kontousunięte1 pisze:A teraz z innej beczki. I nawet nie jestem pewna czy w dobrym temacie, ale jest kilka podobnych i problem się przewija. Mianowicie chodzi mi o głoszenie miłości Boga, ale w tym sensie, że tylko miłość, a już karanie, wyroki, fragmenty Biblii o rozgniewanym Bogu 0- to już...odrzucamy. Piszę to do tych osób, które Boga tak postrzegają.
Zachęcam bardzo do przeczytania Lamentacji (Trenów) Jeremiasza. Właśnie przyszła na nie kolej w mojej nowiutkiej UBG i poczułam przymus przywołania wersetów w kontekście tych tematów.
Polecam uważnie przeczytać rozdział 2. Ponieważ nie znalazłam w sieci UBG ST on line, więc zacytuję z BW:"(1) Ach, jakże zachmurzył się Pan w swoim gniewie nad córką Syjońską, z nieba na ziemię zrzucił wspaniałość Izraela i nie pamiętał w dniu swojego gniewu o podnóżku swoich stóp. (2) Pan zniszczył bezlitośnie wszystkie niwy Jakuba, w swojej zapalczywości zburzył twierdze córki Judzkiej, rzucił o ziemię, zhańbił królestwo i jego książąt. (3) W żarze gniewu złamał wszelką siłę Izraela, cofnął swoją prawicę, gdy nieprzyjaciel się zbliżał, i rozpalił przeciwko Jakubowi ogień płonący, który dokoła pożera. (4) Naciągnął swój łuk jak nieprzyjaciel, jego prawica jest podniesiona, i zabił jak wróg wszystko, co jest rozkoszą dla oczu. Na namiot córki Syjońskiej wylał swoją zapalczywość jak ogień. (5) Pan stał się jak wróg, zniszczył Izraela; zniszczył wszystkie jego pałace, rozwalił jego twierdze. I pomnożył u córki Judzkiej smutek i narzekanie. (6) Dał przekopać plac świątynny jak ogród, swoją świątynię zniszczył, Pan pogrążył w zapomnieniu święta i sabaty na Syjonie, w zawziętym swoim gniewie odrzucił króla i kapłana. (7) Pan wzgardził swoim ołtarzem, obrzydził sobie swoją świątynię. Wydał w ręce wroga mury jej zabudowań; krzyczeli w przybytku Pana jak w dniu świątecznym. (8) Pan postanowił rozwalić mur córki Syjońskiej, rozciągnął sznur, nie cofnął swej ręki przed zniszczeniem. Okrył żałobą baszty i mur, razem chylą się do upadku. (9) Zapadły się w ziemię jej bramy, zniszczył i połamał jej zawory, jej król i książęta są u pogan, pozbawieni zakonu, a także jej prorocy nie miewają widzenia od Pana. (10) W milczeniu usiedli na ziemi starsi córki Syjońskiej, posypali prochem swoją głowę, przywdziali wory. Panny Jeruzalemskie zwieszają ku ziemi swoje głowy. (11) Wypłakałam sobie moje oczy, moje wnętrzności się burzą, moja żółć rozlała się po ziemi z powodu zagłady córki mojego ludu, gdy dzieci i niemowlęta omdlewały na ulicach miasta. (12) Mówią do swoich matek: Gdzie jest chleb i moszcz winny, gdy na ulicach miasta mdleją jak śmiertelnie ranni, gdy wyziewają ducha na łonach swych matek? (13) Co porównam z tobą, a do czego ciebie przyrównam, córko Jeruzalemska? Do czego cię przyrównam, aby cię pocieszyć, dziewicza córko Syjońska? Bo wielka jak morze jest twoja zagłada, któż cię uleczy? (14) Twoi wieszczkowie przepowiadali ci urojone i próżne rzeczy, nie odsłaniali twojej winy, aby odmienić twój los, lecz przepowiadali ci słowa złudne i zwodnicze. (15) Wszyscy przechodnie klaszczą nad tobą w dłonie, gwiżdżą i potrząsają głowami nad córką Jeruzalemską, mówiąc: Czy to ma być to miasto, które nazywają