Klaudia1234567890 pisze:Czy mam uznana spowiedz?
Prosze o pomoc . wariuje
Klaudio też byłam do niedawna katoliczką. Spowiedź uszna nie jest nauką pochodzącą z Biblii, lecz ludzką. Nie ma ona wiele wspólnego z rzeczywistym odpuszczanie grzechów, o którym mówi Bóg.
Sam sakrament spowiedzi wszedł do kościoła katolickiego dosyć późno, bo dopiero w 1215 r. Na Soborze Laterańskim . W Starym Przymierzu, człowiek, by zostać uznanym za czystego w oczach Boga, musiał przejść szereg skomplikowanych procedur (od obmyć do składania ofiar). Cały ten system przestał istnieć dzięki doskonałej ofierze Chrystusa. Odpuszczenie grzechów w Nowym Przymierzu odbywa się właśnie na mocy tej ofiary, przez wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa. Jak wiemy z Biblii, tylko Bóg ma moc odpuszczać grzechy, zatem wyznawanie grzechu odbywa się w dwojaki sposób: wobec Boga (jak czytamy u Jana) oraz :"Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy "Jd.5, 16
Potwierdzenie znajdujemy w modlitwie do Ojca:"i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" Mt.6, 12 i dalej Jezus mówi wyraźnie:"Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski, lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień. "Mt.6, 14:15
Spowiedź uszna zaburza ten schemat, bo de facto, uczy adresowania żalu czy prośby o wybaczenie do niewłaściwej osoby (w tym wypadku księdza). Większość ludzi, nawet o tym nie wiedząc odchodzi od konfesjonału bez odpuszczenia grzechów, bo jeśli wcześniej nie wyznała swego grzechu właściwej osobie, lub grzechu nie przebaczyła, Bóg też nie wybacza jej win. Tu pojawia się zagadnienie sakramentu. Zgodnie z nauką kościoła katolickiego jeżeli sakrament został udzielony zgodnie z rytuałem przez upoważnioną osobę, jest ważny "ex opere operato" (sam w sobie, sam przez się), czyli niezależnie od sprawiedliwości udzielającego (szafarza) i przyjmującego sakrament. Nie ma w Biblii mowy o żadnych sakramentach, czyli rytuałach, które mogą działać same w sobie, niezależnie od wszelkich okoliczności, a zwłaszcza od stanu duchowego przyjmującego i udzielającego danego sakramentu.
O co zatem chodzi w zdaniu, wg którego Jezus rzekomo ustanowił sakrament spowiedzi?
"A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane."J.20, 23
Jeżeli wyrwiemy to zdanie z Biblii i dopasujemy do nauki o spowiedzi to wszystko się zgadza, jednak, gdy przeczytamy cały Nowy Testament, zrozumiemy, że chodzi tu o coś zupełnie innego.
Odpuszczenie grzechów może się dokonać tylko na podstawie wiary w zbawczą ofiarę Jezusa Chrystusa i tego dotyczyła misja apostołów. Oni zostali posłani po to by głosić ewangelię, czyli dobrą nowinę, o tym że w Jezusie Chrystusie każdy człowiek ma odpuszczenie grzechów; jednak by tego odpuszczenia dostąpić musi odwrócić się od swego grzechu, wyznać go przed Bogiem, i uznać Chrystusa za swego Pana i Zbawcę. Na znak uwierzenia, każdy dorosły człowiek musiał dać się zanurzyć w wodzie, po to by symbolicznie "zanurzając się w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa" (Rz.) powstać do nowego życia w światłości, którą jest Zbawiciel.
A zatem ludzie dostępowali odpuszczenia grzechów lub nie na podstawie zasłyszanej ewangelii i przyjęciu jej lub odrzuceniu. Po otrzymaniu Ducha Świętego, apostołowie, zostali posłani do głoszenia dobrej nowiny, która dotyczyła właśnie odpuszczenia grzechów na podstawie wiary w ofiarę Chrystusa, bądź ich zatrzymania na podstawie odrzucenia tej dobrej nowiny. I to jest posłanie, które tyczy się każdego nowonarodzonego do życia w Chrystusie, a nie tylko apostołów. To wynika wprost z kontekstu biblijnego. Człowiek na podstawie zasłyszanej ewangelii przyjmuje lub odrzuca Chrystusa jako swego zbawcę i wtedy, na podstawie usprawiedliwienia (bądź nie) z wiary, Bóg, a nie człowiek, odpuszcza wszystkie jego grzechy (bądź ich nie odpuszcza).
Drugą kwestią jest to, że cała nauka o odpuszczaniu grzechów dotyczy czasu, w którym człowiek żyje i może podejmować świadome decyzje, może powiedzieć świadomie Bogu -tak, lub -nie.
Nie ma w Biblii innej nauki o odpuszczaniu grzechów. Ciebie interesuje tylko to czy spowiedź była ważna. Żadna spowiedź przed księdzem , w oczach Boga nie jest ważna, bo to nie ksiądz może odpuścić Twój grzech. Zacznij czytać Biblię, a Bóg otworzy Ci oczy i pokaże Ci w jak wielkim zwiedzeniu żyjesz będąc katoliczką.