magda pisze:No patrzaj jaka ze mnie tępa babina
Nie o to chodzi Magda. Po prostu nie posiadasz wystarczającej wiedzy w temacie i swoje zdanie budujesz na poszlakach / własnych przemyśleniach stosownych do stanu wiedzy jaką w temacie posiadasz.
Sytuacje kiedy ktoś został uznany za martwego (śmierć pnia mózgu), a później wrócił do życia, są marginalne.
Czy na tej podstawie należy budować teorię, że skazuje się na śmierć żywe osoby?
Zauważ , że istnieją przypadki kiedy osoba zmarła (ustanie wszelkich funkcji życiowych) budzi się nagle po 2 dniach pobytu w lodówce. Są też przypadki kiedy podczas ekshumacji zwłok, trup ma drewno za paznokciami, a wieko trumny jest od środka podrapane...
To są sytuacje bez precedensu, tak samo jak w przypadku "ożycia" po stwierdzonym zgonie w wyniku śmierci pnia mózgu.
W takiej sytuacji pobranie narządów nie jest morderstwem (nie jest nawet przestępstwem bowiem każdy człowiek wyraża na to zgodę "z automatu", jeśli za życia nie postanowi inaczej-tak mówi Prawo). Jest ratowaniem życia innej osoby.