciągasz po przeczytaniu dyskusji 2 osób, a to są według mnie pozory bo myślę, że gdyby ją przeczytał ktoś niewierzący, to tak ogólnie mógłby się zrazić troszkę do chrześcijan, a nie jedynie do kalwinistów
Sara pisze:Wśród znanych mi wyznawców JK zauważyłam pewne różnice w praktykowaniu wiary i poglądach.
To jest też krzywdzące- "wyznawcy JK".
Ja nie jestem wyznawcą JK- nie przeczytałem ani jednego dzieła jego autorstwa, żadnego nauczania (nie mówię, że kiedyś nie poczytam bo ciekawy jestem). Nie przyjąłem też założeń TULIP za prawdę objawioną. W ogóle nie mam zwyczaju przyjmowania czegokolwiek jeśli sam wcześniej danej rzeczy nie zrozumiem, jeśli Bóg nie da tego zrozumienia (dlatego też np. nie mam poglądu na utracalność- nieutracalność zbawienia--- na dzień dzisiejszy widzę w Biblii jedno i drugie i nie zmienię tego bez zrozumienia, tylko dlatego, że ktoś podobnie wierzy)
Quster pisze:Tak, czytam, czytam i stwierdzam, że prawdę niektórzy mówią... każdy ma jakiegoś przewodnika, a to papież, a to ciało kierownicze, a to Russell, a to Kalwin, a to Elen G. White, a to Smith, a to ten i owen
Jeśli mogę to prosiłbym Cię byś pisał za siebie, ewentualnie w imieniu osób które znasz i nie wrzucał mnie do worka z napisem "każdy".
Z góry dziękuję