Richard Dawkins dostrzega podpis projektanta...

Dyskusje o powstaniu świata.
silvan
Posty: 1
Rejestracja: 08 wrz 2013, 14:07
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: silvan » 08 wrz 2013, 14:27

[quote="kruszynka"]Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
- Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?
- Tak, panie profesorze.
- Czyli wierzysz w Boga.
- Oczywiście.
- Czy Bóg jest dobry?
- Naturalnie, że jest dobry.
- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?
- Tak.
- A Ty - jesteś dobry czy zły?
- Według Biblii jestem zły.
Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości
- Ach tak, Biblia!
A Po chwili zastanowienia dodaje:
- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?
- Oczywiście, panie profesorze.
- Więc jesteś dobry...!
- Myślę, że nie można tego tak ująć.
- Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie.
Wobec milczenia studenta professor mówi dalej
- Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem I zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz MI odpowiedzieć na to pytanie?
Student nadal milczy, więc professor dodaje
- Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda?
Aby dać studentowi chwilę zastanowienia professor sięga Po szklankę ze swojego biurka I popija łyk wody.
- Zacznijmy do początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?
- No tak... Jest dobry.
- A czy szatan jest dobry?
Bez chwili wahania student odpowiada
- Nie.
- A do kogo pochodzi szatan?
Student aż drgnął:
- Do Boga.
- No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz MI jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło?
- Istnieje panie profesorze ...
- Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?
- Prawda.
- Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również I zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także I Bóg jest zły.
Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi..
- A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?
Student drżącym głosem odpowiada
- Występują.
- A kto je stworzył?
W sali zaległa cisza, więc professor ponawia pytanie
- Kto je stworzył?
Wobec braku odpowiedzi professor wstrzymuje krok I zaczyna się rozglądać Po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.
- Powiedz MI - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby
- Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?
Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:
- Tak panie profesorze, wierzę.
Starszy człowiek zwraca się do studenta:
- W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?
- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.
- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?
- Nie panie profesorze..
- A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?
- Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu.
- I nadal w Niego wierzysz?
- Tak.
- Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?
- Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.
- Tak, wiarę... - powtarza professor - I właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.
Student milczy przez chwilę, Po czym Sam zadaje pytanie:
- Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?
- Tak.
- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?
- Tak, synu, zimno również istnieje.
- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.
Wyraźnie zainteresowany professor odwrócił się w kierunku studenta.
Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:
- Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem.
W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.
- A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?
- Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością?
- Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?
Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.
- Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?
- Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.
Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:
- Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?
- Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student
- twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że
śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?
- Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.
- A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy?
Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.
- Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?
W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.
- Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali
- Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?
Audytorium wybucha śmiechem.
- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?
W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:
- Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.
- A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?
Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi
- Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy
obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.
Na to student odpowiada:
- Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się wmomencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.
Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.

Jeśli udało Ci się dotrwać do końca tego tekstu i wywołał on na Twojej twarzy uśmiech podczas czytania końcówki, daj go do przeczytania również swoim Przyjaciołom i Rodzinie.
PS.
Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę
zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.

--
Manu. Wkleiłam tekst, który podobno krąży po necie. Powiem Ci, szare komórki da się tym tekstem rozruszać. A że Einstein jest w to wmieszany powinno Ciebie zaintrygować.

Śledzę ten wątek od początku. W łikend :mrgreen: zamierzam zebrać materiały, to znaczy prace i wypowiedzi współczesnych naukowców, co to obalają Twoją "wiarę". Nazywam ją wiarą, jako że nie posługujesz się bibliografią.

Pozdro
Zdziwiło mnie, że Einstein, który musiał być osobą inteligentną wysuwał takie głupie argumenty, ale poszukałam tej książki i okazało się, że nie istnieje, a to wyjaśnia wszystko.
Jeżeli nie ma zimna, tylko ciepło, a zimno to brak ciepła, to idąc tym torem rozumowania, zło to brak dobra, a więc zło nie istnieje. Ktoś tak mądry jak Einstein nigdy by czegoś takiego nie zasugerował.


Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 08 wrz 2013, 14:49

Silvan.

Nigdy nie pomyślałabym, że ten tekst stanie się argumentem w tym wątku. Skąd w Tobie powstał taki pomysł skoro zaznaczyłam, że krąży po necie, że zamieszczam dla rozruszania szarych i różowych komórek i potem dodałam, że to żart. Również, że nie sprawdzałam prawdziwości...

Mimo wszystko uważam, że ten tekst dowodzi, iż dzięki sprytowi w posługiwaniu się mową da się nakierunkowywać myślenie interlokutora. To może być też narzędziem ateistów.

Miałam zamiar do dziś zacytować Manu wypowiedzi dzisiejszych naukowców, jednak materiały pożyczyłam znajomemu, który od pół roku ma problem mi je oddać, wiec sprawa się odwlecze :mrgreen:


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: biooslawek » 08 wrz 2013, 23:57

kruszynka pisze:Silvan.

Nigdy nie pomyślałabym, że ten tekst stanie się argumentem w tym wątku.


No to wróćmy do profesora Richarda Dawkinsa;

Obrazek

DEFINICJA ZAAWANSOWANEGO TECHNICZNIE INTELIGENTNIE ZAPROJEKTOWANEGO URZĄDZENIA

O danym obiekcie możemy z całą pewnością twierdzić, że jest zaawansowanym technicznie urządzeniem inteligentnie zaprojektowanym wtedy, gdy można go podporządkować do zbioru obiektów/ desygnatów [1], które są podporządkowane tej samej nazwie, to znaczy które znajdują odpowiedniki w obiektach, o których z całą pewnością wiemy, że zostały inteligentnie zaprojektowane. Do wniosków, że jakieś obiekty zostały inteligentnie zaprojektowane dochodzimy na dwa sposoby. (1) Poprzez naoczne świadectwo ich wykonania przez inteligentnego projektanta. W tym przypadku chodzi o ludzkie wytwory zaawansowanej techniki. (2) Oraz za pośrednictwem analizy porównawczej, polegającej na porównywaniu ich z obiektami co, do których mamy pewność, że powstały za pośrednictwem inteligentnego projektu: z ludzkimi wytworami zaawansowanej techniki. Drugą (2) metodę stosujemy w przypadku obiektów, co do których tożsamości ich projektanta, oraz metod jego działania, nie da się stwierdzić na zasadzie samej analizy urządzenia o cechach inteligentnego projektu. Jak np. w przypadku zaawansowanych technicznie elementów żywej komórki.

