Jerozolima - Nierządnica?

Jak się to wszystko skończy ....
Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Kamil M. » 30 maja 2013, 23:09

jwd pisze:On stwierdził, że miasto które zaatakuje Szatan PO UPŁYWIE 1000 lat to będzie cerkiew, która jest w Niebie ( a przecież Jerozolima niebiańska zstąpi PÓŹNIEJ jak czytamy w Obj 21.2 )

O Nowej Jerozolimie jest powiedziane, że zstępuje od Boga, a dokładnie, że jest "zstępująca" (katabainousa). Nie, że zstąpiła lub zstąpi. Podobnie Chrystus jest nazwany ho erchomenos - przychodzący, a nie przybyły lub mający przybyć. W teologii św. Jana Teologa to ciągła rzeczywistość - jak Chrystus przyszedł, ciągle przychodzi i jeszcze przyjdzie, tak i Oblubienica Baranka, Nowe Jeruzalem, Cerkiew (preferuję to słowo, bo jest rodzaju żeńskiego w odróżnieniu od "Kościoła") zstąpiła z Duchem Świętym, zstępuje i zstąpi, tzn. dzieło zbawienia i liczba wybranych się z czasem wypełnia, spełnia się cały czas prośba z Modlitwy Pańskiej "bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Dlatego już dzisiaj Oblubienica i Duch zapraszają do zaczerpnięcia wody żywota, która płynie w Nowym Jeruzalem, do skosztowania owocu z drzewa żywota, które w nim jest zasadzone, ponieważ Nowe Jeruzalem - Ekklesia, prawdziwa Świątynia Boża już jest pośród nas.
jwd pisze: Jak to, w ciągu niewielu lat, Jezus u Ciebie stał się tożsamy z Oblubienicą :-(

Chwała Chrystusowi!
Ef 5:30-31
Gdyż członkami ciała jego jesteśmy. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem.
Jan 17:21
Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.
Od Zielonych Świat to zstępuje Duch Świety na Ziemię i zamieszkuje w sercach ludzi, no ale cóż dla Ciebie Paraklet i Kościół do jedno i to samo. :puppyeyes:

To właśnie Duch powołuje do życia i realizuje Kościół, Kościół to Duch Święty w Członkach Chrystusowych i dlatego Kościół zstępuje ciągle od Boga, realizuje się przez Ducha Świętego pośród ludzi.
Kościół zaś wyczekuje na przyjście Pana z wielkim pragnieniem, wzbudzanym przez tego Ducha.

O tak, i do tego czasu spotyka Go za zamkniętymi drzwiami poznając Go w łamaniu chleba :)


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.
Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jwd » 31 maja 2013, 00:52

Albertus pisze:Niezrozumienie i odrzucenie tego że Kościół który jest Ciałem Chrystusa jest częścią Jerozolimy niebieskiej to rzeczywiście smutne.Nie ma co się śmiać.Jerozolima niebieska jest zbudowana na apostołach.To Kościół!Ocknij się człowieku.Czy tego nie widzisz?

Natomiast co do suwerenności Boga to ja ją rozumiem odmiennie.Uważam że suwerenny Bóg może robić absolutnie to co zechce i jeśli zechce to może udzielić swoich plenipotencji , jak to określiłeś, komu zechce.I zechciał ich udzielić swojemu Kościołowi bo tak mu się spodobało bo jest suwerenny i nie musi się stosowac do ograniczeń ustanowionych przez JWD


Kościół jest zbudowany na Apostołach( jak to już pisałem obdarzonych wyjątkowym darem: http://forum.protestanci.info/viewtopic ... ht=#323903 , http://forum.protestanci.info/viewtopic ... ht=#324156 ) i dzięki tym, którzy jako męczennicy zamieszkują dziś w Niebie, nadal istnieje na Ziemi, a Królestwo Boga rozszerza się : http://forum.protestanci.info/viewtopic ... ht=#325746 .

To co ty nazywasz Kościołem ja nazywam Królestwem Boga na Ziemi, bo Kościół ziemski to wszyscy zbawieni w Jezusie Chrystusie, a Kościół Apostolski w dzisiejszych czasach to święta resztka Królestwa Boga - należą do niej wszyscy, którzy wypełniają wolę Bożą na Ziemi ( a nie tylko zbawieni).


Wybacz jak spotkasz Żywego Boga i dotknie Cię swoją suwerennością, tak, że grzeszność przygnie Cię do Ziemi to wtedy porozmawiamy dalej.