najpiękniejszym, rozkoszą całej ziemi? (16) Wszyscy twoi nieprzyjaciele otworzyli na ciebie swoje usta, gwiżdżą i zgrzytają zębami, mówiąc: Zniszczyliśmy je. Zaiste, ten to dzień, którego oczekiwaliśmy, dożyliśmy go i oglądali! (17) Pan uczynił, co umyślił, spełnił swoje słowo, to co już dawno zapowiadał, zburzył bezlitośnie. Uradował nieprzyjaciół przez ciebie i nad tobą wywyższył moc twoich wrogów. (18) Wołaj głośno do Pana, jęcz, córko Syjońska! Wylewaj łzy jak strumień we dnie i w nocy! Nie pozwalaj sobie na wytchnienie niech nie odpoczywa twoja źrenica! (19) Wstań, narzekaj w nocy, na początku straży nocnych, wylewaj jak wodę swoje serce przed obliczem Pana; podnieś ku niemu swoje dłonie za duszę twoich dziatek, które omdlewają z głodu na rogach każdej ulicy! (20) Spójrz, Panie, i patrz: Z kim tak postąpiłeś? Czy kobiety mają jeść owoc swojego łona, wypieszczone niemowlęta? Czy w świątyni Pana ma być zabijany kapłan i prorok? (21) Polegli w prochu ulicy chłopiec i starzec; moje panny i moi młodzieńcy padli od miecza, zabiłeś ich w dniu swojego gniewu, skazałeś bezlitośnie na rzeź. (22) Zwołałeś ich jak na święto z moich sąsiednich wiosek, lecz w dniu gniewu Pana nikt nie uszedł, nikt nie ocalał. Tych, których pieściłam i wychowałam, wytępił mój wróg. "
To też jest ten sam Bóg, pełen litości i miłosierdzia.
Przypomnijcie sobie z NT rozgniewanego Pana Jezusa, który batem towarzystwo kupców rozgonił koło Swiątyni. Wspomnijcie na Ks.Objawienia. Czy tylko Bóg to "ciepłe kluchy"?
5:44A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują,
5:45Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
5:46Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią?
5:47A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
5:48Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.
6:5A gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, gdyż oni lubią modlić się, stojąc w synagogach i na rogach ulic, aby pokazać się ludziom; zaprawdę powiadam wam: Otrzymali zapłatę swoją.
6:6Ale ty, gdy się modlisz, wejdź do komory swojej, a zamknąwszy drzwi za sobą, módl się do Ojca swego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odpłaci tobie.
6:7A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani.
6:8Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie.
6:21Albowiem gdzie jest skarb twój - tam będzie i serce twoje.
Mogłabym tu zacytować jeszcze dużo pięknych wersetów z Pisma Świętego. Wersetów w których czytamy prawdę Bożą.
@kontousunięte1 jak sądzisz komu mamy wierzyć, mądrości głoszonej przez ludzi grzesznych, słabych, upadłych, mądrości głoszonych pod wpływem własnych myśli,czasem w okresie wewnętrznego wzburzenia, czasem w okresie własnego podniecenia, czasem wykorzystującą własną ocenę, czy mądrości i prawdy głoszonej przez samego Boga?
Zadaj sobie pytanie, co jest dla ciebie większą wartością - słowo Boże, czy słowo człowieka?
Ja przyjmuję słowo Boże, i dlatego dla mnie tak jak nauczał Jezus Chrystus- Bóg jest nieskończoną miłością, jest miłosierny, sprawiedliwy i cierpliwy. Myślę, że niejeden człowiek stracił by cierpliwość.
Jeżeli będziemy tak zachwycali się mądrościami ludzkimi, to w przyszłości co niektórzy Kubika ogłoszą prorokiem.