Świadectwo Marcina, byłego więźnia

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Awatar użytkownika
Ian
Posty: 3407
Rejestracja: 11 sty 2008, 13:42
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Świadectwo Marcina, byłego więźnia

Postautor: Ian » 20 gru 2014, 19:22

Marcin to mój przyjaciel ze zboru, jest u nas od niedawna. Poniżej zamieszczam świadectwo jego nawrócenia, ku zbudowaniu. Jeśli ktoś chce z nim porozmawiać to proszę o kontakt.

Jezus Cię Kocha !!! Mam na imię Marcin. Mam 30 lat. Wychowałem się w rodzinie katolickiej. Moi rodzice byli religijnymi ludzmi, byli bo Bóg mną się posłużył i moja mama również jest chrześcijanką a z pozostałymi członkami rodziny jesteśmy poróżnieni – uważają nas za sekciarzy, „ Nie pokój a miecz... tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego „ (ew. Mat. 10,35-37), ale wierze że i oni poznają tego prawdziwego Boga”... uwierz w Pana Jezusa a będziesz zbawiony Ty i twój dom „ (dzie.apo. 16,31) . Już jako dziecko nie lubiałem chodzić do kościoła bo nie odczuwałem żadnej mocy która by mnie tam przyciągała. Uczęszczałem do niego jedynie pod przymusem rodziców. Widząc jak funkcjonują mój rodzice, którzy nie byli dla mnie żadnym autorytetem,pogubiłem się. W wieku 13 lat rodzice stracili kontrolę nad moją osobą. Wdałem się w konflikt z prawem, zniewolony byłem już różnymi używkami. W roku 2000 w wieku 17 lat trafiłem do Z.K. na 3 lata za rozbój, pobyt niczego podczas tej odsiadki mnie nie nauczył, opuściłem go jeszcze bardziej zdemoralizowany. Funkcjonowałem tak samo jak i przed a z biegiem czasu jeszcze gorzej. Mimo mojego funkcjonowania wytatułowałem sobie wizerunek Jezusa choć tak naprawdę nic wspólnego z chrześcijaństwem nie miałem to uważałem się za chrześcijanina. Kilkakrotnie otarłem się o śmierć- miałem kilka wypadków samochodowych z których wychodziłem bez żadnego zadrapania. Pracując u mojego brata ciotecznego przy hydraulice po raz kolejny Bóg uratował mi życie posługując się ludzmi, którzy wydostali mnie z wykopu, który się zawalił zasypując mnie na głębokości 3m.Będąc w tej ciemności dosłownie parę minut miałem wrażenie że całe życie przeleciało mi przed oczami .W tej rozpaczy wołałem do Boga o ratunek, ale puzniej całą zasługę przypisałem ludziom i zapomniałem o Bogu że do niego wołałem. Żyłem tak jak mi pasowało i twierdziłem że jest to moja wolność, że nie muszę się pod pożądkowywać nikomu, a tak naprawdę byłem niewolnikiem grzechu albowiem nie czyniłem dobrego które chciałem a złe którego nie chciałem to czyniłem. Poznałem kobietę o imieniu Kasia, która jeszcze wtedy była nie winną nastolatką .Między nami zakwitła miłość, która nie mogła wydać owocu przez moje zniewolenie alkocholizmem a już później narkotykami, które na początku wydawały się nie winną zabawą. Pózniej byłem w kilku chorych związkach które szybko się rozpadały. Chciałem ułożyć sobie życie- założyć własną rodzinę,żyć jak przystało na porządnego obywatela,ale moje próby okazywały się totalną porażką .Przez 3 lata żyłem w takiej wegetacji po upływie których ponownie trafiłem do Z.K. w styczniu 2007r już jako recydywista za kolejny rozbój na 7 lat. Od Boga odsunołem się już zupełnie twierdząc że on nie istnieje. Byłem zły na cały świat za wszystkie swoje nie powodzenia do których tak naprawdę to ja sam się przyczyniałem.” To głupota prowadzi człowieka na manowce a potem jego serce wybucha gniewem na Pana „(przypowieść Salomona 19,3).Będąc w więzieniu przekreśliłem już swoje życie. Nie liczyło się dla mnie nic i nikt. Byłem w środku zagubionym człowiekiem, ledwo rozpoczynając odbywanie kary planowałem już kolejne przestępstwa jakie dokonam. Między innymi chciałem pozbawić życia pewnych osób które wtedy w moim mniemaniu zasłużyły na śmierć, wzorowałem się na psychopatach. Pod czas pobytu w różnych jednostkach karnych byłem konfliktowy, wrogo nastawiony do służby więziennej. Procesowałem się z nimi o wszystko, kilkakrotnie byłem umieszczany na celi izolacyjnej. Zakładałem głodówki-psychicznie jak i fizycznie byłem wyczerpany, ważyłem niespełna 65kg.Rodzina najbliższa widząc mnie w jakim przychodziłem stanie podczas odwiedzin zaczeli się niepokoić, oczywiście oszukiwałem ich że wszystko jest w porządku i że się zmieniłem , ale tak naprawdę nie czułem tego w środku. Podczas pobytu w Z.K. Chełmnie w 2010r przebywałem pod celą z kolegą który należał do świadków Jechowych, próbował dotrzeć do mnie ale szybko się z nie checiłem -podjołem próby czytania Nowego i Starego Testamentu(bardziej z ciekawości), ale podczas czytania wątpiłem aby to co było tam napisane mogło w rzeczywistości mieć miejsce. Bo w chrześcijaństwie aby móc doświadczyć Boga wpierw trzeba uwierzyć i otworzyć swe serce przed naszym zbawca Panem Jezusem Chrystusem a wtedy Bóg da zrozumienie i wtedy nie będziesz musiał(a) zadawać sobie pytania czy on istnieje , tylko będziemy go widzieć oczami wiary, jak działa w naszym życiu(o cokolwiek Go poprosimy o ile to będzie zgodne z Jego wolą to się stanie nam). Na tamtą chwilę stwierdziłem że nie jestem idiotą aby wierzyć w jakiegoś Boga, że już moja noga nie powstanie w żadnym kościele. Lecz Bóg miał dla mnie inny plan i wszystko się zmieniło podczas mojej odsiadki w A.