Drobna uwaga.

W tym temacie staramy się ukazać w miłości Ewangelię tym którzy nie mająć jeszcze więźi z Bogiem.
Awatar użytkownika
Machu Picchu
Posty: 1249
Rejestracja: 13 lip 2008, 23:09
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Machu Picchu » 26 sty 2009, 23:15

Pytania:

Jak mogę uznać to czego nauczał Jezus, skoro nie mam prawa tego rozumieć jako agnostyczka?

Jak to wygląda od strony technicznej? Wiesz. Procedura. Standard ISO. Przepis na babkę. Instrukcja obsługi.


Pozdrowienia - Joanna
(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
Lucyfer
Posty: 10
Rejestracja: 29 gru 2008, 15:26
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lucyfer » 27 sty 2009, 02:13

KAAN pisze:W brew pozorom wiemy jak przekazywac ewangelię, dużo czasu poświęcamy na ten temat, natomiast twoja uwaga nie ma zwyczajnie wartości z powodu twojego światopoglądu.


Dlaczego zatem, mimo usilnych Waszych starań i ewangelizacyjnego geniuszu, wciąż tylu idacych na zatracenie? I skoroście tacy apostołowie, czemu nie udało się przekonać mej Przedmówczyni? Wykpisz się predestynacją czy obrazisz Jej intelekt?

(Pies nie leży pogrzebany w tym, jak nawracać zagubionych nastolatów, ale jak przekonać prawdziwych, szczerych ateistów czy angostyków.)

KAAN pisze:Co moge powiedzieć na koniec, zero w tobie wiedzy o tym czym jest zwiastowanie Słowa, dlatego piszesz takie oceny jak ta ostatnia.


Słyszałaś, Przedmówczyni moja? Nic nie rozumiesz, ale my nie wyjaśnimy Ci nic, chociaż tacy z nas wyborni apostołowie Jezusa Chrystusa.

Kłaniam,
zniesmaczony 'chrześcijaństwem' na forum,
Luc


Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 27 sty 2009, 09:34

Machu Picchu pisze:Pytania:
Jak mogę uznać to czego nauczał Jezus, skoro nie mam prawa tego rozumieć jako agnostyczka?
A chcesz zrozumieć, czy nie chcesz? Jakie jest twoje nastawienie do Słowa Bożego? Nie rozumiesz bo nie chcesz się nawrócić. Na tym forum i przypuszczam, że w całym twoim życiu stykałaś się z Ewangelią, niestety nie odpowiedziłaś pozytywnie na wezwanie do wiary. To twoja sprawa, twojej decyzji. Wybrałaś drogę agnostyczki, twój problem.
Machu Picchu pisze:Jak to wygląda od strony technicznej? Wiesz. Procedura. Standard ISO. Przepis na babkę. Instrukcja obsługi.
Nie ma czegoś takiego, to jest sprawa duchowa, jest fakt przedstawienia ci Ewangelii, jest fakt twojej refleksji nad nią, co dalej to nie zależy ode mnie, ani żadnych przepisów. Jeśli nie umiesz sama sobie z tym poradzić możemy się za ciebie modlić, możesz o to poprosić. Możesz sama w modlitwie prosić Boga o zrozumienie, tyle że musisz uznać że On istnieje, czego świadectwa są naokoło.

Rz1:20 Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i boskość, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę,


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 27 sty 2009, 09:43

Machu Picchu pisze: Pytania:

Jak mogę uznać to czego nauczał Jezus, skoro nie mam prawa tego rozumieć jako agnostyczka?
Dzięki łasce Ducha Św.
Bóg stawia pewne warunki wstępne które są dane do uwierzenia Wiare zaś dostajemy z łaski.
CO należy
1. Należy uwierzyć w to co Bóg powiedział, I tu sie pojawia pierwszy problem. Brzmi on Czy twój rozum próbuje zdominować to co Bóg powiedział czy sie temu podda. nie mówię zrozumieć celowo ale zdominować.
Jak to działa?
Ktoś czytajac Pismo dochodzi do trudnego niezrozumiałego tekstu i wtedy pojawia się myśl .... tak być nie może bo taki Bóg NAPEWNO NIE JEST ....
I zaczyna się smutna twórczość "nowego swojego bóstwa" które jest wynikiem postawienia rozumu nad objawienie.....
2. Należy wprowadzać w czyny to co Bóg dał nam zrozumieć. i znowu nie martwił bym sie nadmiernie że cos źle zrobie.... i tak źle rozbimy więc tak jak dziecko uczy się chodzić my mamy próbować chodzić a nie stać w koncie i płakać..

Machu Picchu pisze:
Jak to wygląda od strony technicznej? Wiesz. Procedura. Standard ISO. Przepis na babkę. Instrukcja obsługi.
Nie ma....
Jak wygląda przepis na miłośc...
Dlaczego masz tego męża a nie innego? Czy tylko dla urody? Kasy? Potomstwa? troski? a może dobrze cie bije/róznie ludzie lubią ;)/ ?
Nie ma przepisu na miłość.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 27 sty 2009, 09:45

Lucyfer pisze:
KAAN pisze:W brew pozorom wiemy jak przekazywac ewangelię, dużo czasu poświęcamy na ten temat, natomiast twoja uwaga nie ma zwyczajnie wartości z powodu twojego światopoglądu.
Dlaczego zatem, mimo usilnych Waszych starań i ewangelizacyjnego geniuszu, wciąż tylu idacych na zatracenie?
Ponieważ nikt nie zagwarantował że każdy chce się nawrócić. Nawrócenie to nie jest pranie mózgu do skutku, a Ewangelia to nie jest jedna z metod socjotechniki. Nawrócenie czowieka jest wynikiem przemiany sposobu myślenia będącą wynikiem kofrontacji z Bozym wezwaniem w Ewangelii.

I skoroście tacy apostołowie, czemu nie udało się przekonać mej Przedmówczyni? Wykpisz się predestynacją czy obrazisz Jej intelekt?
Bo nawrócenie nie polega na gwałcie intelektualnym, ale wewnętrznej przemianie duchowej, a to nie jest w mocy żadnego człowieka, nawet największego ewangelisty.
(Pies nie leży pogrzebany w tym, jak nawracać zagubionych nastolatów, ale jak przekonać prawdziwych, szczerych ateistów czy angostyków.)
Pies leży pogrzebany w zatwardziałości człowieka nienawróconego, jak nie chce uwierzyć to nie uwierzy i tyle. A ty zastanowiłeś się nad swoim stosunkiem do Boga? Kim dla ciebie jest Jezus ?

KAAN pisze:Co moge powiedzieć na koniec, zero w tobie wiedzy o tym czym jest zwiastowanie Słowa, dlatego piszesz takie oceny jak ta ostatnia.

zniesmaczony 'chrześcijaństwem' na forum, Luc
Zniesmaczony ? a co ci w ogóle smakuje? Nie smakuje ci wiara w Jezusa? Nie smakuje ci że jesteś grzesznikiem który ma swój koniec w piekle? Nie smakuje ci ze musisz się odwrócić od swoich grzechów? Co ci jeszcze nie smakuje?


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 27 sty 2009, 09:50

Lucyfer pisze:
KAAN pisze:W brew pozorom wiemy jak przekazywac ewangelię, dużo czasu poświęcamy na ten temat, natomiast twoja uwaga nie ma zwyczajnie wartości z powodu twojego światopoglądu.

Dlaczego zatem, mimo usilnych Waszych starań i ewangelizacyjnego geniuszu, wciąż tylu idacych na zatracenie? I skoroście tacy apostołowie, czemu nie udało się przekonać mej Przedmówczyni? Wykpisz się predestynacją czy obrazisz Jej intelekt?

Wydaje mi się że stwierdzenia w stylu Maccu warto sie nawrócic jeszcze mniej zadzaiałają ...
Chcesz spróbować?
Ok pokaż :)
może masz rację więc nie krytykujmy ale just do it :)
Lucyfer pisze: (Pies nie leży pogrzebany w tym, jak nawracać zagubionych nastolatów, ale jak przekonać prawdziwych, szczerych ateistów czy angostyków.)

Każdy z nas ma inne powołanie.. jeden do nastolatków drugi do ateistów ... Piotr do żydów Paweł do pogan.. ja chciałbym abys ty pokazła jak to zrobić :D
Lucyfer pisze:
KAAN pisze:Co moge powiedzieć na koniec, zero w tobie wiedzy o tym czym jest zwiastowanie Słowa, dlatego piszesz takie oceny jak ta ostatnia.

Słyszałaś, Przedmówczyni moja? Nic nie rozumiesz, ale my nie wyjaśnimy Ci nic, chociaż tacy z nas wyborni apostołowie Jezusa Chrystusa.
Kłaniam,
zniesmaczony 'chrześcijaństwem' na forum,
Luc

To dodaj mu smaku... jesteś takim samym użytkownikiem jak inni.

"Krytykiem każdy być moze jeden lepiej a drugi gorzej
ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi... "

Więc dawaj ..


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 27 sty 2009, 11:02

Machu Picchu pisze:Pytania:

Jak mogę uznać to czego nauczał Jezus, skoro nie mam prawa tego rozumieć jako agnostyczka?

Jak to wygląda od strony technicznej? Wiesz. Procedura. Standard ISO. Przepis na babkę. Instrukcja obsługi.


Chwilowo jestes zbyt dumna, zeby przyjac Jezusa. To samo dotyczy tego mlodego czlowieka o wyzywajacym pseudonimie. Obyscie doczekali chwili, w ktorej Boza Łaska powali was na kolana, jeszcze zanim Pan Jezus przyjdzie po swoj Kosciol, a nie pozniej, kiedy kazde kolano zegnie sie przed Nim, ale juz z innego powodu.


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 27 sty 2009, 16:04

Terebint pisze:Słowo "musicie" jest odpychające. Jezus nie apelował musicie do mnie przyjść, ale po prostu zachęcał "przyjdźcie do mnie wszyscy".

5. Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.
6. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest.
7. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.
Ew. Jana 3:5-7, Biblia Warszawska


Awatar użytkownika
Machu Picchu
Posty: 1249
Rejestracja: 13 lip 2008, 23:09
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Machu Picchu » 27 sty 2009, 16:19

I skończyło się tym, że na moje osobiste pytanie - Dlaczego powinnam uwierzyć Jezusowi? - trzy osoby odpowiedziały mi równolegle 'może i powinnaś, ale nie masz szansy bo [tutaj lista powodów]'.

Jednocześnie nadal nie wiem jak to mogłoby wyglądać praktycznie. I nadal czekam na informację 'jak to się robi'.


Pozdrowienia - Joanna

(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 27 sty 2009, 16:37

Machu Picchu pisze:[...]Jednocześnie nadal nie wiem jak to mogłoby wyglądać praktycznie. I nadal czekam na informację 'jak to się robi'.

Słowo Boże jest Mieczem Ducha i póki On Cię nim nie przeszyje, póty nadal wiedzieć nie będziesz (to jest podpowiedź, a nie odpowiedź). Czy naprawdę pragniesz Uwierzyć czy tylko chcesz sobie to obejrzeć jak się ogląda obumarłe owady na końcu szpilki, a następnie odkłada się je za szklaną gablotę? Czy potrzebujesz Mesjasza, który by Ciebie Wybawił?

Pozdrawiam sympatycznie,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 27 sty 2009, 16:59

Machu Picchu pisze:I skończyło się tym, że na moje osobiste pytanie - Dlaczego powinnam uwierzyć Jezusowi? - trzy osoby odpowiedziały mi równolegle 'może i powinnaś, ale nie masz szansy bo [tutaj lista powodów]'.
Nie napisałem że nie masz szansy, napisałem że istnieje warunek konieczny musisz w końcu uwierzyć że Bóg istnieje, reszta dopiero moze być realizowana po tym podstawowym kroku.
Machu Picchu pisze:Jednocześnie nadal nie wiem jak to mogłoby wyglądać praktycznie. I nadal czekam na informację 'jak to się robi'.
Praktycznie musisz uwierzyć że Bóg istnieje, inaczej nielzja.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Machu Picchu
Posty: 1249
Rejestracja: 13 lip 2008, 23:09
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Machu Picchu » 27 sty 2009, 18:31

I znowu dwa tematy:

1. Kwestia zaufania. Zaufanie leży. Jak dziecko. I ryczy. Nie ma go. Dziwnym się to wam wyda, ale to się wie. Odczuwa wręcz fizycznie.

2. Wierzyć, że On istnieje. Ale ja tego nie negowałam. Nigdy. Nie piszę 'nie ma Go'. Piszę jedynie 'a co jeśli On istnieje'. Co dalej?


Pozdrowienia - Joanna

(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 27 sty 2009, 19:39

Machu Picchu pisze:I znowu dwa tematy:
1. Kwestia zaufania. Zaufanie leży. Jak dziecko. I ryczy. Nie ma go. Dziwnym się to wam wyda, ale to się wie. Odczuwa wręcz fizycznie.
Mogę zrozumieć twój stan i nie jest jeszcze wszystko zamknięte dla ciebie ponieważ uznajesz istnienie Boga :
Machu Picchu pisze:2. Wierzyć, że On istnieje. Ale ja tego nie negowałam. Nigdy. Nie piszę 'nie ma Go'. Piszę jedynie 'a co jeśli On istnieje'. Co dalej?
Jeśli uznajesz, że On istnieje to musisz się zastanowić kim jest. Spróbuj zastanowić się jakie są konsekwencje uznania istnienia osoby która ma moc stworzenia świata, ustalenia praw nim rządzących. Zastanów się nad wielkością i majestatem tej osoby. Postaw się obok Boga i porównaj kim jesteś w stosunku do niego. Czy możesz przeprowadzić taką krótką analizę?


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.
Awatar użytkownika
Machu Picchu
Posty: 1249
Rejestracja: 13 lip 2008, 23:09
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Machu Picchu » 28 sty 2009, 15:51

Pisząc o zaufaniu miałam na myśli nie tyle stan własny, co kondycję osób deklarujących wiarę i ich ostrożną niechęć wobec całej, 'nieświętej', reszty.

Kwestię analizy pozostawię na jakiś nieodległy moment życia. Jestem zmęczona, po nieprzespanej nocy, odpiszę gdy chwilę odpocznę.


Pozdrowienia - Joanna

(w śnie zimowym zatem nieobecna do odwołania)
Awatar użytkownika
KAAN
Posty: 19934
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:49
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: KAAN » 28 sty 2009, 17:43

Machu Picchu pisze:Pisząc o zaufaniu miałam na myśli nie tyle stan własny, co kondycję osób deklarujących wiarę i ich ostrożną niechęć wobec całej, 'nieświętej', reszty.
Ja myślę że to bardziej dotyczy ciebie , niż kogokolwiek z tych co wmieniłas. Ale poczekam na twoje przemyślenia.


Albowiem łaską zbawieni jesteście, przez wiarę i to nie z was, Boży to dar, nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił.

Wróć do „Dlaczego powinieneś uwierzyć Jezusowi? ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości