4 starożytne założenia w odczytywaniu Biblii

Rozmowa o teologicznych różnicach międzywyznaniowych
Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

4 starożytne założenia w odczytywaniu Biblii

Postautor: Kamil M. » 11 paź 2015, 20:25

Witajcie!

Chciałbym podzielić się z wami cytatem z pewnej książki ("How to Read the Bible: A Guide to Scripture, Then and Now" James'a L. Kugela https://books.google.co.uk/books?id=msdh9mmGHN4C s. 14-16) na temat starożytnej interpretacji Biblii i zapytać, co o tym sądzicie:

Cztery założenia
Czytelnicy zawsze podchodzą do tekstu z pewnymi założeniami i owe założenia zmieniają się w zależności od tego, co czytają; uważa się, że teksty nie niosą wszystkie znaczenia w ten sam sposób. I tak, gdy czytamy wiersz, w którym poeta mówi do swej ukochanej „Mdleję! Umieram!”, wiemy, że nie umiera naprawdę; podobnie gdy mówi, że pławi się w miłości tak, jak pieczona ryba pławi się w sosie, cóż... wiemy, że nie ma to stanowić dokładnego opisu jego stanu emocjonalnego. I jest tak nie tylko z wierszami. Powieści i opowiadania, oficjalne pisma i reklamy radiowe, ostatnie wole i testamenty – cały zestaw przeróżnych kompozycji, które posiadają własne konwencje, a my jako czytelnicy jesteśmy świadomi tych konwencji i interpretujemy teksty w odpowiedni sposób. Spodziewamy się, że komik stand-upowy będzie nas rozśmieszał recytacją swoich niepowodzeń i dlatego śmiejemy się we właściwych miejscach; jednak jeśli cokolwiek podobny monolog jest wygłaszany przez pacjenta na jego grupowej sesji terapeutycznej, ludzie prawdopodobnie nie będą się śmiać, po części dlatego, że podchodzą z całkowicie innym zestawem oczekiwań względem jego „tekstu”. (A także nie chcą zranić jego uczuć.)
Uderzające jest to, że wszyscy starożytni interpretatorzy wydają się podzielać całkiem identyczny zestaw oczekiwań względem tekstu biblijnego. Nikt nigdy nie usiadł i nie sformułował tych założeń dla nich – po prostu były przyjmowane z góry, zupełnie jak nasze współczesne założenia dotyczące tego, jak powinniśmy rozumieć teksty wygłaszane przez poetów i pacjentów grupowych terapii. Jednakże przyglądając się obszernemu korpusowi starożytnych interpretacji różnych części Biblii, możemy wywieść z tego dość jasny obraz tego, co ich autorzy zakładali względem tekstu biblijnego – i pomimo geograficznego i kulturowego dystansu, jaki dzielił niektórych z tych interpretatorów od innych, wyłania się z tego fakt, że wszyscy wydają się zakładać te same cztery rzeczy odnośnie tego, jak Biblia powinna być odczytywana:

    1. Zakładali, że Biblia jest zasadniczo zagadkowym tekstem: tj. kiedy powiedziane jest A, często może to oznaczać tak naprawdę B. I tak, gdy jest powiedziane „I stało się po tych wydarzeniach” (Rdz 22:1), nawet jeśli może to wyglądać, jak znajoma fraza sygnalizująca przejście, to naprawdę jej znaczeniem może być „I stało się po tych słowach”. W istocie ten tekst, tak sądzili, był tak zagadkowy, że nie mówił nawet, jakie słowa to były – to sami interpretujący musieli przypomnieć sobie Księgę Hioba (42:7) i dojść do tego sami. Podobnie, gdy Biblia powtarza „i obaj szli razem” (Rdz 22:6.8), to powtórzenie ma ukryty sens: Abraham i Izaak porozumieli się i szli teraz zgodnie, z jednym zamiarem.

    2. Interpretatorzy również zakładali, że Biblia była księgą lekcji skierowanych do czytelników w ich czasach. Może się zdawać, że mówi o przeszłości, ale zasadniczo nie jest historią. To pouczenie, które mówi nam, co mamy robić: bądź posłuszny Bogu jak Abraham, a będziesz nagrodzony jak on. Starożytni interpretatorzy zakładali, że jest to prawdą nie tylko w stosunku do opowieści, jak ta o Abrahamie, ale w stosunku do kazdej części Biblii. Dla przykładu, proroctwa Izajasza na temat kryzysu asyryjskiego zawierały w sobie, jak wierzyli interpretujący, przesłanie dla ludzi w ich własnych czasach (pięć lub sześć wieków później). Podobnie, gdy Księga Nahuma metaforycznie mówiła o „drapieżnym lwie”, to tekst nie mówił o jakimś wrogu w czasach Nahuma, ale o Demetriuszu III, który był królem Syrii sześć wieków później, w czasach starożytnych interpretatorów. Tak samo biblijne prawa były rozumiane jako przeznaczone dla ludzi, by ich przestrzegali w czasach intepretatorów, chociaż były ogłoszone w bardzo odmiennym społeczeństwie wiele wieków wcześniej.

    3. Interpretatorzy również zakładali, że Biblia nie zawiera żadnych sprzeczności, ani pomyłek. Jest doskonale zharmonizowana, pomimo że stanowi antologię; w zasadzie wierzyli również, że wszystko, co mówi Biblia, powinno zgadzać się z przekonaniami i praktykami samych interpretatorów (skoro wierzyli, że zostały one ustanowione przez Boga). Dlatego jeśli Biblia wydawała się sugerować, że Bóg nie jest wszechwiedzący albo że Abraham był bezduszny i zwodniczy względem swego syna, interpretujący nie powiedzieliby, że ta opowieść odzwierciedla przekonania na temat Boga lub prymitywną moralność, które się zmieniły od starozytności. Zamiast tego uparcie twierdzili, że musi istnieć jakiś sposób rozumienia słów Biblii tak, aby usunąć jakiekolwiek takie implikacje: to nie może być rzeczywisty sens Biblii! I oczywiście Biblia nie powinna przeczyć samej sobie albo nawet zdawać się powtarzać to samo bez powodu tak, że jeśli mówi „i obaj szli razem” dwukrotnie, to drugie wystąpienie nie może być zaledwie powtórzeniem; musi znaczyć coś innego niż za pierwszym razem. Po krótce, Biblia, jak sądzili, jest całkowicie spójną, nieskazitelną, doskonałą księgą.

    4. Wreszcie* wierzyli, że cała Biblia jest zasadniczo tekstem danym od Boga, księgą, w której Bóg przemawia bezpośrednio lub poprzez swych proroków. Nie ma żadnej wątpliwości co do tych fragmentów Biblii, które otwarcie identyfikują mówiącego jako Boga: „I Pan rzekł do Mojżesza, mówiąc...”, „Tak mówi Pan, Bóg Izraela...”. Ale interpretatorzy wierzyli, że było to prawdą również w stosunku do opowieści o Abrahamie i innych opowieści w Księdze Rodzaju, nawet jeśli sam tekst nigdy nie stwierdza, że Bóg jest autorem tych opowieści. I sądzono, że jest to prawdą również w przypadku reszty Biblii – nawet odnośnie Księgi Psalmów, chociaż same psalmy są modlitwami i pieśniami skierowanymi do Boga, a zatem logicznie rzecz biorąc nie powinny pochodzić od Boga. Niemniej większość interpretujących utrzymywała, że psalmy mają w jakimś sensie boskie pochodzenie, są napisane pod boskim natchnieniem lub prowadzeniem lub nawet wprost podyktowane Dawidowi, ich tradycyjnemu autorowi.
* Wymieniam to założenie jako ostatnie, aby uniknąć wrażenia, że pozostałe trzy są naturalnm wynikiem czwartego. W zasadzie nie ma powodu, by zakładać, że tekst dany od Boga powinien być np. zagadkowy – przeciwnie, czy Bóg nie powinien chcieć, by Jego słowa były łatwo zrozumiałe dla wszystkich? Co więcej, podczas gdy pierwsze trzy założenia są powszechnie obecne u najwcześniejszych starożytnych interpretatorów, niekoniecznie jest to prawdą w stosunku do czwartego z nich.


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.
Awatar użytkownika
magda
Posty: 12518
Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Warszawa
O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: 4 starożytne założenia w odczytywaniu Biblii

Postautor: magda » 11 paź 2015, 20:42

ale 4 jest dla nas wazne i my tak interpretujemy


Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: 4 starożytne założenia w odczytywaniu Biblii

Postautor: fauxpas » 11 paź 2015, 22:37

Kamil M., napisz wprost, co my - protestanci - robimy źle, bo ja nie widzę niczego złego w tym cytacie! :-P


Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: 4 starożytne założenia w odczytywaniu Biblii

Postautor: Kamil M. » 11 paź 2015, 22:52

Hm, generalnie przytoczyłem ten cytat, by poznać wasz stosunek do tych założeń. Z moich obserwacji wynika, że współcześnie generalnie np. zagubiła się ta zagadkowość Biblii w interpretacji, to szukanie nieoczywistych powiązań, za to ogromny nacisk kładzie się na pierwotny sens tekstu i poszukiwanie intencji ludzkiego autora. Nie mówię tutaj tylko o protestantach, ale o ogólnym trendzie w interpretacji biblijnej (choć oczywiście źródłem takiego podejścia jest protestantyzm).


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: 4 starożytne założenia w odczytywaniu Biblii

Postautor: fauxpas » 11 paź 2015, 23:08

Kamil M., rozumiem. Dzięki za cytat i wartościowe uwagi!


Awatar użytkownika
Filip
Posty: 1566
Rejestracja: 14 lut 2013, 13:34
wyznanie: Prezbiterianizm
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: 4 starożytne założenia w odczytywaniu Biblii

Postautor: Filip » 12 paź 2015, 04:31

Z perspektywy mojej tradycji teologicznej wydaje się, że podzielamy punkty (3) i (4). Punkt (2) podzielany jest przez reformowanych o tyle, że Biblia niewątpliwie jest aktualna i może być zastosowana w kontekście wszystkich czasów. Ale sposób tej aplikacji raczej różni się od tego stosowanego przez starożytnych autorów (jeżeli ten cytat dobrze ich reprezentuje), tzn. najpierw staralibyśmy się zrozumieć proroka Nahuma w jego kontekście historyczno-kulturowym, a dopiero na drugim etapie wyciągać z tego jakąś uniwersalną lekcję. Wreszcie założenie numer (1) jest moim zdaniem dokładnym przeciwieństwem reformowanego podejścia do Biblii. Nie twierdzimy, że wszystko w Biblii jest łatwe do zrozumienia, ale uważamy że podstawowym i właściwym sensem Biblii jest tzw. sens gramatyczno-historyczny rozszerzony o typologię, a nie jakiś tajemniczy i zagadkowy.


"The Road goes ever on and on
Down from the door where it began.
Now far ahead the Road has gone,
And I must follow, if I can, " J.R.R. Tolkien

Wróć do „Teologia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości