Czekoladowy -
Czekoladowy pisze:Generalnie im więcej czytam na temat historii Kościoła i tego, w co wierzył on w czasach starożytnych, widzę coraz mniej punktów wspólnych z obecnymi doktrynami zakorzenionymi w protestantyzmie. Dotyczy to nie tylko kwestii pobocznych, ale różnice dotyczą także spraw bardzo ważnych, a nawet całkowicie podstawowych - przede wszystkim całej soteriologii, ale też eklezjologii (wizji Kościoła jako takiego, kapłaństwa, sakramentów, zwracania się do zmarłych świętych i kultu świętych) itd. Przede wszystkim chodzi mi jednak o soteriologię - sposób widzenia szeroko pojętego zbawienia w raz z jego nieodłącznymi dla protestantów elementami (np. kwestią usprawiedliwienia, ofiary zastępczej, przypisania sprawiedliwości, rozróżnieniem na wiarę i uczynki, nie-wolną wolą itd.)
Część zagadnień, które znamy z teologii systematycznej w ogóle nie była bezpośrednio rozwijana w pierwotnym Kościele, a do pewnych wątków i spornych kwestii dotarto dopiero po latach. Przykładem mogą być najróżniejsze koncepcje Chrystusowego odkupienia (np. teoria moralnego przykładu, teoria śmierci zastępczej, itp.), które wyrosły jak grzyby po deszczu dopiero w późniejszych wiekach historii Kościoła. W Kościele pierwszych wieków nie zajmowano się tymi samymi sprawami, którymi zajmujemy się obecnie - na początku dyskutowano głównie z żydami, gnostykami, grecko-rzymską myślą pogańską, następnie z arianami. Wiele tematów charakterystycznych dla sporu katolicko-protestanckiego jeszcze się nie pojawiło, jednak zdanie Ojców Kościoła ujawniło się podczas walk z heretykami w sposób pośredni, np. wiele o naturze i autorytecie Pisma Świętego oraz jego relacji wobec ewentualnej Tradycji można poczytać u tzw. Ojców antygnostyckich, tj. u Ireneusza oraz Tertuliana.
Czekoladowy pisze:Generalnie na tyle, na ile znam historię chrześcijaństwa (raczej słabo), od czasów około-reformacyjnych wstecz do czasów spisania ostatniej księgi Biblii, nie znalazłem nikogo poza zaledwie kilkoma wyjątkami, o kim można byłoby przynajmniej z przymrużeniem oka powiedzieć, że jego poglądy rzeczywiście były podobne do tych, które dzisiaj głosi się w kościołach protestanckich.
Jeśli chcesz, mogę Ci polecić pewne publikacje i materiały na PW.
Czekoladowy pisze:Generalnie widzę kilka opcji które sprowadzają się do kilku głównych sposobów widzenia:
a) W Kościele zawsze powszechnie wierzono w to, co głosi się dzisiaj we wspólnotach protestanckich, ale po prostu ja mam za małą wiedzę by to dostrzec
b) Kościół od samego początku, zaraz po spisaniu Pisma Świętego uległ olbrzymiemu zwiedzeniu we większości aspektów wiary, które obejmowało niemal cały świat chrześcijański aż do czasów około-reformacyjnych. W tym czasie nauki zgodnej z Pismem Świętym trzymała się jedynie niedostrzegalnie mała resztka.
c) Poglądy protestanckie pojawiły się na gruncie teologii zachodniej jako nowinka i niewiele mają wspólnego z Kościołem starożytnym
Upraszczając, stawiałbym na odpowiednie połączenie opcji A oraz B.
keres1372 -
keres1372 pisze:Czy też prymat Piotrowy.
Tertulian (urodzony w roku 155)
„Czy nie pouczył o wszystkim Piotra nazwanego opoka planowanego Kościoła,któremu oddal klucze Królestwa Niebieskiego i przekazał władzę rozwiązywania i związywania tak w niebie jak i na ziemi?” - Przeciw Heretykom
„A może dlatego, ze Chrystus jest Skałą i kamieniem.[...] A wiec z uczuciem użyczył najmilszemu z uczniów specjalnie imienia spośród swoich figur”. - Przeciw Marcjonowi
Także Orygenes (ur.185) pisał w nawiązaniu do Piotra:
„Zobacz, co jest powiedziane przez Pana temu wielkiemu fundamentowi Kościoła i najsilniejszej opoce, na której Chrystus zbudował Kościół”
Lub i najważniejsze świadectwo Ireneusza
Św.Ireneusz (ur.130-40):
„Z Kościołem bowiem rzymskim musi co do wiary zgadzać się każdy inny kościół, to jest wszyscy zewsząd wierni, gdyż w nim wiernie przechowała się tradycja apostolska” „Z wymienionym bowiem Kościołem Rzymskim, jako przewyższającym wszelkie inne dostojeństwem swego apostolskiego pochodzenia, zgadza się na pewno cały Kościół tj. wszyscy wierni na całym świecie.”
Każdy powyższy cytat może być zaprezentowany jako rzekomy dowód na prymat papieski w pierwotnym Kościele, jednak szkoda, że kontekst wcale nie pomaga zwolennikom Rzymu. Większość Ojców Kościoła za skałę lub opokę z Mt 16:18 uważała Piotrowe wyznanie wiary, część z nich wierzyła w to, że Chrystus jest skałą lub opoką, natomiast mniejszość postrzegała osobę Piotra jako skałę. Jednakże ostatnia grupa nie uznawała tego poglądu w papieskim sensie, wystarczy zerknąć do pism Tertuliana czy Cypriana - nie było mowy o jakiekolwiek sukcesji biskupiej w Rzymie. Sobór Trydencki oraz Sobór Watykański I nakazuje interpretować Pismo w zgodzie z jednomyślnym konsensusem Ojców, tymczasem konsensus Ojców Kościoła przeczy katolickiej interpretacji Mt 16, J 21 lub Łk 22, przez co Rzym nie trzyma się najwyraźniej własnych reguł z zakresu hermeneutyki. Jest to jednak temat rzeka, a ja jestem w trakcie pisania czegoś dłuższego na ten temat.
keres1372 pisze:Nie tłumaczy to faktu, że Kościół Rzymski - za świadectwem Ireneusza - przewodzi innym Kościołom. ,,Z Kościołem Rzymskim każdy musi się zgadzać". Nie ma tutaj wielkiej możliwości do interpretacji.
Istnieje mnóstwo powodów, dla których ten tekst Ireneusza nie naucza doktryny o prymacie papieskim. Zgadzają się z tym zarówno uczeni prawosławni (np. Laurence Cleenewerck), jak i katoliccy. Przykładem uczonego katolickiego może być Robert Eno:
The context of Irenaeus’ argument does not claim that the Roman Church is literally unique, the only one of its class; rather, he argues that the Roman Church is the outstanding example of its class, the class in question being apostolic sees. While he chose to speak primarily of Rome for brevity’s sake, in fact, before finishing, he also referred to Ephesus and Smyrna. (cytat z: William Webster, The Church of Rome at the Bar of History, 1995, Banner of Truth Trust, s. 57-58)
keres1372 pisze:Ważne jest że nie jest tu mowa o osobie która ,,dobrze przewodzi swojemu Kościołowi", jest powołanie na ,,Tradycję Apostolską". Już w II wieku.
Na Tradycją Apostolską powoływano się nie bez powodu - argument ten wykorzystywali Ojcowi antygnostyccy, by obalić twierdzenia gnostyków co do wiedzy tajemnej, ukrytej tradycji, viva voce. Gnostycy twierdzili, że Apostołowie przekazali wybranym uczniom nauki pozabiblijne, które były niepubliczne i przekazywane ustnie - jednocześnie heretycy przypisywali sobie ich znajomość. Argument z Tradycji Apostolskiej nie był ponadczasowy i uniwersalny - miał dowieść, że wiara Kościołów założonych przez Apostołów nie zgadza się z przekonaniami gnostyków, przez co najwyraźniej ustna Tradycja w nich zachowana jest inna od gnostyckiej. Dziś Kościół Katolicki posługuje się terminologią podobnej do gnostyckiej, gdy chodzi o jego rozumienie pozabiblijnego objawienia zawartego w Tradycji.
keres1372 pisze:To bardzo ważne, Papieży po św. Piotrze łączono z Rzymem, nie Koryntem itp. Z Rzymem. To właśni Biskup Rzymu przewodził chrześcijaństwu.
Papieżami nazywano początkowo wszystkich biskupów Kościoła, jednak ostatecznie tytuł ten na wyłączność zechciał posiadać biskup Rzymu. Cyprian jeszcze w IV wieku nazywa siebie papieżem, mimo że był biskupem Kartaginy w Afryce Północnej. Ponadto wdaje się w dwa istotne spory ze współczesnym mu papieżem Stefanem, biskupem Rzymu. Jakby tego było mało, interpretuje Mt 16 oraz J 21 w sposób sprzeczny z wykładnią podaną na Soborze Watykańskim I.