Nie mam teraz czasu, aby wszystko przeczytać szczególnie, że ciągle pojawiają się nowi użytkownicy, których wypowiedzi stoją w sprzeczności z wypowiedziami poprzedników. Trudno też dyskutować z wypowiedziami kogoś jak KAAN, kto w każdym wpisie twierdzi, że biblia jest dowodem [sic] na jego hipotezy.
Na chwilę obecną odniosę się tylko po krótce.
stryczek pisze:Twoją strategią, która też jest znana i (nie)lubiana, to wplątywanie niemerytorycznych dygresji do argumentów, tj. wyśmiewanie, udowadnianie swojej wyższości nad rozmówcami, styl pisania "wszechwiedzący i oświecony JA, ciemny i ignorancki ty".
Dzięki za "merytoryczny" udział w głównym temacie dyskusji. Możesz już iść.
Cosmo pisze:Nikt tu nie neguje mikroewolucji, ale makroewolucja to nie mikroewolucja+czas.
Odlewy i skamieliny nie mówią nic o możliwości ewolucji organizmów, mówią tylko o tym, że coś gdzieś kiedyś żyło.
Użytkowniczka ola7 neguje mikroewolucję. KAAN neguję mikro/makro. Ty nie negujesz mikroewolucji. Jak widać kolejna taktyka kreacjonistów i dowód, że mutacje nie zachodzą tylko w biologii
Manu pisze:Żaden wariant kreacjonizmu nie ma z nauką nic wspólnego, a samych nurtów kreacjonistycznych też mnóstwo. Jedni twierdzą, że ziemia ma 6000 lat. Inni zdają sobie sprawę z absurdalności takich twierdzeń i wymyślają różne "inteligentne projekty". Kreacjonizm ewoluuje niczym bakterie, dostosowując się do odkryć nauki. Skompromitowane hipotezy zastępuje nowymi i tak w kółko.
Cosmo pisze:Chyba o to chodzi, aby dostosowywać się do odkryć nauki. Czyżby wychodziło na to że kreacjonizm podąża za najnowszymi odkryciami nauki? Kreacjonizm zgodny z nauką? I powiedział to sam Manu.
Wyrywanie zdania z kontekstu i przekręcanie słów jest bardzo brzydkim zachowaniem i dodanie buźki nic tutaj nie zmieni.
Manu pisze:Wyobraź sobie że istnieją osoby studiujące kierunek biologiczny lub ścisły, lub absolwenci takich kierunków które są kreacjonistami. Na forum nawet kilka się znajdzie. W tym ja.
Ciekawe co to za uczelnia, której studenci bilogii są kreacjonistami... W każdym społeczeństwie jest margines ludzi mających dziwne poglądy. Na uczelniach też może się zdarzyć garstka. Takie osoby winny być usuwane, aby nie kompromitować uczelni, bo w wolnym społeczeństwie nie ma miejsca na religijne dogmaty. Natomiast nie wątpie, że w Polsce są uczelnie, które mają jakieś powiązania z kościołami i to może być sedno problemu.
Talmid pisze:dla katolików sprawa jest prosta ewolucja nie kłuci się z wiarą
Religia katolicka jest tą w której zostałem wychowany i tą którą odrzuciłem, ale uważam ją za obecnie najmniej radykalną (co jest plusem), chociaż jednocześnie za bardzoj wpływową (co jest minusem).
@kruszynka
Twój post jest niemerytorycznym kreacjonistycznym manewrem. Co to ma współnego z tematem?
Odnosząc się do tego napiszę tylko, że nie znam tej wypowiedzi. Przeczytałem tylko fragment. Nawet, gdyby Einstein wierzył w Boga (napisałem z dużej litery, doceńcie to !!) to i tak nie powoduje istnienia Boga.
Oczywiście Einstein w Boga nie wierzył.
http://www.huffingtonpost.com/2012/10/2 ... 12282.htmlThe word God is for me nothing more than the expression and product of human weaknesses, the Bible a collection of honorable, but still primitive legends which are nevertheless pretty childish. No interpretation no matter how subtle can (for me) change this. These subtilised interpretations are highly manifold according to their nature and have almost nothing to do with the original text. For me the Jewish religion like all other religions is an incarnation of the most childish superstitions. And the Jewish people to whom I gladly belong and with whose mentality I have a deep affinity have no different quality for me than all other people. As far as my experience goes, they are also no better than other human groups, although they are protected from the worst cancers by a lack of power. Otherwise I cannot see anything 'chosen' about them.
kruszynka pisze:Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę
zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.
ola7 pisze:kruszynka, niestety nic nie wskórasz bo teraz manu zamiast skupić się na konkretach i sednie tej anegdoty, zacznie sprzeczać się że Einstein wcale tak nie powiedział itp.
Przejrzałem bibliografię Einteina i nie ma tam takiej książki.
Czy ja nie mogę bronić swoich poglądów Cosmo? To, że kruszynka zabiera niemerytorycznie udział w dyskusji używając fałszywych kreacjonistycznych argumentów powoduje, że ja nie mogę ich obalić? Teraz ja jestem niemerytoryczny i brak mi konkretów, bo obaliłem to kłamstwo? Strasznie dwulicowe jest Twoje postępowanie.