To dla mnie uczynił mój Bóg

W tym miejscu dzielimy się świadectwami działania Bożej łaski a także przemyśleniami nt. Słowa Bożego w celu zbudowania wiary innych.
Coco
Posty: 315
Rejestracja: 25 kwie 2014, 18:28
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Coco » 04 lip 2014, 19:11

Od bardzo dawna choruję na nerwicę natręctw, depresje i inne zaburzenia.
Wczoraj (nie wiem w sumie dlaczego) moje samopoczucie bardzo się pogorszyło. Miałam w głowie tak straszne, oskarżające mnie myśli, że jak o nich pomyślę, to włos się na głowie jeży :-| Byłam wystraszona. Prosiłam Boga, by mi pomógł. To trwało jakieś 2 godziny. Powiedziałam w końcu na głos, by Pan Jezus mi pomógł. I wiecie co? Miałam w głowie totalną ciszę już do końca dnia, mogłam spokojnie zasnąć. ;-)


Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 05 lip 2014, 14:34

Dość długo mnie nie było, bo dzisiaj dopiero przeniesiono nam internet do nowego mieszkania. Prosiłam o modlitwę i oto co się stało:
Mieliśmy zapłacić na wstępie kaucję i czynsz. Okazało się, że pieniądze z pracy przyjdą z opóźnieniem. Mąż się martwił, ja nie. Dostaliśmy klucze bez pieniędzy i umowę; właściciel jest prawnikiem. Następnego dnia kasa przyszła, a kaucja nie na 2, a na 4 raty została rozłożona. Przeprowadzka nie była droga, pomógł znajomy, a niektóre rzeczy przewieźliśmy taksówką za grosze. Problem regulacji piecyka załatwi właściciel i zapłaci za to. Jak na razie mamy bezpieczeństwo - najlepszy fachowiec sprawdzał i ciepłą wodę mamy.
Kasę wydaliśmy, bo trzeba było 1200 zł zapłacić, ale teściowie pomogli, a w mojej torebce uchowało się też parę groszy na czarną godzinę. Ja mialam 2 dni pracy cały dzień, ale teściowa pomogła w ogarnianiu domu i załatwianiu niektórych spraw.
Internet powinniśmy mieć dopiero we wtorek, mnie diagnozy do wypisania czekają i w sobotę monter przyszedł.
Na dzisiaj mamy podstawowe rzeczy, mieszkanie śliczne, umeblowane, nawet lodówkozamrażarka jest. Dom cichy, sąsiedzi spokojni.
Mężowi się zdrowie ducha i ciała poprawiło, zmienia się na lepsze.
Dziękuję Panu Bogu. A Wam Bracia i Siostry za modlitwę.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4


Grażyna
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 10 lip 2014, 10:30

Nie wiem co to jest ale ciagle mam zle sny ze mi ginie moja sunia albo ze wypada z balkonu itp juz balkon zakratowalam ile sie daloa ciagle tamie sny. Ja sie o to malenstwo bardzo widac boje. Jak to czlowiek sie do zwierzaka przywiazuje.chcialabym tez w tym przyszlym zyciu tez miec troche tych cudownych rzeczy ktore bog tu dla nas stworzyl nie tylko nowe cuda ale te tez. To moje matzenie


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
macio_men
Posty: 144
Rejestracja: 23 lis 2013, 18:29
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Warszawa
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: macio_men » 11 lip 2014, 18:20

A ja codziennie Bogu dziękuję za to, że w ogóle żyję, że jestem zdrowy, mam co jeść co pić, gdzie mieszkać. Mam dwoje rodziców, siostrę, rodzinę, cudownych przyjaciół, znajomych, mogę się uczyć, żyć w wolnym kraju, nie wychowałem się w zbędnych luksusach. Dziękuję za to co przyniósł ten dzień, zarówno dobrego jak i złego (bo Bóg może nawet zło przemienić w dobro). Dziękuję, że mnie wybrał do światła wiary, choć pewnie aniołowie z zażenowaniem patrzą na ten wybór, że w chrzcie włączył mnie w swoje zmartwychwstanie, że umarł za mnie, za wszystkie łaski, szczególnie miłosierdzie...

Co więc dla mnie uczynił Bóg? WSZYSTKO! :)


Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstałŁk 24, 5-6
Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 11 lip 2014, 20:45

macio_men,

:yes:


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 11 lip 2014, 23:05

A ja dziękuję Bogu za każdą najdrobniejszą rzecz, tak jak dzisiaj: o coś się martwiłam, modliłam, a mąż zadzwonił do mnie, jak wracałam z pracy i okazało się, że to jemu udało się to "coś" załatwić.
Bóg dał mi dobrych rehabilitantów, od tygodnia korzystam z fizykoterapii. Za wszystko Mu dziękuję. Gdybym chciała wyliczyć to, co dostałam od Boga od momentu nawrócenia, to musiałabym najdłuższy post w necie napisać.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4





Grażyna
3en
Posty: 204
Rejestracja: 20 lip 2013, 00:41
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: 3en » 12 lip 2014, 00:33

kolejny za raz dziękuję Bogu za dostanie się na studia
i za życie !


Karol
Posty: 1174
Rejestracja: 06 kwie 2014, 11:35
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Karol » 13 lip 2014, 15:53

josta pisze:To ja również podzielę się czymś:).
Jakis czas temu podarowałam pewnej osobie sto złotych - czasami przychodzi do zboru, ale nie jest wierzący. W każdym razie po jednym nabożenstwie coś mnie naszlo by zaproponowac mu pieniądze, trochę się wahałam, ale w końcu zapytałam i jak się okazało byl w potrzebie. Nie spodziewałam się zwrotu, ale zarzekal się, że odda. Tak się jednak nie stało, bo nie widzieliśmy się juz potem.

Tydzień po tym wydarzeniu wieczorem robiłam zakupy i dokładnie pamiętam ile miałam pieniędzy w portfelu. Po zakupach wróciłam prosto do domu i nigdzie już nie wychodziłam. Natomiast na następny dzień kiedy z jakiegos powodu zajrzałam do portfela miałam tam dodatkowa stówę, czyli dokładnie tyle ile tydzien wczesniej dałam tej osobie!:)


Miałem podobnie Kiedyś słuchałem kazania gdzie pewien wykładowca powiedział że dając komuś w potrzebie to tak jakbyś pożyczył Bogu a wiadomo jak Bóg oddaje.


Karol
Posty: 1174
Rejestracja: 06 kwie 2014, 11:35
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Karol » 13 lip 2014, 16:07

Kiedyś poprosiłem o link do tej strony ponieważ chciałem napisać jak Bóg działa w moim życiu i dopiero dziś go odszukałem aż mi wstyd że to tak długo trwało :cry:

Muszę się z wami podzielić miłością Boga i Jego działaniem.
Jeden z moich synów kiedy był mały zachorował na padaczkę Nie była to grożna odmiana bo jest ich wiele ale tracił przytomność W tym czasie poznałem Jezusa Modliliśmy się w tej sprawie ale syn nadal chorował Kiedy studiowałem Biblię wiele czytałem o nakładaniu rąk i przyszedł odpowiedni czas kiedy poprosiłem pastora aby przyjechał do nas i abyśmy się wszyscy modlili o zdrowie syna. Pastor przyjechał porozmawialiśmy pastor położył ręce na głowie syna i wszyscy na kolanach się modliliśmy Pamiętam że wtedy nie miałem cienia wątpliwości Wiedziałem że Bóg może wszystko
Powiem wam że od tego czasu czyli od ponad 10 lat syn jest zdrowy Badania lekarskie potwierdziły że wszystko ustąpiło

Mamy wspaniałego Boga i lekarza.


Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 14 lip 2014, 11:16

No to ja napisze tez o padaczce. Miala ja moja synowa. Mimo tej okropnej choroby i ciaglych atakow po pare razy dziennie moj syn sie z nia ozenil choc wszyscy znajomi odradzali. Mysleli ze nie moze ona urodzic dziecka bo bierze leki padaczkowe ktore powoduja uszkodzenie plodu. No ale moj syn jeszcze wtedy byl wierzacy i modlilismy sie za jej ciaze i ona odstawila leki i do tej pory nie miala bez zadnych lekow ani jednego ataku a wnuczka ma 6 lat. Bog jest wielki. Jak pisalam ze jak kazdy sie zastanowi to wyjdzie na to ze od boga dostal samo dobro a to co zle to sobie sam nawywijal . Tak jest w mim przypadku i wiem ze u kazdego tak jest.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 15 lip 2014, 21:18

Dzisiaj pojawił się w moim życiu bardzo poważny problem. Przed nawróceniem taka sytuacja przyprawiłaby mnie o ciężką depresję. Dostałam od Boga siłę, wspacie męża i rzuciłam się na problem, aby go rozwiązać. Pomysły na rozwiązanie sypały się jak z rękawa, a mój mąż.. .... znam go dobrze, ale tak opanowanego i wspierającego jeszcze go nie widziałam, z wyjątkiem sytuacji, gdy wlókł mnie do pastora, aby mnie uwolniono od demonów. Wierzę, że Bóg mi pomoże problem rozwiązać. Mam zamiar przetrwać tę sytuację. Bóg wie, co robi.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4





Grażyna
Nick
Posty: 2006
Rejestracja: 29 kwie 2012, 12:54
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Nick » 15 lip 2014, 21:47

Grażyna pisze: Przed nawróceniem taka sytuacja przyprawiłaby mnie o ciężką depresję.


Cytując Twoje słowa z wczoraj w odpowiedzi na post opisujący czyjeś stany lękowe- "Nie licz, że przejdzie z czasem, bo nieleczone schorzenie może się zaostrzać i dawać znać o sobie częściej i silniej. To tak jak z nieleczonym zębem. "

Zatem według Twoich powyższych słów koniecznym wydaje się być skorzystanie z pomocy specjalisty bo stała skłonność do depresji reakcyjniej w trudnych chwilach może świadczyć o głębszym problemie...

To nie jest złośliwość Grażynko, po prostu chciałem Ci pokazać na Twoim własnym przykładzie, że teoria i nauka to jedno, a z Bogiem wszystko jest możliwe, co zdaje się właśnie potwierdzasz :)


Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 15 lip 2014, 23:34

I skorzystałabym z niej, gdybym w tej chwili siedziała we łzach, wylękniona i załamana. Teoretycznie tak byc powinno. Jeżeli nie miałabym w tej sprawie pomocy Boga i wsparcia męża, poszłabym do lekarza po tabletki.
Czasem bywa tak, że Bóg daje siłę od razu, innym razem trzeba skorzystać z pomocy specjalisty.
Pisząc post do Userki, popatrzyłam na ilość i daty jej wpisów. Jak coś się przedłuża, to nadal trzeba się modlić, ale trzeba dodać modlitwę o dobrego specjalistę. Z depresją i lękami nie ma żartów. Bóg czasem uzdrawia od razu, a czasami pomaga w znalezieniu specjalisty. Są ludzie uzdrowieni od razu z chorób fizycznych, bo się modlili, ale są też tacy, którzy musieli poddać się operacjom czy innemu leczeniu i zabiegi są skuteczne, szybko zdrowieją, nie ma komplikacji. Modląc się o zdrowie i pomoc, nigdy nie wiem, czy Bóg pomoże mi od razu, czy postawi na mojej drodze osobę, która mi pomoże. On wie, co jest dla mnie lepsze.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4





Grażyna
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: magda » 16 lip 2014, 08:21

Nick pisze:Cytując Twoje słowa z wczoraj w odpowiedzi na post opisujący czyjeś stany lękowe- "Nie licz, że przejdzie z czasem, bo nieleczone schorzenie może się zaostrzać i dawać znać o sobie częściej i silniej. To tak jak z nieleczonym zębem. "

Zatem według Twoich powyższych słów koniecznym wydaje się być skorzystanie z pomocy specjalisty bo stała skłonność do depresji reakcyjniej w trudnych chwilach może świadczyć o głębszym problemie...

