Dawanie złego świadectwa

Miejsce w którym możemy postawić nasze pytanie, dotyczące życia, wiary, moralności, chrześcijańskich postaw, itd.
Felicity
Posty: 31
Rejestracja: 09 kwie 2012, 23:35
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Felicity » 26 sie 2012, 02:40

Dawać złe świadectwo = głosić jedno, a czynem pokazywać co innego. Kiedy mnie o to oskarżają, to chyba właśnie to mają na myśli.


makesh
Posty: 2037
Rejestracja: 20 maja 2010, 16:12
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: makesh » 26 sie 2012, 08:35

Felicity pisze:Dawać złe świadectwo = głosić jedno, a czynem pokazywać co innego. Kiedy mnie o to oskarżają, to chyba właśnie to mają na myśli.


To sie nazywa obluda i byla ona domena faryzeuszy.


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 26 sie 2012, 08:52

Dla mnie dawanie złego świadectwa to także chodzenie w grzechu( np. oszukiwanie, kłamanie, życie w cudzołóstwie, chciwość itd.) i nieokazywanie miłości innym( obojętność, egoizm) przez ludzi mianujących się być chrześcijanami. Oczywiście bycie obłudnym to też złe świadectwo.


makesh
Posty: 2037
Rejestracja: 20 maja 2010, 16:12
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: makesh » 26 sie 2012, 09:39

Ja przez dlugi czas bylam zlym swiadectwem dla swojej mamy. Nie okazywalam jej milosci i nie szanowalam ja.
Bylam zlym swiadectwem dla wielu ludzi.


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 26 sie 2012, 12:36

To prawda, że nieszanowanie własnej matki jest złym świadectwem, ale...nie obraź się, zastanawiam się, po co to upubliczniasz? Masz jakieś pragnienie odbywania takiej publicznej pokuty? Potrzebujesz rozgrzeszenia od bywalców forum? Czy może chcesz pokazać, jaka jesteś pokorna i uniżona? Niczego nie zakładam, zastanawiam się, po co niektórzy piszą o sobie źle tak oficjalnie, jakie są motywacje takiej osoby...? Mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy?

Gdyby tak wszyscy zaczęli pisać, czym i kiedy obrażali Boga, to forum zamieniłoby się w miejsce samobiczowania...


apiro
Posty: 96
Rejestracja: 14 maja 2012, 14:18
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: apiro » 26 sie 2012, 22:19

Sara pisze:Gdyby tak wszyscy zaczęli pisać, czym i kiedy obrażali Boga, to forum zamieniłoby się w miejsce samobiczowania...

Wyznawajcie grzechy jedni drugim...
Co w tym zlego?


NeithaN
Posty: 509
Rejestracja: 07 sty 2011, 23:42
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Poznań
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: NeithaN » 26 sie 2012, 23:34

Sara pisze:
Gdyby tak wszyscy zaczęli pisać, czym i kiedy obrażali Boga, to forum zamieniłoby się w miejsce samobiczowania...


Lepsze to, niż świecenie swoją próżnością niestety.


Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Iv » 27 sie 2012, 06:41

z tego co zauważyłam Sara, tylko zapytała.
Nie przypisujmy innym, od razu złych intencji, gdy pytanie wybiega poza ramy najczęściej zadawanych :(

Mi się wydaje, że makesh, napisała o tym w tym konkretnym wątku (więc na temat),
po to by uświadomić nam, że tak na prawdę my wszyscy zawodzimy (wskazałam dla przykładu na siebie) i jakieś złe świadectwo jest na pewno udziałem każdego nas.

I bardzo dobrze, że na siebie wskazała w przykładzie, bo gdyby napisała o wujku żony brata męża, to powiedziano by o drzazgach w cudzym ;)


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
makesh
Posty: 2037
Rejestracja: 20 maja 2010, 16:12
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: makesh » 28 sie 2012, 07:20

Iv, alez obronczyni z ciebie! :D
Ja nie widze problemu w dzieleniu sie z tym co sie dzieje w mym zyciu. Ostatnio bardzo ubolewam nad tym jakim swiadectwem bylam i jestem dla mamy. Nie chce zyc w samopotepieniu ale byl moment czy strach ze jak umrze bez Jezusa to bedzie wylacznie moja wina. I zaczelam powaznie modlic sie za zbawienie calej rodziny czego wczesniej nie czynilam. Zaczelam ich kochac. Bo ja zwykle nikogo nie kocham. Niestety wszystkie rozmowy z nia koncza sie zle. Nie potrafie opanowac nad emocjami kiedy jestem prowokowana. Ludzie niewierzacy maja calkiem odmienny porzadek wartosci w tym zyciu. Liczy sie to doczesne zycie. Umieraja im przyjaciele i rodzina. Ale jak refleksu nie ma tak i dalej nie ma.
Czasami mam wrazenie ze nigdy nie zrozumia czym jest grzech i pieklo. I chce mi sie spisac ich na strate i juz.

Jezeli chodzi o dawanie dobrego swiadectwa to chcialabym zeby owo swiadectwo bylo przez Ducha, nie przez moje wysilki i nienaganny powiedzmy charakter. Nie chce udawac dobrego czlowieka.


montana
Posty: 133
Rejestracja: 11 sie 2012, 21:48
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: montana » 28 sie 2012, 09:31

[quote="makesh"

Jezeli chodzi o dawanie dobrego swiadectwa to chcialabym zeby owo swiadectwo bylo przez Ducha, nie przez moje wysilki i nienaganny powiedzmy charakter. Nie chce udawac dobrego czlowieka.[/quote]

Amen ! I to jest piękne,bo tylko świadectwo tego,co w nas uczynił Jezus jest najprawdziwsze.
Uważam,że temat jest bardzo trudny,ze względu na to,że system wartości i pojęcie bogobojnego życia uległo wypaczeniu.Normy tego świata,jego wartości,przeniknęły do Kościoła,Słowo Boże odsunięto na bok,ludzie nie chcą o nim pamiętać,bo ich osądza,często jest interpretowane według własnego " widzimisię".Właśnie z powodu złego świadectwa,mam obawy żeby przyprowadzić mojego teścia do zboru.Nie chcę,żeby zobaczył,że długie włosy u mężczyzny to normalne,bibilijne,a pierwsza i druga żona obok brata,to też normalne i bibilijne.


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 28 sie 2012, 13:10

OK. Dzięki za odpowiedź.

Oczywiście, mamy wyznawać grzechy jedni drugim- ale zawsze to rozumiałam jako wyznanie komuś face to face, jeśli np. zgrzeszyłam przeciw komuś( wtedy wyznaję konkretnej osobie i ją przepraszam)/ lub kościołowi( wtedy należy wyznać całemu zborowi).

Myślę więc( ale to tylko takie moje przekonanie), że jeśli zgrzeszyłabym przeciw mamie, cioci, wujkowi, komu tam jeszcze- to wyznaję to tej konkretnej osobie i Bogu. To ma sens- proszę o wybaczenie, jednam się z kimś.

Nie widzę sensu natomiast w dzieleniu się takimi grzechami( odpokutowanymi zresztą) na publicznym forum, które czytają różni przecież ludzie. Nauczyłam się nie wyznawać swoich konkretnych grzechów w większym gronie- czy na forum, czy w realu w związku z tym, że potem niektórzy wykorzystują to przeciwko mnie. Potrafią to wypomnieć nawet po długim czasie i oskarżać o różne rzeczy. Bycie zbyt szczerym nie popłaca.

Lepsze to, niż świecenie swoją próżnością niestety.


Hm...czyli uważasz, że "świecę prożnoscią".

Próżność – wysokie mniemanie o sobie połączone z potrzebą bycia podziwianym przez innych.

Zapewniam Cię, że absolutnie nie mam potrzeby bycia podziwianą przez innych. Nie mam też o sobie wysokiego mniemania. Wiem, kim jestem i staram się rozumieć o sobie tyle, ile naprawdę mam( inteligencji, zdolności, umiejętności itp), i cały czas proszę Boga, aby dawał mi takie trzeźwe na siebie spojrzenie. Jestem świadoma swoich wad. Jeśli widzisz, że grzeszę- napomnij mnie i podaj uzasadnione konkrety. Bo brzydko rzucać takimi ogólnikami.


NeithaN
Posty: 509
Rejestracja: 07 sty 2011, 23:42
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Poznań
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: NeithaN » 28 sie 2012, 13:13

Sara pisze:
Lepsze to, niż świecenie swoją próżnością niestety.


Hm...czyli uważasz, że "świecę prożnoscią".

Próżność – wysokie mniemanie o sobie połączone z potrzebą bycia podziwianym przez innych.

Zapewniam Cię, że absolutnie nie mam potrzeby bycia podziwianą przez wszystkich. Nie mam też o sobie wysokiego mniemania. Wiem, kim jestem i staram się rozumieć o sobie tyle, ile naprawdę mam( inteligencji, zdolności, umiejętności itp), i cały czas proszę Boga, aby dawał mi takie trzeźwe na siebie spojrzenie. Jestem świadoma swoich wad. Jeśli widzisz, że grzeszę- napomnij mnie i podaj uzasadnione konkrety. Bo brzydko rzucać takimi ogólnikami.


Hęęę? A skąd pomysł że to do Ciebie mówiłem? W ogóle, że do kogoś? Spokojnie, nie chciałem nikogo tutaj urazić :]


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 28 sie 2012, 13:17

Sara pisze: Bycie zbyt szczerym nie popłaca.

czyżby?

:/


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 28 sie 2012, 13:17

No wiesz, dałeś taką odpowiedź pod moją uwagą...więc odniosłam do siebie. Ale jeśli nie, to sorry...Rozumiem, pisałeś ogólnie.

Chciałam jedynie zwrócić uwagę, że niekórzy( nie piszę tu o Makesh) pisząc o swoich grzechach, złym świadectwie specjalnie się poniżają, żeby uchodzić za tych lepszych i bardziej świętych. To taka "zamaskowana" pycha i próżność...


Sara
Posty: 1753
Rejestracja: 09 gru 2009, 10:10
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Sara » 28 sie 2012, 13:19

Lash- są rzeczy, które warto zachować tylko dla siebie. Człowiek niewierzący albo mający złe intencje może nas skrzywdzić, jeśli się zbyt otworzymy. Przerabiałam to, więc wiem. Dlatego myślę, że chrześcijanin powinien być dojrzały w myśleniu( nie naiwny na przykład), a w złym jak dziecko...

Natomiast w wyrażaniu poglądów powinniśmy być szczerzy i prawdomówni. Ale nie pisałam o tym, tylko o mówieniu o swoim osobistym życiu.



Wróć do „Pytania o chrześcijańskie życie w Chrystusie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości