Postautor: Obserwatorek » 01 paź 2015, 20:02
No to niewesoło.
Zawsze liczyłem na to, że kościoły protestanckie będąc w mniejszości przy katolikach będą trzymać fason i odrzucać nowinki zachodnie a tu niestety ulegają powoli Zachodowi.
Adwentyści polscy się pocieszają, że u nas nie ma pastorek.
„Ostatecznie w głosowaniu za pozwoleniem wydziałom na dopuszczanie na swoim terenie do ordynowania kobiet pastorów było 977 delegatów, przeciw – 1381, wstrzymało się 5 delegatów. Łącznie głosowało 2363 osób.
Wynik głosowania nie oznacza, że kobiety nie mogą być w Kościele adwentystów pastorami – bo mogą i w niektórych krajach są – tyle że nie mogą być w tej służbie ordynowane, tak jak mężczyźni do poziomu duchownego starszego. Duchowni ordynowani mogą m.in. prowadzić nabożeństwa Wieczerzy Pańskiej, chrzcić, ale także być wybierani na najważniejsze stanowiska kościelne, takie jak przewodniczący Kościoła na szczeblu krajowym, wydziałów czy nawet Kościoła ogólnoświatowego” (Głos Adwentu wrzesień-październik 2015, s. 6).
Jeden z delegatów tak oto podsumował wynik głosowania:
„Według pastora Kamala decyzja Zjazdu jest »decyzja globalną, ale o konsekwencjach lokalnych«. Dodał, że na terenie jego wydziału trzeba będzie sobie jakoś poradzić z jej reperkusjami, gdyż obecnie w TED [Wydział Transeuropejski] pastorami jest ponad 60 kobiet, a 30 kolejnych służy w administracji Kościoła” (jw. s. 6).
W innych wydziałach jest jeszcze ‘gorzej’:
„Są dziś takie wydziały, gdzie połowa pastorów to kobiety” (jw. s. 6).