To nie jest złośliwość Grażynko, po prostu chciałem Ci pokazać na Twoim własnym przykładzie, że teoria i nauka to jedno, a z Bogiem wszystko jest możliwe, co zdaje się właśnie potwierdzasz :)


A moze właśnie taka nieprzechdząca depresja to jest znak ze nasza relacja z Bogiem jest wątpliwej jakosci żze cossię popsuło i nie jesteśmy w stanie spokojnie na trzeźwo prosic Ojca o uzdrowienie , może jakieś tam grzechy nas od Boga odgradzają i musimy najpierw pójść do lekarza po pastylkę i potem spokojnie naprawić relacje z Bogiem wtedy Bóg pozwoli odstawić tabletki i da pokój boży do serca. Ja np jak jestem chora fizycznie i cierpię to nawet byłam zdziwiona że w takim stanie zamiast sie zblizać do Boga i ciągle modlić to mnie taka choroba oddala od Boga , modlitwy, czytania Pisma ,nie jestem w stanie wtedy skupić myśli na Bogu i modlitwie . Tak miałam w tym roku jak dostałam grypę i ledwie dychałam, dopiero leki mnie jako tako doprowadziły do porządku. Z psychicznymi zaburzeniami tak też moze byc ,bo moment zwrócenia sie do Boga jakoś przeoczylismy i wpadlismy w deprechę. Bywa też chyba tak i wtedy albo leki albo silna grupa się o ciebie modli bo jak sama nie możesz to inni musza. My tu na forum powinniśmywczuwaćczy sie za kogośmodlic bo często taka osoba pisze o depresji, o kłopotach a nie prosi sama o modlitwę , trzeba wyczuc czy pomóc . Zwłaszcza że na tym forum jest ktoś z darem modlitwy .Na razie nie wiem kto to bo wiele osób sie modliło o mnie i ja napisałam ze mi pomogło bardzo i od razu teżjakaś kobieta z dziećmi prosiła i napisała że jej bardzo pomogło ale inni nie pisząjkie były efekty wiec trudno wytpować kto ten dar ma i pewnie ta osoba nawet o tym nie wie.


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Nick
Posty: 2006
Rejestracja: 29 kwie 2012, 12:54
wyznanie: Protestant
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Nick » 16 lip 2014, 18:58

Karol pisze:Miałem podobnie Kiedyś słuchałem kazania gdzie pewien wykładowca powiedział że dając komuś w potrzebie to tak jakbyś pożyczył Bogu a wiadomo jak Bóg oddaje.


Tak, to działa, ale tylko i wyłącznie wtedy gdy postawa dawcy jest właściwa. Tzn. gdy taka osoba pomaga drugiej nie oczekując / nie spodziewając się od kogokolwiek niczego w zamian.

Nawiasem mówiąc niedawno przekonałem się, że pomagając można kogoś skrzywdzić...
Wpadłem na pomysł, że kupię rodzonej siostrze samochód. Ma malutkie dziecko, a jej mąż, mój szwagier jest nieudacznikiem i realizuje się od kilku lat w pracy za grosze w hipermarkecie.

Wiem jak im ciężko, że czasem zmagają się z dylematami typu- kupić proszek do prania czy pampersy, tłuc się w zatłoczonych autobusach z dzieckiem w drodze do przychodni czy mąż ma urwać się wcześniej z pracy by pomóc, narażając się przełożonym.

Pomyślałem- kupię im auto (o czym zresztą od dawna marzyli) i będą mieli łatwiejsze życie, sprawię im radość!
Okazało się inaczej...
Siostra nie potrafi przyjąć z radością prezentu. Marudzi, że tyle pieniędzy, że jak tak można bo ja na to ciężko pracuje, bo jej strasznie głupio, bla bla bla... Tłumaczenia nie pomagają.
Szwagier popadł w jeszcze większy kompleks i chyba wobec mojego gestu poczuł się bardzo źle jako głowa rodziny (zresztą zasadnie ale ja nie chcialem go krzywdzić)
Cała ta sytuacja zaskoczyła mnie, ale też dostałem wskazówkę, że jeszcze mało o życiu wiem i dużo nauki przede mną.



Wróć do „Świadectwa, rozważania, nauczania ... ku wzajemnemu zbudowaniu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości