kometa pisze: Wciskanie kitów że Jezus słucha Matki albo a jej polecenia cos pojednuje to kit i bujda.
Ale to WY wymyśliliście tę BUJDĘ i KIT - jak elegancko się wyraziłeś! W nauce KK nie ma bowiem NIC TAKIEGO![/quote]
Poczytaj hioba i jego napisminaj
Pamiętamy, gdy dwunastoletni Jezus pozostał w świątyni i zaczął nauczać kapłanów i faryzeuszy. Pamiętamy, że Maryja gdy go odnalazła, zabrała Go do domu, a On był jej posłuszny. Niemalże jakby mu wtedy rzekła: „Nie teraz”. I od tego czasu minęło osiemnaście lat. Przez osiemnaście lat Jezus, prawdziwy Bóg, stworzyciel Świata żył w zapomnieniu, posłuszny rodzicom, otrzymując się z pracy własnych rąk. I tu, w Kanie Galilejskiej Maryja mówi: „Teraz. Teraz jest czas, by zacząć swoje nauczanie. Teraz zaczyna się, Synu, Twoja droga, która doprowadzi Cię na Krzyż. Teraz zaczyna się nowe stworzenie.”
http://truckerhiob.blogspot.com/2008/09 ... a-lub.html
Na foum byo wiele dowdów co za teksty pisano o Maryji
Np teksty waszego swietego
http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 6762#56762
Brawario pisze:W swym dziele pt. "Uwielbienie Maryi" św. Alfons Maria Liguori pisze, iż:
- kierując swe modlitwy do Maryi jest się prędzej wysłuchanym, aniżeli modląc się do samego Jezusa Chrystusa
- na imię Maryi winno zgiąć się każde kolano na niebie, ziemi i pod ziemią ("The whole Trinity, O Mary, gave you a name above every name, after that of your Divine Son, so that in your name every knee should bend, of things in heaven, on earth, and under the earth.")
- dusze, które nie uciekają się do Maryi będą potępione
- Maryja rozkazuje Bogu, a Bóg jest posłuszny Maryi
Św. Alfons Maria Liguori to postać nietuzinkowa w KK, został on ogłoszony wszak doktorem Kościoła, zaś jego pisma zostały uznane przez papieża (bodajże Grzegorza XVI) "wolnymi od wszelkich błędów". Z pewnością zatem tego co pisał on o Maryi nie można zawężyć do jakiejś ludowej bądź samozwańczej pobożności.
Osobiscie w rozmowach z braćmi protestantami, sam często powtarzałem, iż nie jest prawdziwy ich zarzut, jakoby katolicyzm czynił z Maryji boginię, albowiem w nauce katolickiej jest wyraźne rozróżnienie pomiędzy adoracją (to znaczy "uwielbieniem") należnym tylko Bogu, a szczególną czcią należną Najśw. Pannie Maryi. Dziś już nie jestem tego pewien. Należy sobie bowiem zadać pytanie: czy nie jest faktycznym ubóstwieniem, stawianiem na równi z naszym Panem Jezusem Chrystusem, a nawet wywyższaniem ponad Boga, mówienie o Maryi takich rzeczy, jak św. Alfons?
wybacz ale poprostu naciagasz.