Hallers pisze:Gargamello pisze:Osobiście wierzę, że kara śmierci jest przez Boga aprobowana, jako narzędzie karania zła i złych. Wierzę też, że zgodne z wolą Boga może być karanie osób parających się czarami (w przeciwnym razie Bóg nie nakazałby tak czynić w Starym Testamencie).
W Starym Testamencie jest też napisane by wyprowadzić nieposłusznego syna za miasto i tam go ukamienować. Czy również uważasz że w razie gdyby mój syn mnie nie słuchał aby wyprowadził go za miasto i tam zamordował?
Poza tym to że wierzysz że zamordowanie tych kobiet było przez Boga aprobowane o niczym nie świadczy. Dzisiaj wiele osób wierzy nawet w to że ma aprobatę od Boga na mordowanie "tego" czy "tamtego" w zależności od religii jaką wyznaje.
Hallers, by móc w tak bardzo pryncypialny i niezachwiany sposób potępiać stosowanie kary śmierci za czary, musiałbym wierzyć, iż:
- Bóg potępia karę śmierci, jako taką
- Bóg pragnie by zło i złoczyńcy (a więc także okultyzm i osoby się nim trudniące) nie byli karani i powstrzymawani przez władze publiczne.
Niestety, ale tego rodzaju "dogmatów" nie widzę, ani w Biblii, ani w nauce KRK. Wprost przeciwnie, w obu tych źródłach widzę wręcz odwrotne prawdy i zasady postępowania. Owszem, można zastanawiać na ile starotestamentalne prawo karne i cywilne winno mieć zastosowanie do czasów pod rządami Nowego Testamentu. Nawet jeśli jednak dojdziemy do wniosku, iż nie wszystkie przestępstwa karane w ST śmiercią, winny być karane tą sankcją obecnie, to czy oznacza to, iż żadne z owych przestępstw nie powinno być ten sposób karane? A co np. z morderstwem?
W pewnym sensie, masz rację, iż moje przekonanie w tej kwestii o niczym nie świadczy. Twoja opinia na ten temat także jednak o niczym nie świadczy. Nie ma powodów, bym w imię założeń świeckiego humanizmu o tym, iż okultyzm ma być wyjęty spod wszelkich kar ze strony władz publicznych, porzucał swe przekonania.
Hallers pisze:Gargamello pisze:Nie sądzę też, by wszystkie sprawy o czary w dawniejszych czasach były wyssane z palca. Myślę, iż wiele z osób, które wówczas skazywano za czary rzeczywiście się nimi zajmowało.
Tak, w końcu opowieści o złych czarownicach zamieniających książęta w brzydkie żaby nie wzięły się znikąd.
I uważasz, że 100 procent procesów o czary odbywało się w oparciu o tym podobne "podstawy"???