Czy plan zbawienia mógł się nie udać?

[Zbyszekg4]

Pod tytułowym pojęciem "plan zbawienia" rozumiem wszystkie Boże działania zmierzające do uratowania ludzkości z tragicznego położenia, w jakim się znaleźli Adam z Ewą, oraz wszyscy ich potomkowie, już żyjący i jeszcze ci, którzy urodzą się po nas.

Zatem, czy planowi zbawienia coś groziło? Czy mógł się on nie udać? Czy odwieczny Boży wróg - szatan - mógł skutecznie zniwelować ten Boży ratunek? Czy Chrystus przychodząc na świat ryzykował, że coś pójdzie nie tak, i załamie się plan zbawienia? Czy szatan atakując Chrystusa był na z góry przegranej pozycji, i niepotrzebnie się wysilał?

Zapraszam do dyskusji...

[Filip]

Nie, bo Bóg jest suwerenny i sprawuje kontrolę nad całą historią. Bóg nie podejmuje też ryzyka – jest wszechwiedzący i czyni wszystko zgodnie ze swoim zamysłem.

Inna sprawa, że możemy sobie wyobrazić wydarzenia, które – gdyby się wydarzyły – oznaczałyby niepowodzenie planu zbawienia. Na przykład gdyby Chrystus uległ pokusie Szatana i oddał mu pokłon. Przy czym o ile te możliwości były realne (w tym sensie, że Pan Jezus naprawdę stał przed takim wyborem i naprawdę mógł go podjąć), to nie były możliwe, bo Chrystus nie podjąłby takiej decyzji.

[krecik]

Pod tytułowym pojęciem "plan zbawienia" rozumiem wszystkie Boże działania zmierzające do uratowania ludzkości z tragicznego położenia, w jakim się znaleźli Adam z Ewą, oraz wszyscy ich potomkowie, już żyjący i jeszcze ci, którzy urodzą się po nas.

Zatem, czy planowi zbawienia coś groziło? Czy mógł się on nie udać? Czy odwieczny Boży wróg - szatan - mógł skutecznie zniwelować ten Boży ratunek? Czy Chrystus przychodząc na świat ryzykował, że coś pójdzie nie tak, i załamie się plan zbawienia? Czy szatan atakując Chrystusa był na z góry przegranej pozycji, i niepotrzebnie się wysilał?

Zapraszam do dyskusji...

W mojej ocenie tytuł wątku zakłada niewiarę i zwątpienie w Bożą wszechmoc i wszechwiedzę. Chyba tylko z takimi użytkownikami podyskutujesz, bo bynajmniej nie ze mną.

[Zbyszekg4]

Pod tytułowym pojęciem "plan zbawienia" rozumiem wszystkie Boże działania zmierzające do uratowania ludzkości z tragicznego położenia, w jakim się znaleźli Adam z Ewą, oraz wszyscy ich potomkowie, już żyjący i jeszcze ci, którzy urodzą się po nas.

Zatem, czy planowi zbawienia coś groziło? Czy mógł się on nie udać? Czy odwieczny Boży wróg - szatan - mógł skutecznie zniwelować ten Boży ratunek? Czy Chrystus przychodząc na świat ryzykował, że coś pójdzie nie tak, i załamie się plan zbawienia? Czy szatan atakując Chrystusa był na z góry przegranej pozycji, i niepotrzebnie się wysilał?

Zapraszam do dyskusji...

W mojej ocenie tytuł wątku zakłada niewiarę i zwątpienie w Bożą wszechmoc i wszechwiedzę. Chyba tylko z takimi użytkownikami podyskutujesz, bo bynajmniej nie ze mną.

Nic podobnego! O żadnym zwątpieniu nie myślałem, zakładając taki temat!
Po prostu taka - przyznam teoretyczna - ewentualność przeszła mi przez głowę, i pomyślałem: A ciekawe co tam na forum powiedzą?...

Filip, powyżej celnie to ujął. Dzięki