Kiedy jednak chcą udowodnić np. tezę, że kanon w KRK obowiązywał ostatecznie już od IV wieku wtedy nagle listy papieskie, postanowienia synodów lokalnych, itp. stają się nieomylnymi postanowieniami obowiązującymi w całym KRK.
No cóż, taki widocznie jest już urok wyznawców tej dziwnej religii.
Ale do rzeczy:
Rafał pisze:synody w Hipponie (393 r.) i Kartaginie (397 i 419 r.) uznały sporne księgi za kanoniczne
Ale np. synod w Laodycei z 360 r. już nie. Postanowienia lokalnych synodów nie były wiążące dla całego Kościoła!
Rafał pisze:uczynił to również w 405 r. papież Innocenty I.
Wcześniej pisałeś:
Rafał pisze:Na początku były małe wątpliwości co do ksiąg deuterkanonicznych , ale w IV wieku rozwiazano problem ostatecznie
więc myślałem, że masz może na myśli fałszywkę, jaką był tzw. Dekret Gelazego. Innocenty I to już jednak V a nie IV wiek. No i oczywiście jego dekretalia również nie mogą być uznawane za rozstrzygnięcia, jak to powiedziałeś, ostateczne. Zwłaszcza, że taki np. Grzegorz Wielki (a więc VI i VII wiek) miał wątpliwości co do kanoniczności ksiąg dueuterokanonicznych. Nie miałby ich gdyby Innocenty I wypowiedział się "ostatecznie".
Rafał pisze:Grecy przyjęli Stary Testament w liczbie 46 ksiąg na synodzie trellańskim w 692 r.
Na marginesie: po co mieliby przyjmować coś w VII wieku skoro, jak sam pisałeś, w IV wieku zapadły ostateczne ustalenia? Znowu brak konsekwencji. Ale nie ważne.
Nie było czegoś takiego jak "synod trellański". Był w tym czasie, i owszem, synod trullański II ale tego synodu akurat nie podawałbym, jako przykładu jednomyślności w ogóle. Przeciwnie. Był on raczej namacalnym dowodem na to, że drogi Zachodu i Wschodu rozeszły się na dobre.
Rafał pisze:Źródło- http://www.effatha.org.pl/apologetyka/pismo2.htm
Najwyraźniej trzeba zmienić źródło.
... I generalnie do wszystkiego, co się czyta w necie, podchodzić bardziej krytycznie.