Pocieszenie w pokuszeniu

Dział niepolemiczny.
Miejsce dla budujących artykułów lub własnych przemyśleń ukazujących stanowisko teologiczne. Tylko dla protestantów.
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Pocieszenie w pokuszeniu

Postautor: konto skasowane » 22 lis 2014, 17:34

Przeczytaj całość: Pocieszenie w pokuszeniu | ARKA TV

Istnieje wiele takich prób w naszym życiu. Mogą to być trudności finansowe. Utraciłeś dochody, bo straciłeś pracę. Jak reagujesz? Możesz powiedzieć: Ograniczę wydatki, kupię jedynie to, co jest potrzebne, dołożę starań, aby zapłacić wszystkie rachunki, i zaufam Bogu, że On nas zaopatrzy”. Wtedy zdałeś próbę.

Ale jeśli myślisz: „ Mogę trochę sfałszować mój podatek, zabiorę z firmowego automatu na kawę drobną gotówkę i opłacę niezapłacone rachunki”, wtedy okoliczności tak poruszą twoje serce, że ta próba staje się pokusą. Bóg dobrze nas sprawdza, ale nas nie kusi. Jakub pisze: „Niechaj nikt, gdy wystawiony jest na próbę, nie mówi: Przez Boga jestem kuszony, Bóg bowiem nie jest podatny na pokusy ani sam nikogo nie kusi”. Tak, ale co spowodowało wtedy pokusę we mnie? „Lecz każdy bywa kuszony przez własne pożądliwości, które go pociągają i nęcą” (Jakub 1, 13-14). Bóg sprawdza nas, ale nasze własne pożądanie sprawia, że flirtujemy ze złem.


.
Awatar użytkownika
Czekoladowy
Posty: 955
Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Czekoladowy » 22 lis 2014, 21:50

Fajne kazanie. Zauważyłem, że bardzo istotne jest w pokuszeniu pamiętać o tych wersetach. Kiedyś wszędzie dopatrywałem się szatana, demonów itd. ale teraz wiem, że kuszą mnie własne pożądliwości. Opieranie się im nie jest już dla mnie jakąś dziwną walką duchową, w której zawsze czuję się za słaby i nieskutecznie ciskam gromami w powietrze. Teraz rozumiem, że walczę z własnymi pożądliwościami, a każdy opór przeciwko mojej starej naturze przyczynia się do mojego uzdrowienia, oczyszczenia mojego serca i myśli, a więc i chętniej i wytrwalej się opieram.

Najważniejszą jednak rzeczą, jaką zauważyłem w pokuszeniu takim codziennym jest to, że trzeba zwalczać je najszybciej, jak to możliwe. Jeśli nie ucieknie się od razu w modlitwę, to szanse na poradzenie sobie są niewielkie i maleją z każdą chwilą. Dlatego od razu na zasadzie odruchu modlę się "Panie Jezu, zmiłuj się nade mną grzesznym", a kiedy mój umysł trochę odtaje, to z tego odruchu przechodzę do modlitwy swoimi słowami, coś w stylu "Wiesz, że bardzo tego chcę ale Ciebie chcę bardziej niż to. Proszę, pomóż mi." Wyjątkowo prosta to metoda, a w moim przypadku przynosi bardzo dobre efekty. Czułem się uzależniony od grzechu od wielu lat, a od czasu kiedy ją stosuję jest jak ręką odjął. Miałem tylko 2 trudne momenty ale dzięki Bogu ostałem się i dobrze sobie radzę.

Kamil M wysłał mi kiedyś dokładne i bardzo wartościowe wg. mnie opracowanie pokuszenia i rozwoju grzechu w umyśle człowieka. Jest prawosławne, jednak nie widzę w nim niczego, z czym bym się nie zgadzał. Pozwolę sobie wkleić.




Walka z namiętnościami
I.M. Kontzevich

Namiętności (pasje), jak cnoty, są również powiązane, podobnie jak „ogniwa jednego łańcucha” (św. Izaak z Nitrii), jedna jest odroślą drugiej. Jest ich osiem; w kolejności pochodzenia są to: 1) łakomstwo, 2) żądza, 3) zachłanność, 4) gniew, 5) zniechęcenie, 6) rozpacz, 7) próżność i 8) pycha.

To, co stanowi główną troskę ascezy Ojców, to nie zewnętrzne objawy grzechu, ani pojedyncze wystąpienia grzechu, ale raczej ich przyczyna, tj. wady i pasje zakorzenione w duszy lub choroby duszy i ukryte wewnętrzne grzeszne stany. Używając współczesnych terminów i pojęć, profesor Zarin wyjaśnia nauczanie świętych Ojców na temat psychologii namiętności i walki z nią. Oto krótkie streszczenie jego wykładu.

Myśl jest początkową chwilą pojawienia się namiętności; to moment wahania i najistotniejszy, centralny element tego psychologicznego stanu. Istotą ascezy jest właściwie walka z myślami. Święci Ojcowie, asceci, rozpoznają sześć lub siedem etapów w rozwoju i wzroście pasji.

1. Prowokacja (sugestia)

Pierwszy bodziec prowadzący do pojawienia się zjawiska psychologicznego, które może przekształcić się w pasję, jest znany jako „prowokacja” lub „sugestia” (prilog).

To pojęcie przedmiotu lub działania odpowiadające jednej z nieczystych skłonności wewnątrz osoby. Pod wpływem zewnętrznych wrażeń lub w połączeniu z psychologicznym działaniem pamięci lub wyobraźni, zgodnie z prawami asocjacji, prowokacja ta wkracza do sfery ludzkiej świadomości. Ten pierwszy ruch ma miejsce niezależnie od wolnej woli człowieka, wbrew jego życzeniu, bez jego udziału, zgodnie z prawami psychologicznej nieuchronności – „spontaniczności” – i dlatego jest uważany za „niewinny” lub bez-namiętny. Nie czyni człowieka winnym grzechu, jeśli nie jest spowodowany przez jego „błądzące” myśli, jeśli nie jest wprowadzony świadomie i dobrowolnie oraz jeśli osoba nie jest względem niego beztroska. To papierek lakmusowy do sprawdzenia naszej woli, by zobaczyć czy jesteśmy skłonni do cnoty, czy też do występku. To w tym wyborze objawia się wolna wola człowieka.

2. Podjęcie

Prowokacja wzbudza w odpowiedzi uczucie, które reaguje na wrażenie lub obraz wkraczający do świadomości albo „miłością”, albo „nienawiścią” (sympatią lub antypatią). Jest to najważniejsza chwila, ponieważ ona decyduje o losie prowokującej myśli: czy pozostanie ona, czy też ucieknie? Tylko pojawienie się tej myśli w świadomości ma miejsce bez względu na wolę człowieka. Jeśli nie jest natychmiastowo odrzucona i przeciąga się, to oznacza, że w naturze danej osoby znajduje zgodny grunt, co wyraża się w jej przyjaznej reakcji na prowokację. Przyjazne podejście pociąga za sobą uwagę, umożliwiając zasugerowanej myśli rosnąć i zamienić się w obraz fantazji ogarniający całą sferę świadomości oraz wypierający inne wrażenia i myśli. Uwaga trwa przy myśli, ponieważ człowiek czerpie z niej przyjemność. Ten drugi ruch jest nazywany podjęciem lub połączeniem (sochetanie). Św. Efrem Syryjczyk określa go jako „wolne przyjęcie myśli, jakby wzięcie jej pod uwagę i poprzestawanie z nią, któremu towarzyszy przyjemność”. We współczesnym języku psychologii oznacza to, że drugi ruch w rozwoju myśli polega na tym, że uwaga człowieka zostaje skierowana wyłącznie na nowo powstałe wrażenie lub wyobrażenie, co służy jako bodziec lub przyczyna do rozwoju całego zestawu powiązanych wyobrażeń. Te wyobrażenia dają człowiekowi uczucie przyjemności, które ma stanowić przedsmak przyjemności, jakiej doświadczy uzyskawszy obiekt wrażenia lub wyobrażenia. By przerwać tę sekwencję wrażeń, by usunąć ją ze świadomości oraz uciąć odczucie przyjemności, człowiek musi rozproszyć swoją uwagę. Musi aktywnie i niezachwianie zdecydować się odrzucić obrazy grzechu, które go atakują i nie powracać do nich znowu.

3. Połączenie

W innym wypadku, przy braku zdecydowanego odrzucenia napierających obrazów, powstaje trzeci ruch, gdy sama wola zostaje coraz bardziej pociągnięta przez myśl i w rezultacie staje się skłonna działać według tego, co myśl jej mówi i dążyć do satysfakcji ze współdziałania z nią. W tej chwili równowaga życia duchowego człowieka zostaje kompletnie zniszczona, dusza całkowicie poddaje się myśli i zabiega o to, by ją spełnić w celu doświadczenia jeszcze intensywniejszej przyjemności. Tym samym trzeci ruch charakteryzuje się skłonieniem woli ku obiektowi myśli poprzez jej zgodę i decyzję o tym, by zrealizować przyjemne fantazje. W konsekwencji w trzecim ruchu cała wola poddaje się myśli i teraz działa zgodnie z jej rozkazami, by spełnić jej fantastyczne zamiary. Ten ruch zwany połączeniem (slozhenie), jest współpracą woli, co stanowi deklarację zgody z pasją podszeptywaną przez myśl (św. Efrem Syryjczyk) lub przystanie duszy na to, co zostało jej przedstawione przez myśl połączone z przyjemnością (św. Jan Klimak). Ten stan już „zbliża się do grzesznego czynu i jest do niego podobny” (św. Efrem Syryjczyk). Powstaje zdecydowane postanowienie, by osiągnąć spełnienie obiektu pożądliwej myśli wszelkimi sposobami dostępnymi człowiekowi. Co do zasady podjęta już została decyzja o zaspokojeniu pasji. Grzech już został popełniony w zamiarze. Pozostaje tylko zaspokoić grzeszne pragnienie przekuwając je w konkretny czyn.

4. Walka

Czasami jednak przed ostateczną decyzją człowieka o przejściu do tego ostatniego ruchu lub nawet po tej decyzji, doświadcza on walki pomiędzy grzesznym pragnieniem a przeciwną skłonnością jego natury.

5. Nałóg (nawyk)

Jednakże ostatni psychologiczny ruch niepewnego wahania się woli pomiędzy przeciwnymi skłonnościami ma miejsce tylko, jeśli nawyk nie ukształtował się w duszy, mianowicie „zły nawyk” odpowiadania na złą myśl. Ma miejsce, gdy grzeszna skłonność nie przeniknęła jeszcze głęboko do natury człowieka i zamieniła się w stałą cechę jego charakteru, znajomy element jego usposobienia, gdy jego umysł jest nieustannie zajęty obiektem pożądliwego ponaglenia, gdy sama pasja nie została jeszcze całkowicie ukształtowana.

6. Niewola

W mocy namiętności człowiek chętnie i gwałtowanie pędzi, by zaspokoić swoją pasję, albo w ogóle bez żadnej walki, albo niemal bez oporu. Traci panującą, przewodzącą i kontrolującą władzę swojego ośrodka woli nad poszczególnymi skłonnościami i dobrowolnymi żądaniami. To już nie wola rządzi grzesznymi skłonnościami, ale one panują nad wolą, siłą i całkowicie zwodząc duszę, zmuszając jej całą rozumną i czynną energię do skupiania się na obiekcie namiętności. Ten stan nazywa się niewolą (plenenie). To jest ruch całkowitego rozwoju pasji, w pełni umocowanego stanu duszy, który przejawia się z wykorzystaniem wszelkiej energii.

„Najlepsza i najskuteczniejsza walka ma miejsce wtedy, gdy myśl zostaje odcięta przez nieustającą modlitwę na samym początku. Bo, jak mówili Ojcowie, kto tylko sprzeciwia się początkowej myśli, tj. prowokacji, powstrzyma też od razu następujące po niej usposobienie. Mądry asceta niszczy matkę bezbożnych biesów, tj. podstępną prowokację (pierwsze myśli). W czasie modlitwy przede wszystkim umysł człowieka powinien być głuchy i niemy (św. Nil z Synaju), a jego serce opróżnione ze wszelkich myśli, nawet pozornie dobrej myśli (św. Hezychiusz z Jerozolimy). Doświadczenie pokazuje, że przyjęcie niewinnej myśli, tj. rozproszenie, pociąga za sobą pożądliwą myśl oraz że wejście jednej otwiera drzwi drugiej.”

Ta wewnętrzna walka jest żywo zobrazowana dla nas przez św. Hezychiusza z Jerozolimy (V wiek), ucznia św Grzegorza Teologa:

145. Nasz umysł będąc czymś lekkim i niewinnym, łatwo oddaje się marzycielstwu i powstrzymanie naraża się na złe myśli, jeśli nie ma w sobie takiego pojęcia, które jak monarcha nad pasjami, trzymałoby go nieustannie pod kontrolą i narzucało mu pęta.

169. Kamienie służą do budowy fundamentów domu, ale dla ta cnoty (strzeżenia umysłu) zarówno fundamentem i korzeniem jest święte i czcigodne imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa Szybko i łatwo może głupi kapitan rozbić swój statek w czasie sztormu, jeśli odwoła marynarzy, wyrzuci żagle i wiosła do morza, a sam pójdzie spać; ale o wiele szybciej dusza może zostać pogrążona przez demony, jeśli gdy pojawiają się myśli, nie będzie strzec trzeźwości umysłu i wzywać imienia Jezusa Chrystusa.

94. Trzeźwość umysłu i Modlitwa Jezusowa wzmacniają się wzajemnie; bowiem ogromna czujność idzie w parze z nieustanną modlitwą, a modlitwa idzie w parze z trzeźwością i czujnością umysłu.

88. Wiele naszych myśli pochodzi z demonicznych sugestii i z nich pochodzą nasze złe czyny zewnętrzne. Jeśli z pomocą Jezusa natychmiastowo stłumimy myśl, unikniemy odpowiadającego jej działania. Wzbogacimy się słodkością Bożego poznania i tak odnajdziemy Boga, który jest wszędzie. Trzymając mocno lustro naszego umysłu skierowane na Boga, będziemy nieustannie rozświetleni jak czysta szklana tafla jest rozświetlona przez słońce. Wtedy w końcu umysł, osiągnąwszy cel swych pragnień, zaprzestanie w Nim wszelkich innych rozmyślań.



Wróć do „Czytelnia ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości