kometa pisze:KAAN pisze:Z katolicyzmu na wiarę ewangeliczną nawraca się znacząca liczba księży, a pierwsze wspólnoty braterskie w Warszawie założyli nawróceni księza katoliccy Żebrowski, Bortkiewicz i Przeorski. Można dostać w Polsce książkę nawróconego zakonnika p.t. "Zobaczyłem światło".
Owszem - zapewne - konwersje następują - w jedną i w drugą stronę. Nie spierając się o statystyki - konwersje na protestantyzm są bardziej wyławiane w szumie informacyjnym - bo protestantów (w Polsce) jest mało i każdy kto się do nich przyłączy - to jest to bardziej nagłośnione niż konwersja w drugą stronę. Konwersje na katolicyzm zawsze są cichsze - i nie są nagłośnione. Czy to dobrze czy to źle - niech każdy sam sobie odpowie.
Ja nie mam zamiaru się licytować w ilości, bo niedługo będziesz szczęśliwy z dorobku wielu milionów anglikanów(jak dobrze pójdzie) tyle że te "nawrócenia" nie mają żadnej wartości przed Bogiem bo:
1. Taki
np. anglikanizm z protestantyzmem ma tyle wspólnego co rum i rumak (ew. koń i koniak), anglikanizm to religia podobna do rzymskiej, gdzie głową kościoła jest obecnie królowa Elżbieta, a powodem powstania był grzech Henryka VIII. Powoływanie się że np. anklikanin nawrócił się na katolicyzm, to tak jak przejście z deszczu pod rynnę.
2. Tzw nawrócenie na katolicyzm nie przynosi skutku zbawienia człowieka z powodu fałszywej doktryny o zbawieniu i usprawiedliwieniu jaką głosi KK a co za tym idzie fałszywej wiary wiernych KK.
To co chciałem ci pokazać to to że katolik który z otwartym sercem czyta Słowo Boże i modli się do Boga o ratunek, znajduje odpowiedź u Boga i nawraca się. Ja też jestem nawróconym katolikiem, kiedyś byłem bardzo gorliwym, nawet należałem do sodalicji mariańskiej i mówiłem różańce... dopóki Bóg mnie nie nawrócił przez swoje Słowo i Ducha. Dzięki wielkiej Bożej łasce i miłości jestem teraz zbawiony w Panu Jezusie, tak jak ci księża nawróceni.
Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.