Dlaczego Bóg miałby wpuścić cię do nieba?

[Niente]

Nie ma to jak odpowiadanie za kogoś

Zauważ że pytanie nie było wyszczególnione dla kogo jest zwrócone (np. Alk, czy mówimy o tym samym?) a oddzielone enterem od poprzednich zdań.
Zauważ również że nad postem Iv wypowiadałam się i ja, więc chyba nie gorszy Cię, że odpowiadam na to pytanie?
Bo ja tam już nie wiem czy czepiasz się ze względu na swoje potrzeby wyżycia się na kimś, czy po prostu faktycznie źle to odbierasz i smuci Cię to... innych opcji nie widzę.

[Deedee]

Ale najczęściej jest tak, że nie piszemy do kogo jeśli odpowiadamy post pod postem

mniejsza o to
nie gniewaj się, ze sie czepiam

[Alkhilion]

Rozwiewając wątpliwości co do mojej osoby:

Nieustannie nie mogę wyjść z podziwu jak wielką Łaską obdarzył mnie Bóg!

Ototo, lepiej bym tego nie ujął, Amen Iv

[krecik]

Dlaczego wierzysz?
Sama nie wiem dlaczego. Może potrzeba serca?
..................
Masz nadzieję, że Bóg wpuści cię do nieba? 
Nie mam pojęcia, bardzo bym tego chciała i nawet zdaje mi się że tak, że dzięki śmierci Jezusa zostanę zbawiona. Bardzo chciałabym tego.

Jestem zbudowany w duchu Twoją wypowiedzią.
Utwierdza mnie to w rzeczywistość-realność Jezusa w Duchu Świętym. Sam doświadczyłem takich „dziwnych” zbiegów okoliczności w moim i mojej rodziny życiu.
Wy, którzy się boicie Pana, ufajcie Panu! On jest pomocą i tarczą ich.
[Ps 115;11 BW]
Podobnie jak Ty. Nie wiem jak to się stało że uwierzyłem Bogu i moje myślenie zostało zmienione o 180 stopni.
Tak jak kiedyś chciałem zadowalać siebie samego, tak teraz chcę czynić bliźniemu.
Lecz teraz już wiem dlaczego wierzę. Po prostu zakochałem się.
Wiara, nadzieja i miłość są to nierozłączne atrybuty dziecka Bożego. Jeśli jest nadzieja, jest też wiara i miłość. Bo wiara jest pewnością ( Heb11;1 Rz 11;24 Rz 4;13-17 Ps 39;5-8 Hi 36;5-7 1 Tes 4;13-17 Ps 49;13-16 ).
Natomiast jeśli chodzi o zbawienie to mamy opierać się wiarą na Jego Słowie. A Słowo Boże tak przedstawia sprawę osiągnięcia Królestwa Niebieskiego:
Specjalnie dla Ciebie ten werset - ( 1 Tym 2;13-15).
(6) Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi! (7) Ci, którzy śpią, w nocy śpią, a którzy się upijają, w nocy są pijani. (8) My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. (9)Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, (10) który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli.
[ 1 Tes 5 BT]


Duch Święty zapewnia Ciebie i mnie o tym że teraz jesteśmy zbawiani, a też zostaniemy całkowicie zbawieni kiedy zobaczymy naszego Pana twarzą w twarz-Ef 1;11-14.
Jest całe mnóstwo miejsc w Biblii świadczące że zbawienie jest zapewnione, chociaż pod pewnym warunkiem. WYTRWAĆ DO KOŃCA W WIERZE. Dlatego zamieszczę tylko referencje.

( Heb 6;1-9 Fil 1;27-30 1 Kor 1;18 Rz 5;8-11)

[jj]

Jest całe mnóstwo miejsc w Biblii świadczące że zbawienie jest zapewnione, chociaż pod pewnym warunkiem. WYTRWAĆ DO KOŃCA W WIERZE. Dlatego zamieszczę tylko referencje.

( Heb 6;1-9 Fil 1;27-30 1 Kor 1;18 Rz 5;8-11)

To nie jest prawda. Zbawienie jest zapewnione raz na zawsze, a podane fragmenty nie mowia nic o utracie zbawienia.
Nie ma warunku "wytrwania do konca w wierze" dla utrzymania zbawienia. To jest bardzo powazny blad interpretacyjny, a jeszcze bardziej powazny, kiedy sie go przekazuje dalej mlodym nowonarodzonym.

Nie boj sie, Niente, jak Pan cie zlapie, to juz cie nie pusci. Tak obiecal.

Inaczej bylibysmy wszyscy juz dawno pozarci przez szatana.

[Iv]

Nie boj sie, Niente, jak Pan cie zlapie, to juz cie nie pusci. Tak obiecal.

Dokładnie, bo Ten który nas ma jest większy od wszystkich.

"Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca."
(J 10:27-29)

[fantomik]

W szczególności pamiętaj Siostrzyczko, że On pozostaje wierny nawet jak my zawodzimy w wierze. On nie obiecał, że będziemy omijać ciemne doliny ale, że nas przeprowadzi przez wszystkie te ciemne doliny, które w swoim życiu przyjdzie nam odwiedzić. Pamiętaj o tym i miej oparcie w Nim, nawet jeśli wszystko w około jak i w Tobie samej krzyczeć będzie, że "Bóg Cię opuścił" -- Chrystus wykrzyknął "Boże, mój Boże, dlaczegoś mnie opuścił?" właśnie po to aby żadne z nas już nigdy nie musiało. Miej w Nim oparcie w tych chwilach i w każdej innej również.

Pozdrawiam w Panu,
f. (moje dwa grosze)

[librarian]

Dlaczego? Co tu się rozwodzić?
Bo jest miłosierny

[Puritan]

Dlaczego? Co tu się rozwodzić?
Bo jest miłosierny

Doprawdy? A wiesz, że:

Przysł. 17
15 I ten, kto uwalnia winnego, i ten, kto skazuje niewinnego, obaj są ohydą dla Pana.
Ten, który uniewinnia winnego, jest ohydą dla Boga. A Bóg uniewinnił nas - winnych grzeszników, zasługujących na piekło. Czy widzisz tu problem? Puszczenie płazem grzechu jest ohydą, niesprawiedliwością. A Bóg jest sprawiedliwy i musi ukarać grzech. Tutaj kłania się zrozumienie Ewangelii: w jaki sposób Bóg może usprawiedliwić grzesznika pozostając wciąż sprawiedliwym? Polecam: Kazanie o Ewangelii Jezusa Chrystusa (Paul Washer) http://ewangeliczni.forumowisko.net/kaz ... 3.htm#4989

[Puritan]

Masz nadzieję, że Bóg wpuści cię do nieba?
Nie mam pojęcia, bardzo bym tego chciała i nawet zdaje mi się że tak, że dzięki śmierci Jezusa zostanę zbawiona.

To powiem ci:
Bo Chrystus stał się przekleństwem niosąc cały twój grzech na krzyż, płacąc za niego co do grosza. Mógł za to zapłacić, ponieważ jest Bogiem, a więc Jego życie ma nieskończoną wartość. W momencie uwierzenia Jezusowi, Jego świętość przechodzi na ciebie, a twoje grzechy zostają od ciebie zabrane: Bóg patrząc na ciebie, widzi cię jako świętą, bo okrywa cię świętość Jezusa.

Nastąpiła wielka zamiana - twój grzech poszedł na Jezusa, Jego świętość przeszła na ciebie:

2 Kor. 5
21 Bóg tego, który nie znał grzechu (Jezusa), za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się prawością Bożą.

Jeśli wierzysz w to i Bóg dał ci pragnienie podążania za Nim, nawet pomimo prześladowań:

Mat 10
38 I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien.
39 Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je.

to jesteś zbawiona, bo:

Rzym. 10
9 Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
10 Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.

Na zbawienie nie da się zapracować swoimi uczynkami: dodawanie naszych starań byłoby dodawaniem czegoś do Boga, byłoby to bluźnierstwo, jak mawiał Charles Spurgeon:

"Przypuszczanie, że w jakiś sposób musimy dokładać do tej boskiej drogi, oznacza być na tyle aroganckim by myśleć o dokładaniu do Niego. Precz z takim mniemaniem! Brzydź się tym jak bluźnierstwem, bo w istocie jest to najgorsze bluźnierstwo przeciwko Panu miłości."

A tym sposobem zbawienia, ustalonym przez Boga, jest prosta wiara w Jezusa, aby cała chwała z naszego zbawienia należała wyłącznie do Niego:

Ef. 2
8 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
9 Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.

Wierzysz? Zatem jesteś zbawiona, nie wierzysz - szukaj Go, bo Bóg wymaga tej właśnie wiary:

Jana 3
36 Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.

[librarian]

Puritan: i co to ma do rzeczy? Dlaczego DO MNIE o tym piszesz?

[Puritan]

Puritan: i co to ma do rzeczy? Dlaczego DO MNIE o tym piszesz?

Dlatego, że napisałaś:

Dlaczego? Co tu się rozwodzić?
Bo jest miłosierny

I to stwierdzenie jest co najmniej niepełne.
Bóg jest miłosierny, to prawda ALE jest On również sprawiedliwy. A więc jak można wytłumaczyć ten werset:

Przysł. 17
15 I ten, kto uwalnia winnego, i ten, kto skazuje niewinnego, obaj są ohydą dla Pana.

Bóg mnie uwolnił, chociaż byłem winny. A Biblia mówi, ze kto to robi, jest ohydą dla Pana. Widzisz problem? Gdyby Bóg tak po prostu przebaczył winnym, sam stałby się niesprawiedliwy.

A więc co musi zaistnieć by Bóg był miłosierny i sprawiedliwy w tym samym czasie? Musiał ukarać Chrystusa zamiast mnie. I to jest Ewangelia, i dlatego mogę mieć pewność swojego zbawienia. Nie będę zbawiony z moich uczynków, ale tylko i wyłącznie dlatego, że zaufałem Chrystusowi, który zapewnił mi moje zbawienie umierając na krzyżu za moje grzechy.

I teraz zadajmy sobie pytanie: czy uwierzyliśmy w Ewangelię zwiastowaną przez apostoła Pawła czy w inną ewangelię głoszoną przez przeklętych ludzi, którzy chcą być zbawieni na podstawie swoich uczynków?

Gal.1
3 Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa, 4 Który wydał samego siebie za grzechy nasze, aby nas wyzwolić z teraźniejszego wieku złego według woli Boga i Ojca naszego, 5 Któremu chwała na wieki wieków. Amen. 6 Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii, 7 Chociaż innej nie ma; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. 8 Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! 9 Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!

Albo wierzysz, że Chrystus wykonał za ciebie wszystko, albo wierzysz w inną Ewangelię i zmierzasz do piekła.

[librarian]

Rozumiem, że MUSZĘ w tym wątku wypisać WSZYSTKIE przymioty Boga, byś TY MÓGŁ UZNAĆ, że nie zmierzam do piekła. Puritan, ja wiem dokąd zmierzam i zapewniam Cię, że jest to miejsce, w którym chcę być i nie zmierzam do niego na oślep- mam latarnię, Przewodnika i bynajmniej nie jesteś nim Ty. Odstosunkuj się ode mnie z łaski swojej. Jesteś ostatnią osobą, z którą chciałabym mieć do czynienia.

[Puritan]

librarian,
Chodzisz do kościoła, do którego zapraszani są księża katoliccy - głosiciele fałszywej Ewangelii. Dlatego nie wiem w co wierzysz, a nad elegancją wypowiedzi też mogłabyś popracować.

[librarian]

Puritan, zanim zaczniesz zarzucać brak elegancji moim wypowiedziom, sam ugryź się w język. Wszak strasznie nieelegancko jest traktować swojego rozmówcę jak ostatniego kretyna i powtarzać mu w kółko pewne rzeczy. Nie będę Ci czapkować i w ukorzeniu nie przyznam Ci racji, boś oświeconym Duchem głosicielem Ewangelii. Wiem jakie jest Twoje zdanie na temat KEA, bo miałeś okazję nie raz je tutaj wyłożyć- przyjęłam je do wiadomości. Nie zamierzam traktować Ciebie jako autorytet w jakiejkolwiek sprawie ani nie interesuje mnie co sądzisz o moim kościele i moim zbawieniu. Czy Ty potrafisz przyjąć to do wiadomości? (pytanie retoryczne).

Nie chciałam o tym pisać tutaj, ale jestem zmuszona Twoimi podchodami jakie próbujesz poczynić (jak nie tam to tu, cnie?)- ja Ciebie człowieku kojarzę od 10 lat. Ty mnie nie. A wiesz dlaczego? Bo tak wielka była krzywda i duchowa ruina w jakiej się znalazłam po rozmowach z Tobą. MÓDL SIĘ I DAJ MI ŚWIĘTY SPOKÓJ.

BEZ ODBIORU (załączam opcję "ignoruj")