Piotrek. pisze:Onlyou pisze:Piotrek. pisze:No cóż, idąc Twoim tropem, można by stwierdzić, że w ten sposób odrzuciłeś Słowo Boże albo uważasz je za niewiarygodne. Księga Jozuego jasno podaje : "I zatrzymało się słońce".
Można też przyjąć inne stanowisko i dokonując egzegezy tego fragmentu, dojść do wniosku, że treść ≠ formie. Znajduje to potwierdzenie również w innych dziełach antycznych - Iliada Homera też donosi o zatrzymaniu Słońca, chociaż wiadomo, iż jest to wyłącznie opis poetycki. (chcemy, czy nie - Biblia powstała w określonym kręgu kulturowym, więc trudno brać ją za oderwaną od tamtejszych realiów i standardów)
Wg mnie nie jest to opis poetycki, a opis zjawiska przez obserwatora znajdującego się na ziemi. Mój opis sytuacji: siedzę w pociągu i w pewnej chwili moja torba na kółkach zjechała zatrzymując się dopiero na drzwiach. Czy teraz będziesz się ze mną kłócił, ze torba nie zatrzymała się, a porusza się z prędkością pociągu względem ziemi? A może nazwiesz to opisem poetyckim?
Nie trzeba być astronomem, aby wiedzieć, że z punktu widzenia ziemskiego obserwatora takie coś jest ewidentnie niemożliwe. Zwłaszcza, gdy mówimy o obserwatorze znajdującym w niższych szerokościach geograficznych (Bliski Wschód to okolice 30°N), gdzie Słońce góruje pod znacznie większym kątem, niż w naszej strefie. W związku z tym, nie ma opcji, by nie dostrzec zmiany wysokości Słońca na niebie.
Opis z Księgi Jozuego byłbym skłonny uznać za odczucia autora, gdyby Izraelici zamieszkiwali nie bliską Zwrotnikowi Raka Palestynę, a strefę okołobiegunową. W przypadku Słońca na tej samej wysokości lub niewielkiej ich różnicy, można by stwierdzić, że zrobiło sobie "postój".
Aha, no to chylę czoła i przyznaję, że się pomyliłem