Re: Czy historia chrześćijaństwa może mi pomóc znaleźć swój kościół?
: 18 kwie 2018, 21:25
Szkoda tylko że większość narzędzi tortur stworzyli protestanci aby torturować nimi katolików. Taki szczegół. Kiedy Magda przestaniesz zmyślać?
Miejsce spotkań chrześcijan z kościołów ewangelickich i ewangelicznych
http://protestanci.info/
Albertus pisze:Nowe Imię pisze:. Jestem chrześcijaninem (realnym, a nie nominalnym), mam braci bez konkretnej wspólnoty, cieszymy się obecnością Jezusa w naszym życiu.
A jak realizujesz w swoim życiu nakazy Pisma takie jak na przykład ten:
Hbr13: (17) Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was korzystne.
Kamil M. pisze:Krzysiek, chciałbym cię pochwalić za samo uczciwe postawienie tego problemu. Ta ogólna kwestia w zasadzie stała za moim ostatecznym powrotem do Kościoła katolickiego.
Terebint pisze:Kamil M. pisze:Krzysiek, chciałbym cię pochwalić za samo uczciwe postawienie tego problemu. Ta ogólna kwestia w zasadzie stała za moim ostatecznym powrotem do Kościoła katolickiego.
No to przyznaję, że zaskoczony jestem.
Albertus pisze:Terebint pisze:Kamil M. pisze:Krzysiek, chciałbym cię pochwalić za samo uczciwe postawienie tego problemu. Ta ogólna kwestia w zasadzie stała za moim ostatecznym powrotem do Kościoła katolickiego.
No to przyznaję, że zaskoczony jestem.
Myślę że kluczem jest tutaj "uczciwe postawienie problemu" .
Kamil to po prostu zrobił.
I chwała Bogu!
Pamiętam dyskusje z nim jak był jeszcze protestantem.
Od tamtej pory nauczyłem się że nigdy nie należy tracić nadziei że ktoś "uczciwie postawi problem"
Terebint pisze:Albertus pisze:Terebint pisze:No to przyznaję, że zaskoczony jestem.
Myślę że kluczem jest tutaj "uczciwe postawienie problemu" .
Kamil to po prostu zrobił.
I chwała Bogu!
Pamiętam dyskusje z nim jak był jeszcze protestantem.
Od tamtej pory nauczyłem się że nigdy nie należy tracić nadziei że ktoś "uczciwie postawi problem"
Z wieloma sprawami się z protestantami nie zgadzam. W jakiś sposób również mierzi mnie ich naiwna teologia, szczególnie ta dotycząca zbawienia i ślepa wiara w to, że Kalwin czy Luter to ktoś więcej niż po prostu zawzięci politycy. Ale mimo wszystko są pewne tematy "schody" w katolicyzmie, których nie przeskoczę i dziwię się, że Kamil je jakoś przeskoczył. Chodzi mi oczywiście o całą tematykę związaną z Maryją i wszystko, co jest z nią związane...
Przeemek pisze:Może zamiast pesymizmu, sceptycyzmu czy optymizmu, trzeba spojrzeć na fakty historyczne.
Wiele na ten temat mozna znaleźć. Ja zwrórcę uwagę tylko na strukturę Kościoła Katolickiego, która bierze swoje historyczne korzenie z zakonu faryzeuszowego, co oczywiście jest powielaniem błędów, a nie głoszeniem prawdziwej Ewangelii Nowego Przymierza.
Można wiele istotnych podobieństw znaleźć w strukturach wpółczesnego katolicyzmu a judaizmem I wieku. Dzisiaj Rzym jest stolicą papieża i biskupów, wtedy była Jerozolima - ówczesne centrum władzy żydowskiej, była siedzibą "starszyzny ludu, arcykapłanów i uczonych w Piśmie" (Łk22: 66), "starszyzny synów Izraela" (Dz5: 21), znanego jako Sanhedryn. Temu ciału przewodniczył żydowski arcykapłan - jak dzisiejszy katolicki papież, ponieważ był on też "głową" (Mt26: 3, 26: 57; 26: 62 -65; Dz5: 21, Dz5: 27; Dz7: 1; i inne.) Za przyzwoleniem władzy Cesarstwa Rzymskiego i przy pewnych ograniczeniach Sanhedryn funkcjonował jako najwyższa władza polityczna, religijna i sądowanicza w Judei (Mt5: 22; J3: 1; J7: 48; Dz3: 17; Dz4: 5; Dz4: 8). Wśród członków Sanhedrynu reprezentowane były przynajmniej dwie szkoły intelektualne (Dz23: 6 - 8). Arystokratyczne rodziny arcykapłańskie i ich zwolennicy należeli do stronnictwa saduceuszów (Dz5: 17). Pozostali należeli do ugrupowania faryzeuszów. Ci ostatni znani byli ze swojej ścisłej i drobiazgowej intepretacji Prawa Mojższeszowego (Mt5: 20; Mt23: 23), byli przyzwyczajeni do "otrzymywania pierwszych miejsc w synagogach i pozdrowień na rynku" (Łk11: 43) - jak dzisiejszy katolicki dostojnik duchowny. Niektórzy z nich byli uczonymi w Piśmie, którzy spisywali, interpretowali i nauczali Prawa Mojżeszowego (Mt5: 20, 12: 38, 15: 1, 22: 35, 23: 2; Mk2: 16; Łk5: 17; Łk5: 21) i podobnie jak dzisiejsze Magisterium Katolickie, uczeni w Piśmie i faryzeusze uważali siebie za autorytatywnych nauczycieli Prawa Mojzeszowego, i usiłowali dyktować zwykłym ludziom właściwe przestrzeganie każdego aspektu wiary żydowskiej (Mt9: 11, 12: 2, 23: 2 - 36).
Tak jak w dzisiejszym katolicyźmie, uczeni w Piśmie i faryzeusze również sprawowali wspólną władzę nad intepretacją Pisma Świętego i Tradycją (Mt15: 2; Mk7: 3; Mk7: 9, 7: 13). Nauczali, że Mojżesz przekazał im prawo nadane na Synaju w dwojaki sposób. Pierwszym sposobem było ustne nauczanie Mojżesza (Ruch który zdawał sobie sprawę że ich narodowe dziedzictwo jest zagrożone po zbużeniu Jerozolimy, zajął się spisaniem tradycji ustnej - po spisaniu rezultat ten nosi nazwe Miszna). Drugim sposobem była spisana Tora i nauczali, że razem spisane tworzą kompletną Torę.
Jednak uczeni w Piśmie i faryzeusze nie otrzymali władzy od Boga, przeciwnie Jezus powiedział: "(2) Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze." (M23: 2). Hebrajski stary Testament nigdzie nie pouczał Żydów aby ustanawiali Sanhedryn, podporządkowywali się nauczaniu uczonych w Piśmie i faryzeuszów, albo uznawali autorytet ustnej Tradycji na równi z autorytetem Pisma Świętego.
W swojej gorliwości właściwego przestrzegania Tradycji faryzeusze wydawali się pobożni, lecz Pan wiedział, że ich pobożność jest obłudna, ich serca były daleko od Boga, a cześć oddawana Bogu była w Jego oczach próżna i bezwartościowa. Jezus oskarżył faryzeuszy o nauczanie "zasad podanych przez ludzi"(Mk7: 7).
Jezus wyraźnie odrzucił ludzką strukturę władzy Żydów żyjących w I wieku, odmówił podporządkowania władzy nauczycielskiej uczonych w Piśmie i faktycznej władzy Snahedrynu. To co Jezus odrzucił, Kosciół Katolicki obecnie przywrócił, KK wyniósł Tradycję do tego samego poziomu autorytetu, który posiada natchnione Słowo Boże. Papież i Biskupi Kościoła roszczą sobie prawo do powszechnej jurysdykcji i wyłącznej władzy nauczycielskiej. Przez cały czas katolicka hierachia, podobnie jak faryzeusze, pokazuje że czci Boga swoimi ustami powtarzając to co Jezus tępił u uczonych w Piśmie, zrównując Tradycję do rangi Słowa Bożego w Konstytucji DeiVerbum o Objawieniu Bożym.
Oczywiście napisałeś prawdę, tylko że Kościół to nie jest ten z papieżem. Kościół to społeczność ludzi zbawionych przez Pana Jezusa na krzyżu. Mądrze napisał Przeemek; jego obserwacja jest znana chyba wszystkim ewangelicznie wierzącym ludziom, że KR jest kalką ze starotestamentowego systemu religijnego Izraela i to co Pan Jezus mówił do faryzeuszy i uczonych w Piśmie dzisiaj powiedziałby do kapłanów rzymskiego kościoła.Albertus pisze:Większość "schodów" znika gdy się dogłębnie przemyśli to że Kościół jest naprawdę Ciałem Jezusa Chrystusa i że nie jest to tylko metafora.
Albertus pisze:Pamiętam dyskusje z nim jak był jeszcze protestantem
Wybrana pisze:Gdy poprosiłam wieczorem Boga, by mnie pouczył - jaki jest Kościół Katolicki, to tej samej nocy otrzymałam pouczenie
KAAN pisze:spalił na stosie
To propaganda katolicka.Suzuja pisze:Jest to o tyle ciekawe że stosty płonęły praktycznie tylko i wyłącznie w krajach protestanckichKAAN pisze:spalił na stosie
Suzuja pisze:Siła argumentów poraża. Btw, jest to o tyle ciekawe że palenie na stosie to wynalazek XV wieku. Jakoś nikt przez 400 lat istnienia katolickiej inkwizycji o czymś takim nie słyszał
"Podczas trzeciego i czwartego Soboru Laterańskiego (1179 i 1215) kościół skodyfikował wszystkie wcześniejsze zarządzenia względem Żydów; mieli nosić znak hańby. W Anglii był nim szafran w kształcie tablic Mojżesza. We Francji i w Niemczech był okrągły i żółty. We Włoszech znakiem był czerwony kapelusz, dopóki jakiś krótkowidzący wierny nie pomylił Żyda z kardynałem; zmieniono wtedy kapelusze na żółte. Żydom nie wolno było kontaktować się z chrześcijanami, nie mieli dostępu do administracji, nie mieli prawa do ziemi i sklepów; zgromadzonych w gettach zamykano na noc. Żaden system apartheidu nie był przestrzegany bardziej rygorystycznie."
Żydom nie wolno było kontaktować się z chrześcijanami