Turretin pisze:Prawda. Przypominały. Szczególnie po mniedzielnych mszach w niektórych kościołach.
Kazania tam głoszonoe zawierały mnóstwo aluzji politycznych, a zero ewangelii.
Niosły w sobie powiew wolności i przywracały nam poczucie godności, którego pozbawiali nas komuniści - dla mnie miały wartość. Chodziłam ekstra tylko na liturgię słowa, żeby właśnie kazań posłuchać.
W Szczecinie łapanek po Mszy Sw. nie było. Chyba, że Klarcia zrobiła pod świątynią antyrządową manifestację. Dlaczego tam? Można sią było w razie czego do kościoła schronić, bo mimo wszystko ZOMO tam wejść nie śmiało.
Turretin pisze:Jeśli nawet, to i tak wszystko się dzieje z woli Bożej. Blachnicki uwielbił Boga śmiercią taką, do jakiej Bóg dopuścił.
Jeżeli by Ci sprzątnięto z tego świata najbliższą osobę - a ja bym Ci podobnie powiedziała, fajnie by Ci było?
Turretin pisze:Niewątpliwie KOścioł pomagał, ale nie robił tego za darmo. Co to to nie.
To już jest paskudnym pomówieniem. Pomagali nie tylko księża, ale i tzw.laikat.
Jak wspominałam, nie tylko materialnie. I nie znałam nikogo, kto by tego nie czynił bezinteresownie.
Turretin pisze:A jak wiadomo księża zajmowali się raczej poliotyką niż ewangelią.
Tiaaa. Jeszcze mi powiedz, że i ks.Popiełuszko politykę uprawiał.
Tu przykład działania ks.Blachnickiego na Zachodzie:
Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów
(ChSWN), stowarzyszenie założone 17 czerwca 1982 w Carlsbergu (Pfalz) w Republice Federalnej Niemiec przez ks. Franciszka Blachnickiego, skupiające Polaków i przedstawicieli innych narodów Europy Środkowo-Wschodniej wokół idei suwerenności wewnętrznej i jedności narodów w walce o wyzwolenie. Stowarzyszenie działało, kierując się wartościami ewangelicznymi, metodami pokojowymi, bez przemocy. Organizowało sympozja, Marsze Wyzwolenia Narodów, seminaria, narady i spotkania przedstawicieli różnych narodów. Celem wszystkich przedsięwzięć było kształtowanie ludzi wolnych wewnętrznie, inspirowanie działań zbliżających poszczególne narody, oddziaływanie na kraje pochodzenia i na emigrację, wpływanie na opinię publiczną Zachodu, przygotowywanie nowego ładu w Europie.
http://www.oaza.pl/dokument.php?id=357Turretin pisze:Naród polski nie był gotowy do żadnej konfrontacji, a komuna w Polsce po 1956 roku nigdy nie była taka surowa, jak w Niemczech czy Czechach.
Może i nie był przygotowany, może komuna nie była tak ostra, jak w NRD - ale wystarczyła tylko iskra, żebyśmy poszli z koktailami Mołotowa na czołgi.
Klarcia, pierwsza by barykady budowała.
W Rumunii, też nie byli gotowi do konfrontacji, ale krew się polała.
Nie zapominaj, że my, Polacy bitny narodek jesteśmy i w chwili kryzysu ofiar nie kalkulujemy. Wystarczy tu chyba przypomnieć Powstanie Warszawskie.
Turretin pisze:Ale jakoś Wałęsa, Kuroń, Geremek, etc. łatwo się dogadali z komuną przy okrągłym stole. Z udziałem - a jakże - Kościoła.
Poza Kuroniem, zbyt łatwo - i dlatego dzisiaj mamy w kraju takie bagno.
Turretin pisze:Dzięki okrągłemu stołowi mamy bryndzę w Polsce. Bo Kościół jest współwinny ukrywania prawdy i chronienia bezpieki.
Oczywiście, Kościół jest wszystkiemu winny, "ptasiej grypie" też.
A bryndzą mamy, bo ogłupiałe propagandą społeczeństwo nie pozwoliło na dekomunizację.
To nie Kościół bezpiekę chroni (mylisz ofiarę z katem), od tego są lepsze spece.
Turretin pisze:Faktem jest, że w 1989 roku Polacy zostali oszukani przez Wałęsę i Kościół.
Wtedy raczej nie było innego wyjścia - Okrągły Stół, albo niesamowita zadyma. Postawiono na to pierwsze.
Można było to zmienić, za rządów Olszewskiego, czy Kaczyńskich - ale rozwiedka już była na powrót mocna i nie odpuściła.