Axanna pisze:Bardzo polecam dalszy ciag dyskusji na temat nauczania ojcow Kosciola, jest bardzo ciekawa, zwlaszcza dla "przekonanych przeciez Pismem Swietym" - wszyscy "przekonani" niczym klony i o wiele szybciej i mocniej niz ojcowie Kosciola...
http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?t=4 ... c&start=45
A ja podam prosty przykład jak naciągane są to argumenty i wynikające czesto z niezrozumienia, wyrwania z kontekstu. Pod tym linkiem jest post
http://biblos.feen.pl/viewtopic.php?p=5 ... 10965#5571Orygenes a kwestja rodzajnika
"Następnie zwróćmy uwagę na użycie przez Jana rodzajnika w tych zdaniach. Nie pisze on w nich nieuważnie, ani nie jest też nieobeznany z subtelnościami języka greckiego. W niektórych przypadkach używa rodzajnika a w niektórych pomija go. Umieszcza rodzajnik przed 'Logos' lecz do imienia Boga dodaje go tylko czasami. Używa rodzajnika w przypadku gdy tytuł Boga odnosi się do niestworzonej przyczyny wszystkich rzeczy, jednakże pomija go gdy Bogiem nazwany jest Logos"
Jan, jako człowiek doskonale znający ścisłość wysłowienia języka greckiego, z wielką starannością w jednym miejscu używał rodzajników, w innym je opuszczał: przy wyrazie «Słowo» (Logos) stawiał rodzajnik ho, natomiast przy nazwie «Bóg» (theos) albo używał rodzajnika, albo go pomijał. Otóż stawia rodzajnik wtedy, gdy nazwanie «Bóg» odnosi się do niezrodzonej przyczyny wszechrzeczy, opuszcza rodzajnik natomiast wówczas, kiedy Słowo nazywa Bogiem. A jak w tych ustępach «Bóg» (z rodzajnikiem: ho theos) różni się od «Bóstwa» (bez rodzajnika: theos), tak samo chyba «Słowo» (z rodzajnikiem: ho logos) może różnić się od «Słowa» (bez rodzajnika: logos). Jak bowiem Bóg najwyższy jest Bogiem (ho theos), a nie po prostu Bóstwem (theos), tak też źródło rozumu w każdej istocie rozumniej jest «Słowem» (ho logos), podczas gdy rozum znajdujący się w każdym bycie nie może zgodnie ze słusznością nosić nazwy podobnej do pierwszego rozumu i zwać się Słowem” (Komentarz do Ewangelii św. Jana, II, 2,13-15).
Proszę więc sobie wziąć do ręki ten Komentarz i przeczytać ze zrozumieniem i uwagą kolejne akapity, gdzie Orygenes tłumaczy co rozumie przez te wywody i kogo uznaje za uczącego błędnie. Bardzo konkretnie wypowiada się na temat Bóstwa Chrystusa. Już nie wspomnę o innych jego cytatach i w tym Komentarzu i w innych jego pismach. W piśmie "O Zasadach" pisze o trynitarnym modelu w taki sposób, że nic innego nie pozostało krytykom, jak tylko podważać autentyczność i jego autorstwo tego dzieła (sprawę z Rufinem znam). Poleganie tylko na wyrwanych cytatach bez sprawdzenia jest niemądre.
Drugi przykład z tego postu.
Kwestia słowa "anioł" w odniesieniu do Pana Jezusa. Jest tam zawarty błędny wniosek, z prostego powodu, że ktoś nie zna wieloznaczności słowa "anioł" używanego w angelologii żydowskiej i judeochrześciajańskiej. Trzeba więc ponownie zadać sobie trudu i poczytać książki o tej tematyce. Książki, które podawałem, a nie wypisywać na forach coś o czym nie ma się za bardzo pojęcia.
Cytować Orygenesa i nie doczytać dalej to już nie poważne jest.
W tym miejscu zawsze przypominają mi się słowa Piotra o czytających pisma Pawła:
2P 3:16 bw
"tak też mówi we wszystkich listach, gdzie o tym się wypowiada; są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe, które, podobnie jak i inne pisma, ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie."
niestety podobnie jest z Orygenesem i innymi pisarzami wczesnochrześcijańskimi
------------
A tak jeszcze w oderwaniu o tych słabych merytorycznie postów, jedna kwestia która rzuciła mi się przez oglądany ostatnio pewien program w stacji chyba NGCh
Był tam omawiany wpływ Konstantyna na chrześcijaństwo. Bo powszechnie są grupy co przypisują mu stworzenie wielu doktryn i zwyczajów, w tym doktryny trynitarnej. Jaki jest mój stosunek do tego już pisałem. Chcę tylko tobie Axanno przypomnieć o tym co nie wiem czy czytałaś tutaj, o "dworskim życiu arian"o dużym ich wpływie na Konstantyna w późniejszych latach, jak również kolejnych cesarzy, którzy im sprzyjali. Ale to tak nawiasem, pisałem o tym.
Chcę do tego dorzucić to co było w tym programie, pewna teza.
Gdyby założyć, że Konstantyn miał taki wpływ na doktrynę trynitarną jak to się twierdzi przez antytrynitarzy, należało by przyjąć inną teorię, która jest tak samo dowodzona w odniesieniu do tego cesarza jak kwestia trynitarna. Otóż
twierdzi się, że to Konstantyn jest sprawcą i że siłą wprowadził taki kanon NT jaki dzisiaj zasadniczo wszyscy używamy. Twierdzi się, że to on narzucił, i karał innych nawet śmiercią, za czytanie, uznawanie, nauczanie innych ewangelii niż te cztery, które z jego decyzji znalazły się w NT.
Oczywiście teza jest absurdalna, tak jak i inne tezy, dotyczące trynitaryzmu, zwyczajów innych itd ... ale przeciwnicy imają się wszystkiego, co tylko wspierało by ich poglądy.