Pozdrawiam


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jwd » 31 maja 2013, 02:03

Kamil M. pisze:
jwd pisze:On stwierdził, że miasto które zaatakuje Szatan PO UPŁYWIE 1000 lat to będzie cerkiew, która jest w Niebie ( a przecież Jerozolima niebiańska zstąpi PÓŹNIEJ jak czytamy w Obj 21.2 )

O Nowej Jerozolimie jest powiedziane, że zstępuje od Boga, a dokładnie, że jest "zstępująca" (katabainousa). Nie, że zstąpiła lub zstąpi.

IMHO:
Wybacz, ale wyrywasz Słowa z kontekstu, wycinasz je z akcji opisanej przez Jana w Objawieniu. W momencie, gdy Jan ja widzi, w swojej przyszłości, gdy już dokonała się bitwa PO UPŁYWIE TYSIĄCLECIA, gdy zstąpił ogień Nieba i spłonęła stara Ziemia, to wtedy Jerozolima jest zstępująca. Zapewne on ją widzi jak wyłania się od góry i powoli obniża się ku niemu.
Zstępująca Jerozolima jest widziana po tym fakcie opisanym u Piotra:
Obecne zaś niebo i ziemia są również utrzymywane mocą słowa Bożego przy istnieniu po to, żeby mogły być w swoim czasie zniszczone przez ogień. Przetrwają aż do czasu, kiedy to bezbożni zostaną osądzeni i skazani na zagładę.
Dzień Pański zaś przyjdzie jak złodziej. Niebo i ziemia znikną wtedy w okamgnieniu, gwiazdy rozsypią się pod działaniem ognia, a po ziemi i tym, co ją wypełnia, nie pozostanie nawet ślad najmniejszy.
Wtedy niebo zniknie w płomieniach ognia, a gwiazdy roztopią się od żaru

[2P 3:7.10.11]
Kamil M. pisze: Podobnie Chrystus jest nazwany ho erchomenos - przychodzący, a nie przybyły lub mający przybyć. W teologii św. Jana Teologa to ciągła rzeczywistość - jak Chrystus przyszedł, ciągle przychodzi i jeszcze przyjdzie, tak i Oblubienica Baranka, Nowe Jeruzalem, Cerkiew (preferuję to słowo, bo jest rodzaju żeńskiego w odróżnieniu od "Kościoła") zstąpiła z Duchem Świętym, zstępuje i zstąpi, tzn. dzieło zbawienia i liczba wybranych się z czasem wypełnia, spełnia się cały czas prośba z Modlitwy Pańskiej "bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Dlatego już dzisiaj Oblubienica i Duch zapraszają do zaczerpnięcia wody żywota, która płynie w Nowym Jeruzalem, do skosztowania owocu z drzewa żywota, które w nim jest zasadzone, ponieważ Nowe Jeruzalem - Ekklesia, prawdziwa Świątynia Boża już jest pośród nas.

Po cóż nam Jan teolog, gdy mamy Słowo Boże, Ty ufasz jemu, a ja sprawdzam jego poglądy w Słowie. Ja ufam Żywemu Bogu, który poprzez swojego Ducha otwiera mój umysł (tyle ile chce) każdego dnia na zrozumienie Jego woli.

Chrystus bez wątpienie zstąpił w ciele, zstępuje w duchu i znowu zstąpi w ciele. On jest Osobą RÓŻNĄ od Swojego Ciała, które jest JEGO OBLUBIENICĄ/UKOCHANĄ, On jest jej Głową, jak Adam był głową Ewy, a mąż jest głową żony. On posyła wraz z Ojcem Parakleta do serc ludzkich.
Eklezję (Ja wole to słowo), zrodził Logos ze swojego duchowego nasienia, a później dał jej Ducha Świętego, aby wypełniła Jego polecenia i stawała się święta i czysta, gotowa na zaślubiny i wesele.

Oblubienica nie jest Osobą, ona jest organizmem połączonym w jedno, duchem Osoby Oblubieńca, uczącym ją życia wiecznego. Zbiorem osób, które na Ziemi i w Niebie szkolą się, aby wytrwać przez całą wieczność w obecności Świętego Boga.
Wody życia płyną w Oblubieńcu, Oblubienica ich nie produkuje, ona je ma tylko jako dar od Niego- On jest dawcą, ona jest biorcą.
Świątynia Boga jest tam, gdzie od początku mieszka Bóg, my stoimy u jej stóp i mamy nadzieję na wejście do niej, gdy zaniknie nasz ostatni oddech. Ta nadzieja pcha nas do posłuszeństwa Bogu i do uświęcenia. Ta nadzieja umożliwia nam pełnienie dobrych czynów do których zostaliśmy stworzeni w Jezusie Chrystusie.


Kamil M. pisze:
jwd pisze: Jak to, w ciągu niewielu lat, Jezus u Ciebie stał się tożsamy z Oblubienicą :-(

Chwała Chrystusowi!
Ef 5:30-31
Gdyż członkami ciała jego jesteśmy. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem.
Jan 17:21
Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.

Nie Kamilu, żyłeś w świetle Pana, dziś żyjesz w cieniu tych, którzy umarli i wybrali się na twórców greckiej tradycji jednozbawczej. Ale wierzę, że póki są ludzie, którzy modlą się za Ciebie, to chwała Pana w końcu zatryumfuje w Twoim życiu.
Kamil M. pisze:
Od Zielonych Świat to zstępuje Duch Świety na Ziemię i zamieszkuje w sercach ludzi, no ale cóż dla Ciebie Paraklet i Kościół do jedno i to samo. :puppyeyes:

To właśnie Duch powołuje do życia i realizuje Kościół, Kościół to Duch Święty w Członkach Chrystusowych i dlatego Kościół zstępuje ciągle od Boga, realizuje się przez Ducha Świętego pośród ludzi.

Sorry to nie jest biblijne, choć brzmi pieknie. Biblijnie brzmi to tak:
To właśnie Duch powołuje do życia i realizuje Kościół, Kościół to członki Ciała Chrystusa pełne Ducha Świętego .
Duch Święty zstępuje ciągle od Boga, realizuje Swoją wolę poprzez ludzi Kościoła.

Widzisz róznicę ? Mam nadzieję.
Kamil M. pisze:
Kościół zaś wyczekuje na przyjście Pana z wielkim pragnieniem, wzbudzanym przez tego Ducha.

O tak, i do tego czasu spotyka Go za zamkniętymi drzwiami poznając Go w łamaniu chleba :)

Tutaj Amen. Kościół i Oblubienica stają się jednym podczas wieczerzy/eucharystii.

Pozdrawiam w Chrystusie, który będzie Cię zmieniał.


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Kamil M. » 31 maja 2013, 17:31

jwd pisze:Wybacz, ale wyrywasz Słowa z kontekstu, wycinasz je z akcji opisanej przez Jana w Objawieniu. W momencie, gdy Jan ja widzi, w swojej przyszłości, gdy już dokonała się bitwa PO UPŁYWIE TYSIĄCLECIA, gdy zstąpił ogień Nieba i spłonęła stara Ziemia, to wtedy Jerozolima jest zstępująca. Zapewne on ją widzi jak wyłania się od góry i powoli obniża się ku niemu.

Nikt nie mówił, że Księga Objawienia jest prosta. Na pewno jesteś świadom tego, że do wizji Apokalipsy i ich wzajemnych relacji można różnie podchodzić, jednym z dość ugruntowanych podejść jest postrzeganie poszczególnych wizji, jako różnych perspektyw, z których patrzy się na pewną rzeczywistość. Następujące po sobie wizje nie są chronologiczną opowieścią, ale właśnie wejrzeniem w różne poziomy rozumienia rzeczywistości - z jednej strony Baranek jest zabity, z drugiej jest tronujący, z jednej strony Kościół jest prześladowany, z drugiej króluje z Chrystusem itd. Tak i w Chrystusie to co pierwsze przeminęło, wszystko stało się nowe i nowe Jeruzalem zstępuje od Boga, by stać się przybytkiem Boga wśród ludzi.
jwd pisze:Po cóż nam Jan teolog, gdy mamy Słowo Boże, Ty ufasz jemu, a ja sprawdzam jego poglądy w Słowie. Ja ufam Żywemu Bogu, który poprzez swojego Ducha otwiera mój umysł (tyle ile chce) każdego dnia na zrozumienie Jego woli.

:)
Św. Jan Teolog to inaczej Jan Ewangelista, Jan Apostoł. Obawiam się, że musisz mu zaufac, jako autorowi Ewangelii, 3 Listów i Apokalipsy.
jwd pisze:Chrystus bez wątpienie zstąpił w ciele, zstępuje w duchu i znowu zstąpi w ciele. On jest Osobą RÓŻNĄ od Swojego Ciała, które jest JEGO OBLUBIENICĄ/UKOCHANĄ, On jest jej Głową, jak Adam był głową Ewy, a mąż jest głową żony. On posyła wraz z Ojcem Parakleta do serc ludzkich.
Eklezję (Ja wole to słowo), zrodził Logos ze swojego duchowego nasienia, a później dał jej Ducha Świętego, aby wypełniła Jego polecenia i stawała się święta i czysta, gotowa na zaślubiny i wesele.

Oblubienica nie jest Osobą, ona jest organizmem połączonym w jedno, duchem Osoby Oblubieńca, uczącym ją życia wiecznego. Zbiorem osób, które na Ziemi i w Niebie szkolą się, aby wytrwać przez całą wieczność w obecności Świętego Boga.
Wody życia płyną w Oblubieńcu, Oblubienica ich nie produkuje, ona je ma tylko jako dar od Niego- On jest dawcą, ona jest biorcą.

Amen. Oblubienica jest biorca, ale również jak pokazuje Ap. miejscem, w którym te wody płyną :) Nota bene tą wodą żywą jest oczywiście Duch Święty.
jwd pisze:Świątynia Boga jest tam, gdzie od początku mieszka Bóg, my stoimy u jej stóp i mamy nadzieję na wejście do niej, gdy zaniknie nasz ostatni oddech. Ta nadzieja pcha nas do posłuszeństwa Bogu i do uświęcenia. Ta nadzieja umożliwia nam pełnienie dobrych czynów do których zostaliśmy stworzeni w Jezusie Chrystusie.

Tak, choć Świątynia Boga jest już na ziemi, a jest nią Ciało Chrystusa, mieszkanie Boga w Duchu.
jwd pisze:To właśnie Duch powołuje do życia i realizuje Kościół, Kościół to członki Ciała Chrystusa pełne Ducha Świętego .
Duch Święty zstępuje ciągle od Boga, realizuje Swoją wolę poprzez ludzi Kościoła.

Widzę różnicę, tyle że moim zdaniem w świetle Pisma oba stwierdzenia są prawdziwe, dlatego że nie ma Kościoła bez Ducha Świętego. Kościół bez Ducha Świętego to po prostu grupa ludzi, to co w nich jest "kościelnego" to Duch Święty. To, co sprawia, że Kościół jest Kościołem, to Duch Święty. Kościół to nie jest coś, co się przypadkowo wydarza, gdy ludzie otrzymują Ducha Świętego, ale coś, co Bóg przewidział i zaplanował i w swoim czasie z zesłaniem Ducha zaczął wcielać.
jwd pisze:Tutaj Amen. Kościół i Oblubienica stają się jednym podczas wieczerzy/eucharystii.

:)


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.
Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jwd » 31 maja 2013, 20:44

Kamil M. pisze:jwd napisał:
Po cóż nam Jan teolog, gdy mamy Słowo Boże, Ty ufasz jemu, a ja sprawdzam jego poglądy w Słowie. Ja ufam Żywemu Bogu, który poprzez swojego Ducha otwiera mój umysł (tyle ile chce) każdego dnia na zrozumienie Jego woli.

:)
Św. Jan Teolog to inaczej Jan Ewangelista, Jan Apostoł. Obawiam się, że musisz mu zaufac, jako autorowi Ewangelii, 3 Listów i Apokalipsy.

Zupełnie nie skojarzyłem :-(
Jedyne moje usprawiedliwienie to późna nocna pora i nieprzyzwyczajenie do nazewnictwa cerkiewnego, ale mimo wszystko to wstyd :bezradny:

Do reszty odniosę się później.

Pozdrawiam


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Albertus » 31 maja 2013, 20:52

jwd:

Wybacz jak spotkasz Żywego Boga i dotknie Cię swoją suwerennością, tak, że grzeszność przygnie Cię do Ziemi to wtedy porozmawiamy dalej.


Typowa protestancka próba religijnej manipulacji.Wielokrotnie sie z nią na tym forum spotykałem. :)

Nie ma ona żadnego wpływu na fakt że Bóg naprawdę suwerenny to taki który może wszystko a nie obowiązują Go ograniczenia wymyślone przez jwd albo przez kogokolwiek innego.
Ostatnio zmieniony 31 maja 2013, 20:54 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.


Awatar użytkownika
Kamil M.
Posty: 5330
Rejestracja: 11 sty 2008, 11:16
wyznanie: Kościół Katolicki
Lokalizacja: Kraków
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Kamil M. » 31 maja 2013, 20:52

jwd pisze: Jedyne moje usprawiedliwienie to późna nocna pora i nieprzyzwyczajenie do nazewnictwa cerkiewnego, ale mimo wszystko to wstyd :bezradny:

Nie takie znowu cerkiewne, anglojęzyczni mówią na św. Jana St. John the Divine (divine w znaczeniu "teolog" właśnie).


Jestem raczej nieobecny na forum; jeśli chcesz się ze mną skontaktować, wyślij do mnie e-mail poprzez mój profil.
Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jwd » 31 maja 2013, 21:31

Albertus pisze:jwd:

Wybacz jak spotkasz Żywego Boga i dotknie Cię swoją suwerennością, tak, że grzeszność przygnie Cię do Ziemi to wtedy porozmawiamy dalej.


Typowa protestancka próba religijnej manipulacji.Wielokrotnie sie z nią na tym forum spotykałem. :)

Nie ma ona żadnego wpływu na fakt że Bóg naprawdę suwerenny to taki który może wszystko a nie obowiązują Go ograniczenia wymyślone przez jwd albo przez kogokolwiek innego.

Oj Albertusie, Albertusie wszyscy tu Tobą próbują manipulować, nikt dobrej woli nie ma i nikt Ci dobrze Ci nie życzy, a ja w szczególności. Skąd to się bierze u Ciebie :cry: ?

A ludzkie ograniczenia już dawno pojawiły się, zanim się urodziłem, gdy ktoś wymyślił sobie prawo do interpretowania Biblii w imieniu innych i w ten sposób wszyscy prowadzeni suwerenną mocą Boga stali się "podejrzani" i "błądzący", ale wierz mi dobrze jest "błądzić" Bożą drogą narzuconą osobiście przez Pana- na której Jego Słowo jest światłem- i być zależnym jedynie od Niego. :)

Pozdrawiam i pozostaje w modlitwie z wiarą, że Pan Cię będzie prowadził.


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Albertus » 31 maja 2013, 21:58

jwd pisze:
Albertus pisze:jwd:

Wybacz jak spotkasz Żywego Boga i dotknie Cię swoją suwerennością, tak, że grzeszność przygnie Cię do Ziemi to wtedy porozmawiamy dalej.


Typowa protestancka próba religijnej manipulacji.Wielokrotnie sie z nią na tym forum spotykałem. :)

Nie ma ona żadnego wpływu na fakt że Bóg naprawdę suwerenny to taki który może wszystko a nie obowiązują Go ograniczenia wymyślone przez jwd albo przez kogokolwiek innego.

Oj Albertusie, Albertusie wszyscy tu Tobą próbują manipulować, nikt dobrej woli nie ma i nikt Ci dobrze Ci nie życzy, a ja w szczególności. Skąd to się bierze u Ciebie :cry: ?

A ludzkie ograniczenia już dawno pojawiły się, zanim się urodziłem, gdy ktoś wymyślił sobie prawo do interpretowania Biblii w imieniu innych i w ten sposób wszyscy prowadzeni suwerenną mocą Boga stali się "podejrzani" i "błądzący", ale wierz mi dobrze jest "błądzić" Bożą drogą narzuconą osobiście przez Pana- na której Jego Słowo jest światłem- i być zależnym jedynie od Niego. :)

Pozdrawiam i pozostaje w modlitwie z wiarą, że Pan Cię będzie prowadził.


Jeśli ktoś przestaje dyskutować za pomocą merytorycznych argumentów a przyjmuje zabawną pozę autorytetu z racji swoich rzekomych duchowych doświadczeń i z tej pozycji usiłuje narzucić adwersarzowi swoją wizję rzeczywistości to ja to nazywam zgodnie z prawdą - religijną manipulacją.O ile w działalności ewangelizacyjnej taka postawa jest, moim zdaniem, jeszcze do przyjęcia to na forum dyskusyjnym jest w mojej opinii niedopuszczalna.

Oczywiście każdy może sobie pisać co zechce ale ja uznałem że warto zidentyfikować i uświadomić tobie i innym to zjawisko.Całkiem zresztą możliwe że i mi się zdarzało w podobny sposób pisać.Natomiast w twoim przypadku tutaj jest to ewidentne


Dziękuję za modlitwę za mnie. :)

I proszę Boga o to samo dla ciebie

Niech Pan Jezus cię poprowadzi!


Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jwd » 31 maja 2013, 22:18

Albertus pisze:Jeśli ktoś przestaje dyskutować za pomocą merytorycznych argumentów a przyjmuje zabawną pozę autorytetu z racji swoich rzekomych duchowych doświadczeń i z tej pozycji usiłuje narzucić adwersarzowi swoją wizję rzeczywistości to ja to nazywam zgodnie z prawdą - religijną manipulacją.O ile w działalności ewangelizacyjnej taka postawa jest, moim zdaniem, jeszcze do przyjęcia to na forum dyskusyjnym jest w mojej opinii niedopuszczalna.


Każdy ma za sobą jakieś duchowe doświadczenia, o ile szuka Boga, wtedy one zawsze są prawdziwe, chyba, że jest kłamcą i udaje chrześcijanina. Oczywiście nie posądzam Cie o to- nie pomyśl w ten sposób.

Ja osobiście nie lubię takiej dyżurnej czujności i podejrzliwości wobec innych.
Zakładam, ze wszyscy dobrze mi życzą i wole się sparzyć, niż kogoś oskarżyć fałszywie.
Dyskusje na forum traktuje jako wymianę upublicznianych listów w których staram się być szczery i szanować odbiorców. Tego samego wymagam od innych.

To tyle tytułem ostatecznego wyjaśnienia. Za modlitwę dziękuję na pewno przyda się przy obcowaniu świętych :D

Pozdrawiam


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jwd » 31 maja 2013, 22:21

Kamil M. pisze:
jwd pisze: Jedyne moje usprawiedliwienie to późna nocna pora i nieprzyzwyczajenie do nazewnictwa cerkiewnego, ale mimo wszystko to wstyd :bezradny:

Nie takie znowu cerkiewne, anglojęzyczni mówią na św. Jana St. John the Divine (divine w znaczeniu "teolog" właśnie).

Roma locuta, causa finita :lol:


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Albertus » 31 maja 2013, 22:34

jwd pisze:
Albertus pisze:Jeśli ktoś przestaje dyskutować za pomocą merytorycznych argumentów a przyjmuje zabawną pozę autorytetu z racji swoich rzekomych duchowych doświadczeń i z tej pozycji usiłuje narzucić adwersarzowi swoją wizję rzeczywistości to ja to nazywam zgodnie z prawdą - religijną manipulacją.O ile w działalności ewangelizacyjnej taka postawa jest, moim zdaniem, jeszcze do przyjęcia to na forum dyskusyjnym jest w mojej opinii niedopuszczalna.


Każdy ma za sobą jakieś duchowe doświadczenia, o ile szuka Boga, wtedy one zawsze są prawdziwe, chyba, że jest kłamcą i udaje chrześcijanina. Oczywiście nie posądzam Cie o to- nie pomyśl w ten sposób.

Ja osobiście nie lubię takiej dyżurnej czujności i podejrzliwości wobec innych.
Zakładam, ze wszyscy dobrze mi życzą i wole się sparzyć, niż kogoś oskarżyć fałszywie.
Dyskusje na forum traktuje jako wymianę upublicznianych listów w których staram się być szczery i szanować odbiorców. Tego samego wymagam od innych.

To tyle tytułem ostatecznego wyjaśnienia. Za modlitwę dziękuję na pewno przyda się przy obcowaniu świętych :D

Pozdrawiam


Każdy ma jakieś duchowe doświadczenia ale nie każdy używa ich jako argumentu na forum dyskusyjnym bo to śmieszne( i smutne) niestety....


Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: cdn

Postautor: jwd » 01 cze 2013, 01:51

Albertus pisze:Każdy ma jakieś duchowe doświadczenia ale nie każdy używa ich jako argumentu na forum dyskusyjnym bo to śmieszne( i smutne) niestety....
Albertusie, IMHO: Ty boisz się żywego Boga. On naruszyłby Twoja suwerenność. To dlatego deprecjonujesz jakiekolwiek osobiste doświadczenie spotkania z Nim. Nie daj Boże aby On miał wstrząsnąć Twoim religijnym światem, wtedy nazwiesz Go Szatanem. Każdy kto doświadczył choć jednego dotknięcia Boga w życiu wywyższa Pana i mówi wszystkim, że jest Mu wdzięczny. Każdy ewangelicznie wierzący buduje swoją teologię na osobistej przemianie-poprzez wyrażane poglądy czyni ją widzialna. Nie ma żadnej granicy pomiędzy chrześcijańska dyskusja a ewangelizacja. Albo zawsze mówimy jak Słowo Boże-odpowiedzialnie-albo żyjemy w kłamstwie. Nie byłoby teologii Pawła bez Damaszku, a później trzeciego Nieba stała u podstaw jego dyskusji na Aeropagu. Nie byłoby teologii Piotra bez zaparcia się Jezusa, bez płaczu nawrócenia i bez radosnego spotkania ze Zmartwychwstałym. Gdy rozmawiali o swojej wierze namawiali słuchaczy, aby otworzyli się na podobne doświadczenia bo one czyniły z nich nowych ludzi. Tylko naśladujemy ich na swoją miarę. POZDRAWIAM


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."
Albertus
Posty: 9427
Rejestracja: 02 kwie 2008, 20:28
wyznanie: Kościół Katolicki
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: cdn

Postautor: Albertus » 01 cze 2013, 13:14

jwd pisze:
Albertus pisze:Każdy ma jakieś duchowe doświadczenia ale nie każdy używa ich jako argumentu na forum dyskusyjnym bo to śmieszne( i smutne) niestety....
Albertusie, IMHO: Ty boisz się żywego Boga. On naruszyłby Twoja suwerenność. To dlatego deprecjonujesz jakiekolwiek osobiste doświadczenie spotkania z Nim. Nie daj Boże aby On miał wstrząsnąć Twoim religijnym światem, wtedy nazwiesz Go Szatanem. Każdy kto doświadczył choć jednego dotknięcia Boga w życiu wywyższa Pana i mówi wszystkim, że jest Mu wdzięczny. Każdy ewangelicznie wierzący buduje swoją teologię na osobistej przemianie-poprzez wyrażane poglądy czyni ją widzialna. Nie ma żadnej granicy pomiędzy chrześcijańska dyskusja a ewangelizacja. Albo zawsze mówimy jak Słowo Boże-odpowiedzialnie-albo żyjemy w kłamstwie. Nie byłoby teologii Pawła bez Damaszku, a później trzeciego Nieba stała u podstaw jego dyskusji na Aeropagu. Nie byłoby teologii Piotra bez zaparcia się Jezusa, bez płaczu nawrócenia i bez radosnego spotkania ze Zmartwychwstałym. Gdy rozmawiali o swojej wierze namawiali słuchaczy, aby otworzyli się na podobne doświadczenia bo one czyniły z nich nowych ludzi. Tylko naśladujemy ich na swoją miarę. POZDRAWIAM


Wytłuszczone to łgarstwa a reszta to dalszy ciąg prób manipulacji religijnej.

Jak przestaniesz łgać na mój temat i rzucać oszczerstwa a zaczniesz podawać merytoryczne argumenty to może porozmawiamy!

Bez urazy z mojej strony ale na takie żenujące manipulacje to szkoda czasu.

:)


Awatar użytkownika
jwd
Posty: 460
Rejestracja: 25 maja 2010, 13:17
wyznanie: nie chce podawać
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jwd » 01 cze 2013, 13:16

Kamil M. pisze:Nikt nie mówił, że Księga Objawienia jest prosta. Na pewno jesteś świadom tego, że do wizji Apokalipsy i ich wzajemnych relacji można różnie podchodzić, jednym z dość ugruntowanych podejść jest postrzeganie poszczególnych wizji, jako różnych perspektyw, z których patrzy się na pewną rzeczywistość. Następujące po sobie wizje nie są chronologiczną opowieścią, ale właśnie wejrzeniem w różne poziomy rozumienia rzeczywistości - z jednej strony Baranek jest zabity, z drugiej jest tronujący, z jednej strony Kościół jest prześladowany, z drugiej króluje z Chrystusem itd. Tak i w Chrystusie to co pierwsze przeminęło, wszystko stało się nowe i nowe Jeruzalem zstępuje od Boga, by stać się przybytkiem Boga wśród ludzi.


No tak Jan Teolog (utrwalam sobie to pojęcie :) ) albo w dzień Pański miał Objawienie, albo był w dniu Pańskim i oglądał chronologiczne Odsłonięcie wypełnienia czasów- to co je poprzedzało, to co było w środku i to co miało nastąpić po.
Ja stoję na tym drugim tłumaczeniu, że Jan został porwany w „nasze czasy”.

Oczywiście, Ci, którzy stoją na pierwszym tłumaczeniu mają swoje racje:
Kościół przez kilka wieków czekał na powrót Chrystusa, a tutaj zamiast powrotu zdobył wpływy i władzę w cesarstwie rzymskim, a później nawet to cesarstwo upadło, a chrześcijaństwo trwało.
Stąd zwyciężyła augustiańska koncepcja zrównująca Kościół z Królestwem Boga i obalająca wiarę w Millenium.
Wtedy czas dla Kościoła jakby zwolnił. Jednak trzeba zadać sobie pytanie, czy ten czas nie przyspieszy przed dniem Pańskim i czy wtedy wszyscy nie powinni zmienić sposobu odczytywania Apokalipsy?
Ja uważam, że tak.

Jerozolima już przestała być deptana przez gojów/pogan i wróciła do Żydów, co oznacza, że zbliża się wypełnienie czasów i wkrótce Pan powróci. Za chwilę poganie w pełni wejdą do Kościoła i do Nieba, a wtedy Pan objawi się w mocy wszystkim Żydom i cały Izrael będzie nawrócony- uzna Jezusa za Mesjasza żydowskiego. Osobiście zainauguruje Swoje Królestwo w Jerozolimie.

Jerozolima sprzed 2000 lat spełnia warunki bycia Babilonem, gdyż zwróciła się przeciw Bogu i Jego planom wobec Izraela. Pokolenie żydowskie, które widziało i słyszało Jezusa, zostało wtedy odcięte od pnia oliwnego i w dniu zmartwychwstania będzie gorzej ukarane niż Sodoma i Gomora.

Jednakże suwerenny w swoich planach Bóg dziś w podobny sposób osądzi ziemski Kościół, podda go tej samej próbie, której poddał Żydów-2000 lat temu. I jak wynika z Pisma, a głównie z Apokalipsy to chrześcijanie odrzucą plany Boże dla Izraela i Jerozolimy – więc dziś wśród chrześcijan należy szukać Babilonu.

W tych czasach- które widział Teolog ;-)- Pan pozostawi sobie resztkę wiernych (144.000) zgromadzi ją w Jerozolimie, a ona przyjmie Pana, gdy Objawi się w widzialnej Chwale.
To jest nadzieja dzisiejszego Kościoła, złożonego z wiernych, wypełniających Jego wolę- patrzeć w stronę Jerozolimy i czekać na wewnętrzne wezwanie.
Widzę różnicę, tyle że moim zdaniem w świetle Pisma oba stwierdzenia są prawdziwe, dlatego że nie ma Kościoła bez Ducha Świętego. Kościół bez Ducha Świętego to po prostu grupa ludzi, to co w nich jest "kościelnego" to Duch Święty. To, co sprawia, że Kościół jest Kościołem, to Duch Święty. Kościół to nie jest coś, co się przypadkowo wydarza, gdy ludzie otrzymują Ducha Świętego, ale coś, co Bóg przewidział i zaplanował i w swoim czasie z zesłaniem Ducha zaczął wcielać.

Nie ma Kościoła bez Parakleta, ale jest kościół bez Ducha Prawdy.
Kościół bez Ducha Świętego trwa od wieków w „okopach św. Trójcy”, przekonany o swojej chwale danej raz na zawsze.
Kościół- Ciało –wypełniający wolę Bożą, jest gotów do nawrócenia, do metanoi i do akcji, gotów do zmian na wezwanie Boga.
Kościół to nie jest fatalistyczna wspólnota obdarzona raz na zawsze charyzmatami, które uruchamiają się w swoim czasie- jak choroba zapisana w genach.
Kościół to dynamiczna Koinonia słuchająca Żywego Boga i idąca za Nim, dostosowująca swoje życie do Bożego Odsłonięcia Słowa.

IMHO, Trzeba to przemyśleć, aby nie zgubić się, gdy zaczną się zmiany na arenie dziejów.

Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 01 cze 2013, 13:23 przez jwd, łącznie zmieniany 1 raz.


J 14:6 "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie."

Wróć do „Eschatologia ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości