Filip pisze:Pastor wbrew Twojej retoryce nie jest "najemnikiem", nie "pasożytuje" na zborze, daleko mu od "kardynałów, prałatów i papieży". Wspomniany przez Ciebie werset pokazuje mnogość darów i posług z kościele. Nie wynika jednak z niego, że czas poświęcony na ich wykonywanie nie może być wynagradzany. Nie wynika z niego, że wszyscy są powołani do nauczania (a wręcz przeciwnie, wynika, że tylko niektórzy).
Moja retoryka nie odnosi się do pastorów, bo jest to urząd niebiblijny, lecz do starszych zboru.
Co się więc tyczy starszych zboru, to oczywiście czas ich pracy może być wynagradzany i co do zasady nie jest to grzechem. Twierdzę tylko, że w zborach prawdziwie biblijnych takiego zwyczaju nie ma. Po prostu utarło się od czasów apostolskich, że starsi pracują za darmo. Apostoł Paweł przemawiając do starszych zboru w Efezie powiedział:
"(33) Srebra ani złota, ani szaty niczyjej nie pożądałem. (34) Sami wiecie, że te oto ręce służyły zaspokojeniu potrzeb moich i tych, którzy są ze mną. (35) W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, należy wspierać słabych i pamiętać na słowo Pana Jezusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać. (36) A to powiedziawszy, padł na kolana swoje wraz z nimi wszystkimi i modlił się. (37) I powstał płacz wielki wśród wszystkich, a rzucając się Pawłowi na szyję, całowali go, (38) bolejąc szczególnie nad słowem, które wypowiedział, że już nigdy nie będą oglądali jego oblicza. I odprowadzili go na statek. "
Apostoł dał przykład starszym zboru, aby nie tylko nie pobierali wynagrodzenia i własnymi rękami pracowali na zaspokojenie potrzeb swoich i swoich rodzin, lecz pokazał, że starsi mają wręcz wspierać słabych materialnie. I ten zwyczaj obowiązuje w zborach Pańskich od samego początku. Natomiast w rozmaitych organizacjach religijnych przewodnicy duchowi nie tylko nie udzielają z zarobionych pieniędzy biednym, ale jeszcze na dodatek łupią ludzi i nakazują wiernym płacić na swoje utrzymanie. Co więcej, są już nawet tacy, którzy sprzedają swoje książki, wystąpienia na konferencjach za pieniądze, a dostęp do ich nauczania mają tylko ci, którzy zapłacą!
Tak więc przyjęcie pieniędzy przez starszego zboru od członka zboru nie jest grzechem takim jak kradzież czy zabójstwo. Jednakże w zborach Pańskich nie spotyka się starszych, którzy by pobierali pieniądze za swoją służbę.