DEFINICJA ZBIORU WSZYSTKICH CECH, JAKIE CHARAKTERYZUJĄ ZAAWANSOWANY TECHNICZNIE INTELIGENTNY PROJEKT

O danym układzie powstałym za pośrednictwem ludzkiego projektu możemy mówić, że ma wszystkie cechy zaawansowanego technicznie urządzenia inteligentnie zaprojektowanego, gdy te cechy, to znaczy podzespoły wchodzące w jego skład, tworzą zintegrowaną (dopasowaną) całość, która wykonuje jakieś celowe, zaplanowane zadania/ pracę. Aby stwierdzić ich występowanie w przypadku molekularnych urządzeń obecnych w żywej komórce, ich pojedyncze podzespoły porównujemy z analogicznymi, które wchodzą w skład wytworów ludzkiej zaawansowanej techniki. Istnienie cech zaawansowanych technicznie urządzeń można stwierdzić na rozmaitych poziomach złożoności zaawansowanych technicznie urządzeń. Np. taką cechą może być poszczególny element tworzący jakieś złożone urządzenie molekularne w żywej komórce. Jak i zbiór różnych takich urządzeń tworzących jakąś większą zintegrowaną całość. Jak np. żywa komórka.

Reszta tutaj:

http://bioslawek.wordpress.com/2013/08/ ... adzenia-2/


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 09 wrz 2013, 11:42

silvan pisze: Zdziwiło mnie, że Einstein, który musiał być osobą inteligentną wysuwał takie głupie argumenty, ale poszukałam tej książki i okazało się, że nie istnieje, a to wyjaśnia wszystko.
Jeżeli nie ma zimna, tylko ciepło, a zimno to brak ciepła, to idąc tym torem rozumowania, zło to brak dobra, a więc zło nie istnieje. Ktoś tak mądry jak Einstein nigdy by czegoś takiego nie zasugerował.


Z tego co wiem to metodologia Bartha - zło o brak dobra :/

Osobiście mnie najbardziej przekonuje to ze zło NIE ISTNIEJE ale powstaje w REAKCJI między bytami.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 09 wrz 2013, 19:12

biooslawek pisze:
DEFINICJA ZAAWANSOWANEGO TECHNICZNIE INTELIGENTNIE ZAPROJEKTOWANEGO URZĄDZENIA

DEFINICJA ZBIORU WSZYSTKICH CECH, JAKIE CHARAKTERYZUJĄ ZAAWANSOWANY TECHNICZNIE INTELIGENTNY PROJEKT


Manu, pozostaja ci dwie mozliwosci wyboru:

1. Zignorowac.
2. Zaryzykowac.

Trzeciej mozliwosci nie rozwazamy. :)


Awatar użytkownika
Manu
Posty: 18
Rejestracja: 28 sie 2013, 03:45
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Beauvais, Francja
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Manu » 09 wrz 2013, 20:38

Cosmo pisze:Żaden szanujący się współcześnie kreacjonista nie powie ci, że gatunki są niezmienne, specjacja jak najbardziej zachodzi i każdy to przyzna. Nie przyjmujemy natomiast zmian prowadzących do wyodrębnienia się dwóch odrębnych rodzajów.

Czytając co nieco mam wątpliwości czy większość akceptuje specjację.

Co do eksperymentu:
Uruchomione cechę, która wymagała mutacji. Przecież zdolność do przyswajania cytrynianiu odróżnia E.coli od innych gatunktów. Bakterie zaczęły "pożywiać się" cytrynianem. Kolejne mutacje powodują, że różnice byłyby tak duże, że traktowalibyśmy je jako odrębne gatunki.

Manu pisze:
I znowu żenujący "argument" o tym, że ziemia ma 6000 lat i nastąpił wielki potop. Przecież nawet zwykłą dendrochronologią, która sięga do 10500 lat wstecz można obalić Twoje "argumenty".
Cosmo pisze:Nie, ponieważ Słowo Boże jest natchnione a inne źródła nie.


Jeżeli natchnienie ma coś wspólnego z promowaniem Boga, to na pewno nauka nie jest natchniona, gdyż pomaga zrozumieć co nas otacza nie krępując człowieka w fundamentalistycznych schematach spisanych 2000 lat temu na pustyni.
Kolejny przykład pt: dendrochronolgia się myli, bo pismo święte mówi inaczej :eek:

KAAN pisze:Nie ma żadnego gwoździa, ponieważ w eksperymencie Lensky'ego nie zaszła ewolucja, a jedynie zostały uruchomione mechanizmy przystosowawcze. Gdybyś postudiował co Lensky otrzymał to wiedzialbyś, że nie odnotowna, żadnej mutacji twórczej. Wszystkie enzymy i białka potrzebne do transportu cytrynianu przez błone komórkową istniały, a w jednej z ocen eksperymentu stwierdzono, że do rozpoczecią metabolizmu cytrynianu wystarczyło jedno białko transportowe, które uruchomione zostało nadekspersją jednego istniejącego genu. Nie było mutacji (Lensky jej nie znalazł do tej pory), nie było ewolucji, jednym słowem kicha. Tak więc nie masz gwoździa, nie masz dowodu, i pokazujesz tylko własną niekompetencję i ... :) , nie będę pisał twoimi słowami, bo to nie przystoi. Próbuj dalej.


E.coli nie pożywa się cytrynianem. Wniosek jest taki, że bakterie niezdolne do przyswajania cytrynianu w warunkach tlenowych (w naturze), mając tylko cyt. jako pożywienie ewoluowały i poprzez mutacje uzyskały taką możliwość. Nie były do tego zdolne dotychczas w naturze. Cytat z pracy: "Jedyną znaną przeszkodą, by bakterie rozwijały się w powietrzu na pożywce z cytrynianu, była ich niezdolność do transportu cytrynianu w warunkach tlenowych". Zakłada się, że kluczowa mutacja nastąpiła po 20 tys. pokoleń. Po powtórzeniu eksperymentu na zamrożonych bakteriach ekperyment miał taki sam przebieg.

We (my group and scientific collaborators) have already published several papers that document beneficial mutations in our long-term experiment. These papers provide exact details on the identity of the mutations, as well as genetic constructions where we have produced genotypes that differ by single mutations, then compete them, demonstrating that the mutations confer an advantage under the environmental conditions of the experiment. See papers #122, 140, 155, 166, and 178 referenced on my website. In the latest paper, you will see that we make no claim to having identified the genetic basis of the mutations observed in this study. However, we have found a number of mutant clones that have heritable differences in behavior (growth on citrate), and which confer a clear advantage in the environment where they evolved, which contains citrate. Our future work will seek to identify the responsible mutations.

Richard Lenski


Wskazanie mutacji to kwestia czasu. Może nie roku, a może 10 lat, ale paniczny atak kreacjonistów na Lensky'ego jest dowodem jakim bólem są dla Was te badania. Eksperyment Lensky'ego jest tylko uzupełnieniem teorii ewolucji. Jednym z wielu dowodów na które składa się praca tysięcy naukowców z zakresu: paleontologii, biochemii, biologii molekularnej, genetyki, anatomii porównawczej itd itp. Wnioski Lensky'ego nie były przełomowe, natomiast fakt że był to eksperyment trwający 25 lat są na pewno ważnym świadectwem. Są kolejną cegiełką teorii ewolucji. Jedną z tysięcy. Niczego nie burzą w świecie nauki. Niczego nie podważają przeciwieństwie do nielicznych pseudonaukowych hipotez kreacjonistów. Dają kolejne potwierdzenie na to co już wiemy I CO JEST NAUKOWYM KONSENSUSEM OD PONAD 100 LAT. Teraz to wy musielibyście się napocić, aby mur zbudowany w wszystkich tych cegiełek zburzyć. Ale on jest za duży. Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż ktoś obali teorię ewolucji.

Same skamieliny to nie wszystko. Ślady kopalne, anatomia porównawcza, datowanie, gdzieniedzie genetyka gdy udaje się zdobyć materiał do badań. Wiele dziedzin, wiele tysiecy naukowców na przestrzeni lat badających te zagadnienia.
I nic nie mają, podaj jeden konkretny przykład, to co piszesz to tylko wyświechtane slogany, daj coś konkretnego.


1) geologia: dendrochronologia, datowanie radiowęglowe, datowanie potasowo-argonowe, datowanie uranowo torowe; żeby podważyć datowania izotopowe musisz podważyć fizykę i dziesiątki lat badań nad znanymi nam właściwościami fizycznymi pierwiastków
2) paleontologia: odciski i odlewy w skałach osadowych, żywe skamieniałości, szczątki kopalne, całe zakonserwowane zwierzęta (np. mamuty), skamieniałe jaja dinozaurów; wiek oszacowany na podstawie badań m.in. izotopowych
3) anatomia porównawcza: narządy szczątkowe - kość ogonowa, migotka, wyrostek robaczkowy, owłosienie ciała, metameryzacja mięśni brzucha u człowieka // narządy homologiczne - łuski rogowe gadów, pióra ptaków, skrzydło nietoperza, dłoń człowieka // narządy analogiczne - skrzydła ptaków i owadów, odnóża stawonogów i kończyny kręgowców; a to tylko wycienek całej anatomii porównawczej // atawizmy
4) biologia molekularna/biochemia: sekwencje genetyczne, uniwersalność kodu gentycznego, skład aminokwasowy białek, mechanizm replikacjii DNA
5) dane z zakresu embriologii (np. rekapitulacja)
6) biogeografia (badanie rozmieszczenia gatunków na ziemi, dowody na zmianę położenia lądów i oceanów w przeszłości)

Mogę wymieniać kolejne dziedziny, rozpisywać dowody szczegółowo. Tylko po pierwsze są publikacje na ten temat. Po drugie ty wyznajesz zasadę Gentry'ego: "when confronted with evidence, simply denies its existence"... Więc po co...

KAAN pisze:Tak, np. że śmierć tych zwierząt była nagła w wodzie, a nie w żaden inny sposób i że one nie różniły się zbyt wiele od dzisiejszych form zwierząt z wyjątkiem rozmiarów.
[I znowu żenujący "argument" o tym, że ziemia ma 6000 lat i nastąpił wielki potop. Przecież nawet zwykłą dendrochronologią, która sięga do 10500 lat wstecz można obalić Twoje "argumenty". Wiedza na poziomie pierwszych klas liceum jeśli nie podstawówki. Kompromitujesz się.
Proszę bardzo, podaj dane dendrochronologiczne, tylko nie linki do artykułów po chińsku, ale konkretne wybrane wiadomości w taki sposób żeby każdy na forum mógł zrozumieć o co chodzi. Ja znam się na metodach instrumentalnych analizy chemicznej, detektorach promieniowania, metodach pomiaru aktywności itd i oczekuję konkretów, a nie bajeczek. Wyszedłem poza poziom podstawówki, czego nie widać po tobie sądząc po jakości argumentów.

No właśnie widać, że w tej dziedzinie niestety dzieci w podstawówce wiedzą więcej.
Najstarsze rosnące drzewo na świecie ma 9500 lat. Jest starsze niż "Twój wszechświat". Może przyleciało z innego wszechświata?
http://news.nationalgeographic.com/news ... -tree.html
Dobrze, że 600-letni Noe nie ściął go przy budowie swojej arki.
Niech zgadnę. Zaraz będziesz przeczył istnieniu tego drzewa, albo kwestionował liczbę słojów. To już było. Słoje częściej zanikają niż pojawiają się w nadmiarze i jest to zjawiskiem marginalnym.
Co do danych zwróć się do Uniwesytetu, który badał to drzewo. Na pewno udostępnią Ci wszystkie dane. Myślę, że bez problemu znajdziesz @ do nich. Mogę Ci nawet pomóć poszukać :lmao:

Tak, w tej opinii postawione są niesprawdzalne pytania i fałszywe tezy np:
Polonium haloes are found only in rocks which contain myrmekite, a replacement mineral intergrowth - a clear indication that the rock is not "primordial."


Hipotezy Gentry'ego nie wytrzymały zderzenia z rzeczywistością. Wmawianie sobie, że jest inaczej niczego nie zmieni. W internecie dostępne są listy, które pisali do Gentry'ego nawet inni kreacjoniści-geolodzy jak Andrew Snelling, Kurt Wise, którzy podważali jego badania. Jeżeli twierdzisz, że hipotezy Gentry'ego są obecnie obowiązującymi teoriami w nauce i nie akceptujesz negatywnych opinii naukowców to nie zdołam cię przekonać, tak samo jak nie zdołam przekonać członków Stowarzyszenia Płaskiej Ziemii, że Ziemia jednak jest okrągła. Akceptacja twierdzeń Gentry'ego byłaby jednoznaczna z negacją fizycznych właściowości pierwiastków i zaprzeczeniem wielu praw fizyki.
http://www.csun.edu/~vcgeo005/gentry/tiny.htm
The unusual polonium halos described by Robert Gentry have been a problem for some years now. Gentry claimed that the polonium halos show that the Precambrian granite they are hosted in were 'instantly created.'

Some research on the halos has been carried our by other scientists, but most of it has been aimed at solving the problems of the peculiar configuration of these halos. Fortunately, Gentry provided two specific site locations in the Canadian Shield where his samples came from. The geological setting of these sites shows conclusively that Gentry’s notion of an 'instantly created' earth composed of granite is false. Specifically the samples came from crystallized rocks which can be shown to crosscut several sedimentary and other plutonic rocks. Some of the sedimentary rocks contain stromatolites. The geology of the sites shows that the uranium, and most likely the polonium, were deposited via postmagmatic hydrothermal fluids. Besides ignoring the geology at his collection areas, Gentry also makes numerous grossly erroneous generalizations about the origin of plutonic rocks.

There are several lines of evidence supporting the idea that a uranium-rich fluid precipitated the Polonium:
1.The very fact that Gentry’s halos occur in areas of unusually high uranium mineraliration and metamorphism (including his fluorite samples shown in his book, which came from the Wolsendorf fluorite deposit) in Germany (B. Dressier, personal communication, 1988));
2. There are no halos for the thorium decay chain, even though, because of the insolubility of thorium compounds (Brown, 1987), the thorium to uranium ratio is over 5:1 in the Faraday pegmatite:
3. No halos have been found in lunar rocks:
4. The dikes of the sites listed above have different origins (magmatic -- Faraday, pegmatites and hydrothermal -- Silver Crater/Fission) which suggest that the halos may be connected with a post magmatic or later common origin;
5. The uranium mineralization is primarily a precipitation event (mainly in mafic minerals like biotite) in a reducing environment near the contact of the wall-rock and in fractures and cleavages in the case of the Faraday pegmatite (Masson and Gordon, 1981);
6. Oxygenated fluids rich in fluorine, phosphorus, and carbon dioxide readily dissolve uranium and increase the fluid’s mobility (Masson and Gordon, 1981).
The geology of the sites at which Po halos are found clearly shows that Gentry’s proof of instantaneous creation and a young Earth is nothing of the sort. Gentry's Po halos simply do not occur in primordial granites, but instead were formed in relatively young dikes that demonstrably crosscut older sedimentary and igneous rocks. Gentry claims to be an objective scientist but he has, in fact, ignored the very extensive published evidence that disproves his hypothesis. In addition, when confronted with this evidence he simply denies its existence. Such behavior is not characteristic of scientists, but of pseudoscientists.

To nie jest mój problem, żeby udowadniać Ci, że Gentry nie ma racji. Jak pisał Carl Sagan: "Extraordinary claims require extraordinary proofs and what can be asserted without evidence can also be dismissed without evidence". Gentry przedstawił przypuszczenia całkowicie sprzeczne z obecna nauką, nie poparte dowodami, materiał był wątpliwy. Naukowcy wyjaśnili prawdopodobne wytłumaczenie zjawiska opisywanego przez Gentry'ego. Przykro mi, ale najpierw Gentry musi obalić eksperymentalnie część współczesnej nauki. Nie wystarczy znaleźć jakieś dziwne zjawiko i na jego podstawie snuć przypuszczenia podważające współczesną naukę, przy okazji ukrywając niewygodne fakty i popełniając błędy przy opisywaniu próbek.


Manu, pozostaja ci dwie mozliwosci wyboru:

1. Zignorowac.
2. Zaryzykowac.

Trzeciej mozliwosci nie rozwazamy. :)


Nie komentuje tego, bo źródła tu linkowane są niewiarygodne co pokazał przykład kruszynki.

ALE:

Żeby to wszystko przeczytać to po pierwsze musiałbym mieć czas. Na razie nie mam.

Po drugie jeśli to jakieś cytaty z Dawkinsa, to najpierw musiałbym uzyskać źródło, a posiadam prawie wszystkie książki poza Ślepym zegarmistrzem.

Po trzecie poglądy Dawkinsa są znane i nie ma chyba specjalnie się co nad tym rozwodzić.

Po czwarte nie znam kontekstu tej nieznanej mi wypowiedzi.

Po piąte może nie zauważyłeś, ale nie jestem Dawkinsem.


kruszynka pisze:Miałam zamiar do dziś zacytować Manu wypowiedzi dzisiejszych naukowców, jednak materiały pożyczyłam znajomemu, który od pół roku ma problem mi je oddać, wiec sprawa się odwlecze :mrgreen:


Nie wiem jaki jest tego cel. Wiem np. że Newton wierzył w Boga. Gdyby żył dzisiaj z pewnością byłby ateistą.

Nie mam czasu weryfikować Twoich cytatów, ani ochoty na to, ani nie widzę w tym celu. Na innych forach religijnych masz od groma cytatów udowadniających, że w Boga wierzyli/wierzą: Einstein, Hawking, a nawet Dawkins [sic] tylko co z tego skoro albo są fałszywe, albo wyrwane z kontekstu.

kruszynka pisze:Mimo wszystko uważam, że ten tekst dowodzi, iż dzięki sprytowi w posługiwaniu się mową da się nakierunkowywać myślenie interlokutora. To może być też narzędziem ateistów.


Dziwie się, że dopiero teraz przejrzałaś na oczy. Przecież kreacjoniści produkują takie fałszywki i posługują się taką mową od tysiecy lat. W dobie internetu można je łatwo zweryfikować, a brak podatności na erystyczne zagrywki pomaga odrzucać taki bełkot. Śmieszy mnie też, że ktoś złapany za rękę krzyczy: "łapać złodzieja".


Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 09 wrz 2013, 21:04

Jeżeli natchnienie ma coś wspólnego z promowaniem Boga, to na pewno nauka nie jest natchniona, gdyż pomaga zrozumieć co nas otacza nie krępując człowieka w fundamentalistycznych schematach spisanych 2000 lat temu na pustyni.
Kolejny przykład pt: dendrochronolgia się myli, bo pismo święte mówi inaczej

Kolejny przykład: Biblia się myli bowiem materializm i naturalizm nie przewiduje, by mogła mówić prawdę.

1) geologia: dendrochronologia, datowanie radiowęglowe, datowanie potasowo-argonowe, datowanie uranowo torowe; żeby podważyć datowania izotopowe musisz podważyć fizykę i dziesiątki lat badań nad znanymi nam właściwościami fizycznymi pierwiastków

Nie, wystarczy pdoważyć wasze założenia wg których przeprowadzacie datowanie.

2) paleontologia: odciski i odlewy w skałach osadowych, żywe skamieniałości, szczątki kopalne, całe zakonserwowane zwierzęta (np. mamuty), skamieniałe jaja dinozaurów; wiek oszacowany na podstawie badań m.in. izotopowych

Szczątki i skamieniałości nie mówią nic o możliwości ewolucji. Datowanie skamieniałości metodami izotopowymi to farsa i wiadomo to nie od dziś.

3) anatomia porównawcza: narządy szczątkowe - kość ogonowa, migotka, wyrostek robaczkowy, owłosienie ciała, metameryzacja mięśni brzucha u człowieka // narządy homologiczne - łuski rogowe gadów, pióra ptaków, skrzydło nietoperza, dłoń człowieka // narządy analogiczne - skrzydła ptaków i owadów, odnóża stawonogów i kończyny kręgowców; a to tylko wycienek całej anatomii porównawczej // atawizmy

Podobieństwa nie stanowią dowodu na ewolucję, stanowią tylko dowód na to że organizmy wykazują pewne podobieństwo. To tylko wasza interpretacja, że podobieństwa te to wynik ewolucji. Niektóre organy homologiczne tworzą się z niehomologicznych genów i na odwrót.

4) biologia molekularna/biochemia: sekwencje genetyczne, uniwersalność kodu gentycznego, skład aminokwasowy białek, mechanizm replikacjii DNA

To samo, to tylko podobieństwo. Równie dobrze jak o ewolucji może świadczyć o wspólnym projektancie.

5) dane z zakresu embriologii (np. rekapitulacja)

Rekapitulacja to farsa, gawędziarstwo, ewolucyjny relikt, izba pamięci i galeria sztuk pięknych.

Najstarsze rosnące drzewo na świecie ma 9500 lat. Jest starsze niż "Twój wszechświat". Może przyleciało z innego wszechświata?

Przebadano metodą C14, no super, a jakiś błąd pomiaru podadzą czy nie? Każdy szanujący się badacz powinien podać możliwy błąd pomiarowy. Bez tego swoje wartości mogą sobie wrzucić do kosza.

Niech zgadnę. Zaraz będziesz przeczył istnieniu tego drzewa, albo kwestionował liczbę słojów. To już było. Słoje częściej zanikają niż pojawiają się w nadmiarze i jest to zjawiskiem marginalnym.

Chyba nie doczytałeś, bo wiek drzewa ustalono datując C14.

Żeby to wszystko przeczytać to po pierwsze musiałbym mieć czas. Na razie nie mam.

To po co my czytamy twoje posty? I twoje wklejki po angielsku? Łącznie to będzie więcej niż ta jedna anegdota, którą przeczytałem w 5 minut.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 09 wrz 2013, 21:13

Mnie trochę załamują mamuty :( Były większe niż słonie, było zimno (fakt, że miały owłosienie trochę je wspomagało), jedzonko było trudno dostępne (więc trzeba było dużo ruchu by je znaleźć). Nie umiem znaleźć uzasadnienia dla ich istnienia w tamtych warunkach, biorąc pod uwagę, że współczesny słoń codziennie zjada około 200 kg trawy.


Awatar użytkownika
Manu
Posty: 18
Rejestracja: 28 sie 2013, 03:45
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Beauvais, Francja
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Manu » 09 wrz 2013, 21:39

@Cosmo

Czytałem na ten temat kiedyś i pamiętam, że dendrochronologia też tam była użyta. Być może uda mi się odszukać ten artykuł. Im więcej metod tym lepiej.

Co do reszty mogę odpowiedzieć tak: na więcej Cię nie stać? Tylko na pojedyńcze zdania? Nie wierze 20-letniemu studentowi biologii, który opinie naukowców w omawianej sprawie nazywa "wklejkami po angielsku". Wierze w opinie wielu tysięcy naukowców, którzy omawiane zjawiska badają od dziesiatek lat i ich pracę są podatne na krytykę innych naukowców. I tylko przypadkowo absurdalne hipotezy (niezawierające dowodów i obalające prawa fizyki) na to że ziemia ma 6000 lat padają zawsze z ust fanatycznych fundamentalistów chrześcijańskich?

Możesz rozbijać wszystkie dowody na części pierwsze, ale nie zmieni to faktu, że one stanowią całościowo to co nazywamy teorią ewolucji. Jeśli studiujesz biologię to masz szansę obalić swoją cegiełkę w teorii ewolucji. Ale nie zrobisz tego i za 100 lat teoria ewolucji w o wiele rozszerzonej formie nadal będzie obowiązująca.

Nikt Ci nie każe czytać ani komentować, każdy tu jest z własnego wyboru. Zauważ jednak, że liczba kierowanych do mnie postów jest dość duża i nie jestem w stanie tego przerobić. Jak Ci nie pasuje to idź gdzie indziej! Napisałem grzecznie w odniesieniu do danego posta, że potrzebuje czasu i źródła, poza tym nie pisałem do Ciebie więc nie mieszaj nosa do nie swojej dyskusji, bo strasznie to smarkate.


Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 09 wrz 2013, 21:40

Dobór naturalny faworyzował cechę owłosienia w zimnym rejonie, dlatego słonie owłosione zamieszkiwały północną Azję, a słonie słabo owłosione zamieszkały południe, które żyją po dziś dzień (słoń Indyjski).
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2013, 21:46 przez Psrus, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 09 wrz 2013, 21:44

Co do reszty mogę odpowiedzieć tak: na więcej Cię nie stać? Tylko na pojedyńcze zdania? Nie wierze 20-letniemu studentowi biologii, który opinie naukowców w omawianej sprawie nazywa "wklejkami po angielsku". Wierze w opinie wielu tysięcy naukowców, którzy omawiane zjawiska badają od dziesiatek lat i ich pracę są podatne na krytykę innych naukowców. I tylko przypadkowo absurdalne hipotezy (niezawierające dowodów i obalające prawa fizyki) na to że ziemia ma 6000 lat padają zawsze z ust fanatycznych fundamentalistów chrześcijańskich?

Nie mam ochoty rozwodzić się nad tym szerzeć na klawiaturze, bo zwyczajnie mi się nie chce tyle klepać po tych przyciskach. Gdybyśmy rozmawiali na żywo, chętnie bym rozwinął.

Nikt Ci nie każe czytać ani komentować, każdy tu jest z własnego wyboru. Zauważ jednak, że liczba kierowanych do mnie postów jest dość duża i nie jestem w stanie tego przerobić. Jak Ci nie pasuje to idź gdzie indziej! Napisałem grzecznie w odniesieniu do danego posta, że potrzebuje czasu i źródła, poza tym nie pisałem do Ciebie więc nie mieszaj nosa do nie swojej dyskusji, bo strasznie to smarkate.

Przyszedł to niedawno i już będzie rozstawiał po kątach? Forum dyskusyjne ma to do siebie że każdy może brac udział i się wtrącać. Jak chcesz coś pisac sam na sam z kimś, oczukjąc odpowiedzi tylko od niego, to do tego służy funkcja "prywatna wiadomość".

Jak czytałeś więcej o tym drzewie, to może w końcu dowiem się, jaki jest błąd pomiaru? Bez błędu pomiaru publikacja wyników to proceder śmieszny.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2013, 21:49 przez Psrus, łącznie zmieniany 1 raz.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 09 wrz 2013, 21:45

Cosmo pisze:Dobór naturalny faworyzował zwierzęta owłosione w zimnym rejonie, dlatego słonie owłosione zamieszkiwały północną Azję, a słonie słabo owłosione zamieszkały południe, które żyją po dziś dzień (słoń Indyjski).


Chodzi mi o to jak możliwe było ich przetrwanie przez postulowane tysiące lat globalnego "ozimnienia" :) Mniemam, że potrzebowały dużo pokarmu, a tego chyba nie było pod dostatkiem.


Awatar użytkownika
Psrus
Posty: 4052
Rejestracja: 11 paź 2008, 17:34
wyznanie: Kościół Ewangelicko-Augsburski
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Psrus » 09 wrz 2013, 21:47

Klangman pisze:
Cosmo pisze:Dobór naturalny faworyzował zwierzęta owłosione w zimnym rejonie, dlatego słonie owłosione zamieszkiwały północną Azję, a słonie słabo owłosione zamieszkały południe, które żyją po dziś dzień (słoń Indyjski).


Chodzi mi o to jak możliwe było ich przetrwanie przez postulowane tysiące lat globalnego "ozimnienia" :) Mniemam, że potrzebowały dużo pokarmu, a tego chyba nie było pod dostatkiem.

Zlodowacenie po potopie trwało nie dłużej niż kilkaset lat. Widocznie potrafiły znaleźć na tyle pokarmu, że przetrwały.


Klangman
Posty: 2418
Rejestracja: 26 maja 2013, 18:37
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Klangman » 09 wrz 2013, 21:55

Cosmo pisze:
Klangman pisze:
Cosmo pisze:Dobór naturalny faworyzował zwierzęta owłosione w zimnym rejonie, dlatego słonie owłosione zamieszkiwały północną Azję, a słonie słabo owłosione zamieszkały południe, które żyją po dziś dzień (słoń Indyjski).


Chodzi mi o to jak możliwe było ich przetrwanie przez postulowane tysiące lat globalnego "ozimnienia" :) Mniemam, że potrzebowały dużo pokarmu, a tego chyba nie było pod dostatkiem.

Zlodowacenie po potopie trwało nie dłużej niż kilkaset lat. Widocznie potrafiły znaleźć na tyle pokarmu, że przetrwały.


Musiały być naprawdę twarde :)


biooslawek
Posty: 1246
Rejestracja: 21 lut 2012, 01:04
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: biooslawek » 10 wrz 2013, 04:57

Manu pisze:1) geologia: dendrochronologia, datowanie radiowęglowe, datowanie potasowo-argonowe, datowanie uranowo torowe; żeby podważyć datowania izotopowe musisz podważyć fizykę i dziesiątki lat badań nad znanymi nam właściwościami fizycznymi pierwiastków


Nie ma potrzeby podważania datowań, ponieważ ziemia jest stara;

http://bioslawek.wordpress.com/2012/08/ ... ziemskich/

http://bioslawek.wordpress.com/2013/08/ ... chicatano/

Obrazek

http://bioslawek.wordpress.com/2012/08/ ... twarzania/

Obrazek

Manu pisze:2) paleontologia: odciski i odlewy w skałach osadowych, żywe skamieniałości, szczątki kopalne, całe zakonserwowane zwierzęta (np. mamuty), skamieniałe jaja dinozaurów; wiek oszacowany na podstawie badań m.in. izotopowych


To wszystko popiera model kreacji, a co najważniejsze nie stoi z tym modelem w sprzeczności.

Manu pisze:3) anatomia porównawcza: narządy szczątkowe - kość ogonowa, migotka, wyrostek robaczkowy, owłosienie ciała, metameryzacja mięśni brzucha u człowieka // narządy


Poniosło cię. Cofasz się do czasów Darwina w swoich wnioskach?

http://bioslawek.wordpress.com/2012/04/ ... szczakowe/

Manu pisze: homologiczne - łuski rogowe gadów, pióra ptaków, skrzydło nietoperza, dłoń człowieka // narządy analogiczne - skrzydła ptaków i owadów, odnóża stawonogów i kończyny kręgowców; a to tylko wycienek całej anatomii porównawczej //


W końcu homologiczne czy analogiczne? :)

Homologia i głęboka homologia : gasnąca nadzieja neodarwinizmu
http://bioslawek.wordpress.com/2013/08/ ... arwinizmu/

Obrazek

Manu pisze: atawizmy


Też wyrzucone na śmietnik historii;

Czy ludzie naprawdę rodzą się z atawizmami w postaci prawdziwych ogonów?
http://bioslawek.wordpress.com/2012/10/ ... ch-ogonow/

Obrazek

Trafiłem na ciekawy artykuł, którego fragment tutaj zacytuję. Z nowych badań wynika, że dodatkowe kości w kości ogonowej nie muszą być jakimś atawizmem, a co najwyżej wadą rozwojową. W stadium embrionalnym kość ogonowa składa się z od 10 do 12 kręgów ogonowych. Część ulega wchłonięciu, to znaczy są wchłaniane prze tkanki miękkie. Część ulega uwstecznieniu przy udziale fagocytozy. A więc powstawanie “ludzkiego ogona”, czyli dodatkowych kręgów w kości ogonowej, można uznać jako wadę rozwojową ludzkiego zarodka, zamiast twierdzić, że to atawizm.
No i jak wynika z tego artykułu są to informacje świeżej daty.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3170723/

“(…)The dorsal cutaneous appendage, or so-called human tail, is considered to be a marker of underlying intraspinal pathology of occult spinal dysraphism [2]. However, certain authors have considered these to be a benign stigma without any cord malformations [3]. There have been many previous reports to date that spinal dysraphism is usually accompanied by several anomalies, including skin protrusion, pigmentation, sinus formation, human tail, and subcutaneous or spinal lipomas [4]. As a consequence, a multitude of spinal cord and spine anomalies associations including spina bifida, meningocele, lipomeningoceles, myelomeningocele, intraspinal lipoma, spinal cord tethering, coccygeal vertebrae have been described in patients with human tail [1, 5–9]. But no report similar to our patient exists in the literature. The present case demonstrates a cutaneous marker in the form of a tail at the back tip of coccyx coexisting with split cord malformations.

Dao and Netsky [10] reviewed 32 previous descriptions of tails published from 1859 to 1982. They distinguished true or persistent vestigial tails from other forms of caudal appendages or pseudotails. A true human tail is defined as a boneless, midline protrusion capable of spontaneousor reflex motion. The true human tail lacks vertebrae in all cases and is usually attached to the skin of the sacrococcygeal region. A pseudotail is a caudal protrusion composed of other normal and abnormal tissue. However, their classification is mainly based on histolopathological findings and is not done from an embryological standpoint. The associated embryogenesis of the human tail is first noted at the fourth week of gestation. The somites are formed, and the remaining primitive knot and streak compose a compact mass at the caudal end of the embryo that is called the tail bud or end bud. The continued uneven growth causes the tail bud to extend and curl beneath the hind gut. During the fifth and sixth weeks, the trunk ends in a conspicuous tail containing 10–12 caudal vertebrae. The distal portion lacks bone and is composed of mesodermal elements. During the seventh and eighth weeks, the vertebrated portion retracts into the soft tissue. The nonvertebrated part projects temporarily and then undergoes regression caused by phagocytosis, with the debris-laden macrophages migrating back to the body [11], and it disappears completely at the end of the eighth week. Thus, the presence of human tail can be considered a disturbance in the development of the embryo but not a regression in the evolutionary process.

Several theories have been developed to explain the development of split cord malformations. Recently, one generally accepted theory suggests that split-cord malformations originate from one basic error occurring around the time when the primitive neuroenteric canal closes. The basic error is the formation of an accessory neuroenteric canal between the yolk sac and amnion, which is subsequently invested with mesenchyme to form an endomesenchymal tract that splits the notocord and neural plate [12, 13]. Pluripotential cells of the endomesenchymal tract could develop into a variety of tissues consisting principally of mesodermal elements [12, 13]. Although the concurrence of a human tail and split cord malformations maybe a mere coincidence, it is tempting to assign a common embryological origin to both events. As already described, during the fetal development, the presence of human tail can be considered a disturbance in the development of the embryo process. Thus, we inferred that disorders of secondary neurulation and abnormal regression of the embryonic tail bud may be the principal cause of this condition, but the exact mechanism is not known. Further investigation into the cellular and molecular biology of normal human spinal cord development may elucidate these variations more clearly.

With the inspiration from previous reports and recent advances of image technology, we consider that the caudal appendage called a true tail is better thought of as being a benign condition, a prolongation beyond the coccygeal or midgluteal region, and should not be associated with any underlying malformation [3, 14, 15]. Simple excision is enough. In contrast, like other lumbosacral skin lesions, the caudal appendages mostly occurring with spina bifida occulta or spinal dysraphism are pseudotails. The appendage is only a cutaneous marker of underlying spinal dysraphism since the skin and nerve systems are related by their similar ectodermal origin. Surgical excision is not done only for cosmetic reasons. Further preoperative examination and complex surgical intervention are usually necessary.

In conclusion, the caudale appendage is not a medical difficulty to treat. But before the choice of the manner of treatment, it is necessary to evaluate the patient carefully in case of coexisting with the lesions of intraspinal component. After the operation, long-term followup for tethered cord in the patient is necessary.
Go to:
References

1. Donovan DJ, Pedersen RC. Human tail with noncontiguous intraspinal lipoma and spinal cord tethering: case report and embryologic discussion. Pediatric Neurosurgery. 2005;41(1):35–40. [PubMed]
2. Humphreys RP. Clinical evaluation of cutaneous lesions of the back: spinal signatures that do not go away. Clinical Neurosurgery. 1996;43:175–187. [PubMed]
3. Spiegelmann R, Schinder E, Mintz M, Blakstein A. The human tail: a benign stigma. Case report. Journal of Neurosurgery. 1985;63(3):461–462. [PubMed]
4. Schropp C, Sörensen N, Collmann H, Krauß J. Cutaneous lesions in occult spinal dysraphism—correlation with intraspinal findings. Child’s Nervous System. 2006;22(2):125–131.
5. Aso M, Kawaguchi T, Mihara M. Pseudotail associated with spinal dysraphism. Dermatologica. 1987;174(1):45–48. [PubMed]
6. Chakrabortty S, Oi S, Yoshida Y, et al. Myelomeningocele and thick filum terminale with tethered cord appearing as a human tail. Case report. Journal of Neurosurgery. 1993;78(6):966–969. [PubMed]
7. Hoffman HJ, Taecholarn C, Hendrick EB, Humphreys RP. Management of lipomeningoceles: experience at the hospital for sick children, Toronto. Journal of Neurosurgery. 1985;62:1–8. [PubMed]
8. Habibi Z, Nejat F, Naeini PE, Mahjoub F. Teratoma inside a myelomeningocele. Journal of Neurosurgery. 2007;106(6):467–471. [PubMed]
9. Falzoni P, Boldorini R, Zilioli M, Sorrentino G. The human tail. Report of a case of coccygeal retroposition in childhood. Minerva Pediatrica. 1995;47(11):489–491. [PubMed]
10. Dao AH, Netsky MG. Human tails and pseudotails. Human Pathology. 1984;15(5):449–453. [PubMed]
11. Fallon JF, Simandl BK. Evidence of a role for cell death in the disappearance of the embryonic human tail. American Journal of Anatomy. 1978;152(1):111–129. [PubMed]
12. Tubbs RS, Salter EG, Oakes WJ. Split spinal cord malformation. Clinical Anatomy. 2007;20(1):15–18. [PubMed]
13. Erşahin Y, Demirtaş E, Mutluer S, Tosun AR, Saydam S. Split cord malformations: report of three unusual cases. Pediatric Neurosurgery. 1996;24(3):155–159. [PubMed]
14. Ledley FD. Evolution and the human tail. A case report. New England Journal of Medicine. 1982;306(20):1212–1215. [PubMed]
15. Lu FL, Wang P-J, Teng R-J, Yau K-IT. The human tail. Pediatric Neurology. 1998;19(3):230–233. [PubMed]“


Ile zostało z twoich bezmyślnie skopiowanych "madrości"?



Wróć do „Kreacjonizm vs. Ewolucjonizm”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości