wit pisze: Lash pisze:Pawel wogole te nie porusza tematu na sposob taki jakbys sobie zyczyl.
wrecz dorzuca mimochodzem ze w zwiazku z tym ze jedna ze stron jest chrzescijaninem to caly zwiazek jest swiety = oddzielony dla Boga.
Kontekst bezpośrednio wskazuje na świętość dzieci zrodzonych, gdy jedno z rodziców było wierzące. Co do świętości małżeństwa, można o tym mówić, ale tylko pośrednio, przy założeniu, że widzi się przede wszystkim to, co mniej istotne w tekście.
Wrecz przeciwnie
Wiec zmien zalozenia.
Pawel mowi ewidentnie o relacjach damsko meskich
O dzieciach pada tu jedno zdanie
wlasnie w wersecie 14
Natomiast wszysko inne to kontynuacja rozwaznia z wersetu 1.
O relacji tej widac wyraznie z tekstu.
(1) ... nie
łączyć się z kobietą. (2)
ma swoją żonę, a każda swojego męża. (3)
Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. (4) żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. (5) Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. (6) To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości, a nie z nakazu. (7) Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy otrzymuje własny dar od Boga: jeden taki, a drugi taki. (8) Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. (9) Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie. Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąc. (10)
Tym zaś, którzy trwają w związkach małżeńskich, nakazuję nie ja, lecz Pan: Żona niech nie odchodzi od swego męża. (11) Gdyby zaś odeszła, niech pozostanie samotną albo niech się pojedna ze swym mężem. Mąż również niech nie oddala żony. (12) Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli któryś z braci ma żonę niewierzącą i ta chce razem z nim mieszkać, niech jej nie oddala. (13) Podobnie jeśli jakaś żona ma niewierzącego męża i ten chce razem z nią mieszkać, niech się z nim nie rozstaje. (14) Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata. W przeciwnym wypadku dzieci wasze byłyby nieczyste, teraz zaś są święte. (15) Lecz jeśliby strona niewierząca chciała odejść, niech odejdzie. Nie jest skrępowany ani brat, ani siostra w tym wypadku. Albowiem do życia w pokoju powołał nas Bóg. (16) A skądże zresztą możesz wiedzieć, żono, że zbawisz twego męża? Albo czy jesteś pewien, mężu, że zbawisz twoją żonę? ....
I tqak dalej do konca.
Pawel widac skupia sie na reacji damsko meskiej i wspomina o dzieciach.
Nie mowi tez nic o ich kondycji duchowej. Inaczej schowajmy prawo i wszyscy beda swieci!
wit pisze: Nie ma tu nic o uswieceniu jako zmyciu grzechow. Jest to naciaganie i dorzucanie do pbrony teorii ze sa ludzie bezgrzeszni
Nie sądzę, aby było naciągane twierdzenie, że zbawienie dokonane przez Chrystusa, było doskonałe, tzn. pełne, bez żadnych braków. Mógłbym się zgodzić, gdybym uważał, że zbawienie, jest częściowe, a będzie całkowite, dopiero wraz z powrotem Chrystusa. Powtarzam jeszcze raz, to co już pisałem - rodzice objęci doskonałą ofiarą Chrystusa, czyli oczyszczeni raz na zawsze, wydają na świat potomków równie czystych, jak oni sami.
Zauwaz ze Pawel buduje Argument nastepujaco.
Jeden malzonek wierzacy
-------> uswiecenie drugiego malzonka
i dopiero potem dlatego ....
-------> uswiecenie dzieci
Jesli prawda jest co piszesz to wtedy Zbawienie poganskiego malzonka byloby z malzenstwa.
Oczywiscie nie watpie w doskonalosc dziela Jezusa.
Waptpie natomiast w zrozumienie tego ze swietosc tu oznacza doskonaloc.
Dokladnie caly Izraeal byl swiety - czyli wydzielony przez Boga.
Nie doskonale czysty.
Znaczenie slowa swietosc to glownie - ktos oddzielony przez Boga kto inny.
Dlatego dziec nie sa swiete tzn czystei bezgrzeszne ale sa wydzielone jak w "normalnym zydowskim uswiconym malzenstiwe" - czyli wydzielonym z posrod pozostalych.
wit pisze: Nie na Boga! Przeklenstwo Adamowe nie jest przekazywane przez rdzicow.
Nic takiego w Bibli nie ma.
Rzymian 5 mowi
(17) Albowiem jeśli przez upadek jednego człowieka śmierć zapanowała przez jednego, o ileż bardziej ci, którzy otrzymują obfitość łaski i daru usprawiedliwienia, królować będą w życiu przez jednego, Jezusa Chrystusa. (18) A zatem, jak przez upadek jednego człowieka przyszło potępienie na wszystkich ludzi, tak też przez dzieło usprawiedliwienia jednego przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi.
Tak samo jak smierc nie jest nam przekazywana przez rodzicow. - to jest poprostu nasz natura. Tak samo przelenstwo Boze nie jest czyms dziedzicznym, ale "przypisane" jest do kazdego czlowieka jak smierc. tego nie da sie zmyc jak i smierci sie nie da. tylko Chrystus moze to zrobic.
Typowy sposób myślenia będący konsekwencją niezrozumienia doskonałej ofiary Chrystusa. Osoby zbawione, są wolne od śmierci cielesnej [śmierci drugiej], gdyż takie osoby raz na zawsze umarły wraz z Chrystusem (Rzymian 6:8-11; Objawienie 20:6).
Zagdzamy sie
wit pisze: Darem łaski Bożej, jest życie wieczne już teraz.
Zgadzamy sie
wit pisze:Inaczej mówiąc, osoba zbawiona jest nieśmiertelna.
Zgoda
wit pisze:Traktujesz zbawienie nie jako wydarzenie jednostkowe, ale jako proces, który miał swoją pierwszą część w chwili nawrócenia, a drugą część będzie miał, albo po śmierci ciała, albo przy powtórnym przyjściu Chrystusa.
Nie. Zbawienie ma poczatek i trwa obecnie i dopelni sie zmartwychwstaniem cial
wit pisze:Ja uważam zgoła inaczej. Zrozum proszę, że traktuję zbawienie, jako doskonałe w każdym calu.
NIe moge zrozumiec czesgos co nie wyjasniasz.
Pwoedz czy Jestes zbawiony z chorob?
wit pisze:A o kim tu mowi Job? (1) Człowiek urodzony z niewiasty żyje krótko i jest pełen niepokoju. (2) Wyrasta jak kwiat i więdnie; ucieka jak cień i nie ostaje się. (3) Aleć jeszcze nad takim masz otwarte oczy i pozywasz mnie przed siebie na sąd. (4) Jak może czysty pochodzić od nieczystego? Nie ma ani jednego. (5) Gdy jednak jego dni są ustalone, a liczba jego miesięcy postanowiona u ciebie, gdy Ty wyznaczyłeś mu kres, którego nie może przekroczyć, Job 14
Zwuaz ze tekst nie mowi ze czysty rodzi czyste /bez grzechu adamowego/ dzieci.
Teka nauka musi mowic ze sa ludzie zbwieni bez Jezusa i nie sa pod przeklenstwem grzechu...
Job nie mógł tak mówić, gdyż żył w czasach, gdy doskonała ofiara nie była jeszcze złożona. Ja, żyjący w dzisiejszych czasach, mogę tak mówić.
Oczywiscie ze mozesz co chcesz.
Pytanie czy jest na to poparcie w Slowie.
Ja nie znajduje tekstu ze czlowiek jest bezgrzeszny z natury. Albo z urodzenia Adamowego.
Tak jak Mojrzez nie byl bezgrzeszny ale swiety byl ...
wit pisze:Jest to blad.
Bowuiem tekst mowi wyraznie ze Poganian jest uswiecony.
wiec czy i on jest zbawiony? i obmyty z grzechow przez zone?
NIE.
Nie osoba stanowiąca stronę niewierzącą małżeństwa jest uświęcona, ale raczej jego nasienie, z którego zostaje poczęte dziecko, jeżeli można tak to określić, gdyż ważny jest tu kontekst.
Prosze bardzo. dla mnie to typowe nieposluszenstwo tekstowi Slowa Boga Bowiem jest podane kto jest uswiecony.
Uświęca się bowiem mąż niewierzący dzięki swej żonie, podobnie
jak świętość osiągnie niewierząca żona przez brata. Nie ma tu nic o ich nasieniu.
Wlasnie raczej mowa o tym ze oddziela sie od swiata do wspolnoty w Bogu dzieki wierzacemu ...
Inaczej niezbawiony jest swiety i bezgrzeszny ....
wit pisze: Ja nie twierdzę, że strona niewierząca małżeństwa jest uświęcona, gdyż zdaje się przeczyć temu tekst z 1 Koryntian 7:16.
Ty nie Ale Pawel tak w 14. On jest i ona uswiecony!
wit pisze: Natomiast co do dzieci, to nie znajdziemy w wypowiedzi Apostoła Pawła, jakiś wątpliwości, czy one mogą nie dostąpić zbawienia, co znaczy, iż one narodziły się jako osoby zbawione.
Bo i tutaj o tym nie mowi.
To nie jest temat dzieci. i ich bezgrzesznosci ale malzenstwa i jego swietosci. a przy okazji wspomnil o dzieciach
wit pisze: A kto mowi o starym? Jako nowy Izrel mozemy plodzic swiete niepotrzebujace zbawiciela dzieci.
Zbawione same z siebie przez zrodzenie z nas wierzacych .
Nie twierdzę, że święte dzieci nie potrzebują zbawiciela.
A bezgrzeszny potrzebuje!?
wit pisze: To tak jakbym twierdził, że osoby nawrócone, gdy zostały już zbawione, nie potrzebują zbawcy, co jest przecież nonsensowe. Zresztą moje stanowisko już wyjaśniałem w kontekście wypowiedzi Fantomika.
Wlasnie dzieci bez grzechu nie potrzebuja Go.
wit pisze: Czy glosisz swoim dzieciom ewangelie?
wszakze zyja wiecznie jako twoi potomkowie. Sa swieci z urodzenia!
Jak najbardziej takim dzieciom należy głosić Ewangelię, która by im wyjaśniała, dlaczego przyszły one na świat jako osoby święte.
ktore nie potrzebuja zbawiciela bo swiety traktowany jako bezgrzeszny nie potrzebuje bo jest uratowany.
wit pisze: wit pisze:Przypadek Tymoteusza to wszakże jeszcze okres Starego Przymierza. Nowe Przymierze zostało zawarte nie wcześniej niż nastąpiło zniszczenie świątyni jerozolimskiej, co też można wywnioskować z uważnej lektury Listu do Hebrajczyków.
Niesetty mylisz sie
Polecam przestudiować List do Hebrajczyków, i po jej lekturze odpowiedzieć chociażby samemu sobie, kto się myli.
DIY?
rozumie za mam sobie siebie sam przekonywac ?
wit pisze: fantomik pisze:Tak i zapewne Chrześcijanie w Koryncie nie rozumieli "ni w ząb" tego co Apostoł do nich napisał, gdyż dopiero chrześcijanie z XXI w. mięli zrozumieć prawdziwy przekaz tegoż listu. Przepraszam ale dokładnie ten sam tok rozumowania prowadził do uznania Eucharystii jako swego rodzaju Powtórzenia Ofiary Chrystusa w KRK.
Jak dla mnie błądzisz traktując Pismo Święte tylko jako swego rodzaju "księgę mistyczną". Może nawet wg. Ciebie można je czytać całkiem wyrywkowo w oderwaniu od kontekstu.
Wielokrotnie mi zarzucano, że nie uwzględniam kontekstu, ale jakoś żaden z adwersarzy nie pokwapił się, aby wyjaśnić swoje stanowisko. W związku z tym nie mam zamiaru komentować tego rodzaju niepopartych niczym sugestii. Ze swej strony mogę tylko powiedzieć, że w przeciwieństwie do moich interlokutorów, uwzględniam cały kontekst nauczania biblijnego, zarówno ten bliższy, jak i dalszy.
Co jest typowa wymowka katolikow i wielu innych .
Czekam na podanie tych kontekstow.
Ja ci pokazuje ze w 1 kor 7 Pawe stale mowi o malzenstwie a nie o dzieciach i ich swietosci