PROTESTANCI

Zbyszku. Pamiętam i przeczytam jeszcze dziś. Sprawa wyglątak (u mnie, obecnie), że dostałam w prezencie czytnik i jestem zachwycona tą formą czytelnictwa (chociaż długo byłam "wrogo" nastawiona). No i mam na tymże czytniku BG w oryginalnej formie (całą) oraz NT (protestancki). Więcej obecnie siedzę w tym niż w papierowych wydaniach, ale ... obiecałam ci i już wyciągam z półki paulińska, na wierzch ;-)

promes

Zbyszekg4 pisze:
Adalbertus pisze:Z Pisma Świętego wiemy również, że: "jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana." Jak.1.5

Amen!
No i teraz, wyobraźmy sobie, że prawy i gorliwy chrześcijanin z tej obietnicy chce korzystać... I czuje, że daje mu Bóg mądrość w rozumieniu Pisma... - postanawia więc zebrać na piśmie to, co mu się w umyśle pojawia, gdy studiuje Biblię.
Powstaje komentarz biblijny!
I ja się pytam o taką sprawę: czy dobrym jest korzystanie z tego, co zawiera komentarz biblijny, gdy się jednocześnie korzysta z obietnicy obdarzenia mądrością od Boga (bo się o to modli osoba, otwierająca Pismo św.)?

Poproszę o wypowiedzi...

(30) Ale wy dzięki niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem,
(1 list do Koryntian 1:30, Biblia Warszawska)

... czyli madrosc objawiona w swietle Ducha Swietego, w Bozym Slowie, to Pan Jezus Chrystus.

Ale co chcesz w tym temacie rzec, jj?
Ty sam korzystasz z biblijnych komentarzy, przypisów, itp. materiałów? Jak oceniasz ich użyteczność? Czy dobrze jest łączyć lekturę Biblii z korzystaniem z w/w?

Zbyszekg4 pisze:Ale co chcesz w tym temacie rzec, jj?
Ty sam korzystasz z biblijnych komentarzy, przypisów, itp. materiałów? Jak oceniasz ich użyteczność? Czy dobrze jest łączyć lekturę Biblii z korzystaniem z w/w?

Dobrze...
Jezeli mowa, komentarz, przypis objawia Chrystusa wywyzszajac Go, jako Pana i Zbawciela, to jest dobre. Tak czyni Duch Swiety:

(13) lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę, bo nie sam od siebie mówić będzie, lecz cokolwiek usłyszy, mówić będzie, i to, co ma przyjść, wam oznajmi. (14) On mnie uwielbi, gdyż z mego weźmie i wam oznajmi.
(Ew. Jana 16:13-14, Biblia Warszawska)

Jesli nie ma tych cech, to lepiej nie przyjmowac. Oczywiscie nie chodzi o przypisy historyczne, czy geograficzne, ale o te o charakterze nauczania.
Madrosc zmyslowa, to bardzo duzo bardzo madrych zdan, ale nie majacych zadnej wartosci poznania Chrystusa. A takich materialow jest najwiecej.

Zbyszek, przeczytałam ten komentarz. Nie ma tam nic, czego bym już nie wiedziała. Może być pomocny dla tych, którzy pierwszy raz stykają się z studium Słowa, ale w jakiś sposób i tak narzuca myślenie innych osób.
Nie, ja jednak wolę swój sposób czytania. Jest jeszcze coś. Kiedy czytam Biblię to się w nią wsłuchuję (no wiesz, w Boże Słowa) i takie zaglądanie co chwilę do komentarzy mnie nie buduje, a rozprasza. Jak czegoś nie rozumiem lub mam wątpliwości to wtedy notuję sobie i szukam wyjaśnień. Nie umiem w taki sposób czytać Biblii, że zerkam co chwilę na wyjaśnienia.

OK, wuko, każdy ma swoje upodobania i nie ma co ich siłą zmieniać... Co najwyżej można zaproponować coś więcej...
Dzięki za spełnienie prośby (przeczytanie komentarza). Ale, co by nie mówić, to treść, którą przeczytałaś (komentarz do przypowieści o synu marnotrawnym), jest na poziomie, prawda? Krzywdy żadnej on nie zrobi nikomu... - a pomocny jest.

a czy komentarz od komentarzy nie zmieni częsciowo jesli nie calkowicie sensu przekazanej przez Autora tresci

Nie bardzo rozumiem czym jest "komentarz od komentarzy". Zresztą po to się chyba (przynajmniej w teorii) pisze komentarz, żeby tekst wyjaśnić, a nie zmieniać jego znaczenie.

a dlaczego sadzisz ze moja czy twoja modlitwa jest gorsza niz osoby piszacej komentarz, wydaje mi sie ze "fast food",jest wtedy kiedy korzystam z gotowca a nie wkladam swojej pracy , mozna korzystac z komentarzy jesli sa napisane przez osobe ktora nie odwodzi od Ewangelii i nie prowadzi na manowce, w takim przypadku jest potrzebna madrość i rozeznanie ktora pochodzi od D.Ś.

Przecież nic takiego nie powiedziałem. Fast foodem jest dla mnie spłycenie tego, czym jest udzielanie przez Boga mądrości wg. św. Jakuba do postaci krótkiej modlitwy i otrzymania "objawionej" interpretacji.

Adalbertus pisze:Z Pisma Świętego wiemy również, że: "jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana." Jak.1.5

To zdecydowanie się nie sprawdza.Niestety, różne osoby stosujące te metodę interpretują Biblię w różny sposób. Ponieważ niemożliwe jest , aby Bóg objawiał każdemu co innego, wygląda więc na to że metoda nie działa.

W haremie działa.

kontousunięte1 pisze:W haremie działa.

Wygląda na to że nie , dwie osoby patrząc na ten sam werset, widzą w nim diametralnie przeciwne przesłania. Stąd zresztą macie te tysiące denominacji.Dzielicie się bo inaczej interpretujecie Pismo.A każdy uważa że to właśnie jego interpretacja to ta "właściwa"

Florian pisze:
kontousunięte1 pisze:W haremie działa.

Wygląda na to że nie , dwie osoby patrząc na ten sam werset, widzą w nim diametralnie przeciwne przesłania. Stąd zresztą macie te tysiące denominacji.Dzielicie się bo inaczej interpretujecie Pismo.A każdy uważa że to właśnie jego interpretacja to ta "właściwa"

Cały ten ambaras rozpoczyna się wówczas, gdy w swej ignorancji, owi denominanci utożsamiają (oczywiście w dobrej wierze, ale nieświadomie) odniesienie prawdy bytu do swego intelektu z odniesieniem prawdy bytu do intelektu Bożego. Wówczas prawdy własnego poznania utożsamiają z prawdą Bożą (zdeprecjonowany już dawno nurt augustyńsko - anzelmiański), a więc różne wyniki sprowadzane są "na siłę" do jednego - do tzw. czystego wnioskowania ewangelicznego, które w rzeczywistości nie jest możliwe do osiągnięcia.

exe pisze:Cały ten ambaras ....

Chyba ostatnio skończyłeś studia filozoficzne, bo nijak nie można twoich wpisów uznać za sensownie opisujące rzeczywistość, bujasz w obłokach filozofii.

KAAN pisze:
exe pisze:Cały ten ambaras ....
Chyba ostatnio skończyłeś studia filozoficzne, bo nijak nie można twoich wpisów uznać za sensownie opisujące rzeczywistość, bujasz w obłokach filozofii.

Aby komentować sens wypowiedzi, należy koniecznie go pojąć. Po prostu w formie kompaktowej wskazuję na bazowy błąd w myśleniu o prawdzie, zahaczający o bałwochwalstwo. To tyle więc, skoro nie możesz sprostać mojej krytyce w sposób czysto racjonalny, narażając się na miano chrześcijanina - tu mianującego siebie "wolnym", na takiego - co ja bym przełożył na "dowolnym".
Prawa bytu są prawami myślenia i nie ma to żadnej opozycji wobec Boga, a znacząca współmierność.

exe pisze:
KAAN pisze:
exe pisze:Cały ten ambaras ....
Chyba ostatnio skończyłeś studia filozoficzne, bo nijak nie można twoich wpisów uznać za sensownie opisujące rzeczywistość, bujasz w obłokach filozofii.
Aby komentować sens wypowiedzi, należy koniecznie go pojąć. Po prostu w formie kompaktowej wskazuję na bazowy błąd w myśleniu o prawdzie, zahaczający o bałwochwalstwo.

Nie wykazujesz błędu w myśleniu tylko wyrażasz rozdźwięk pomiędzy swoją koncepcją filozoficzną a tym co krytykujesz. Nie masz monopolu na logikę i prawdę i swoje stwierdzenia powinieneś ważyć aby nie być posądzonym o zarozumialstwo.

To tyle więc, skoro nie możesz sprostać mojej krytyce w sposób czysto racjonalny,

Ja nie jestem racjonalistą ale chrześcijaninem i twoją krytykę gaszę Bożą prawdą objawioną w Biblii.

Prawa bytu są prawami myślenia....

Twojego myślenia, które z chrześcijańskim myśleniem jest rozbieżne.

KAAN pisze:Nie wykazujesz błędu w myśleniu tylko wyrażasz rozdźwięk pomiędzy swoją koncepcją filozoficzną a tym co krytykujesz. Nie masz monopolu na logikę i prawdę i swoje stwierdzenia powinieneś ważyć aby nie być posądzonym o zarozumialstwo.

Błędy w interpretacji problemu prawdy poznania ludzkiego są u Ciebie ewidentne i mają ścisły związek z brakiem wnikliwego spojrzenia na relację własnego bytowania wobec Bożego Majestatu, stąd krytykuję mitologizm i właśnie KAANo-dogmatyzm, który skostniał w twym umyśle, nie pozwalając skutecznie (to znaczy higienicznie) myśleć o sprawach zasadniczych dla naszego stworzenia przez Boga.

KAAN pisze:a nie jestem racjonalistą ale chrześcijaninem i twoją krytykę gaszę Bożą prawdą objawioną w Biblii.

Jak narazie dolewasz tylko wody wiadrami, niczego nie gasząc, a rozmywając własna pozycję na tym forum. Stawianie chrześcijaństwa w opozycji do racjonalnego myślenia może mieć 2 powody u Ciebie (zwerryfikuj):
- błędne rozumienia racjonalizmu (myslisz o higienicznym, dorzecznym myśleniu, czy też znów pseudofilozofię podstawiasz w miejsce fiolozofii?)
- poznawanie ludzkie utożsamiasz w swej istocie z anielskim.