Ś. Warszawa-Białołęka w lutym 2013r,gdy trafiłem pod celę na której przebywał Chrześcijanin z kościoła ewangelicznego również o imieniu Marcin Bąk,który przed swoim nawróceniem należał do grupy zorganizowanej. Na początku nie byłem zadowolony gdyż uważałem go za psychola jak i wszystkich tych ludzi ,których nawet nie znałem osobiście za sekciarzy. Teraz wiem że to było działanie Szatana abym nie zbliżył się do tego światła jakim jest ewangelja Jezusa Chrystusa. Bóg już wcześniej w jakiś sposób przygotował mnie posługując się Marcinem abym przyjoł jego Słowo, gdyż wchodząc do niego pod celę deklarowałem się jako ateista a mimo wszystko to co mówił mi Marcin o Bogu zaczeło w jakiś sposób docierać do mnie, stałem się głodny Słowa Bożego, literaturę chrześcijańską pożerałem w błyskawicznym tempie. Zachęcił mnie do czytania biblii i tak po czterech miesiącach czytania i analizowania z nim wersetów które na początku nie były dla mnie zrozumiałe, uwierzyłem w istnienie Boga, ale mimo wszystko twierdziłem że jest nie możliwe aby móc funkcjonować tak jak mówi o tym biblia. Po kolejnych dwóch miesiącach postanowiłem że mimo wszystko pragnę podążać za Jezusem i zaprosiłem Go do swojego serca. Czego teraz nie żałuje bo od momentu przyznania się przed ludzmi z którymi mam do czynienia na co dzień do Jezusa że jest moim Panem faktycznie zaczołem doświadczać moc Bożą. O cokolwiek Go proszę w swojej modlitwie wysłuchuje mnie i nie trwa to latami. „ Każdego który mnie wyzna przed ludzmi i Ja wyznam przed Ojcem moim,który jest w niebie „ (ew.Mat.10,32) . On jest największym lekarzem, poddałem się Bogu i on kształtuje mój charakter, teraz jestem innym człowiekiem.” tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie nowym jest stworzeniem ,stare przeminęło oto wszystko stało się nowe „ (2list do koryntian 5,17). Zostałem wyleczony ze wszystkiego co złe brzydzę się na samą myśl jakim byłem złym człowiekiem krzywdząc osoby które mnie kochały oraz wiele innych ludzi mimo wszystko Bóg mi przebaczył gdyż u niego nie ma względu na osobę, Jego miłość jest wielka. Mimo wszystko wielu ludzi których spotykam na swojej drodze odwracają się od demnie , bo dążność chrześcijanina jest całkowicie przeciwna do dążności tego świata. Ludzie nie wierzący a nawet pseudo chrześcijanie uważają mnie za śmiesznego ekscentryka,fanatyka religijnego. Często są nawet wrogo usposobieni do mnie, bo tylko taki chrześcijanin jest przez świat akceptowany,który nie okazuje w życiu że jest chrześcijaninem, lecz jak bierze udział w dążeniach tego świata (we wszystkim co złe), i tym samym podporządkowuje się praktycznie panowaniu Szatana- wtedy jest tolerowany przez społeczeństwo ludzi otaczających nas. Ale Bóg powiedział- „ Na świecie ucisk mieć będziecie ale ufajcie Ja zwyciężyłem świat” (ew.Jana16,33), oraz „ Ja dałem im słowo twoje a świat ich znienawidził , ponieważ nie są ze świata jak i Ja nie jestem ze świata” (ew.Jana 17,14). Ludzie nie lubią jak im się mówi prawdę,nie lubią przyjmować krytyki,wolą żyć po swojemu niż z wolą Bożą bo tak jest prościej , ale jest to droga na skróty, która prowadzi do piekła. Chcieli by pod porządkować Boga pod siebie. Obecnie nie żałuję tych 10 lat spędzonych w więzieniu bo te 10 lat jest niczym w porównaniu z wiecznością. Widocznie musiałem przejść przez taką drogę - „ Oczy Twoje widziały czyny moje w księdze Twej zapisane były wszystkie dni przyszłe gdy jeszcze żadnego z nich nie było” (Psalm 139,16). Moje życie dzięki Bogu jest pełne optymizmu , choć nadal nie jestem człowiekiem doskonałym , zmagam się również z wieloma różnymi problemami ,ale mimo wszystko dzięki Jezusowi jest łatwiej funkcjonować na tym świecie pełnym fałszu i chciwości. Nie ważne kto należy do jakiego kościoła gdyż Bóg nie mieszka w świątyni rękoma zbudowanymi lecz, każdy kto należy do Jezusa (otworzy swe serce dla niego i zechce być Jego uczniem ), wtedy Bóg zamieszka w nim gdyż nasze ciała są świątynią „ Czy nie wiecie że świątynią Bożą jesteście i że duch Boży mieszka w was „(1list do koryntian 3,16). Zachęcam wszystkich do czytania słowa Bożego, bo całe pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki i wykrywania błędów. „ Bo gdy się objawi Pan Jezus z nieba w ogniu płomienistym , wymierzając kare tym którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa” (2 list do Tymoteusza 1,7-8). Życzę wam drodzy czytelnicy aby aby Bóg naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały dał wam ducha mądrości i objawienia ku poznaniu Jego i oświecił oczy serca waszego abyście wiedzieli jaka jest nadzieja do której was powołał. Przyjdz do niego otwórz swe serce , on kocha ciebie i umarł za ciebie na krzyżu , pragnie Ci ofiarować miłość, pokój i radość. Uczyni twoje życie szczęśliwym i da ci to czego pragniesz . Nie pozwól aby cokolwiek gasiło twój płomień dla Boga . Płoń podczas studiowania biblii w modlitwie i twej gorliwości dla ewangelizacji , bo „żaden który przyłożył rękę do pługa i ogląda się wstecz nie nadaje się do królestwa Bożego „ (ew.Łuk.9,62). 23 maja 2014r opuściłem po 7 latach Z.K. Dzięki Jezusowi funkcjonuje na trzezwo-wyleczył mnie ze wszystkich nałogów. (list do Galicjan 1, 15-16). „ ale gdy się upodobało Bogu, który mnie sobie obrał, zanim się urodziłem i powołał przez łaskę swoją , żeby objawić mi Syna swego , abym Go zwiastował między poganami...”. Mimo moich chorych planów Bóg miał dla mnie inny plan. Jeszcze zanim się narodziłem on już miał dla mnie zadanie które teraz wykonuje zgodnie z Jego wolą głosząc Słowo Boże oraz własne świadectwo na Jego chwałę. ALLELUJA!!! Z Bogiem. Marcin . dnia 06.09.2014r.


I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie Filipian 2:3
Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem 1 Piotra 3:16
Odpowiedzi na biblijne pytania | Módlmy się za prześladowanych chrześcijan | http://www.chrzescijanskarandka.pl | https://www.ewangeliawcentrum.pl
Doberman
Posty: 204
Rejestracja: 13 sie 2014, 17:40
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Siedlce
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Doberman » 20 gru 2014, 19:52

Piękne świadectwo, dostałem je od Marcina na kartce podczas mojej pierwszej wizyty w Kościele Ewangelicznych Chrześcijan, zrobiło na mnie duże wrażenie.


Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 20 gru 2014, 22:30

No i jak wspaniale Bóg działa może człowieka wydostać z najgorszego ateizmu, uzależmienia ,i przestepstw . Dla Boga nie ma nic niemozliwego, i też dziwne dlaczego w takim zdemoralizowanym człowieku Bóg widzi coś i chce nim się zająć i go uratować.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
Holy Ghost
Posty: 49
Rejestracja: 28 sty 2015, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Świat
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Holy Ghost » 28 sty 2015, 01:42

Piękne świadectwo :)


Bezwyznaniowy chrześcijanin o protestanckich poglądach/były rzymski katolik

''Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego.''- 1 list Jana 1:10

''Od początku do końca oceniaj człowieka tylko i wyłącznie po jego czynach.''-Tupac Amaru Shakur
Obrazek

Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości