Justyn Męczennik o nie wojowaniu chrześcijan:
"Duch Proroczy wieści przyszłe rzeczy, tedy tak mówi:
„Z Syjonu bowiem wyjdzie prawo,
I słowo Pańskie z Jeruzalem,
I sądy sprawować będzie w pośrodku narodów,
I wstydem okryje lud rozliczny.
I przekują swe miecze na pługi,
A oszczepy na sierpy,
I już więcej naród przeciwko narodowi miecza nie dobędzie,
I już więcej wojennego nie będzie się uczył rzemiosła."1 2
A że się tak stało, nie trudno się Wam o tem przeświadczyć. Otóż z Jerozolimy rozeszło się po świecie dwunastu mężów, ludzi prostych, nie umiejących się wysłowić, a jednak mocą bożą opowiadali całemu rodzajowi ludzkiemu, że Chrystus ich wysłał, by wszystkich nauczali słowa bożego. A my, cośmy się wzajemnie mordowali, nie tylko już nie wojujemy z nieprzyjaciółmi naszymi, ale by nie kłamać i w błąd nie wprowadzać sędziów naszych, z radością wyznajemy Chrystusa i na śmierć idziemy." [Apologia I, 39]
Jak widać, w rozumieniu Justyna, który nawrócił się około 130 roku, proroctwo o przekuciu mieczów na pługi spełnia się na Kościele. Kościół nie używa mieczów, tylko pługi. Kościół rozwala system Ewangelią, cnotą i pracą.
Taki stan utrzymywał się jeszcze w III wieku:
Hipolit napisał tekst "Tradycja apostolska", żeby zapamiętano przekaz Kościoła obowiązujący w jego czasach. Jak widać, Hipolit był mądry i przewidujący. Miał Ducha Bożego. Za wstępu do polskiego tłumaczenia "Tradycji Apostolskiej", autorstwa Henryka Paprockiego:
"Tytuł nie świadczy, że Hipolit otrzymał tradycję od apostołów. Wskazuje jedynie, że chciał zachować to wszystko, co było w jego czasach uważane w Rzymie za tradycję apostolską. Hipolit był twardym stróżem tradycji, o czym może świadczyć zakończenie jego dzieła. Tradycja Apostolska jest zasadniczo opisem zwyczajów i liturgii rzymskiej, jakie znał Hipolit. Data napisania Tradycji Apostolskiej pozostaje nieznana. J. M. Jungmann uważa, że Tradycja Apostolska została napisana około roku 217, Dix, Altaner i Quasten, że w roku 215. Można więc przyjąć, że Tradycja Apostolska została napisana około roku 215 w Rzymie."
I poniżej fragment "Tradycji Apostolskiej". Proszę skonfrontować tradycję z roku 215 z tradycją z V wieku w ujęciu Augustyna - w aspekcie służby wojskowej. Która z nich jest bliższa apostolskiej?
Hipolit, "TRADYCJA APOSTOLSKA" (ok. 215 r.):
"Należy interesować się pracą i zajęciami tych, których przyprowadza się do nauczania, aby oświecić ich, czym winni się zajmować. Jeżeli ktoś jest gospodarzem domu publicznego lub trzyma jawnogrzesznicę, niech to porzuci, gdyż inaczej zostanie wyłączony [ekskomunika]. Jeżeli ktoś jest rzeźbiarzem lub malarzem, niech zostanie pouczony, żeby nie czynił bożków; niech to porzuci, lub będzie wyłączony. Jeśli ktoś jest aktorem lub daje przedstawienia w teatrze, niech to porzuci, lub będzie wyłączony. Kto uczy dzieci, to dobrze jak to porzuci; jeżeli jednak nie zna rzemiosła, to niech mu będzie wolno dalej to czynić. [chodzi o pogańskie przedstawienia i nauki, bo innych wówczas nie było - wierziczyn]
Podobnie i jeździec, który współzawodniczy i bierze udział w publicznych zawodach, niech to porzuci, lub będzie wyłączony [chrześcijanin nie może ryzykować życiem - wierziczyn]. Gladiator lub nauczyciel walki gladiatorów, łowca zwierząt uczestniczący w polowaniach lub społeczny sługa, uczestniczący w walkach gladiatorów, niech to porzuci, lub będzie wyłączony. Kto jest pogańskim kapłanem lub strażnikiem bożków, niech to porzuci, lub będzie wyłączony.
Żołnierz będący pod władzą, niech nie zabija człowieka [mowa o tych, którzy uwierzyli będąc już żołnierzami pod kontraktem - wierziczyn]. Jeżeli mu nakazują, niech nie wypełnia tego i nie przynosi klątwy. Jeżeli zaś tego nie pragnie, niech będzie wyłączony. Kto jest dowódcą wojskowym lub przełożonym miasta, kto nosi odzież purpurową, niech to porzuci, lub będzie wyłączony. Katechumen lub chrześcijanin, który pragnie zostać żołnierzem, niech będą wyłączeni, gdyż zlekceważyli Boga [a zatem ktoś nawrócony w wojsku może dokończyć kontrakt, byle nie krzywdził ludzi, ale chrześcijanin nie może zostać żołnierzem, bo inaczej zostanie wyłączony z Kościoła]."
W tym samym czasie - na przełomie II i III w. - żył Tertulian. Napisał:
"Oczywiście inna jest sytuacja tych, którzy byli już związani służbą wojskową, gdy przystąpili do wiary (...). Jednak po przyjęciu i przypieczętowaniu chrztem wiary, albo należy natychmiast zrezygnować ze służby wojskowej, jak to uczyniło wielu, albo na wszystkie sposoby zabiegać, by nie popełnić przeciw Bogu czegoś, co nie jest dozwolone także poza służbą wojskową" ("O wieńcu" XI).
A więc zdaniem Tertuliana ci, którzy nawrócili się będąc w wojsku, jeśli już zdecydują się (z powodu grożących konsekwencji) dosłużyć do końca kontraktu, nie mogą walczyć i zabijać ludzi. W innym piśmie stwierdził, że wprawdzie w ST ludzie Boży wojowali, ale Piotrowi Jezus miecz odebrał:
"Ale teraz stawia się pytanie o to, czy wierzący może wstąpić do służby wojskowej i czy służba wojskowa dopuszcza przyjęcie wiary, także przez noszących obuwie żołnierskie lub żołnierzy niższych stopniem, którzy nie muszą ofiar składać lub uczestniczyć w egzekucji wyroków śmierci. Nie ma zgody pomiędzy przysięgą Bożą i przysięgą ludzką, sztandarem Chrystusa i sztandarem diabła, obozem światła i obozem ciemności; nie może jedna dusza być dłużna dwom panom, Bogu i Cezarowi. A Mojżesz niósł laskę, sprzączkę zaś Aaron; rzemieniem opasywał się Jan, a Jozue, syn Nuna, prowadził oddział; wojował i lud. Jak zaś będzie wojować, co więcej, jak będzie walczyć także w czasie pokoju bez miecza, który Pan odebrał? Albowiem, chociaż żołnierze przyszli do Jana i otrzymali od niego wytyczne odnośnie do postawy, jaką powinni przyjąć [Łk 3:14], jeżeli też setnik uwierzył [Łk 7:1-10], później Pan całkowicie uwolnił Piotra z więzów, którymi był przypasany do żołnierza [Dz 12:5-17]. U nas nie jest dozwolony żaden strój, jeśli byłby przypisany do niedozwolonej czynności" ("O bałwochwalstwie" XIX:1-3).
To cytaty rzucone pod wpływem chwili. Zamierzam napisać opracowanie na ten temat.
jotef
https://myslichrzescijanskie.wordpress.com