Na obraz Tego, który w tym tekście jest przedstawiony jako ogrodnik...Zbyszekg4 pisze:I na cóż ma mi otworzyć oczy ten tekst? (...)
Chciałeś, aby przypowieść o figowcu otwarła mi oczy... - na co miała mi otworzyć oczy?
No właśnie...Jezus na ziemi był przede wszystkim Człowiekiem...Jego boska natura była zakryta dla ludzi aby nie skrzywdzić ich w bezpośrednim kontakcie z trawiącym Ogniem...i chociaż mógł dokonać pomsty na grzesznych ludziach, to jakoś nie widać żeby zesłał ogień czy coś podobnego aby zniszczyć profanujących dom Jego Ojca, tylko okazując ludzkie emocje skupił się na przedmiotach...Odsyłasz mnie jeszcze do Izajasza, który prorokuje o łagodności Mesjasza... Tak, Jezus taki był, ale gdy święte oburzenie Go naszło, to zdemolował stragany świątynnych kupców, i powrozami ich poczęstował, krzycząc przy tym na nich!...
No i właśnie w tym problem, że na podstawie tego biblijnego obrazu ukazującego naturę ludzką łaknącego Syna Człowieczego ty oceniasz Boga, iż jest destruktorem/niszczycielem...Ja, kolego nie mam żadnego problemu, aby rozumieć Jezusowe panowanie nad przyrodą, z tym że On tylko w tym jednym przypadku dokonał cudu niszczącego przyrodę; to był cud destrukcyjny - a zawsze inne cuda były budującymi.
No pięknie, i ty oczywiście w Bogu widzisz niszczyciela/destruktora tejże Świątyni nazywanej przez Jezusa domem Jego Ojca...Przeklęcie figowca było proroczą zapowiedzią losu Izraela (rok 70 - zburzenie świątyni, itd.)
Tak widzi oskarżyciel Boga, a nie wierzący iż Bóg już w momencie stwarzania widzi całe życie istoty stwarzanej...Nazywasz to wszechwiedzą Boga? Toż to nie wszechwiedza, ale ręczne sterowanie ludźmi
Ja nie wciskam na siłę szatana jako przyczyny destrukcyjnego/niszczycielskiego działania...to szatan się wciska pomiędzy Boga, a człowieka i wykorzystuje swoje moce do oskarżenia i niszczenia Bożego stworzenia...Na siłę wciskasz szatana do Bożych dokonań...
No jak to co...przecież ty dobrze znasz tego w którym widzisz swojego Pana więc cóż innego może mnie czekać za moje twierdzenie, że Bóg(który jest Miłością) nie oskarża i nie zabija, jeśli nie oskarżenie i zabicie(czyli po twojemu wieczne unicestwienie)...toż wg twojego Pana...oko za oko, krew za krew...Ty się facet zastanów, co robisz!! bo szatanowi przypisujesz to, co Biblia przypisuje Bogu! Co będzie, gdy się okaże, żeś się pomylił...
To wg ciebie, bo na podstawie opisu biblijnego z Ks.Rdz wynika, że do przeklęcia potrzebne były słowa..."niech będzie przeklęta..." dlatego nie bądź taki do przodu z tym dobrym odczytaniem Piotra, bo akurat owa wyrywność jego natury nie przysporzyła Piotrowi chwały...Aby coś było przeklęte to i bez słowa "przekleństwo" to się może stać.
ps...pozostawiam bez komentarza te wszystkie twoje oceny/sądy nad moją osobą, bo z gustami się nie dyskutuje...