Lash pisze:św.tomek pisze:Lash pisze:Wybacz że raczyłem podważyc twoje zdanie
bo na to wychodzi ze jak ktos podważy towje zdanie to jest ztrasznie be
"be"?
twierdzisz, że ja
podważając zasadność twojego podważenia, uznałem je za "be"?!?!?
to za co ty uznałeś moją wypowiedź ...
podważając ją?
oj zapętliłeś się...
nie. ty napisałes nie tyle o moim zdaniu ale o mnie
daj żonie do przeczytania to ci powie co napisałes o mnie
doprawdy?
a co napisałem o TOBIE
napisałem o tym jak rozumiesz, a nie o Tobie
włąśnie to było ciekawe, bo Twoja argumentacja oparta była na tym, że definicja jest zła bo "jest bardzo podatna na szubkie zepsuscie i może przy braku zrozumienia i bezkrytycznej akceptacji" - po czym cała Twoja argumentacja wynikała właśnie z "braku zrozumienia".
BTW
przemyśl; czy wolnośc to kontrola i jakie to moze miec skutki
np na to czy być może nie próbujesz kontrolowac np rozmówców
kośicoł itp.
przemyślałem
jeśli mam kontrolę nad tym, jak zewnętrzne czynniki na mnie wpływają - jestem wolny (nie ma znaczenia, czy te czynniki to są ludzie, pogoda, TV itp.)
Tak podana wolnośc przniesiona do ogólnej definicj - to frustracja - bo niekontrolując nie czuję sie wolny! a to rodzi sporo złych emocji.
brak wolności rodzi frustrację
ale nie kontrolując realnie nie jesteś wolny!
to nie jest kwestia czucia!
prosty przykład:
Ciemne chmury powodują, że natychmiast popadasz w depresję. Silny wiatr powoduje że stajesz sie nerwowy. Nie masz nad tym kontroli - nie jesteś w stanie zapanować nad wpływem pogody na Twój stan emocjonalny. I dalej: przygnebienie i zdenerwowanie powodują , że robisz się chamski wobe żony i brutalny wobec dzieci. Nie kontrolujesz wpływu, jaki emocje mają na Twoje zachowanie.
i pytanie:
Czy to jest tylko kwestia: "nie czuje się wolny"?
Czy jest to raczej realny brak wolności?
Twój przykład to też jest przykłąd braku kontroli właśnie
bo facet, który ma nieopanowaną potrzebę kontrolowania
wszystkiego jest przes ta potrzebe zniewolony.
A dlaczego?
Bo nie
ma kontroli nad ta potrzebą!