Strona 3 z 3

: 25 wrz 2009, 13:28
autor: Zink
Brawario pisze:Katolicy, podejmijmy rękawicę rzuconą przez Turretina...

A po co? Żeby rozpętała się tysiącpierwsza dyskusja (miejscami przechodząca w kłótnię i wyzwiska) na temat, czy to katolicy są lepsi/bliżsi zbawienia/prawdy/Chrystusa, czy protestanci? To i tak niczego nie zmieni. Nie sądzę (może się mylę), żeby choć jedna osoba będąca zagorzałym zwolennikiem jednej z opcji zmieniła zdanie w efekcie takiej dyskusji. Raczej jeszcze bardziej upewniła się w swoim stanowisku przez agresję słowną adwersarzy (jak się kończą argumenty, to zaczyna się agresja).

Proponuję (wszystkim) raczej podejść do problemu z miłością i szacunkiem dla odmiennych poglądów, które zwykle wynikają z doświadczeń całego dotychczasowego życia (więc to, że ktoś uważa inaczej ma marginalne znaczenie). Osądzajcie postawy, grzechy, zachowania, a nie ludzi. Nie mówcie "ty jesteś taki, a wy jesteście owacy". Mówcie: "uważam, że postępujesz źle, a wy postępujecie nieuprzejmie".

Nie uważam, że nie powinno być dyskusji. Są one potrzebne, ale mają sens tylko wtedy, kiedy używa się w nich argumentów (a nie wyzwisk) i stara się zrozumieć sposób myślenia drugiej osoby (wiem, że to trudne, sam mam z tym problemy).

Do katolików: Chrystus kocha wszystkich, protestantów też.
Do protestantów: Chrystus kocha wszystkich, katolików też.
Do wszystkich: Chcecie być prawdziwymi uczniami Chystusa? Naśladujcie Go.

...czego Wam i sobie życzę :).

: 25 wrz 2009, 14:04
autor: Małgorzata
Zink pisze:Do wszystkich: Chcecie być prawdziwymi uczniami Chystusa? Naśladujcie Go.


Też tak myślę. Naśladujcie Go i ...tylko Jego. Powołujcie sie na Jego Słowo i... tylko Jego Słowo. Módlcie się do Niego i ...tylko do Niego. Oddawajcie cześć Jemu i ...tylko Jemu. Jedno "tylko" wiele zmiania.

: 25 wrz 2009, 21:30
autor: fantomik
Zink pisze:[...]Proponuję (wszystkim) raczej podejść do problemu z miłością i szacunkiem dla odmiennych poglądów,[...]

Zawsze jak to słyszę to się zastanawiam jak taką radę można by udzielić Eliaszowi? (temu biblijnemu ;))

Pozdrawiam sympatycznie,
f.

: 28 wrz 2009, 08:27
autor: Zink
Turretin pisze:Na pewno nie po to. Jeśli z góry zakładasz, że tak się stanie, to tak się stanie.
I tyle.

Nie zakładam, tylko przewiduję :). Na podstawie mnóstwa dyskusji głównie w tym dziale i na starym forum, w których tak się stało.

Turretin pisze:Natomiast kwestia jest ważna o tyle, że chodzi o tradyccyjne wartosci i cnoty.
O to zawsze można pytać.

Nie sądzę, żeby tradycyjne wartości były ważne, o ile rozmawiamy o ludzkiej tradycji. Jakie znaczenie ma dla nas współcześnie, czy dawne wartości i cnoty były złe, czy dobre? Chyba tylko takie, że jeśli były złe, to powinniśmy z nich wyciągnąć nauczkę, żeby się nie powtórzyły. Ale na pewno nie można oceniać ludzi na podstawie postępowania ich przodków.

fantomik pisze:Zawsze jak to słyszę to się zastanawiam jak taką radę można by udzielić Eliaszowi? (temu biblijnemu ;) )

Faktycznie, dobre pytanie :).

: 28 wrz 2009, 12:14
autor: Zink
Turretin pisze:Wiesz, mówimy o tradycyjnej polskiej gościnnosci, tradycyjnym pijaństwie Rosjan, tradycyjnej rzetelnosci i uczciwosci Niemców (chociaż w ostatnich latach te tradycje się tam chwieją), etc. A przecież Polacy jako naród czy nawet Niemcy etc. istnieją krócej niż KRzK. 1000 lat to aż nadto wystarczająco długi okres, aby wychować wiernych, wpoić im odpowiednie zachowania, cnoty, ideały etc.

Więc jak? Przyznajesz, że KRzK pod tym względem poniósł wielka porażkę?

Ja bym raczej powiedział o stereotypowej polskiej gościnności, stereotypowym pijaństwie Rosjan itd. Tradycja (ludzka) jest trochę dziwnym tworem. Nie potrafię jej zrozumieć do końca. Ludzie mówią: "róbmy tak, bo taka jest tradycja" nie zastanawiając się głębiej nad tym, czy to jest dobre, czy złe. A przecież to powinno być brane pod uwagę w pierwszej kolejności. Nasz polski kraj ma "zaledwie" 1000-letnią tradycję istnienia, a wcześniej miał dużo dłuższą tradycję nieistnienia. Czemu nagle zmiana tej tradycji była dobra, a zmiana innych tradycji (często krótszych) nie jest dobra?

Wracając do pytania: Porażkę ponieśli ludzie, którzy żyli wtedy. Dzisiaj staramy się żyć w zgodzie z innymi (ja się staram w każdym razie, nie wiem jak inni :)) - o czym to świadczy? Czy ta porażka ludzi 1000 lat temu miała na nas negatywny wpływ?

Moja bratowa ostatnio powiedziała mi o ciekawym problemie: jak wychować dzieci, aby zasady moralne zostały zachowane do czwartego pokolenia. Cztery pokolenia - tylko tyle. Masz pomysł, jak to zrobić? Chodzi o to, żeby twoi wnukowie nadal uznawali za właściwe zasady otrzymane od ciebie za pośrednictwem twoich dzieci i żeby przekazali je swoim dzieciom. Ja nie potrafię nic wymyślić. Mamy mały wpływ na moralność następnych pokoleń - im dalej, tym mniejszy. Świadczy o tym chociażby to, że ja nie zgadzam się ze wszystkimi zadami moralnymi moich rodziców. Nie wynika to bynajmniej z tego, że źle mnie wychowali, przeciwnie - wychowali mnie prawdopodobnie najlepiej, jak potrafili. Ale ich błędy nie świadczą o mnie, pomimo, że jesteśmy w tej samej rodzinie. Tak samo stare błędy KK nie świadczą o mnie ani o żadnym innym katoliku. Świadczą wyłącznie o ludziach, którzy je popełnili.

: 29 wrz 2009, 17:59
autor: Albertus
Wiesz, mówimy o tradycyjnej polskiej gościnnosci, tradycyjnym pijaństwie Rosjan, tradycyjnej rzetelnosci i uczciwosci Niemców (chociaż w ostatnich latach te tradycje się tam chwieją), etc. A przecież Polacy jako naród czy nawet Niemcy etc. istnieją krócej niż KRzK. 1000 lat to aż nadto wystarczająco długi okres, aby wychować wiernych, wpoić im odpowiednie zachowania, cnoty, ideały etc.

Więc jak? Przyznajesz, że KRzK pod tym względem poniósł wielka porażkę?


Protestantyzm miał ponad 400 lat żeby wychować wiernych i nawrócić wiele narodów pogańskich.

Teoretycznie powinien, z punktu widzenia protestanckiego, odnieść znacznie większe, nieporównywalne z KK sukcesy.Przecież jak się potępia stare to nowe musi być o niebo lepsze bo jeśli nie to jest kłamstwem?( wszystkie rewolucje zaczynają od wzniosłych haseł a jak przyjdzie co do czego to gorzej niż przedtem tylko mówić o tym mało kto się odważy...)

Jak uważasz? sukces czy porażka?

: 29 wrz 2009, 20:39
autor: Erazm
Turretin pisze:Więc o jakiej rewoluicji mówisz? Może chodzi ci o tzw. chwalebną rewolucję w Anglii w 1689 roku (bezkrwawą), w wyniku której obalono katolickiego monarchę i zaproszono protestanta na tron?

Bezkrwawa??? Szczególnie dla Szkotów i Irlandczyków... Zaiste wielką moc ma propaganda.

: 30 wrz 2009, 15:52
autor: Albertus
Albertus napisał/a:

Protestantyzm miał ponad 400 lat żeby wychować wiernych i nawrócić wiele narodów pogańskich.


I to też robił. To, że Korea ma teraz ponad 30% chrześcijan, chrzescijaństwo w Chinach liczy powyżej 60 milionów (niektóre szacukni mówią o 100 mlnach), etc. to włąśnie zasługa protestantyzmu i misji protestankich.

Wiek XIX jest wiekiem misji protestanckich i obfituje w realne cuda.




Cytat:

Jak uważasz? sukces czy porażka?


Protestantyzm to był wspaniały sukces cywilizacji europejskiej.

I jest to ostatni ratunek dla świata przed kataklizmami, jakie poprzedzą powrót Pana.



Moje gratulacje!!!


Niestety, tak sie nie stanie, bo i papież i świat spiskują w celu zaprowadzenia ogólnoświatowej religii.
:cry:


papieże spiskowali i chcieli utopić reformację i Anglię oraz Niemcy w morzu krwi, Bóg nie doppuścił do tego.


Małe bidulki. Co za szczęście że ci potężni krowiożerczy papieże ich nie dopadli!

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum