Jaki grzech obciąża niemowlęta?

[Rembov]

Przeczytaj pierwszy post w temacie, a wtedy zorientujesz się dlaczego tworzysz offtopa. I, mam nadzieję, oczyścisz z nich ten temat.

[Zbyszekg4]

jest pytanie:

Jaki grzech obciąża niemowlęta, skoro w Piśmie Świętym jak wół stoi, że "wszyscy zgrzeszyli", a więc również i one mają grzech na sumieniu?

proszę odpowiedzieć na nie np:
''tym grzechem jest : to to to i to ; rozpusta, bałwochwalstwo, narkotyki"

Moje zrozumienie jest takie, że tym grzechem jest... BYCIE W ADAMIE.
Już wczoraj pisałem, że Paweł dzieli ludzkość na 2 grupy:
1. "w Adamie"
2. "w Chrystusie"
Na niemowlaku nie ciąży - jak to wylicza w pytaniu navi31 - rozpusta, bałwochwalstwo, narkotyki, ale na niemowlęciu (i na każdym z ludzi, młodym i starym, o ile nie są nowonarodzeni a przez to będący "w Chrystusie"), ciąży grzech bycia "w Adamie", którym nie jest jakaś lista wykroczeń, ale...NIEWIARA.

Z ust Jana Chrzciciela padły słowa:
J 1:29 bw "Nazajutrz ujrzał Jezusa, idącego do niego, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi GRZECH świata." [liczba pojedyncza].
A o Duchu Świętym Pan rzekł:
J 16:8-9 bw "(8) A On, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu i o sprawiedliwości, i o sądzie; (9) o GRZUCHU, gdyż nie uwierzyli we mnie;" [liczba pojedyncza].
Jest jeden podstawowy GRZECH świata [liczba pojedyncza]: NIEWIARA W PANA JEZUSA CHRYSTUSA!
To z tego grzechu [liczba pojedyncza] rodzą się grzechy [liczba mnoga], czyli np.: rozpusta, bałwochwalstwo, narkotyki...

Kto jest "w Adamie", czyli kto jest nienarodzony na nowo, nienawrócony, z dala od Boga... - ten ma GRZECH [liczba pojedyncza], grzech niewiary i jest to stan niezależny od wieku (niemowlak czy starzec), a raczej zależny od stopnia świadomości bo kto (niemowlak, małe dziecko, upośledzony umysłowo) nie jest w stanie uwierzyć w Pana Jezusa Chrystusa i znaleźć się "w Chrystusie", ten nie będzie z tego grzechu niewiary rozliczany bo Bóg jest sprawiedliwy i nie potępi kogoś za to, czego nie był w stanie uczynić...

Kto jednak świadomie nie wierzy, ten dalej tkwi "w Adamie", jest nienawrócony, nienarodzony na nowo, a ktoś w tym stanie, nawet nie ujrzy Królestwa Bożego, jak zapowiedział Jezus Nikodemowi (Jan 3).

Tak to rozumiem...

[Zbyszekg4]

Wyżej przedstawiłem zrozumienie ważnej kwestii... - jakoś dyskusja zamarła, i nie wiem czym dobrze czy źle napisał był?
Może ktoś to ocenić? (Paweł pod ocenę apostołów poddał zrozumienie Ewangelii, więc mam się na kim wzorować; tylko pamiętajmy: ani ja Pawłem, ani wy apostołami nie jesteśmy...)

[Albertus]

Czy niemowlęta mogą stać się uczestnikami Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie?

[Zbyszekg4]

Czy niemowlęta mogą stać się uczestnikami Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie?

Mogą - gdy podrosną...aby uwierzyć w Chrystusa. Nikt tego za nich nie zrobi, ale okrucieństwem ze strony Boga, było by potępić niemowlęta i małe dzieci (a także osoby upośledzone umysłowo), za coś, czego żadną miarą zrobić nie są w stanie, nieprawdaż?...

[Albertus]

czyli nawet dzieci wierzących rodziców nie mogą być uczestnikami Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie?

[Zbyszekg4]

czyli nawet dzieci wierzących rodziców nie mogą być uczestnikami Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie?

Dzieci są święte:
1Kor 7:14 bw "Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte."
Nic tu Paweł nie pisze, czy są uczestnikami Nowego Przymierza... Można przyjąć, że są - w sensie znajdowania się w obrębie przymierza ojca czy matki, ale to nie zwalnia ich od OSOBISTEGO wejścia w Przymierze z Bogiem! Tego nikt za nich nie zrobi, o tym wyżej pisałem...

[Albertus]

Dzieci są święte:

Ze względu na swoich rodziców.
Ale niektóre mogą być nieczyste ze względu na swoich rodziców.

Dzieci oczywiście mogą stawać się uczestnikami Nowego Przymierza przez Chrzest podobnie jak stawały się uczestnikami Starego Przymierza.Co oczywiści3e nie zwalnia ich od osobistego wchodzenia w Przymierze z Bogiem gdy dojdą do wieku świadomego

[Zbyszekg4]

Ze względu na swoich rodziców.
Ale niektóre mogą być nieczyste ze względu na swoich rodziców.

Paweł pisze o przypadku, gdy co najmniej jeden rodzic jest wierzący (czyli w Przymierzu); nie pisze o sytuacji, gdy oboje są niewierzący...
Czy wtedy dziecko jest nieczyste? Hmmm, wynikało by, że tak... Czy są potępione za to, że mają niewierzących rodziców? Niemożliwe, aby tak Bóg postępował, że karze za coś, na co nie ma wpływu takie małe dziecko...
Jezus rzekł, że do dzieci należy Królestwo Boże i nie dzielił chyba na takie, co to mają wierzących, albo nie mają wierzących rodziców/opiekunów...
Jest jakiś elementarny etap niewinności dzieci - dlatego jestem spokojny o ich wieczny los: Bóg ich nie skrzywdzi!

Dzieci oczywiście mogą stawać się uczestnikami Nowego Przymierza przez Chrzest podobnie jak stawały się uczestnikami Starego Przymierza.

Masz na myśli obrzezanie, prawda? Obrzezanie dzieci nakazał Bóg osobiście! Chrzest dzieci nie został w ten sposób nakazany, a raczej z ludzkiej tradycji wszedł do kościelnej praktyki - na ile słusznie?! Osobiście uważam, że niesłusznie, ale nie potępiam tych, co myślą inaczej...

Co oczywiście nie zwalnia ich od osobistego wchodzenia w Przymierze z Bogiem gdy dojdą do wieku świadomego

100% zgody

[Rembov]

Jezus rzekł, że do dzieci należy Królestwo Boże

No niedokładnie tak było. Jezus wskazując na dzieci powiedział, że "do takich" należy Królestwo Boże, a nie "do nich".

[Zbyszekg4]

OK. Nie cytowałem dosłownie, błąd, a jest, jak mówisz:
Mt 19:14 bw "Lecz Jezus rzekł: Zostawcie dzieci w spokoju i nie zabraniajcie im przychodzić do mnie; albowiem do takich należy Królestwo Niebios."
Łk 18:16 bw "Jezus zaś przywołał je i rzekł: Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im. Albowiem do takich należy Królestwo Boże."
Okoliczności były takie, że ktoś przyprowadził do Jezusa dzieci po zwyczajowe błogosławieństwo Rabina, ale uczniowie Jezusa zabraniali tego... Pan oświadcza, aby nie zabraniać bo do takich - czyli do tych (konkretnie mowa o dzieciach tutaj), co przychodzą do Niego - należy Królestwo Boże.
A co z tymi małymi dziećmi, których nikt nie przyniesie do Jezusa i one same do Niego nie przyjdą? - czy są automatycznie wyłączone z Bożego Królestwa i potępione?!? To by było sprawiedliwe, aby Bóg karał za coś, czego ktoś nie może dokonać??!
Wierzę, że Bóg taki nie jest, i dlatego słowa powyższe chyba można rozciągnąć na ogół dzieci (niemowląt), bo jeśli tak sztywno dosłownie je traktować, to dziś żadne dziecko nie może być fizycznie do Jezusa przyprowadzone - żadne na Jego kolana się fizycznie nie wdrapie...

[Rembov]

Pan oświadcza, aby nie zabraniać bo do takich - czyli do tych (konkretnie mowa o dzieciach tutaj), co przychodzą do Niego - należy Królestwo Boże.

Niby patrzysz w tekst i do niego się odnosisz, a znowu go przekręcasz. Od kiedy to "taki" i "ten" to synonimy?

A co z tymi małymi dziećmi, których nikt nie przyniesie do Jezusa i one same do Niego nie przyjdą? - czy są automatycznie wyłączone z Bożego Królestwa i potępione?!? To by było sprawiedliwe, aby Bóg karał za coś, czego ktoś nie może dokonać??!

Wszystko jest w rękach Boga, ale jedynie możemy mieć nadzieję, że Bóg znajdzie drogę, aby je zbawić.

[Zbyszekg4]

Rembov, to skoro ja przekręcam, to wyjaśnij tekst bez przekręcania.

[Rembov]

Rembov, to skoro ja przekręcam, to wyjaśnij tekst bez przekręcania.

Chrystus wskazuje na to, że aby dostać się do Królestwa Bożego trzeba przyjść do Niego z takim nastawieniem jak te dzieci: Z pełnym zaufaniem i wiarą. Określenie "do takich" odnosi się bowiem do CECH wskazanych osób, a nie, w przeciwieństwie do "do tych", do ich samych jako obiektów. Inaczej mówiąc, po prostu nie można widzieć w wypowiedzi słowa "taki", ale rozumieć go jako "ten", bo to jest zwykłe przeinaczanie tego, co ktoś powiedział.

[Zbyszekg4]

Nawiązujesz do tego, prawda?:
Mk 10:15 bw "Zaprawdę powiadam wam, ktokolwiek by nie przyjął Królestwa Bożego jak dziecię, nie wejdzie do niego."
Łk 18:17 bw "Zaprawdę, powiadam wam, kto nie przyjmuje Królestwa Bożego jak dziecię, nie wejdzie do niego."

Ja zacytowałem część wypowiedzi Jezusa, powinienem całość - wtedy masz rację, że cechy dziecka się liczą...

Jednakże w kontekście jest przychodzenie do Jezusa, czego nie można tak całkiem pominąć:
Mt 19:14 bw "Lecz Jezus rzekł: Zostawcie dzieci w spokoju i nie zabraniajcie im przychodzić do mnie; albowiem do takich należy Królestwo Niebios."
Łk 18:16 bw "Jezus zaś przywołał je i rzekł: Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie i nie zabraniajcie im. Albowiem do takich należy Królestwo Boże."

Myślę, że jedno i drugie jest ważne - przyjście i charakter - bo można przyjść do Jezusa i nie mieć pożądanych przez Boga cech (nie każde dziecko jest pokorne, nie każde ufne i dobre...); ja bym łączył w całość oba elementy bo na cóż dobre cechy, skoro nie będzie przyjścia do Pana?...