Strona 5 z 9

: 05 lis 2013, 12:10
autor: Lash
ola7 pisze:
Lash pisze:Czy każdy chory jest uzdrowiony z choroby gdy uwierzy? Czy każdy pokonuje grzechy swoje od razu? czy każdy ma proste nauczanie i nie boi się śmierci? Nie te rzeczy wchodzą w życie przez wiarę w coraz wiekszej pełni ... tak samo i z tym ... to co mamy w dziedzictwie po ziemskich rodzicach moze ale nie musi wpływac na nasze życie i przez wiare jest to wdrażane ...
właśnie to chciałam napisac a tu patrzę - jest już :-D
dokładnie tak wierzę..

Jezus zbawił nas -zdjął z nas winę, możemy ufnie przychodzić do Boga mimo naszej słabości, możemy mieć z Nim relację a nawet - jesteśmy Jego ukochanymi dziećmi..
To jest to, co pisaliśmy już w temacie zbawienie czy zbawianie: usprawiedliwienie - jest punktem w czasie, uświęcenie - procesem


Uświęcenie też jest punktem :)
To co jest procesem i jest mylona z uświeceniem to WIARA i życie przez wiarę :)

ola7 pisze:

Jeśli ktoś twierdzi, że zbawiony chrześcijanin już nie grzeszy, gdyż Jezus pokonał grzech, to albo jest ślepy, albo zakłamany /niestety niektórzy głoszą takie androny/..


Tu jest o tyle problem ze nie jest grzesznikiem ale grzeszy!
Tak jak zły cżłowiek nie jest dobry ale może czynic dobre czyny!

ola7 pisze: Podobnie ma się rzecz z przekleństwami.. Jezus pokonał to na krzyżu i nasze choroby również tam przybił.. czy jednak nie chorujemy czasami?
O co więc w tym wszystkim chodzi..?


:)

ola7 pisze:
Wierzę, że przekleństwo podobnie jak sam grzech nie zostaje automatem usunięte z naszego życia w chwili zbawienia.. Jednak odkąd jesteśmy nowonarodzeni mamy Ducha Świętego a więc i wszelką moc do pokonywania każdego grzechu i każdego przekleństwa. Jednak każdorazowo uczestniczymy w tej walce. Nie jest to żaden okultyzm lecz współpraca z Bogiem w kwestii naszego uświęcenia.


Ja bym rzekł w sprawie wprowadzania Królestwa Bożego ... czasami mylone z uświęceniem :)

ola7 pisze: Życie prawami Królestwa Bożego w Królestwie Bożym. Jezus mówił wyraźnie jakie znaki będą towarzyszyły jego uczniom. Został nam przekazany autorytet Chrystusa, gdyż On uczynił nas swoimi ambasadorami a więc sam go nam przekazał.. czy tak?
2 Kor 5,20 - jesteśmy posłami VP
1 Kor 3,9 - Boga jesteśmy VP współpracownikami;
Flp 3,20 - życie jako obywateli w niebiosach jest VP;

/tłumaczenia dosłowne z gr/

Tak więc jesteśmy zaopatrzeni we wszelką moc i wszelki autorytet abyśmy mogli uczestniczyć w duchowej walce, której częścią jest ewangelizacja, ale nie tylko..


Tu trochę bym uważał.
Wierzę że jesteśmy zaopatrzeni we wszelaką konieczną nam moc ale nie wszlaką. Czyli . Bóg np mówi pokonj tego Goliata masz moc ale ...( nie znaczy to że mogę iść na wojnę z 10000 wojów kiedy chcę ale tylko wtedy gdy Bóg posyła )
Tak działają dary ... idź i rób gdy mówię .... a ja ci dam moc... moc nie jest przypisana do nas ale do DAWCY.

ola7 pisze:
Wzrastamy w tym w miarę jak wzrasta nasze zaufanie Bogu gdyż wraz z tym wzrasta nasz autorytet w świecie duchowym. Kto słyszy głos Boży, wykonuje Jego wolę, nie własną. Nie chodzi o jakieś popisy lecz o służbę..
Kto nie rozumie tematu pokory i poddania się Bogu najpierw, niech się lepiej trzyma z dala od tematu.. gdyż - Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje IPiotra 5:5 i Jakuba 4:6

Przekleństwa są faktem, demony są faktem, duchowa walka jest faktem i na szczęście są służby /choć mało/ które usługują w tym temacie i niosą wspaniałą pomoc i zwycięstwo.


:)

ola7 pisze: Może jeszcze dodam - wierzę w to, że zbawionego nie może dosięgnąć przekleństwo.. /to moje zdanie/, ale.. wielu wchodzi w zbawienie z pewnym bagażem.. z niektórych rzeczy Bóg uwalnia w chwili zbawienia z innymi trzeba walczyć.. Bóg zostawia je aby wykorzystać to do naszego wzrostu w wierze.. /tak myślę/ być może to jest ten cierń w boku o którym mówił Paweł..

jest jednak wyzwolenie i zwycięstwo dla wszystkich dzieci Bożych. Można je osiągnąć, lecz trzeba stanąć do walki.. podobnie jak każdego dnia stajemy do walki z grzechem.. to są wybory, cierpliwość i pokora przed Bogiem..

Księga Izajasza 30:15 Gdyż tak mówi Wszechmocny, Pan, Święty Izraelski: [..] w ciszy i zaufaniu będzie wasza moc
:D

: 05 lis 2013, 12:11
autor: Lash
ola7 pisze:jj, nie musisz.. masz wolną wolę więc decydujesz :]
to jest niestety nieprawda :)

: 05 lis 2013, 12:26
autor: Lash
ola7 pisze:
piernik pisze:A jak się tzw. chrześcijanom biblijnym - nie mylić z protestantami - wydaje, że jest inaczej niech po prosu zaczną się zwyczajnie modlić do Boga, do którego wszystko należy - nasza przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

echhhhhh
sama pycha i zadufanie w sobie..
nie podejmuję dyskusji..
przyjdź do Boga i poproś aby cię nauczył pokory..

Nie Olu
Nie Pierniku
Oboje macie trochę racji i oboje sie mylicie :)

"Ja to mam dar do niezgadzania się ;) "

Autorytet nie jest dany nam, ale JEZUSOWI i tylko On go ma, nie uczniowie na sobie z automatu. Uczeń który jest w Jezusie i wierzy i chodzi w nim ten otrzymuje go na bierząco a nie AUTOMATYCZNIE...

Tak samo nie ma automatyzmu w tym co sugeruje Piernik. Jezus nie wyzwla nas automaycznie... ( nie mówię tu o życiu wiecznym ale o doczsnych sprawach ) Np gdy sztan żadał aby "przesiać ich jak pszenicę" Jezus nie działał automatycznie ale modlił sie do Ojca... Identycznie gdy Paweł cierpiał od POSŁAŃCA SZATAŃSKIEGO to nie było automatu ale ... Jezus rzekł masz dość mojej łaski....

Automatyzm to cecha katolicyzmu i religiii która szuka martwoty :) . Dzieci Boga żyją zaś w CHRYSTUSIE co dzień :) Autoamtyzm zabija życie :/

: 05 lis 2013, 18:27
autor: jj
magda pisze: Jak tam z twoim zdrowiem czy juz lepiej?


jeszcze nie :lol:

: 06 lis 2013, 10:53
autor: magda
Małgorzata pisze:Ale twój syn nie odpadł! Jest nadal dzieckiem Bożym i Bóg się o niego upomni.


Ale przeciez mozna odpaść i wielokrotnie pisze ze bedą tacy co odpadną i tego sie boję

1Tm 6:21 bw "do której niejeden przystał i od wiary odpadł. Łaska niech będzie z wami. Amen."

Mat 13:20-21 bw "(20) A posiany na gruncie skalistym, to ten, kto słucha słowa i zaraz z radością je przyjmuje, (21) ale nie ma w sobie korzenia, nadto jest niestały i gdy przychodzi ucisk lub prześladowanie dla słowa, wnet się gorszy."

: 06 lis 2013, 17:15
autor: Małgorzata
magda pisze:Ale przeciez mozna odpaść i wielokrotnie pisze ze bedą tacy co odpadną i tego sie boję

Ja wierzę w nieutracalność zbawienia.
Wersetów na poparcie tak jednej, jak i drugiej strony jest wiele, ale całe nauczanie Jezusa wyraźnie wskazuje na nieutracalność.
magdo, ja nieutracalności zbawienie nie przyjmuję rozumowo, ja w to wierzę całym sercem.

: 06 lis 2013, 18:10
autor: ola7
Lash pisze:Uświęcenie też jest punktem
To co jest procesem i jest mylona z uświeceniem to WIARA i życie przez wiarę
no więc może to kwestia nazewnictwa..
jednak wzrastanie w wierze wiąże się też z przemianą wewnętrzną, którą można nazwać uświęceniem doświadczalnym, gdyż jest to przemiana która polega na upodabnianiu się do Jezusa.. zachodzi autentyczna przemiana umysłu /myślenia i rozumienia/ a z tym łączy się przemiana zachowania ze względu na inny system wartości, który jest stopniowo wypisywany przez Boga na naszym sercu..

jest to oczywiście co innego niż przypisana nam w chwili zbawienia świętość Chrystusa..
stąd listy apostolskie tytułowane są - do świętych
a tacy np. Koryntianie... :roll: ...

: 06 lis 2013, 20:48
autor: magda
No ale tu nie chodzi o grzechy jak u Koryntian a o odrzucenie Boga z tego powodu ,że Bóg pozwala na zło.

: 07 lis 2013, 13:23
autor: Lash
ola7 pisze:
Lash pisze:Uświęcenie też jest punktem
To co jest procesem i jest mylona z uświeceniem to WIARA i życie przez wiarę
no więc może to kwestia nazewnictwa..

i to może byc dość istotne ... bowiem gdy ktoś usłysze zdanie na kazaniu a potem przeczyta coś o uświęceniu w Biblii to źle ją zrozumie :)

ola7 pisze: jednak wzrastanie w wierze wiąże się też z przemianą wewnętrzną, którą można nazwać uświęceniem doświadczalnym, gdyż jest to przemiana która polega na upodabnianiu się do Jezusa..


Tylko czy to Uświęcenie doświadczalne? czy poprostu życie w wierze / dojrzałość / męskość .. tych słów używa Biblia! Wydaje mi sie że to katolicyzm wciiska uświęcenie w miejsce dojrzałości!

ola7 pisze: zachodzi autentyczna przemiana umysłu /myślenia i rozumienia/ a z tym łączy się przemiana zachowania ze względu na inny system wartości, który jest stopniowo wypisywany przez Boga na naszym sercu..


Amen czyli mówisz o dojrzałości w Chrystusie
por
Ef 4
Rzym 12
Filip 3
etc

ola7 pisze: jest to oczywiście co innego niż przypisana nam w chwili zbawienia świętość Chrystusa..
stąd listy apostolskie tytułowane są - do świętych
a tacy np. Koryntianie... :roll: ...


Myślę, że wielu protestantów ma podejście katolickie do Biblii używa katolickiego słownictwa w miejsce biblijnego i stąd problemy :/

: 25 maja 2014, 01:14
autor: josta
Nie wiem czy moge odkurzyć trochę ten wątek...(?)

Chciałam podpytać o wasze opinie na temat "gromienia" wszelkich chorób
przez chrześcijan szczególnie z kościoła zielonoświatkowego. Tylko u nich
spotkałam sie z takimi praktykami. Może coś przeoczyłam, ale nie wiem
jak to ewentualnie uzasadnić Pismem Swiętym. Wydaje mi się to z nim niezgodne.
Zwłaszcza sytuacje, gdy chrześcijanin nakazuje chorobie, wprost zwracając się do niej
aby z niego wyszła.

: 25 maja 2014, 08:45
autor: Małgorzata
josta pisze:Nie wiem czy moge odkurzyć trochę ten wątek...(?)

Chciałam podpytać o wasze opinie na temat "gromienia" wszelkich chorób
przez chrześcijan szczególnie z kościoła zielonoświatkowego. Tylko u nich
spotkałam sie z takimi praktykami. Może coś przeoczyłam, ale nie wiem
jak to ewentualnie uzasadnić Pismem Swiętym. Wydaje mi się to z nim niezgodne.
Zwłaszcza sytuacje, gdy chrześcijanin nakazuje chorobie, wprost zwracając się do niej
aby z niego wyszła.

Może to, że w Biblii jest napisane, aby przemawiać do góry, czyli do problemu.
Ewangelia św. Marka 11:23 Zaprawdę powiadam wam: Ktokolwiek by rzekł tej górze: Wznieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, lecz wierzył, że stanie się to, co mówi, spełni mu się.

: 25 maja 2014, 11:51
autor: josta
Małgorzata,
Rzeczywiście, coś w tym jest.
Natomiast jedyną rzeczą, która mnie zastanawia to jest własnie to "gromienie"
chorób - bo odnoszę wrażenie, że to oznacza, że za każdą chorobą stoi coś
demonicznego, co trzeba "zgromić".

: 25 maja 2014, 14:21
autor: Małgorzata
josta pisze: bo odnoszę wrażenie, że to oznacza, że za każdą chorobą stoi coś
demonicznego

A nie? Przecież Adam był zdrowy i miał żyć w dobrobycie i społeczności z Bogiem. Dał się zwieść i świat przez ten grzech stał się inny. Szatan w Biblii nazwany jest panem tego świata. Człowiek miał rządzić na Ziemi. Bóg dał mu to panowanie, a tymczasem człowiek oddał je szatanowi. Niektórzy sądzą, ze bezpośrednio szatan odpowiada za choroby, nieszczęścia. Nie chcę wprowadzać off topu, więc powiem, ze szatan na pewno pośrednio stoi za każda chorobą, nieszczęściem, bo on chce wytracać, zarzynać, kraść, mordować.

: 25 maja 2014, 21:34
autor: josta
Małgorzata pisze:
josta pisze: bo odnoszę wrażenie, że to oznacza, że za każdą chorobą stoi coś
demonicznego

A nie? Przecież Adam był zdrowy i miał żyć w dobrobycie i społeczności z Bogiem. Dał się zwieść i świat przez ten grzech stał się inny. Szatan w Biblii nazwany jest panem tego świata. Człowiek miał rządzić na Ziemi. Bóg dał mu to panowanie, a tymczasem człowiek oddał je szatanowi. Niektórzy sądzą, ze bezpośrednio szatan odpowiada za choroby, nieszczęścia. Nie chcę wprowadzać off topu, więc powiem, ze szatan na pewno pośrednio stoi za każda chorobą, nieszczęściem, bo on chce wytracać, zarzynać, kraść, mordować.


Ale jak w takim wypadku ocenić czy choroba jest czymś co dla naszego wzrostu
duchowego lub innego doświadczenia przeznaczył Bóg ( i czy wtedy jest zasadnym
to "gromić"?) a atakiem szatana (który po "zgromieniu" w imieniu Jezusa powinien
ustąpić)?

: 25 maja 2014, 22:25
autor: Małgorzata
josta pisze:
Małgorzata pisze:
josta pisze: bo odnoszę wrażenie, że to oznacza, że za każdą chorobą stoi coś
demonicznego

A nie? Przecież Adam był zdrowy i miał żyć w dobrobycie i społeczności z Bogiem. Dał się zwieść i świat przez ten grzech stał się inny. Szatan w Biblii nazwany jest panem tego świata. Człowiek miał rządzić na Ziemi. Bóg dał mu to panowanie, a tymczasem człowiek oddał je szatanowi. Niektórzy sądzą, ze bezpośrednio szatan odpowiada za choroby, nieszczęścia. Nie chcę wprowadzać off topu, więc powiem, ze szatan na pewno pośrednio stoi za każda chorobą, nieszczęściem, bo on chce wytracać, zarzynać, kraść, mordować.


Ale jak w takim wypadku ocenić czy choroba jest czymś co dla naszego wzrostu
duchowego lub innego doświadczenia przeznaczył Bóg ( i czy wtedy jest zasadnym
to "gromić"?) a atakiem szatana (który po "zgromieniu" w imieniu Jezusa powinien
ustąpić)?

Są dwie teorie:
1.Choroby, kłopoty są od szatana.
2.Choroby, kłopoty są od Boga, aby nas wychować.
Ja zdecydowanie opowiadam się za 1.
A ty?

pytania pomoc Chrześcijańska Randka Ewangelia w Centrum