PROTESTANCI

pietrobus pisze:

chwat pisze:Nie Twoja moralna ocena, ale fakt. To fakt, o którym tutaj mówisz.
Informujesz o przypadku pedofilii, zapewniasz, że taki miał miejsce, więc powinieneś go zgłosić prokuraturze.
Jeśli tego nie robisz, to podsumowuję sprawę krótko: ukrywasz przypadek pedofilii i wspierasz pedofila.

Ja z kolei informuję, że o przypadku pedofilii nie mam wiedzy.
Ale jeśli Ty wiesz, że jest inaczej, to nie zgłaszając mojego przypadku prokuraturze, po raz drugi ukrywasz pedofilię.

Trudno mówić o przypadku pedofilii wśród kleryków 19sto letnich czyż nie?

Jeśli trudno, to nie mów tak.

Wiem pewnie tyle co i ty z gazet

Z moich wiadomości nie wynika, żeby przypadek pedofilii miał miejsce. Dlatego ja nie wypisuję tutaj, że miał miejsce.

Dla mnie to jest równoznaczne z pedofila

Dla Ciebie to nawet 2+2 może wynosić 5, ale Twoje dziwne poglądy nie mają rangi faktów.

Wasz kościół nie zrobił, przepraszam nasz kościół nie zrobił nic by sprawę definitywnie zakończyć

Jaką sprawę? Czy tę sprawę, o której mówisz, że trudno ją nazwać pedofilią?

Pederstią. Peatz jest homoseksualistą i pederastą. Nazywaj, broń go jak chcesz. Nie zmienisz rzeczy już dokonanych.
Na tym kończę nasz wywód. Do niczego nie doprowadzi.

To mówisz że jak było z tym wniebowziecięm?

Nie zachowuję się tak jak Ty i nie nazywam ludzi jak chcę, tylko zgodnie z tym, kim są. Nie pozwalam sobie na nadużycia.

Kościół odsunął Paetza od możliwości udzielanie sakramentów i innych obowiązków kapłańskich, więc pewnie miał ku temu wystarczające powody. Ja ich jednak nie muszę z detalami znać. Podobnie nie domagam się, żeby Kościół informował publicznie o Twoich grzechach, kiedy odchodzisz od konfesjonału.
Byłoby niedopuszczalne, gdyby Kościół akceptował homoseksualizm biskupów, czy księży. Ale tak nie jest. Homoseksualnej deklaracji dokonał swojego czasu niejaki Charamsa i w tym samym dniu pożegnał się ze stanem kapłańskim. Paetz też wyleciał. Idzie więc z tego jasny przekaz, że takie postępowanie to grzech.
Inaczej jest u protestantów, gdzie aktywna lesbijka jest biskupem, jak ma to miejsce w Szwecji. Więc dla wiernych tego wyznania ma to wymiar przyzwolenia i akceptacji grzechu i ludzie za tym podążają, więc jest to dramat. Taka nauka pogrąża ludzi w piekło i to jest tragiczne. Bo jeśli człowiek upadnie, ale nauka Kościoła jest zdrowa, to dla ludzi jest ratunek, ale jeśli nauka jest chora, to ratunku dla ludzi chyba nie ma.
Wiem, że nie wszyscy protestanci to akceptują i wiem, że wielu to boli, ale w liberalnej Szwecji taka nauka wielu wciąga w bagno i oddala od Boga.

Nie wiem jak jest w Szwecji. Widzisz, herezja dotyka też protestantów. Mnie interesuje Polska. I to co się wokol mnie dzieje. Jest wiele kościołów protestanckich, kościół katolicki jest jeden.

Na Twoim miejscu nadrobiłbym wiadomości, z zakresu, o którym mówisz. Nie zaszkodziłoby wiedzieć, co to jest herezja, czy co to jest Kościół.
A jeśli chcesz komentować decyzje KK, to chcą nie chcąc musisz interesować się tym, co dzieje się poza Polską. Papież nie rezyduje przecież w Polsce.

Takie pytanie. Krk uznali Siostrę Faustyne za święta. Więc dlaczego Bóg, czy raczej Jezus Chrystus dopiero jej objawił to jakich dostawał tortur w wiezieniu, bo nie miał świadka. Jak miał 12 apostołów których sam powołał? I innych uczniów, którzy byli przy nim. Czyżby św. Faustyna wykazała się większa wiara, tym bardziej wskazując na apostołów, że ich wiara jest mizeria, by czekać dwa tysiąclecia? Czyli byli słabi.

W ogóle skąd się wziął kult świętych innych niż w biblii. Mamy ich teraz kilka tysięcy z całego świata, Jak się nie mylę...... Nie za dużo?

pietrobus pisze:Takie pytanie. Krk uznali Siostrę Faustyne za święta. Więc dlaczego Bóg, czy raczej Jezus Chrystus dopiero jej objawił to jakich dostawał tortur w wiezieniu, bo nie miał świadka. Jak miał 12 apostołów których sam powołał? I innych uczniów, którzy byli przy nim. Czyżby św. Faustyna wykazała się większa wiara, tym bardziej wskazując na apostołów, że ich wiara jest mizeria, by czekać dwa tysiąclecia? Czyli byli słabi.

To że KK uznał siostrę Faustynę za świętą nie zmienia faktu ze nie musimy wierzyć w żadne objawienia prywatne, nawet te uznane przez Kościół.

Ja na przykład nie czytałem dzienniczka Faustyny poza jakimiś drobnymi fragmentami.

Oczywiście objawień prywatnych nie powinniśmy lekceważyć. Nie widzę nic dziwnego w tym że Chrystus mógłby objawić jakieś szczegóły swej męki swoim świętym nawet po dwóch tysiącach lat. Oczywiście te szczegóły niczego nie zmieniają.

Ale to są świeci wydzielenie przez papieża.

pietrobus pisze:W ogóle skąd się wziął kult świętych innych niż w biblii. Mamy ich teraz kilka tysięcy z całego świata, Jak się nie mylę...... Nie za dużo?

Cześć dla świętych wzięła się z tego że Kościół jest Ciałem Jezusa Chrystusa.

Poza tym święci są dla nas bohaterami wiary. Jeśli oddajemy cześć bohaterom którzy oddali życie w obronie naszej ojczyzny - składamy kwiaty przed ich pomnikami, zapalmy tam znicze itp, to ileż większej czci godni są ci którzy oddali swoje życie dla Chrystusa i do końca pozostali Mu wierni? Naszym zdaniem o wiele większej, nieporównanie większej.

pietrobus pisze:Ale to są świeci wydzielenie przez papieża.

Możesz jaśniej bo nie bardzo rozumiem?

Odbywa się proces kanonizacyjny którego wynik potem rozeznaje i zatwierdza papież.

Tak. I co w związku z tym?

pietrobus pisze:Takie pytanie. Krk uznali Siostrę Faustyne za święta. Więc dlaczego Bóg, czy raczej Jezus Chrystus dopiero jej objawił to jakich dostawał tortur w wiezieniu, bo nie miał świadka. Jak miał 12 apostołów których sam powołał? I innych uczniów, którzy byli przy nim. Czyżby św. Faustyna wykazała się większa wiara, tym bardziej wskazując na apostołów, że ich wiara jest mizeria, by czekać dwa tysiąclecia? Czyli byli słabi.

Głos Boga dopasowany jest do możliwości zrozumienia go przez człowieka, uzależnionego od czasów, w jakich żyje.
Prawda o Objawieniu jest taka sama, ale podawana w różny sposób, w tym na przykład głosem Faustyny.

Tak samo jak adwentyści mieli swoją E.White, a mormoni swojego J.Smitha, a branchamiści mieli swojego Branhama itd. Wszelkie odstępstwa biorą sie z tego że ludzie słuchają fałszywego proroka a nie Słowa Bożego. Faustyna była takim samym fałszywym prorokiem jak reszta.

Szczególnie że to są katolicy. Wnioskuję że jak jest osoba święta w katolikach czy prawosławnych. Nie pojawia się to samo objawienie u dwójki, to albo Bóg wybiera jednego, albo obydwie są fałszywe. Bo jeżeli miałaby być prawda, to pojawia się u wszystkich tzw. Świętych i każe przejść na jedno. Ale to fana. Czyli od biblii nie ma świętych, jest czas oczekiwania.

pietrobus pisze:Szczególnie że to są katolicy. Wnioskuję że jak jest osoba święta w katolikach czy prawosławnych. Nie pojawia się to samo objawienie u dwójki, to albo Bóg wybiera jednego, albo obydwie są fałszywe. Bo jeżeli miałaby być prawda, to pojawia się u wszystkich tzw. Świętych i każe przejść na jedno. Ale to fana. Czyli od biblii nie ma świętych, jest czas oczekiwania.

Czy mógłbyś to przetłumaczyć na zrozumiały język?

Czy znowu jakaś pomroczność?